Za młodych lat dużo biegałem, później praca, dom itd. nie było na to czasu więc postanowiłem po długiej przerwie rozpocząć odnowa swoja przygodę z bieganie wraz z nowym rokiem.
Rozpocząłem od marszów, przez cały styczeń 3razy w tygodniu po 7km, zwiększając co tydzień tempo marszu na koniec stycznia chodziłem z tempie ok 8,5-9 min/h. Nic mnie nie bolało, czułe się świetnie .
Przyszedł czas na bieganie i posłużyłem się planem treningowym dla początkujących http://polskabiega.sport.pl/polskabiega ... acych.html i kończę 7 tydzień.
Mam dwa problemy:
1. Przy biegach 10 min zaczęły mi doskwierać kolana które powodują dyskomfort (nie bolały mnie przy biegach 5min), nie mam problemów z zadyszkami itp. zjawiskami, ogólnie samopoczucie super, po treningu mam lekki niedosyt .
2. Nie wiem czy nazwać to problemem ale chyba mam problem z tempem biegania. Jak prześledziłem wyniki od początku biegania to rozpocząłem od tempa ok 6 min/km obecnie jest to 4,8-5,2 min/km. Biegając te 10 min utrzymam tempo ale nie wiem jak będzie to przy 20 min i wyżej. Próbuje zwalniać tempo ale i tak jakoś automatycznie wskakuje na początkowe tempo.
Trochę i mnie, mam 42 lata, 174cm i 83kg wagi. Biegam po twardej powierzchni.
Czy moje bóle są związane z tempem biegania czy porostu stawy muszą się przyzwyczaić?
Plan treningowy dla początkujących - ból kolan
-
- Dyskutant
- Posty: 42
- Rejestracja: 18 lis 2015, 18:55
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
jak na mój gust to za duże tempo. stawy są inaczej obciążone jak maszerujesz, inaczej jak biegniesz 8min/km a zupełnie inaczej jak zasuwasz 5min/km.... moja rada: zwolnij i na razie nastaw się na wydłużanie dystansu w wolnym tempie a nie na nabijanie tempa. organizm musi się przyzwyczaić. miesiąc to za małoZibiland pisze:Za młodych lat dużo biegałem, później praca, dom itd. nie było na to czasu więc postanowiłem po długiej przerwie rozpocząć odnowa swoja przygodę z bieganie wraz z nowym rokiem.
Rozpocząłem od marszów, przez cały styczeń 3razy w tygodniu po 7km, zwiększając co tydzień tempo marszu na koniec stycznia chodziłem z tempie ok 8,5-9 min/h. Nic mnie nie bolało, czułe się świetnie .
Przyszedł czas na bieganie i posłużyłem się planem treningowym dla początkujących http://polskabiega.sport.pl/polskabiega ... acych.html i kończę 7 tydzień.
Mam dwa problemy:
1. Przy biegach 10 min zaczęły mi doskwierać kolana które powodują dyskomfort (nie bolały mnie przy biegach 5min), nie mam problemów z zadyszkami itp. zjawiskami, ogólnie samopoczucie super, po treningu mam lekki niedosyt .
2. Nie wiem czy nazwać to problemem ale chyba mam problem z tempem biegania. Jak prześledziłem wyniki od początku biegania to rozpocząłem od tempa ok 6 min/km obecnie jest to 4,8-5,2 min/km. Biegając te 10 min utrzymam tempo ale nie wiem jak będzie to przy 20 min i wyżej. Próbuje zwalniać tempo ale i tak jakoś automatycznie wskakuje na początkowe tempo.
Trochę i mnie, mam 42 lata, 174cm i 83kg wagi. Biegam po twardej powierzchni.
Czy moje bóle są związane z tempem biegania czy porostu stawy muszą się przyzwyczaić?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 787
- Rejestracja: 09 lis 2015, 17:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Wydaje sie że biegasz zdecydowanie za szybko. Odpowiednie tempo to takie, przy którym możesz swobodnie rozmawiać. Biegnąc 5 min/km wyrecytuj inwokację i jak nie dasz rady, to znaczy że za szybko biegniesz (zamiast inwokacji może też być hymn Polski - też się sprawdza)
U mnie tempo konwersacyjne to nieco poniżej 6min/km, a zaczynałem w styczniu praktycznie od zera, przy czym przy 180cm ważę 70kg, więc i parametry wagowo/wzrostowe mam znacznie lepsze.
Gdybym próbował biegać tempem jakim biegałem 15 lat temu (4 min/km), to również by się to źle skończyło, więc to co było kiedyś trzeba odłożyć w niepamięć i zaczynać od realnych obecnie możliwości, co i ty powinieneś uczynić. Lepiej wróć do tempa 6min/km i zobacz czy jesteś w stanie dobrnąć do 15-20-30-45 min nieprzerwalnego biegu. Na 5 min/km jeszcze przyjdzie czas, ale najpier trzeba przebiec swoje i przyzwyczajać organizam
U mnie tempo konwersacyjne to nieco poniżej 6min/km, a zaczynałem w styczniu praktycznie od zera, przy czym przy 180cm ważę 70kg, więc i parametry wagowo/wzrostowe mam znacznie lepsze.
Gdybym próbował biegać tempem jakim biegałem 15 lat temu (4 min/km), to również by się to źle skończyło, więc to co było kiedyś trzeba odłożyć w niepamięć i zaczynać od realnych obecnie możliwości, co i ty powinieneś uczynić. Lepiej wróć do tempa 6min/km i zobacz czy jesteś w stanie dobrnąć do 15-20-30-45 min nieprzerwalnego biegu. Na 5 min/km jeszcze przyjdzie czas, ale najpier trzeba przebiec swoje i przyzwyczajać organizam
Blog
Komentarze do bloga
10 km: 45:24 (2017) -> 42:04 (2018) -> 41:15 (2019)
HM: 1:42:54 (2017) -> 1:36:33 (2018) ->1:31:20 (2019)
Komentarze do bloga
10 km: 45:24 (2017) -> 42:04 (2018) -> 41:15 (2019)
HM: 1:42:54 (2017) -> 1:36:33 (2018) ->1:31:20 (2019)
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 5
- Rejestracja: 25 mar 2016, 08:52
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dzięki za odpowiedzi.
Kolana zaczęły mi dokuczać w 6 tygodniu, jak zaczęły się pojawiać odcinki 10 minutowe, przy 5 czy 6 minutach nie było problemu.
Z ta Inwokacją byłoby ciężko :D aczkolwiek hymn czemu nie :D.
Ostatnie dwa treningi starałem się zachodzić z tempem w dół ale jakoś automatycznie wracam na te 5 min.
Biegam z Polarem i obecnie ustawiłem sobie strefę tempa umiarkowaną i zobaczymy co będzie się działo .
Jestem po porannym biegu według powyższych wskazówek tak więc, zmniejszyłem tempo do ok 5,5-6 min/km, na początek 2 x 4/6, następnie ciągły bieg przez 25 min, zmęczenie na ok 50%, oddech bez problemu, hymn wyrecytowałem kilka razy , tętno w przedziale ok 120-130, kolana mnie dokuczały .
Kolana zaczęły mi dokuczać w 6 tygodniu, jak zaczęły się pojawiać odcinki 10 minutowe, przy 5 czy 6 minutach nie było problemu.
Z ta Inwokacją byłoby ciężko :D aczkolwiek hymn czemu nie :D.
Ostatnie dwa treningi starałem się zachodzić z tempem w dół ale jakoś automatycznie wracam na te 5 min.
Biegam z Polarem i obecnie ustawiłem sobie strefę tempa umiarkowaną i zobaczymy co będzie się działo .
Jestem po porannym biegu według powyższych wskazówek tak więc, zmniejszyłem tempo do ok 5,5-6 min/km, na początek 2 x 4/6, następnie ciągły bieg przez 25 min, zmęczenie na ok 50%, oddech bez problemu, hymn wyrecytowałem kilka razy , tętno w przedziale ok 120-130, kolana mnie dokuczały .