Ja poproszę o rozwinięcie definicji "wysiłek 2-godzinny"Adam Klein pisze:Cytuję Grzegorza Gajdusa, byłego Rekordzistę Polski w maratonie:
"Każdy szanujący się maratończyk, przez 10 miesięcy w roku, raz w tygodniu, wykonuje wysiłek 2 godzinny. "

Czy trening typu 25x400 (po, np. 85 sek), wraz z: przerwami, dłuższą, "maratońską" rozgrzewką i truchtem na koniec, trwający w sumie około 2h, to wysiłek 2-godzinny? Czy też ciągły trucht trwający 2h w jakimś masakrycznie wolnym tempie? Który trening jest bardziej jakościowy?
Moje stricte maratońskie przygotowania trwały zwykle 6-8 tyg. i maksymalnie długi trening wynosił 20-21k, ale nigdy nie trwał 2h, tylko znacznie krócej. 2h trwały za to nie raz inne jednostki treningowe, znacznie wg mnie wartościowsze, niż te 20km ciągiem. I jakoś dało się z tego przyzwoicie biegać maraton. W pozostałym okresie w roku poza tymi 6-8 tygodniami biegałam mniej - maks 15-18km, bo biegałam średnie, też dość przyzwoicie.
Dominika Stelmach też nie biega ciągiem 2h raz w tyg., bo nie ma na to czasu, i jakoś daje radę przyzwoicie biegać nie tylko maraton, ale i setkę.