Komentarz do artykułu Grzegorz Gronostaj, ambitny amator, w pięć lat z 3:45 na 2:29.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Jak rożne moze byc postrzeganie tego samego biegu. Kilka sekund przed Grześkiem, ktory był bardzo zadowolony, wpadł na metę Marcin Kęsy, zupełnie zdołowany.
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6519
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
A ja w realukrzychooo pisze:obserwowałem live

Jednak daleko nam jeszcze do świata - skoro w przedziałach czasowych poniżej 2'40 biega się praktycznie samotnie.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 355
- Rejestracja: 08 maja 2010, 14:51
- Życiówka na 10k: 32:30
- Życiówka w maratonie: 2:27:16
- Lokalizacja: Wrocław
Dziękuję bardzo za wszystkie dobre słowa 
Nie ukrywam, że pierwszy raz w życiu miałem tak wielki stres przed startem. Z wielu źródeł dostawałem informację, że sporo osób będzie śledzić mój bieg. Wiem co miał na myśli Emil Dobrowolski mówiąc o wielkiej presji po materiale. U mnie skala była dużo mniejsza, ale też byłem na to sporo mniej przygotowany.
Miałem trochę różnych bóli mięśniowych przed, nawet zwątpienie czy w ogóle dam radę wystartować. Jednak podczas biegu okazało się, że to raczej wszystko związane ze stresem.
To jeden z powodów, że byłem bardzo zadowolony z wyniku na mecie. Drugi to ciężkie warunki w momencie startu. Pobiłem życiówkę to i była radocha
Później oczywiście pojawiły się myśli, co by było gdyby. Gdyby nie stres, gdyby nie pogoda. Wg mnie trasa w Nowym Jorku była cięższa, wybijanie z rytmu przez ciągłe podbiegi i zbiegi była dla mnie gorsze niż bieg pod wiatr jednak. To więc trochę zmniejszyło radość. No, ale kto tak nie ma
niedosyt jest zawsze, nawet gdy osiągamy wynik, który bralibyśmy w ciemno przed startem.
Przegrałem z pierwszą kobietą na ostatnim kilometrze. Na moją obronę mogę powiedzieć tylko tyle, że do 41.km biegła mi na plecach. Jako drobniejsza ode mnie biegła w dosyć komfortowych warukach
Od 41.km było już z wiatrem. Ja miałem problemy z prawą dwójką, mocno mi się spinała, mocno groziła skurczem. Tylko to nie pozwoliło mi powalczyć na finishu z Kumeshi Sichala. Wydolnościowo było super, całość przebiegłem na tętnie w większości niższym niż 158, a więc w drugim zakresie.
Miałem jeden kryzys, około 27.km. Mocno zacząłem zwalniać, ciężko mi się walczyło z wiatrem. Ale na szczęście Zbyszek Kalinowski wyskoczył z grupy, zawołał "dawaj jedziemy dalej", zasłonił mnie od wiatru i trzymał wcześniejsze tempo około 3:30/km. Po niecałych 2km biegu na plecach Zbyszka odżyłem. Po kryzysie nie było śladu. Wróciłem na prowadzenie. Później jeszcze Zbyszek dał jedną zmianę. Niestety przypłacił to własnym kryzysem gdzieś koło 35km i zaczął tracić dystans. Razem z nim została pozostała reszta grupy, za mną dalej biegła już tylko późniejsza zwyciężczyni.

Nie ukrywam, że pierwszy raz w życiu miałem tak wielki stres przed startem. Z wielu źródeł dostawałem informację, że sporo osób będzie śledzić mój bieg. Wiem co miał na myśli Emil Dobrowolski mówiąc o wielkiej presji po materiale. U mnie skala była dużo mniejsza, ale też byłem na to sporo mniej przygotowany.
Miałem trochę różnych bóli mięśniowych przed, nawet zwątpienie czy w ogóle dam radę wystartować. Jednak podczas biegu okazało się, że to raczej wszystko związane ze stresem.
To jeden z powodów, że byłem bardzo zadowolony z wyniku na mecie. Drugi to ciężkie warunki w momencie startu. Pobiłem życiówkę to i była radocha


Przegrałem z pierwszą kobietą na ostatnim kilometrze. Na moją obronę mogę powiedzieć tylko tyle, że do 41.km biegła mi na plecach. Jako drobniejsza ode mnie biegła w dosyć komfortowych warukach

Miałem jeden kryzys, około 27.km. Mocno zacząłem zwalniać, ciężko mi się walczyło z wiatrem. Ale na szczęście Zbyszek Kalinowski wyskoczył z grupy, zawołał "dawaj jedziemy dalej", zasłonił mnie od wiatru i trzymał wcześniejsze tempo około 3:30/km. Po niecałych 2km biegu na plecach Zbyszka odżyłem. Po kryzysie nie było śladu. Wróciłem na prowadzenie. Później jeszcze Zbyszek dał jedną zmianę. Niestety przypłacił to własnym kryzysem gdzieś koło 35km i zaczął tracić dystans. Razem z nim została pozostała reszta grupy, za mną dalej biegła już tylko późniejsza zwyciężczyni.
#WrocławskieIten
HM: 1:11:11
M: 2:27:16
HM: 1:11:11
M: 2:27:16
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Fajna relacja, telefon mi ją właśnie przeczytał 

- Andrzej_Witek
- Wyga
- Posty: 131
- Rejestracja: 27 lis 2015, 08:06
- Życiówka na 10k: 31:35
- Życiówka w maratonie: 2:23:32
- Lokalizacja: Wrocław / Szklarska Poręba
- Kontakt:
Gratulacje! Trzymałem kciuki i śledziłem z zapartym tchem 

M: 2:23:32
HM: 1:08:57
ASICS Trail Team
HM: 1:08:57
ASICS Trail Team
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 355
- Rejestracja: 08 maja 2010, 14:51
- Życiówka na 10k: 32:30
- Życiówka w maratonie: 2:27:16
- Lokalizacja: Wrocław
masz rację. Nawet dwa, bo to nie była jedyna taka sytuacja. Ze dwa lata później znowu się podczepiłem, tym razem pod Michałakrzgor pisze:piwo jakieś to by mi się należało

Musimy to jakoś rozwiązać
#WrocławskieIten
HM: 1:11:11
M: 2:27:16
HM: 1:11:11
M: 2:27:16
-
- Wyga
- Posty: 75
- Rejestracja: 28 sty 2016, 20:34
- Życiówka na 10k: 36:58
- Życiówka w maratonie: 2:50:25
Chciałbym wrucić jeszcze do nagrania w którym wypowiadałeś się że Twój próg tlenowy zmienił sie ze 150 na 140, a czy podałbyś jak zmieniły sie predkości, bo na tym temat sie urwał
i czy inne strefy też Ci sie zmieniły czyli strefa średniej intensywności oraz próg beztlenowy, pytam bo ostatnio robiłem sobie badania i mi wyszły tlenowy do 153 nastepny do 167 a beztlenowy do 182 a maxa miałem 192 a max na zawodach 198 i chciałbym zobaczyc jak to sie przekłada jak forma wzrasta.

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 355
- Rejestracja: 08 maja 2010, 14:51
- Życiówka na 10k: 32:30
- Życiówka w maratonie: 2:27:16
- Lokalizacja: Wrocław
Tak próg mleczanowy też się przesunął ze 170 na 165.Lexios pisze:Chciałbym wrucić jeszcze do nagrania w którym wypowiadałeś się że Twój próg tlenowy zmienił sie ze 150 na 140, a czy podałbyś jak zmieniły sie predkości, bo na tym temat sie urwałi czy inne strefy też Ci sie zmieniły czyli strefa średniej intensywności oraz próg beztlenowy, pytam bo ostatnio robiłem sobie badania i mi wyszły tlenowy do 153 nastepny do 167 a beztlenowy do 182 a maxa miałem 192 a max na zawodach 198 i chciałbym zobaczyc jak to sie przekłada jak forma wzrasta.
Jednak trzeba mieć na uwadze, że wartości tętna mogą zmieniać się w trakcie sezonu. Ja badania robiłem zimą, kiedy biegałem długo i spokojnie. Jednak teraz, późną wiosną czy też wczesnym latem po szybszych treningach i startach czuję, że progi przesunęły się kilka uderzeń w górę. Podczas normalnego wybiegania kierując się samopoczuciem wchodzę na tętno powyżej 140, czasem blisko 150. Czuję, że biegnie się luźno i raczej nie spodziewałbym się tak wysokich wskazań pulsometru.
#WrocławskieIten
HM: 1:11:11
M: 2:27:16
HM: 1:11:11
M: 2:27:16
-
- Wyga
- Posty: 75
- Rejestracja: 28 sty 2016, 20:34
- Życiówka na 10k: 36:58
- Życiówka w maratonie: 2:50:25
Czyli patrzac z tej strony to po prostu wraz ze wzrostem objetości progi leca w dół bo jednak duza ilośc km zamula, a pózniej jak wchodzisz na wyższa intensywność a mniejsza obietość to w góre, dzieki za odp. 
