Krzychooo - komentarze
Moderator: infernal
- krzychooo
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 757
- Rejestracja: 22 mar 2014, 07:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
dzięki dzięki już się pogodziłem z losem i tym co mnie czeka, po prostu widzę w tym wyższy cel i szansę na przyszłość, na kolejny rok i dalej. Inaczej stanę w miejscu albo co gorsze zrobię sobie porządnie krzywdę. Ogarniam się teraz w pracy abym mógł wkrótce mieć te 5-6 tygodni zwolnienia z czystym sumieniem.
Co do półmaratonu to jeszcze niedawno słabo to widziałem ale ostatnio coś drgnęło, dzisiaj co prawda się umordowałem na progach 2 x 5km, ale jakoś dmknąłem pierwszy po 4:09, drugi po 4:11 na 5 minutowej przerwie przy zajebistym wietrze i deszczyku na miękkiej grząskiej bieżni. Jak nie spierdzielę najważniejszych ostatnich dwóch tygodni to powinienem powalczyć o życiówkę. Pierwsze 5km tej połówki jest ciężkie więc trzeba będzie spokojnie zacząć ale też nie stracić z dużo, myślę zrobić to po jakieś 4:16-4:20 a potem wejść na przelotowe 4:12-4:13 i ostatnie 3 km ogień bo płaskie a nawet lekko z górki. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Jeszcze w sobotę jakiś mocniejszy BNP a potem 2 tygodnie rozsądnego taperingu.
Co do półmaratonu to jeszcze niedawno słabo to widziałem ale ostatnio coś drgnęło, dzisiaj co prawda się umordowałem na progach 2 x 5km, ale jakoś dmknąłem pierwszy po 4:09, drugi po 4:11 na 5 minutowej przerwie przy zajebistym wietrze i deszczyku na miękkiej grząskiej bieżni. Jak nie spierdzielę najważniejszych ostatnich dwóch tygodni to powinienem powalczyć o życiówkę. Pierwsze 5km tej połówki jest ciężkie więc trzeba będzie spokojnie zacząć ale też nie stracić z dużo, myślę zrobić to po jakieś 4:16-4:20 a potem wejść na przelotowe 4:12-4:13 i ostatnie 3 km ogień bo płaskie a nawet lekko z górki. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Jeszcze w sobotę jakiś mocniejszy BNP a potem 2 tygodnie rozsądnego taperingu.
5k.....19:16- IV 2015
10k.....39:40 - IX 2018
21,1k.....1:29:31 - IX 2018
42,2k.....3:17:19 - X 2019
10k.....39:40 - IX 2018
21,1k.....1:29:31 - IX 2018
42,2k.....3:17:19 - X 2019
- krzychooo
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 757
- Rejestracja: 22 mar 2014, 07:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
pytanko
dwa tygodnie zostało do półmaratonu, jak tylko nie dam się infekcji, która mnie rozbiera , to chciałbym te dwa tygodnie "spędzić" jak najlepiej się da pod kątem taperingu do startu.
Co byście radzili pobiegać w ciagu tych dwu tygodni aby odpowiednio "wyostrzyć" formę przed połówką ?
Mój plan jest taki:
W sobotę było mocne BNP (18km), w niedzielę regeneracyjny 9km.
poniedziałek (dzisiaj) - wolne
wtorek - 2km BS + 5km po 4:13 (HM) + 4km BS + 3km po 4:10 + 2km schłodzenie
środa - wolne (ćwiczenia stabilizacja)
czwartek - BS 8km
piątek - wolne (ćwiczenia stabilizacja)
sobota - 8km BS + 5km TM (????)
niedziela - BS 8km
poniedziałek - wolne ć(wiczenia stabilizacja)
wtorek - BS 3km + 4x1,2km Progowo (4:08) + BS 2km (???)
środa - BS 7km
czwartek - BS 7km w tym 4-5 przebieżek
piatek - wolne
sobota - 4km + 2-3 przebieżki
niedziela - półmaraton
Wątpliwosci mam dwie. Głowna to co konkretnei najlepiej pobiec w sobotę na tydzień przed startem, ewentualnie zamienić z niedzielą. Średnio mam pomysł.
Druga sprawa to ten pobudzający akcencik w tygodniu startowym, czy wtorek to napewno najlepsza na niego pora ? Czy może we środę, albo moze już w poniedziałek ?
dwa tygodnie zostało do półmaratonu, jak tylko nie dam się infekcji, która mnie rozbiera , to chciałbym te dwa tygodnie "spędzić" jak najlepiej się da pod kątem taperingu do startu.
Co byście radzili pobiegać w ciagu tych dwu tygodni aby odpowiednio "wyostrzyć" formę przed połówką ?
Mój plan jest taki:
W sobotę było mocne BNP (18km), w niedzielę regeneracyjny 9km.
poniedziałek (dzisiaj) - wolne
wtorek - 2km BS + 5km po 4:13 (HM) + 4km BS + 3km po 4:10 + 2km schłodzenie
środa - wolne (ćwiczenia stabilizacja)
czwartek - BS 8km
piątek - wolne (ćwiczenia stabilizacja)
sobota - 8km BS + 5km TM (????)
niedziela - BS 8km
poniedziałek - wolne ć(wiczenia stabilizacja)
wtorek - BS 3km + 4x1,2km Progowo (4:08) + BS 2km (???)
środa - BS 7km
czwartek - BS 7km w tym 4-5 przebieżek
piatek - wolne
sobota - 4km + 2-3 przebieżki
niedziela - półmaraton
Wątpliwosci mam dwie. Głowna to co konkretnei najlepiej pobiec w sobotę na tydzień przed startem, ewentualnie zamienić z niedzielą. Średnio mam pomysł.
Druga sprawa to ten pobudzający akcencik w tygodniu startowym, czy wtorek to napewno najlepsza na niego pora ? Czy może we środę, albo moze już w poniedziałek ?
5k.....19:16- IV 2015
10k.....39:40 - IX 2018
21,1k.....1:29:31 - IX 2018
42,2k.....3:17:19 - X 2019
10k.....39:40 - IX 2018
21,1k.....1:29:31 - IX 2018
42,2k.....3:17:19 - X 2019
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2700
- Rejestracja: 02 lut 2012, 00:11
- Życiówka na 10k: 00:38:28
- Życiówka w maratonie: 02:56:00
- Lokalizacja: Brzeg Dolny/Wrocław
Znawcy twierdzą, że dwa tygodnie przed startem należy już odpuścić stabilizację i ćwiczenia siłowe.
W sobotę na tydzień przed startem TM zastąpiłbym raczej 2 x 3,2 km progowo albo nawet interwałami, np. 4 x 1 km.
Akcencik wtorkowy (ew. środa) przed startem jest OK.
W sobotę na tydzień przed startem TM zastąpiłbym raczej 2 x 3,2 km progowo albo nawet interwałami, np. 4 x 1 km.
Akcencik wtorkowy (ew. środa) przed startem jest OK.
- krzychooo
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 757
- Rejestracja: 22 mar 2014, 07:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
dzięki za radę, właśnie jakieś kilometrówki interwały też mi chodziły po głowie w planie na sobotę, chyba tak właśnie zrobięwigi pisze: W sobotę na tydzień przed startem TM zastąpiłbym raczej 2 x 3,2 km progowo albo nawet interwałami, np. 4 x 1 km.
Akcencik wtorkowy (ew. środa) przed startem jest OK.
5k.....19:16- IV 2015
10k.....39:40 - IX 2018
21,1k.....1:29:31 - IX 2018
42,2k.....3:17:19 - X 2019
10k.....39:40 - IX 2018
21,1k.....1:29:31 - IX 2018
42,2k.....3:17:19 - X 2019
- sosik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5445
- Rejestracja: 21 lut 2013, 15:39
- Życiówka na 10k: 00:37:49
- Życiówka w maratonie: 2:58:50
- Lokalizacja: Kraków
Trzymam kciuki za zdrowie!
Oby przeszło do niedzieli. Polecam na noc 2 tabletki klasycznej polopiryny C - u mnie działa cuda.
Oby przeszło do niedzieli. Polecam na noc 2 tabletki klasycznej polopiryny C - u mnie działa cuda.
Zwierzęcy instynkt, oczy jak krew, Wilk, co ujawnia w nocy swój zew,
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
- krzychooo
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 757
- Rejestracja: 22 mar 2014, 07:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Wszystkim startujacym jutro w Krakowie i innnych miejscach życze powera w nogach i płucach i fajnych wynikow. U mnie na razie ????
5k.....19:16- IV 2015
10k.....39:40 - IX 2018
21,1k.....1:29:31 - IX 2018
42,2k.....3:17:19 - X 2019
10k.....39:40 - IX 2018
21,1k.....1:29:31 - IX 2018
42,2k.....3:17:19 - X 2019
- krzychooo
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 757
- Rejestracja: 22 mar 2014, 07:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
czas coś w końcu napisać,
ostatnie 2 dni ratowałem się wszystkim czym się da aby rozpędzić infekcje, katar, zatoki itp. Bezskutecznie
Jak to moja żona powiedziała: stary a guuuupi. Pobiegłem dzisiaj mimo choroby. Nie wiem na co liczyłem. Po prostu powiedziałem: pierdole biegne. Niedługo się nasiedze się w domu.
Warunki trudne. Wiatr momentami zatrzymywał w miejscu. Czułem się dziwnie od początku. Kilometry szarpane jak nigdy do tej pory. Po prostu jak nie wiało w ryja to zapierniczałem a jak wiało to dupa. Około 12-14 km odcienk pod górę i pod mocny wiatr mnie zajebał fizycznie i psychucznie. Dalej była walka. Generalnie dzisiejszy bieg to walka z psychiką. Kilka razy chciałem schodzić. Po drodze był nawet mały paw tak mnie coś zmuliło nagle i momentalnie. O dziwo cały czas było w zasięgu życiówki. Jeszce kilka dni wczesniej nie o tym myślałem, żeby ledwie o życiówkę walczyć. Czułem moc i spore szanse na 1:28:XX albo i lepiej.
Po wielkiej walce z wiatrem, organizmem, psychiką wpadłem na metę po 1:29:41 , 9 sekund lepiej od życiówki. Finisz to był żart w moim wykonaniu, widziałem upływający czas na zegarze w oddali i ni !@#$% nie miałem z czego pszyspieszyć. Na mecie padłem na ryja. Zanim się przebrałem dopadły mnie dreszcze. W domu u siostry miałem już 39,5st.C gorączki. Ech stary a gupi faktycznie
teraz już jestem u siebie i zdycham. Czy warto było ? Nie wiem
ostatnie 2 dni ratowałem się wszystkim czym się da aby rozpędzić infekcje, katar, zatoki itp. Bezskutecznie
Jak to moja żona powiedziała: stary a guuuupi. Pobiegłem dzisiaj mimo choroby. Nie wiem na co liczyłem. Po prostu powiedziałem: pierdole biegne. Niedługo się nasiedze się w domu.
Warunki trudne. Wiatr momentami zatrzymywał w miejscu. Czułem się dziwnie od początku. Kilometry szarpane jak nigdy do tej pory. Po prostu jak nie wiało w ryja to zapierniczałem a jak wiało to dupa. Około 12-14 km odcienk pod górę i pod mocny wiatr mnie zajebał fizycznie i psychucznie. Dalej była walka. Generalnie dzisiejszy bieg to walka z psychiką. Kilka razy chciałem schodzić. Po drodze był nawet mały paw tak mnie coś zmuliło nagle i momentalnie. O dziwo cały czas było w zasięgu życiówki. Jeszce kilka dni wczesniej nie o tym myślałem, żeby ledwie o życiówkę walczyć. Czułem moc i spore szanse na 1:28:XX albo i lepiej.
Po wielkiej walce z wiatrem, organizmem, psychiką wpadłem na metę po 1:29:41 , 9 sekund lepiej od życiówki. Finisz to był żart w moim wykonaniu, widziałem upływający czas na zegarze w oddali i ni !@#$% nie miałem z czego pszyspieszyć. Na mecie padłem na ryja. Zanim się przebrałem dopadły mnie dreszcze. W domu u siostry miałem już 39,5st.C gorączki. Ech stary a gupi faktycznie
teraz już jestem u siebie i zdycham. Czy warto było ? Nie wiem
Ostatnio zmieniony 20 mar 2016, 21:19 przez krzychooo, łącznie zmieniany 1 raz.
5k.....19:16- IV 2015
10k.....39:40 - IX 2018
21,1k.....1:29:31 - IX 2018
42,2k.....3:17:19 - X 2019
10k.....39:40 - IX 2018
21,1k.....1:29:31 - IX 2018
42,2k.....3:17:19 - X 2019
- mihumor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
Gratki. Zyciowka w trudnych warunkach. Docenisz z czasem. Mam tak samo dzisiaj, taka minimalna życiowka przy realnym dużo lepszym wyniku smakuje gorzko i trudno ją docenić. Już to przerabiałem i to znam, tak czasem bywa. Ale docenisz bo nie sztuka wygrać jak super idzie. Wyrwane z gardła albo coś o wietrze w oczy
Ostatnio zmieniony 20 mar 2016, 21:38 przez mihumor, łącznie zmieniany 2 razy.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Krzychooo, jest zyciowka? Jest. I naleza sie gratulacje za walke.
- sosik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5445
- Rejestracja: 21 lut 2013, 15:39
- Życiówka na 10k: 00:37:49
- Życiówka w maratonie: 2:58:50
- Lokalizacja: Kraków
Tak jak Michał pisze - wszystko przeciwko Tobie, a Ty i tak życiówkę robisz!
Zwierzęcy instynkt, oczy jak krew, Wilk, co ujawnia w nocy swój zew,
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5220
- Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
- Lokalizacja: okolice Krakowa
Gratulacje!Nie ważne o ile ważne jest!
Ja walczyłem prawie rok i poprawiłem PB na 10k o 3 sekundy.
To lepsze niż np. wyrównanie życiówki.
Ja walczyłem prawie rok i poprawiłem PB na 10k o 3 sekundy.
To lepsze niż np. wyrównanie życiówki.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4809
- Rejestracja: 07 lip 2011, 20:51
- Życiówka na 10k: 00:40:08
- Życiówka w maratonie: 03:15:19
- Lokalizacja: Niepołomice
- Kontakt:
Brawa za wynik i za życiówke! Super czas!
Blog
Komentarze
Dzienniczek run-log
5km - 18:28 --> ParkRun - Kraków - 08.03.2014
10km - 40:08 --> Bieg Sylwestrowy - Kraków 31.12.2013
półmaraton - 01:26:20 --> XII Marzanna - Kraków 22.03.2015
maraton - 03:10:04 --> Kraków 19.04.2015
Komentarze
Dzienniczek run-log
5km - 18:28 --> ParkRun - Kraków - 08.03.2014
10km - 40:08 --> Bieg Sylwestrowy - Kraków 31.12.2013
półmaraton - 01:26:20 --> XII Marzanna - Kraków 22.03.2015
maraton - 03:10:04 --> Kraków 19.04.2015
- sosik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5445
- Rejestracja: 21 lut 2013, 15:39
- Życiówka na 10k: 00:37:49
- Życiówka w maratonie: 2:58:50
- Lokalizacja: Kraków
To teraz trzymam kciuki za operację i oby rehabilitacja przebiegła co najmniej tak szybko jak u mnie
Zwierzęcy instynkt, oczy jak krew, Wilk, co ujawnia w nocy swój zew,
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
wariat z Ciebie ładny wynik maratonu
trzymam duże kciuki za operację i rehabilitację!!!!!
trzymam duże kciuki za operację i rehabilitację!!!!!
- sosik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5445
- Rejestracja: 21 lut 2013, 15:39
- Życiówka na 10k: 00:37:49
- Życiówka w maratonie: 2:58:50
- Lokalizacja: Kraków
LINK Tu mój powrót po odtworzeniu wiązadła.
Na początku basen i rower - zacząłem dwa miesiące po zabiegu. Pierwszy bieg 3,5 miesiąca po. Może Ci się przyda. Co do pływania to poradził mi lekarz żeby żabkę odpuścić i pływać kraulem lub na plecach.
Jeszcze raz powodzenia!
Na początku basen i rower - zacząłem dwa miesiące po zabiegu. Pierwszy bieg 3,5 miesiąca po. Może Ci się przyda. Co do pływania to poradził mi lekarz żeby żabkę odpuścić i pływać kraulem lub na plecach.
Jeszcze raz powodzenia!
Zwierzęcy instynkt, oczy jak krew, Wilk, co ujawnia w nocy swój zew,
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43