Bieganie a wilki w lesie

...czyli wszystko co nie zmieściło się w innych działach a ma związek z bieganiem lub sportem.
hassy
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1219
Rejestracja: 09 paź 2012, 11:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Kangoor5 pisze:To trochę tak jakbyś zapytał: po co się martwić tym, że dziś zmierzyłem sobie temperaturę 40 C i dalej rośnie, skoro na przestrzeni całego życia i tak będzie to średnio 36,6 C? Średnia długoletnia jest mało istotna w sytuacji, gdy przy 41,5 dojdzie do uszkodzenia mózgu.

Wracając do klimatu: nie mamy pewności, jakie mechanizmy są wbudowane w "układ termoregulacji Ziemi" i czy przyniosą sprzężenie zwrotne pozytywne, czy negatywne. Mamy duże podstawy żeby się obawiać o stabilność złóż hydratów metanu przy ociepleniu oceanów, oraz o metan, który będzie się uwalniał w miarę rozmarzania wiecznej zmarzliny (metan ma 23 razy większy GWP od dwutlenku węgla). Nie mamy 100% pewności, jak mocno zareaguje klimat. Dlatego to, co obecnie jako ludzkość robimy jest jak gra w rosyjską ruletkę. Pytanie jakie możemy sobie zadać, to czy chcemy dokładać naboi do bębenka, czy je wyjmować.
Porównanie w 1. akapicie obrazowe, ale w przypadku klimatu nie jesteśmy w stanie miotać się w krótkich okresach i rozsądnie reagować na każdy krótkookresowy "pik" naturalnych oscylacji klimatu. Jasne, mało śnieżna zima a potem suche lato, albo więcej tornad w sezonie to duży problem, który jednakowoż łatamy lokalnie i doraźnie. Bo w skali przyrody to w sumie mała turbulencja. Bada się trendy i obserwuje krócej-okresowe, robi rozliczne pomiary meteo, jasne, ale nie dziwne, że ludzi interesują wieloletnie trendy (nie mówię 500-letnie, ale 30-50-letnie). Zwłaszcza, że działania w tej sferze - zarówno Matki Natury, jak i ludzkości - mają pewną inercję czasową i nic na globalnej scenie nie zadzieje się przez noc, tydzień czy miesiąc.

Co do 2. akapitu to uważam bardzo podobnie. Sprzężenia, efekty domina, kule śniegowe itd. z nie do końca przewidzianym (a wręcz często słabo przewidzianym) przebiegiem. Uwolnienie metanu jakąś lawinkę może spowodować. Druga lawinka to jeśli coś zakłóci cyrkulację prądów oceanicznych. Itp. itd. - już w szczegóły nie wnikając.

Poza tym uważam (na chwilę stanę się adwokatem diabła), że nawet jeśli zmiany klimatu są strachem co ma wielkie oczy, to i tak ludziom przydaje się taki "bat", który stymuluje współpracę sektorów, rozwój technologii, każe się zastanowić nad zasobami wody i wyżywieniem ludności, ma implikacje finansowe, polityczne itd. itp. Dostajemy dzięki temu jakąś wartość dodaną, np. mniej energochłonne rozwiązania, czystsze powietrze itd. Warto może dla takich celów być nawet trochę hiper-histerycznym :)

P.S. Niby to melanż, no ale portal biegowy... A zatem: jaki to ma związek z bieganiem? Ano taki, że biegacz z sezonu na sezon coraz bardziej się spoci, a woda do popicia po treningu będzie coraz cenniejsza ;)
New Balance but biegowy
Sghjwo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 980
Rejestracja: 04 lis 2014, 11:01
Życiówka na 10k: 52 min
Życiówka w maratonie: 4:15:12
Lokalizacja: Shanghai

Nieprzeczytany post

No to mamy wiecej zagrozen w lesie
- wilki
- mysliwi
- przegrzanie
- wyziebienie

zobaczymy co jeszcze sie urodzi ;)
rudnickir
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 723
Rejestracja: 23 mar 2013, 22:37
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Skoro naukowcy nie potrafią przewidzieć pogody jaka będzie za tydzień to co dopiero na przestrzeni setek i tysięcy lat. Od którego roku robią pomiary ? Bo nie sądzę, że od epoki kamienia łupanego. To co wydaje się ociepleniem może być całkowicie naturalnym procesem i cyklem zmian zataczającym jakiś bliżej nie określony schemat. Jeśli wszelakie zjawiska byłyby do przewidzenia i mierzalne to nie ginęłoby tyle ludzi od klęsk i kataklizmów. To że za 50 lat będzie cieplej nie znaczy że za 500 lat będzie dwa razy zimniej. Szanuje naukowców-ale duża część badać okazuje się po latach bublem i złymi założeniami.
sumik
Wyga
Wyga
Posty: 71
Rejestracja: 02 lut 2016, 11:54
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

"Ekolodzy" są pewni, że ratują świat i nic ich nie przekona, że tak nie jest. Jest to biznes i trzeba to zrozumieć. Skończył się freon, na tapecie dwutlenek węgla, a teraz jak czytam, przyszłością finansową "ekologów" jest metan :) Tylko oni nie będą go wydobywać. Oni będą nim straszyć.

Skoro ludzie łażący po lasach w moro i z lornetką, przez którą oglądają przyrodę mówią o sobie, że są ekologami, to czy osobnicy z lornetką na plaży oglądający kobiety są antropologami ?
Awatar użytkownika
Piotr-Fit
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 888
Rejestracja: 27 mar 2013, 23:14
Życiówka na 10k: 40:30
Życiówka w maratonie: 3:00:56
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Sghjwo pisze:No to mamy wiecej zagrozen w lesie
- wilki
- mysliwi
- przegrzanie
- wyziebienie

zobaczymy co jeszcze sie urodzi ;)
no nie, wilki zostaw w spokoju :) jak to już rozwińmy to w ogólne pojęcie zwierzyny.
Wilka się nie boję, mam stracha przed misiem.

zamiast tego dodałbym ludzi, którzy śmiecą i przede wszystkim jakiś bandziorów vide pewien niestety gwałt w Lesie Kabackim.
ku chwale biegania :)
Blog: https://piotrstanek.pl/
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6509
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

hassy pisze:Po obszarze ochrony ścisłej BPN jak najbardziej dałoby się pobiegać :) Nie na skuśkę, nie w roztopach czy po ulewach, ale przecież leśne drogi tam są, i to zupełnie przyzwoite. Teren umożliwia bieganie czy jazdę na rowerze. Tylko przepustkę trzeba mieć albo uprawnionego kogoś do towarzystwa (i też przepustkę :)).
No, po tzw. drodze objazdowej może i tak, ale to tylko niewielka część rezerwatu. W przeważającej części jednak na drogach leżą zwalone kłody a z przydrożnych olsów "wylewają się" ogromne kępy turzyc, więc droga staje się średnio przebieżna. W każdym razie rower na pewno trzeba zostawić ;).
Piotr-Fit pisze:Wilka się nie boję, mam stracha przed misiem.
Miś?
Proszę Państwa, oto miś:

Obrazek

Słabo trochę widoczny - w zasadzie tylko tyłek, ale ostrożność trzeba przecież zachować ;).
Rumuńskie góry (Kelimeny), 2007. Wszyscy uczestnicy wyprawy żyją, strat w prowiancie też nie było ;).
hassy
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1219
Rejestracja: 09 paź 2012, 11:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

@Beata: Fajne. Na peryferiach Braszowa przy śmietniku byłaby pewnie szansa - bez teleobiektywu - słitfocię migdałków temu misiu.... :)

A propos zagrożenia biegacza przez myśliwych: niedawno w niedzielę biegałem po lesie. Akurat akcja aktywnego gospodarowania populacją trwała. Ominąłem strefę pohukiwania naganiaczy, jakieś pojedyncze strzały w oddali... ale wracając natknąłem się na grono sympatycznych panów zgromadzonych już przy samochodzie. W przebiegu przywitałem się grzecznie i zapytałem, czy już można pobiec tędy a tamtędy (wskazałem paluchem). Na co jeden pan z uśmiechem: eee, pan to i tak jest szybszy od naszych kul. Bezczelny, bo byłem już na naprawdę wolnej końcówce :hej: Na co ja: wie pan, z garścią śrutu w zadku miałbym szansę na rekord kraju na trasie do szpitala, a jak macie przy sobie brenekę to i rekord Europy by padł :) Miło, sympatycznie... czegóż chcieć więcej?

Warto biegaczy uczulić, aby w takich terenach i w sezonie przywdziewali pomarańczowe wdzianka. I obwiesili się czerwonymi fladrami na wilki :)
Kangoor5
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4947
Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

hassy pisze:Porównanie w 1. akapicie obrazowe, ale w przypadku klimatu nie jesteśmy w stanie miotać się w krótkich okresach i rozsądnie reagować na każdy krótkookresowy "pik" naturalnych oscylacji klimatu. Jasne, mało śnieżna zima a potem suche lato, albo więcej tornad w sezonie to duży problem, który jednakowoż łatamy lokalnie i doraźnie. Bo w skali przyrody to w sumie mała turbulencja.
Pisząc to, za okres "krótki" przyjmowałem przedział minimum 100 lat. Zobacz, na co odpisywałem.
Zauważam, że co do mechanizmów jakbyśmy się zgadzali, tylko z jakiegoś powodu nie traktujesz tego jako duży problem.
hassy pisze: jaki to ma związek z bieganiem? Ano taki, że biegacz z sezonu na sezon coraz bardziej się spoci, a woda do popicia po treningu będzie coraz cenniejsza ;)
Do tego bardziej się zakwasi. Mamy teraz pierwszy rok w którym, wszystko na to wskazuje, stężenie CO2 w sezonie letnim najprawdopodobniej nie spodnie poniżej 400 ppm. W 1959, gdy rozpoczęto pomiary, było go około 319 ppm. Jeśli dobrze pamiętam, stężenie tego gazu u początków rewolucji przemysłowej szacuje się na 280 ppm.
rudnickir pisze:Skoro naukowcy nie potrafią przewidzieć pogody jaka będzie za tydzień to co dopiero na przestrzeni setek i tysięcy lat.
Przykro mi. Skoro nie odróżniasz pogody od klimatu, choćby inni stawali na głowie i nie wiem jak upraszczali, nie będziesz potrafił zrozumieć.
sumik pisze:"Ekolodzy" są pewni, że ratują świat i nic ich nie przekona, że tak nie jest. Jest to biznes i trzeba to zrozumieć. Skończył się freon, na tapecie dwutlenek węgla, a teraz jak czytam, przyszłością finansową "ekologów" jest metan :) Tylko oni nie będą go wydobywać. Oni będą nim straszyć.
Dalej nie chcesz nas oświecić, kto to są ci "ekolodzy". Jeszcze dziwniejszy jest pomysł, żeby ktoś miał kogoś straszyć metanem. A jeśli chodzi o wydobycie, metan wydobywa się komercyjnie od połowy XIX wieku. Znowu więc błysnąłeś.
Skoro tęsknisz za efektami uwalniania freonów do atmosfery, możesz sobie zaaplikować jakiś substytut kładąc się każdego dnia na pół godziny pod kwarcówkę. Żeby pokazać, że nie masz nic wspólnego z "ekologami", koniecznie zaizoluj też swój dom azbestem. Najlepiej od środka.
sumik pisze:Skoro ludzie łażący po lasach w moro i z lornetką, przez którą oglądają przyrodę mówią o sobie, że są ekologami, to czy osobnicy z lornetką na plaży oglądający kobiety są antropologami ?
W tego typu egzystencjalnych dylematach ci nie pomogę. Z ludzi łażących po lasach w moro i z lornetką znam tylko takich, którzy mówią o sobie że są myśliwymi. Nawet z nie łażących w moro nie znam nikogo, kto by mówił o sobie że jest ekologiem. Na plażach zaś nie bywam.

EDIT: musiałem poprawić autora ostatniego cytatu, poprzednio wkradł się błąd.
Ostatnio zmieniony 19 lut 2016, 08:54 przez Kangoor5, łącznie zmieniany 1 raz.
rudnickir
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 723
Rejestracja: 23 mar 2013, 22:37
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Kangoor wiele zdań o niczym...napisz proszę co przemawia za ociepleniem klimatu ? Bo na razie można twoje wywody traktować jak wykład na uczelni którego nikt nie słucha bo prawi o niczym.
Awatar użytkownika
Piotr-Fit
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 888
Rejestracja: 27 mar 2013, 23:14
Życiówka na 10k: 40:30
Życiówka w maratonie: 3:00:56
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Kontakt:

Nieprzeczytany post

@Beata
fajne zdjęcie :)

Wiesz, od małego mam taką właśnie fobię/strach przed niedźwiedziem.
Tak jak inni mają klaustrofobię, czy inne tego typu lęki.

Za to wilki chętnie bym zobaczył, jak już chyba pisałem tutaj.
ku chwale biegania :)
Blog: https://piotrstanek.pl/
Kangoor5
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4947
Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

rudnickir pisze:Kangoor wiele zdań o niczym...napisz proszę co przemawia za ociepleniem klimatu ? Bo na razie można twoje wywody traktować jak wykład na uczelni którego nikt nie słucha bo prawi o niczym.
To zacznij czytać od początku. Ostatnie wpisy są trochę o niczym, trochę przekomarzaniem się z użytkownikiem sumik. Sprawy bardziej szczegółowe mamy już przepracowane. Kolega sumik prawie wszystkie swoje tezy poddał, widząc że nie ma jak ich obronić bo bazują nie na wiarygodnych źródłach, lecz na urojeniach anonimowych użytkowników internetu.
Co przemawia za ociepleniem? Np. to, że na Ziemi jest coraz wyższa temperatura (to strona dobra na początek; możesz dociekać dalej korzystając z jej odnośników do źródeł). Pośrednio także ciągły wzrost stężenia gazów cieplarnianych w atmosferze: https://pl.wikipedia.org/wiki/Gaz_ciepl ... orcing.png
Ale tak jak pisałem wcześniej: przyswój sobie najpierw, jaka jest różnica między pogodą a klimatem i resztę tego typu podstawowej wiedzy. Bez niej stracisz tylko czas a nie zrozumiesz.
Igor511
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 7
Rejestracja: 04 sty 2016, 15:18
Życiówka na 10k: 42:36
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Kurde powiem Wam szczerze że chciałbym spotkać wilka w lecie podczas biegania ;) Tak tylko z ciekawości ;) Może by mnie nie zaatakował.
Jelenie, sarny, dziki, lisy, borsuka, a nawet żubra (w rezerwacie) widziałem, ale wilka jeszcze nigdy nie spotkałem ;]
rudnickir
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 723
Rejestracja: 23 mar 2013, 22:37
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Czepiłeś się jednego i uważasz że masz przewagę intelektualną ?Dane ze 130lat mają przesądzać o zmianach klimatycznych?A jeśli średnia z kolejnych 200lat będzie ujemna?to NASa stwierdzi że jest ochłodzenie klimatu?
sumik
Wyga
Wyga
Posty: 71
Rejestracja: 02 lut 2016, 11:54
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Kangoor5 pisze:
rudnickir pisze:Kangoor wiele zdań o niczym...napisz proszę co przemawia za ociepleniem klimatu ? Bo na razie można twoje wywody traktować jak wykład na uczelni którego nikt nie słucha bo prawi o niczym.
To zacznij czytać od początku. Ostatnie wpisy są trochę o niczym, trochę przekomarzaniem się z użytkownikiem sumik. Sprawy bardziej szczegółowe mamy już przepracowane. Kolega sumik prawie wszystkie swoje tezy poddał, widząc że nie ma jak ich obronić bo bazują nie na wiarygodnych źródłach, lecz na urojeniach anonimowych użytkowników internetu.
Co przemawia za ociepleniem? Np. to, że na Ziemi jest coraz wyższa temperatura (to strona dobra na początek; możesz dociekać dalej korzystając z jej odnośników do źródeł). Pośrednio także ciągły wzrost stężenia gazów cieplarnianych w atmosferze: https://pl.wikipedia.org/wiki/Gaz_ciepl ... orcing.png
Ale tak jak pisałem wcześniej: przyswój sobie najpierw, jaka jest różnica między pogodą a klimatem i resztę tego typu podstawowej wiedzy. Bez niej stracisz tylko czas a nie zrozumiesz.
Widzisz, a nie grzmisz. Można mu pisać w nieskończoność, że zmiany klimatu można rozpatrywać na przestrzeni tysięcy lat, a ten z uporem maniaka odpowiada, że klimat się ociepla, bo sto lat temu było chłodniej.
Kangoor5
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4947
Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

sumik pisze:Widzisz, a nie grzmisz. Można mu pisać w nieskończoność, że zmiany klimatu można rozpatrywać na przestrzeni tysięcy lat, a ten z uporem maniaka odpowiada, że klimat się ociepla, bo sto lat temu było chłodniej.
Co więc robi klimat, skoro teraz jest cieplej niż sto lat temu?

Nie przypominam sobie, żeby mi ktoś pisał w nieskończoność o przedziałach czasowych, w jakich można rozpatrywać zmiany klimatu. Znalazłem, że pisałeś o tym tydzień temu i od razu ci w tym temacie odpowiedziałem. Charakterystyczne, że nie podjąłeś się polemiki także i w tej kwestii a wzamian zacząłeś wypisywać m. in., że jakieś wrogie siły podrzucają nam wilki, jak niegdyś kapitaliści stonkę (czwarty akapit tego wpisu), albo że szopy mogą zagrozić ludzkości bakterią chorobotwórczą która odporna (sic!) jest na wszystkie znane nam antybiotyki (wyjaśniłem ten nonsens w moim wpisie tego samego dnia). Dopiero teraz, po tygodniu starasz się zapętlić nasz wątek i wrócić do polemiki, w której zabrakło ci argumentów, więc bardzo proszę.
W encyklopedii, którą wskazałeś dla uwiarygodnienia swoich tez, jest doskonale wyjaśniona kwestia, w jakich ramach czasowych należy rozpatrywać zmiany klimatu, więc nie będę się silił na opisanie tego innymi słowami
Trudno powiedzieć, czy temperatura wyższa lub niższa o kilka stopni jest "zła" lub "dobra". To co powoduje problemy to ZMIANY temperatury, a szczególnie SZYBKIE ZMIANY. Oraz kierunek tych zmian.

Z przewidywań naukowców wynika, że do końca XXI wieku temperatura może wzrosnąć w najbardziej prawdopodobnym scenariuszu o 3-4°C, a w scenariuszach z wysoką emisją gazów cieplarnianych i silnymi dodatnimi sprzężeniami zwrotnymi nawet o ponad 6°C. I bynajmniej nie przestanie rosnąć z końcem naszego stulecia. Jednym słowem - w ciągu dekad możemy zmienić klimat planety w skali charakterystycznej raczej dla dziesiątek milionów lat (nawet zmiany epok lodowcowych trwały millenia, a nie dekady).

Sama zmiana temperatury o 2°C przesunie temperatury na powierzchni Ziemi do warunków, jakie nie istniały od 3 milionów lat, czyli od okresu środkowego Pliocenu. Zmiana o 4°C będzie oznaczać, że w przeciągu stulecia przeniesiemy klimat Ziemi do czasów wolnego od lodu świata, który skończył się 35 milionów lat temu. Tymczasem typowy okres istnienia gatunku to tylko 1-3 milionów lat. Najprawdopodobniej więc w przeciągu dekad - geologicznym mgnieniu oka - dokonamy transformacji warunków panujących na naszej planecie do stanu, z którym obecnie żyjące gatunki nie miały nigdy w historii do czynienia.

To eksperyment na skalę planetarną... A biorąc pod uwagę czas życia dwutlenku węgla w atmosferze liczony w dziesiątkach tysięcy lat - eksperyment ten nie ma możliwości zatrzymania ani cofnięcia...
EDIT: Źródło: http://ziemianarozdrozu.pl/encyklopedia ... rzeszlosci
Ostatnio zmieniony 20 lut 2016, 01:53 przez Kangoor5, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ