Komentarz do artykułu Być jak Jurek z Ursynowa

[Piotr-Fit]

Mi parkrun koncepcyjne podoba się bardzo. W praktyce juz trochę mniej. W Toruniu na starcie rzadko kiedy pojawia się więcej niż 30 osób. To oznacza, ze zazwyczaj nie będę miał się z kim ścigać. Samotny bieg od startu do mety nie do końca mnie kręci. Na ~30 edycji jakie sie odbyły 2 km od mojego domu, byłem zaledwie 2 razy + raz jako wolontariusz.

mało tych biegaczy jak na takie miasto, może to kwestia pory roku?

Ja parkruna lubię. Dystans 5km - można się pościgać, a biegi na 5km są mało popularne, a tutaj dodatkowo jest to za darmo.
A przede wszystkim lubię za aspekty towarzyskie.
Zresztą niedługo pojadę do Cieszyna się sprawdzić

edycja:
ad. medale.
Ciekawe co bym robił z tym żelastwem po każdym biegu, 52 biegi rocznie?
Też wyolbrzymiam ale tylko trochę.
Bez przesady. Chcesz medal, poszukaj zawodów i zapłać te circa 50zł.
Ten parkurn to nie są stricte zawody, tu nie ma pakietów startowych, punktów na trasie itd.
Ma się za darmo bieg na 5km. Możesz biec na maxa, możesz biec spokojniej.
O wiele bardziej liczy się atmosfera i towarzystwo - dlatego jest te 200 osób a nie 2000.

MEL
mi się marzy ciężki bieg po Bielsku, z pagórkami, trasa jest obmyślona, tylko zastanawiam się nad frekwencją
Wątpię, aby więcej niż kilka osób złamało 20 minut

[łowca]

Mi parkrun koncepcyjne podoba się bardzo. W praktyce juz trochę mniej. W Toruniu na starcie rzadko kiedy pojawia się więcej niż 30 osób. To oznacza, ze zazwyczaj nie będę miał się z kim ścigać. Samotny bieg od startu do mety nie do końca mnie kręci. Na ~30 edycji jakie sie odbyły 2 km od mojego domu, byłem zaledwie 2 razy + raz jako wolontariusz.

mało tych biegaczy jak na takie miasto, może to kwestia pory roku?

Ja bym stawiał na to, że to z uwagi na lokalizację - na totalnych peryferiach dla większości mieszkańców. I mówię to jako były mieszkaniec Piernikowego Grodu.

[Batman]

Ja też bym chciał pobiec ale w przypadku mojej sytuacji (siedmiodniowy tydzień pracy, dziecko, itd) nie jest to możliwe, ponieważ najbliższy jest jakieś 100 km w jedną stronę ode mnie (Poznań i Szczecinek praktycznie ta sama odległość). Raz kiedyś, na wiosnę, jak młody przestanie chorować to może ale o regularności przy trasie 200 km mogę tylko pomarzyć. Szczerze dziwię się, dlaczego tego biegu nie ma w Pile...

[Buniek]

Mi parkrun koncepcyjne podoba się bardzo. W praktyce juz trochę mniej. W Toruniu na starcie rzadko kiedy pojawia się więcej niż 30 osób. To oznacza, ze zazwyczaj nie będę miał się z kim ścigać. Samotny bieg od startu do mety nie do końca mnie kręci. Na ~30 edycji jakie sie odbyły 2 km od mojego domu, byłem zaledwie 2 razy + raz jako wolontariusz.

mało tych biegaczy jak na takie miasto, może to kwestia pory roku?

Ja bym stawiał na to, że to z uwagi na lokalizację - na totalnych peryferiach dla większości mieszkańców. I mówię to jako były mieszkaniec Piernikowego Grodu.

Położenie może być powodem, ale ja głównej przyczyny upatruję gdzie indziej. W Toruniu jest co miesiąc Top-Cross, 7 razy Grand Prix Torunia, teraz dojdzie puchar maratonu toruńskiego (7 biegów). Dwa pierwsze cykle mają długie tradycje, a ten trzeci siłę medialną. Wszystkie są za symboliczną opłatę 8-15 zł. Do tego dochodzi cykl w przyległej gminie Łubianka (12 biegów). Nie było szczególnego miejsca na kolejny cykl. Chętni oczywiscie się znaleźli, ale niewielu.

[łowca]

Ja bym stawiał na to, że to z uwagi na lokalizację - na totalnych peryferiach dla większości mieszkańców. I mówię to jako były mieszkaniec Piernikowego Grodu.

Położenie może być powodem, ale ja głównej przyczyny upatruję gdzie indziej. W Toruniu jest co miesiąc Top-Cross, 7 razy Grand Prix Torunia, teraz dojdzie puchar maratonu toruńskiego (7 biegów). Dwa pierwsze cykle mają długie tradycje, a ten trzeci siłę medialną. Wszystkie są za symboliczną opłatę 8-15 zł. Do tego dochodzi cykl w przyległej gminie Łubianka (12 biegów). Nie było szczególnego miejsca na kolejny cykl. Chętni oczywiscie się znaleźli, ale niewielu.[/quote]

A no proszę:) to wyjaśnia sprawę.

[MEL.]

Mi parkrun koncepcyjne podoba się bardzo. W praktyce juz trochę mniej. W Toruniu na starcie rzadko kiedy pojawia się więcej niż 30 osób. To oznacza, ze zazwyczaj nie będę miał się z kim ścigać. Samotny bieg od startu do mety nie do końca mnie kręci. Na ~30 edycji jakie sie odbyły 2 km od mojego domu, byłem zaledwie 2 razy + raz jako wolontariusz.

Buniek, a czy myślałeś o tym, żeby wziąć sprawy w swoje ręce i zaprosić na wyścig jakiś kolegów czy koleżąnki, którzy biegają na zbliżonym do Ciebie poziomie? Z tego co się orientuję u nas na Ursynowie odbywają się takie "wyzwania", tzn. ktoś na fb ogłasza, że tego i tego dnia na parkrunie dojdzie do historycznego pojednyku między Kowalskim a Nowakiem - wówczas czasami zdarza się, że jeszcze ktoś się do tego podłącza i biegnie sobie całkiem zgrabna zwarta grupka. Albo ktoś tam ogłasza, że zamierza zawalczy o złamanie XX minut i zaprasza innych do pomocy lub rywalizacji. To bardzo fajnie integruje ludzi i widać, że niektórzy świetnie się w tym odnajdują.

Położenie może być powodem, ale ja głównej przyczyny upatruję gdzie indziej. W Toruniu jest co miesiąc Top-Cross, 7 razy Grand Prix Torunia, teraz dojdzie puchar maratonu toruńskiego (7 biegów). Dwa pierwsze cykle mają długie tradycje, a ten trzeci siłę medialną. Wszystkie są za symboliczną opłatę 8-15 zł. Do tego dochodzi cykl w przyległej gminie Łubianka (12 biegów). Nie było szczególnego miejsca na kolejny cykl. Chętni oczywiscie się znaleźli, ale niewielu.

No cóż, to rzeczywiście sporo tych biegów. Ale mimo tak niskiej ceny jednak biegi ZUPEŁNIE ZA DARMO mają chyba jeszcze lepsze przełożenie na możliwości startowe wielu zawodników. Tak mi się wydaje.

[MEL.]

My tu sobie gadu-gadu, a tymczasem Jurek ma już 3 nowe życiówki:
http://www.parkrun.pl/warszawa-ursynow/ ... er=1578742

Jak myślicie, jaki jest pułap Jurka z kat. M55-59?
Ile jeszcze parkrunowych życiówek przed nim?
Ile czasu to jeszcze bedzie trwało? 2-3 miesiace, pół roku, rok...?

[MEL.]

Myślałam, że Jurek już dopadł do swojego pułapu, patrząc na ostatnie wyniki, ale... nie! Dziś jego 50-ty parkrun i znów jest życiówka!
Ileż można...?

[L19:57]

Myślałam, że Jurek już dopadł do swojego pułapu, patrząc na ostatnie wyniki, ale... nie! Dziś jego 50-ty parkrun i znów jest życiówka!
Ileż można...?

....
Szacunek dla Szanownego Pana Jurka, zwłaszcza dlatego,że startujemy w jednej gr. wiek. Ja co prawdo na razie tylko 2x, ale także z pb
Szacunek także dla Szanownej Pani MEL, Która "Ogarnia to wszystko"
P.S.
Wiem, że jesteśmy na ty (przynajmniej na parkrunach), ale "szacun, to szacun"

[Lisciasty]

A dlaczego nie miałby mieć postępów? Ze 2 lata temu na jakiejś lokalnej dyszce po krzakach,
wszystkich byczków M30 pozamiatał pan M50, który wykręcił chyba 34 minuty.
Nie ma co się sugerować wiekiem :]
Ja co prawda nie jestem asem Polsatu, ale coś tam biegam i stary nie jestem. A swego czasu
(też na dyszce) wyprzedziło mnie dwóch gołowąsów, jeden rocznik '39 a drugi '41

[MEL.]

Już wydawało się, że nastąpił "pułap" dla Jurka, bo mimo dość chłodnej aury 2 razy życiówek nie było, ale ostatnio znów się pojawiła. Czy w tę sobotę Jurek da radę poprawić 24:08?

W miedzyczasie Jurek obchodził swój 50-parkrun. Teraz czekamy na 100-tkę.