sosik - bez ładu i składu :)
Moderator: infernal
- sosik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5445
- Rejestracja: 21 lut 2013, 15:39
- Życiówka na 10k: 00:37:49
- Życiówka w maratonie: 2:58:50
- Lokalizacja: Kraków
Żyję
Przepraszam, że się nie odzywałem, ale w pracy ciężko, no i pecha ciąg dalszy. W sobotę moi młodzi mają od niedawna dodatkowe treningi z kung fu w Wieliczce. Stwierdziłem, że oni sobie ćwiczą ( ok 2 h ) to ja w tym czasie sobie pobiegam. No i pozwiedzałem Wieliczkę, zaliczając mega fajny podbieg i trochę zbiegów. Odwiedziłem też bieżnię. Pierwszy i ostatni tor odśnieżony plus na prostej jakieś 3. No i pod koniec, na zakręcie nie zauważyłem lodu. Prawie szpagat zaliczyłem i w prawej pachwinie coś "strzeliło". Prawy pośladek i dwugłowy też bolały, ale mniej.
W poniedziałek wyszedłem pobiegać, jednak dalej bolało, więc po 5 km odpuściłem. Teraz już jej nie czuję, więc może jutro spróbuję potruchtać. Oczywiście nic na siłę i jakby co to przerwę od razu.
Co do planów, to na razie zawieszam.
Przepraszam, że się nie odzywałem, ale w pracy ciężko, no i pecha ciąg dalszy. W sobotę moi młodzi mają od niedawna dodatkowe treningi z kung fu w Wieliczce. Stwierdziłem, że oni sobie ćwiczą ( ok 2 h ) to ja w tym czasie sobie pobiegam. No i pozwiedzałem Wieliczkę, zaliczając mega fajny podbieg i trochę zbiegów. Odwiedziłem też bieżnię. Pierwszy i ostatni tor odśnieżony plus na prostej jakieś 3. No i pod koniec, na zakręcie nie zauważyłem lodu. Prawie szpagat zaliczyłem i w prawej pachwinie coś "strzeliło". Prawy pośladek i dwugłowy też bolały, ale mniej.
W poniedziałek wyszedłem pobiegać, jednak dalej bolało, więc po 5 km odpuściłem. Teraz już jej nie czuję, więc może jutro spróbuję potruchtać. Oczywiście nic na siłę i jakby co to przerwę od razu.
Co do planów, to na razie zawieszam.
Zwierzęcy instynkt, oczy jak krew, Wilk, co ujawnia w nocy swój zew,
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
- sosik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5445
- Rejestracja: 21 lut 2013, 15:39
- Życiówka na 10k: 00:37:49
- Życiówka w maratonie: 2:58:50
- Lokalizacja: Kraków
Biegam sobie dalej. Bardzo powoli, uważając na pachwinę, która w sumie przestała się odzywać. Jednak dmucham na zimne i bez szaleństw. Forma w lesie, ale na szczęście Cracovia w tym roku w połowie maja jest, więc widzę jeszcze cień szansy na dobry wynik. Na razie miesiąc spokojnego biegania i mozolnego zwiększania kilometrarzu. Jak będzie wszystko ok, to potem zostaje 12 tygodni na jakiś konkretny plan. Na Marzannie nastawiam się na towarzyskie bieganie, ale o Cracovię spróbuję powalczyć
Moje ostatnie treningi:
Data Dzień tygodnia Dystans (km) Czas Śr. Tempo (min/km) Śr. puls Maks. Puls
2016-01-16 11:01 sobota 9,24 47:49 5:10
2016-01-18 05:19 poniedziałek 7,43 39:19 5:18
2016-01-20 05:14 środa 10,40 54:53 5:17 143 (74%) 156 (81%)
Powoli i cierpliwie do przodu.
Waga dzisiaj po treningu 83,4 kg więc nie najgorzej.
Moje ostatnie treningi:
Data Dzień tygodnia Dystans (km) Czas Śr. Tempo (min/km) Śr. puls Maks. Puls
2016-01-16 11:01 sobota 9,24 47:49 5:10
2016-01-18 05:19 poniedziałek 7,43 39:19 5:18
2016-01-20 05:14 środa 10,40 54:53 5:17 143 (74%) 156 (81%)
Powoli i cierpliwie do przodu.
Waga dzisiaj po treningu 83,4 kg więc nie najgorzej.
Zwierzęcy instynkt, oczy jak krew, Wilk, co ujawnia w nocy swój zew,
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
- sosik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5445
- Rejestracja: 21 lut 2013, 15:39
- Życiówka na 10k: 00:37:49
- Życiówka w maratonie: 2:58:50
- Lokalizacja: Kraków
Piątek ( 22.01.2015 5:07 )
BS - Spokojna dyszka
Ciężkie warunki były. Wczoraj popadało i dzisiaj chodniki bardzo śliskie. Dodatkowo dość mocno wiało i mimo tylko 5 stopni mrozu, to odczuwalna pewnie drugie tyle niższa była. Nie pozostało mi więc nic innego, jak na skupieniu się aby nie zaliczyć gleby czy szpagatu i machnąć sobie powolutku 10 km.
Dł. odcinka Czas odcinka Tempo odcinka Śr. puls Maks. Puls
5,00 27:25 5:29 135 (70%) 148 (77%)
5,00 27:23 5:28 138 (71%) 146 (76%)
0,39 02:11 5:40 135 (70%) 138 (72%)
Całość:
10,39 56:59 5:29 136 (71%) 148 (77%)
Waga: 84,4 kg
Plany: Jutro w Wieliczce ok 10-15 km, może na końcu 1-2 km po 4'30" dorzucę.
BS - Spokojna dyszka
Ciężkie warunki były. Wczoraj popadało i dzisiaj chodniki bardzo śliskie. Dodatkowo dość mocno wiało i mimo tylko 5 stopni mrozu, to odczuwalna pewnie drugie tyle niższa była. Nie pozostało mi więc nic innego, jak na skupieniu się aby nie zaliczyć gleby czy szpagatu i machnąć sobie powolutku 10 km.
Dł. odcinka Czas odcinka Tempo odcinka Śr. puls Maks. Puls
5,00 27:25 5:29 135 (70%) 148 (77%)
5,00 27:23 5:28 138 (71%) 146 (76%)
0,39 02:11 5:40 135 (70%) 138 (72%)
Całość:
10,39 56:59 5:29 136 (71%) 148 (77%)
Waga: 84,4 kg
Plany: Jutro w Wieliczce ok 10-15 km, może na końcu 1-2 km po 4'30" dorzucę.
Zwierzęcy instynkt, oczy jak krew, Wilk, co ujawnia w nocy swój zew,
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
- sosik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5445
- Rejestracja: 21 lut 2013, 15:39
- Życiówka na 10k: 00:37:49
- Życiówka w maratonie: 2:58:50
- Lokalizacja: Kraków
Sobota ( 23.01.2016 10:55 )
Zabawa biegowa - BS + 5*( 540m SZ +540 m W )
Jak to ostatnio w soboty, odstawiam dzieci na kung-fu, a sam idę w tym czasie pobiegać w Wieliczce. Potruchtałem sobie na bieżnię. Akurat piłkarze grali jakiś sparing i parę bramek stało na bieżni ( nieodśnieżonej ). Na szczęście ktoś przejechał tor rolkarski i tam był pas dobrze ubitego śniegu o szerokości ok 1 metra. Zrobiłem tam 1 okrążenie, a następnie dobrą rozgrzewkę. Potem dorzuciłem jeszcze 2 okrążenia i pomyślałem, że machnę sobie 5 razy na zmianę jedno szybko i jedno wolno. Powiem wam, że pozytywnie się zaskoczyłem. Bardzo przyjemnie to weszło. Mimo, że tętno pokazało na końcu ostatniego szybkiego kółka 179 bpm, to ja czułem się dobrze . Po tych szaleństwach dokręciłem jeszcze spokojnie 4 km i zakończyłem trening.
Chyba sobie tak co sobotę na tej bieżni będę coś szybszego biegał.
p.s. Tętno z końcowki, bo trakcie zegarek padł. Pewnie od mrozu, bo jak zaczynałem to ok -9 było.
Dł. odcinka / Czas odcinka / Tempo odcinka
3,32 18:00 05:25
0,54 02:09 03:59
0,54 03:00 05:33
0,54 02:05 03:51
0,54 03:10 05:52
0,54 02:04 03:50
0,54 03:02 05:37
0,54 02:03 03:48 166 (86%) 176 (91%)
0,54 03:08 05:48 151 (78%) 176 (91%)
0,54 01:59 03:40 168 (87%) 179 (93%)
4,42 24:44 05:36 145 (75%) 179 (93%)
Całość:
12,6 01:05:24 05:11
Waga:83,5 kg
Plany: Jutro wolne, a w poniedziałek spokojna dyszka.
Tydzień: 40,82 km; 03:36:35 [hs]; 5'18"/km
Jeden mały akcent i reszta to spokojne klepanie kilometrów. W przyszłym tygodniu planuję podobnie.
Zabawa biegowa - BS + 5*( 540m SZ +540 m W )
Jak to ostatnio w soboty, odstawiam dzieci na kung-fu, a sam idę w tym czasie pobiegać w Wieliczce. Potruchtałem sobie na bieżnię. Akurat piłkarze grali jakiś sparing i parę bramek stało na bieżni ( nieodśnieżonej ). Na szczęście ktoś przejechał tor rolkarski i tam był pas dobrze ubitego śniegu o szerokości ok 1 metra. Zrobiłem tam 1 okrążenie, a następnie dobrą rozgrzewkę. Potem dorzuciłem jeszcze 2 okrążenia i pomyślałem, że machnę sobie 5 razy na zmianę jedno szybko i jedno wolno. Powiem wam, że pozytywnie się zaskoczyłem. Bardzo przyjemnie to weszło. Mimo, że tętno pokazało na końcu ostatniego szybkiego kółka 179 bpm, to ja czułem się dobrze . Po tych szaleństwach dokręciłem jeszcze spokojnie 4 km i zakończyłem trening.
Chyba sobie tak co sobotę na tej bieżni będę coś szybszego biegał.
p.s. Tętno z końcowki, bo trakcie zegarek padł. Pewnie od mrozu, bo jak zaczynałem to ok -9 było.
Dł. odcinka / Czas odcinka / Tempo odcinka
3,32 18:00 05:25
0,54 02:09 03:59
0,54 03:00 05:33
0,54 02:05 03:51
0,54 03:10 05:52
0,54 02:04 03:50
0,54 03:02 05:37
0,54 02:03 03:48 166 (86%) 176 (91%)
0,54 03:08 05:48 151 (78%) 176 (91%)
0,54 01:59 03:40 168 (87%) 179 (93%)
4,42 24:44 05:36 145 (75%) 179 (93%)
Całość:
12,6 01:05:24 05:11
Waga:83,5 kg
Plany: Jutro wolne, a w poniedziałek spokojna dyszka.
Tydzień: 40,82 km; 03:36:35 [hs]; 5'18"/km
Jeden mały akcent i reszta to spokojne klepanie kilometrów. W przyszłym tygodniu planuję podobnie.
Zwierzęcy instynkt, oczy jak krew, Wilk, co ujawnia w nocy swój zew,
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
- sosik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5445
- Rejestracja: 21 lut 2013, 15:39
- Życiówka na 10k: 00:37:49
- Życiówka w maratonie: 2:58:50
- Lokalizacja: Kraków
Poniedziałek ( 25.01.2016 5:14 )
BS
Bardzo przyjemnie się to dzisiaj biegło. Nawet chwilami śliskie chodniki nie przeszkadzały. Po planowej dyszcze, czując się bardzo dobrze, zdecydowałem się jeszcze jedno okrążenie dorzucić. Łącznie wyszło trochę ponad 15 km. Pod sam koniec biegu lekko poczułem pachwinę, ale w domu, po rozciąganiu, przeszło.
Dł. odcinka / Czas odcinka / Tempo odcinka / Śr. puls / Maks. Puls
5,00 27:13 5:26 128 (66%) 139 (72%)
5,00 26:29 5:18 134 (69%) 143 (74%)
5,00 25:58 5:12 139 (72%) 146 (76%)
0,42 02:25 5:43 138 (72%) 144 (75%)
Całość:
15,42 1:22:05 5:19 134 (69%) 146 (76%)
Waga: 83,5 kg
Jutro wolne i wzamian dużo ćwiczeń siłowych. W środę powtórka z dzisiaj, czyli 10-15 km BS
BS
Bardzo przyjemnie się to dzisiaj biegło. Nawet chwilami śliskie chodniki nie przeszkadzały. Po planowej dyszcze, czując się bardzo dobrze, zdecydowałem się jeszcze jedno okrążenie dorzucić. Łącznie wyszło trochę ponad 15 km. Pod sam koniec biegu lekko poczułem pachwinę, ale w domu, po rozciąganiu, przeszło.
Dł. odcinka / Czas odcinka / Tempo odcinka / Śr. puls / Maks. Puls
5,00 27:13 5:26 128 (66%) 139 (72%)
5,00 26:29 5:18 134 (69%) 143 (74%)
5,00 25:58 5:12 139 (72%) 146 (76%)
0,42 02:25 5:43 138 (72%) 144 (75%)
Całość:
15,42 1:22:05 5:19 134 (69%) 146 (76%)
Waga: 83,5 kg
Jutro wolne i wzamian dużo ćwiczeń siłowych. W środę powtórka z dzisiaj, czyli 10-15 km BS
Zwierzęcy instynkt, oczy jak krew, Wilk, co ujawnia w nocy swój zew,
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
- sosik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5445
- Rejestracja: 21 lut 2013, 15:39
- Życiówka na 10k: 00:37:49
- Życiówka w maratonie: 2:58:50
- Lokalizacja: Kraków
Sobota ( 30.01.2016 10:53 )
BS + 10 km ciągłego + BS
W tym tygodniu tylko 2 treningi, ale dodatkowo we wtorek wpadło 1,5 h łyżew na lodowisku Cracovii. W środę miałem niezłe "zakwasy". W piątek zaś, z młodymi, zrobiliśmy jednodniowy wypad do Zakopanego. Zaliczyliśmy trasę od Palenicy Białczańskiej do Morskiego Oka i z powrotem. Potem jeszcze zwiedzanie Wielkiej Krokwii.
W sobotę zawiozłem synów na Kung fu, a sam potruchtałem na bieżnię. Tym razem postanowiłem machnąć 10 km ciągłego w jakimś szybszym tempie. Poszło dobrze. Od 5 km wpadłem w trans biegowy i mordka mi się zaczeła cieszyć. Wyszło to średnim tempem 4'23"/km. Na końcu czułem, że jeszcze parę ładnych km dałbym radę dorzucić . Widać nie jest źle, tylko trochę z waga powalczyć i powinno być jeszcze lepiej.
Dł. odcinka Czas odcinka Tempo odcinka Śr. puls Maks. Puls
3,62 19:36 05:25 129 (67%) 147 (76%)
10,00 43:48 04:23 167 (87%) 178 (92%)
2,11 11:50 05:36 151 (78%) 178 (92%)
Całość:
15,73 01:15:14 04:47 155 (80%) 178 (92%)
Waga: 84,5 kg -> po powrocie z Zakopac zamówiliśmy pizze. Sam zjadłem jedną 51 cm
Plany: W poniedziałek beesik od 10 do 15 km
BS + 10 km ciągłego + BS
W tym tygodniu tylko 2 treningi, ale dodatkowo we wtorek wpadło 1,5 h łyżew na lodowisku Cracovii. W środę miałem niezłe "zakwasy". W piątek zaś, z młodymi, zrobiliśmy jednodniowy wypad do Zakopanego. Zaliczyliśmy trasę od Palenicy Białczańskiej do Morskiego Oka i z powrotem. Potem jeszcze zwiedzanie Wielkiej Krokwii.
W sobotę zawiozłem synów na Kung fu, a sam potruchtałem na bieżnię. Tym razem postanowiłem machnąć 10 km ciągłego w jakimś szybszym tempie. Poszło dobrze. Od 5 km wpadłem w trans biegowy i mordka mi się zaczeła cieszyć. Wyszło to średnim tempem 4'23"/km. Na końcu czułem, że jeszcze parę ładnych km dałbym radę dorzucić . Widać nie jest źle, tylko trochę z waga powalczyć i powinno być jeszcze lepiej.
Dł. odcinka Czas odcinka Tempo odcinka Śr. puls Maks. Puls
3,62 19:36 05:25 129 (67%) 147 (76%)
10,00 43:48 04:23 167 (87%) 178 (92%)
2,11 11:50 05:36 151 (78%) 178 (92%)
Całość:
15,73 01:15:14 04:47 155 (80%) 178 (92%)
Waga: 84,5 kg -> po powrocie z Zakopac zamówiliśmy pizze. Sam zjadłem jedną 51 cm
Plany: W poniedziałek beesik od 10 do 15 km
Zwierzęcy instynkt, oczy jak krew, Wilk, co ujawnia w nocy swój zew,
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
- sosik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5445
- Rejestracja: 21 lut 2013, 15:39
- Życiówka na 10k: 00:37:49
- Życiówka w maratonie: 2:58:50
- Lokalizacja: Kraków
Poniedziałek ( 01.02.2016 4:04 )
BS - spokojna dyszka
Na początku ciężko się to biegło. Wiało i padało. Drugie kółeczko lekko żwawiej, ale dalej bez szaleństw.
Dł. odcinka / Czas odcinka / Tempo odcinka / Śr. puls / Maks. Puls
5,19 28:22 5:28 138 (72%) 146 (76%)
5,19 27:20 5:16 142 (74%) 149 (77%)
Całość:
10,38 0:55:42 5:22 140 (73%) 149 (77%)
Waga: 85,1 kg
Plany: Jutro wolne, a w środę powtórka czyli 10-15 km BS
Jeszcze krótkie podsumowanie stycznia: Wpadło 152 km - niedużo, ale pachwina przeszkodziła więcej nabiegać.
BS - spokojna dyszka
Na początku ciężko się to biegło. Wiało i padało. Drugie kółeczko lekko żwawiej, ale dalej bez szaleństw.
Dł. odcinka / Czas odcinka / Tempo odcinka / Śr. puls / Maks. Puls
5,19 28:22 5:28 138 (72%) 146 (76%)
5,19 27:20 5:16 142 (74%) 149 (77%)
Całość:
10,38 0:55:42 5:22 140 (73%) 149 (77%)
Waga: 85,1 kg
Plany: Jutro wolne, a w środę powtórka czyli 10-15 km BS
Jeszcze krótkie podsumowanie stycznia: Wpadło 152 km - niedużo, ale pachwina przeszkodziła więcej nabiegać.
Zwierzęcy instynkt, oczy jak krew, Wilk, co ujawnia w nocy swój zew,
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
- sosik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5445
- Rejestracja: 21 lut 2013, 15:39
- Życiówka na 10k: 00:37:49
- Życiówka w maratonie: 2:58:50
- Lokalizacja: Kraków
Środa ( 03.02.2016 4:07 )
Spokojna dyszka plus żwawsza piątka.
Mimo beznadziejnych warunków: deszcz plus mocny wiatr, biegło się to bardzo przyjemnie. Na tyle dobrze, że po spokojnej dyszce dorzuciłem żwawszą piątkę.
Dł. odcinka / Czas odcinka / Tempo odcinka / Śr. puls / Maks. Puls
5,19 28:31 05:30 133 (69%) 149 (77%)
5,00 26:54 05:23 141 (73%) 151 (78%)
5,00 24:36 04:55 155 (80%) 167 (87%)
0,19 01:02 05:26 160 (83%) 167 (87%)
15,38 01:21:03 05:16 143 (74%) 167 (87%)
Waga: 83,7 kg
Plany: Jutro wolne, a w piątek spokojna dyszka przed sobotnim akcentem.
Spokojna dyszka plus żwawsza piątka.
Mimo beznadziejnych warunków: deszcz plus mocny wiatr, biegło się to bardzo przyjemnie. Na tyle dobrze, że po spokojnej dyszce dorzuciłem żwawszą piątkę.
Dł. odcinka / Czas odcinka / Tempo odcinka / Śr. puls / Maks. Puls
5,19 28:31 05:30 133 (69%) 149 (77%)
5,00 26:54 05:23 141 (73%) 151 (78%)
5,00 24:36 04:55 155 (80%) 167 (87%)
0,19 01:02 05:26 160 (83%) 167 (87%)
15,38 01:21:03 05:16 143 (74%) 167 (87%)
Waga: 83,7 kg
Plany: Jutro wolne, a w piątek spokojna dyszka przed sobotnim akcentem.
Zwierzęcy instynkt, oczy jak krew, Wilk, co ujawnia w nocy swój zew,
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
- sosik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5445
- Rejestracja: 21 lut 2013, 15:39
- Życiówka na 10k: 00:37:49
- Życiówka w maratonie: 2:58:50
- Lokalizacja: Kraków
Piątek ( 05.02.2016 4:05 )
BS - bardzo spokojna dyszka.
Ciężkie warunki: lepki i śliski śnieg plus chwilami mocny wiatr. Pierwsza piątka przetruchtana. Na drugiej minimalnie żwawiej. Trening na zaliczenie
W koło wszyscy narzekają na zdrowie. Mnie minimalny katar złapał, ale po końskiej dawce polopirynki na noc, przeszło
Dł. odcinka / Czas odcinka / Tempo odcinka / Śr. puls / Maks. Puls
5,22 30:40 5:53 129 (67%) 139 (72%)
5,19 29:02 5:36 135 (70%) 143 (74%)
Całość:
10,41 59:42 5:44 132 (68%) 143 (74%)
Waga: 84,1 kg
Plany: Jutro, jak będą dobre warunki to chciałbym delikatne interwały zrobić. Coś w ten deseń: 5(6) * ( 1000 m 3'45"-3'50" + 3' S ). Jeżeli będą słabe, to chociaż z 15 km beesa zrobić.
BS - bardzo spokojna dyszka.
Ciężkie warunki: lepki i śliski śnieg plus chwilami mocny wiatr. Pierwsza piątka przetruchtana. Na drugiej minimalnie żwawiej. Trening na zaliczenie
W koło wszyscy narzekają na zdrowie. Mnie minimalny katar złapał, ale po końskiej dawce polopirynki na noc, przeszło
Dł. odcinka / Czas odcinka / Tempo odcinka / Śr. puls / Maks. Puls
5,22 30:40 5:53 129 (67%) 139 (72%)
5,19 29:02 5:36 135 (70%) 143 (74%)
Całość:
10,41 59:42 5:44 132 (68%) 143 (74%)
Waga: 84,1 kg
Plany: Jutro, jak będą dobre warunki to chciałbym delikatne interwały zrobić. Coś w ten deseń: 5(6) * ( 1000 m 3'45"-3'50" + 3' S ). Jeżeli będą słabe, to chociaż z 15 km beesa zrobić.
Zwierzęcy instynkt, oczy jak krew, Wilk, co ujawnia w nocy swój zew,
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
- sosik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5445
- Rejestracja: 21 lut 2013, 15:39
- Życiówka na 10k: 00:37:49
- Życiówka w maratonie: 2:58:50
- Lokalizacja: Kraków
Sobota ( 06.02.2016 10:53 )
Interwały: BS + 5*( 1000 m I +3' S ) + BS
Sobota, więc w planie akcent był. Dzisiaj zamarzyłem sobie tysiączki. I jak to u mnie z interwałami bywa, poszły szybciej niż planowałem . Najważniejsze, że wszystkie w miarę równo. Forma dalej w lesie, co widać po tętnie, ale jestem pozytywnie zaskoczony tempami. Celowałem 5-10 sekund wolniej. Warunki, jak na luty, dobre. Ok 8 storpni na plusie i tylko mocniejsz wiatr chwilami przeszkadzał. Po interwałach machnąłem jeszcze 10 okrążeń w przeciwnym kierunku ( sam na bieżni biegałem ). Potem grzecznie udałem się do szkoły kung fu, gdzie synowie kończyli swoje zajęcia.
Dł. odcinka / Czas odcinka / Tempo odcinka / Śr. puls / Maks. Puls
3,32 17:08 05:10 140 (72%) 162 (84%)
1,00 03:40 03:40 171 (89%) 179 (93%)
0,40 02:58 07:25 149 (77%) 178 (92%)
1,00 03:39 03:39 172 (89%) 182 (94%)
0,40 02:57 07:23 151 (78%) 182 (94%)
1,00 03:39 03:39 174 (90%) 184 (95%)
0,40 02:57 07:23 155 (80%) 183 (95%)
1,00 03:40 03:40 174 (90%) 184 (96%)
0,40 02:58 07:25 157 (81%) 184 (95%)
1,00 03:38 03:38 175 (91%) 186 (96%)
0,40 02:53 07:12 156 (81%) 185 (96%)
4,00 20:55 05:14 153 (79%) 157 (81%)
1,03 05:53 05:43 150 (77%) 157 (81%)
Całość:
15,35 1:16:55 5:01 154 (80%) 186 (96%)
Waga: 83,5 kg ( startowa 85 kg )
Tydzień: 51,52 km; 4:33:22 [hs]; 5'18"/km
4 treningi, z tego 3 beesy i dzisiejsze interwały. Mimo kiepskiej formy jest radość z biegania
Plany: Jutro wolne, a w poniedziałek, środę i w piątek beesy od 10 o 15 km.
Interwały: BS + 5*( 1000 m I +3' S ) + BS
Sobota, więc w planie akcent był. Dzisiaj zamarzyłem sobie tysiączki. I jak to u mnie z interwałami bywa, poszły szybciej niż planowałem . Najważniejsze, że wszystkie w miarę równo. Forma dalej w lesie, co widać po tętnie, ale jestem pozytywnie zaskoczony tempami. Celowałem 5-10 sekund wolniej. Warunki, jak na luty, dobre. Ok 8 storpni na plusie i tylko mocniejsz wiatr chwilami przeszkadzał. Po interwałach machnąłem jeszcze 10 okrążeń w przeciwnym kierunku ( sam na bieżni biegałem ). Potem grzecznie udałem się do szkoły kung fu, gdzie synowie kończyli swoje zajęcia.
Dł. odcinka / Czas odcinka / Tempo odcinka / Śr. puls / Maks. Puls
3,32 17:08 05:10 140 (72%) 162 (84%)
1,00 03:40 03:40 171 (89%) 179 (93%)
0,40 02:58 07:25 149 (77%) 178 (92%)
1,00 03:39 03:39 172 (89%) 182 (94%)
0,40 02:57 07:23 151 (78%) 182 (94%)
1,00 03:39 03:39 174 (90%) 184 (95%)
0,40 02:57 07:23 155 (80%) 183 (95%)
1,00 03:40 03:40 174 (90%) 184 (96%)
0,40 02:58 07:25 157 (81%) 184 (95%)
1,00 03:38 03:38 175 (91%) 186 (96%)
0,40 02:53 07:12 156 (81%) 185 (96%)
4,00 20:55 05:14 153 (79%) 157 (81%)
1,03 05:53 05:43 150 (77%) 157 (81%)
Całość:
15,35 1:16:55 5:01 154 (80%) 186 (96%)
Waga: 83,5 kg ( startowa 85 kg )
Tydzień: 51,52 km; 4:33:22 [hs]; 5'18"/km
4 treningi, z tego 3 beesy i dzisiejsze interwały. Mimo kiepskiej formy jest radość z biegania
Plany: Jutro wolne, a w poniedziałek, środę i w piątek beesy od 10 o 15 km.
Zwierzęcy instynkt, oczy jak krew, Wilk, co ujawnia w nocy swój zew,
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
- sosik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5445
- Rejestracja: 21 lut 2013, 15:39
- Życiówka na 10k: 00:37:49
- Życiówka w maratonie: 2:58:50
- Lokalizacja: Kraków
Poniedziałek ( 08.02.2016 4:04 )
BS + żwawsza końcówka
Świetne warunki dzisiaj były do biegania: 5 stopni na plusie, sucho i bezwietrznie. Chwilę po 4 rano ruszyłem na moją, dawno nie odwiedzaną, prawie 16 km pętelkę. Pierwsza piątka przeleciała bardzo sennie. Potem złapałem rytm i tempo wyraźnie podskoczyło. Mnie się morda zaczęła cieszyć i endorfiny wydzielały się strumieniami. Super się to biegło. Na trzeciej piątce jeszcze troszkę przyspieszyłem ( bardziej przez ukształtowanie terenu ), by na końcu zrobić niecały kilometr schłodzenia. Odczucia bardzo pozytywne, mimo sporej wagi, zaczyna mi się to lżej biegać. Teraz o kilka kilogramów powalczyć i powinno być jeszcze lepiej .
Dł. odcinka / Czas odcinka / Tempo odcinka
5,00 28:31 5:42
5,00 24:26 4:53
5,00 23:26 4:41
0,96 05:08 5:21
Całość:
15,96 1:21:31 5:06
Waga: 84,5 kg
Plany: Jutro wolne, a w środę powtórka, czyli 10 - 15 km BS
BS + żwawsza końcówka
Świetne warunki dzisiaj były do biegania: 5 stopni na plusie, sucho i bezwietrznie. Chwilę po 4 rano ruszyłem na moją, dawno nie odwiedzaną, prawie 16 km pętelkę. Pierwsza piątka przeleciała bardzo sennie. Potem złapałem rytm i tempo wyraźnie podskoczyło. Mnie się morda zaczęła cieszyć i endorfiny wydzielały się strumieniami. Super się to biegło. Na trzeciej piątce jeszcze troszkę przyspieszyłem ( bardziej przez ukształtowanie terenu ), by na końcu zrobić niecały kilometr schłodzenia. Odczucia bardzo pozytywne, mimo sporej wagi, zaczyna mi się to lżej biegać. Teraz o kilka kilogramów powalczyć i powinno być jeszcze lepiej .
Dł. odcinka / Czas odcinka / Tempo odcinka
5,00 28:31 5:42
5,00 24:26 4:53
5,00 23:26 4:41
0,96 05:08 5:21
Całość:
15,96 1:21:31 5:06
Waga: 84,5 kg
Plany: Jutro wolne, a w środę powtórka, czyli 10 - 15 km BS
Zwierzęcy instynkt, oczy jak krew, Wilk, co ujawnia w nocy swój zew,
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
- sosik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5445
- Rejestracja: 21 lut 2013, 15:39
- Życiówka na 10k: 00:37:49
- Życiówka w maratonie: 2:58:50
- Lokalizacja: Kraków
Środa ( 10.02.2016 4:02 )
BS
Halny - więc w Krakowie ciepło. Chwilami trochę ten mocny wiatr przeszkadzał, ale mimo to biegło się bardzo przyjemnie . Czułem mięśnie całego ciała po wczorajszych ćwiczeniach siłowych.
Dł. odcinka / Czas odcinka / Tempo odcinka / Śr. puls / Maks. Puls
5,00 27:29 5:30 136 (71%) 150 (78%)
5,00 25:53 5:11 144 (75%) 155 (80%)
5,00 25:29 5:06 148 (76%) 156 (81%)
0,92 04:56 5:22 150 (78%) 154 (80%)
Całość:
15,92 1:23:47 5:16 143 (74%) 156 (81%)
Waga: 82,7 kg
Plany: Jutro ćwiczenia siłowe i bez biegania. W piątek spokojna dyszka, przed sobotnim akcentem. Może dorzucę do niej kilka przebieżek na końcu, jak będą dobre warunki.
BS
Halny - więc w Krakowie ciepło. Chwilami trochę ten mocny wiatr przeszkadzał, ale mimo to biegło się bardzo przyjemnie . Czułem mięśnie całego ciała po wczorajszych ćwiczeniach siłowych.
Dł. odcinka / Czas odcinka / Tempo odcinka / Śr. puls / Maks. Puls
5,00 27:29 5:30 136 (71%) 150 (78%)
5,00 25:53 5:11 144 (75%) 155 (80%)
5,00 25:29 5:06 148 (76%) 156 (81%)
0,92 04:56 5:22 150 (78%) 154 (80%)
Całość:
15,92 1:23:47 5:16 143 (74%) 156 (81%)
Waga: 82,7 kg
Plany: Jutro ćwiczenia siłowe i bez biegania. W piątek spokojna dyszka, przed sobotnim akcentem. Może dorzucę do niej kilka przebieżek na końcu, jak będą dobre warunki.
Zwierzęcy instynkt, oczy jak krew, Wilk, co ujawnia w nocy swój zew,
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
- sosik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5445
- Rejestracja: 21 lut 2013, 15:39
- Życiówka na 10k: 00:37:49
- Życiówka w maratonie: 2:58:50
- Lokalizacja: Kraków
Piątek ( 12.02.2016 4:04 )
BS
Dzisiaj zostałem wysłany na zwiady przez moją Małżonkę. Miałem sprawdzić czy jej trasa rowerowa do pracy nadaje się do jazdy po wczorajszych opadach i nocnych przymrozkach. Więc pierwsze niecałe 6 km pokryły się z tą trasą. Momentami przyczepność nie była idealna, ale rower spokojnie sobie z tym poradzi. Po przekazaniu informacji kontynuowałem trening. Wyszło trochę ponad 13 km spokojnego biegania. Na końcu odpuściłem przebieżki - wolałem nie ryzykować na miejscami śliskiej nawierzchni.
Dł. odcinka / Czas odcinka / Tempo odcinka / Śr. puls / Maks. Puls
5,00 27:19 5:28 133 (69%) 145 (75%)
5,00 26:31 5:18 143 (74%) 150 (78%)
3,31 17:43 5:21 148 (77%) 156 (81%)
Całość:
13,31 1:11:32 5:22 141 (73%) 156 (81%)
Waga: 83,5 kg
Plany:
Jutro w Wieliczce machnę akcent. Wstępnie myślałem o 15 km TM ( po ok 4'30"/km ).
BS
Dzisiaj zostałem wysłany na zwiady przez moją Małżonkę. Miałem sprawdzić czy jej trasa rowerowa do pracy nadaje się do jazdy po wczorajszych opadach i nocnych przymrozkach. Więc pierwsze niecałe 6 km pokryły się z tą trasą. Momentami przyczepność nie była idealna, ale rower spokojnie sobie z tym poradzi. Po przekazaniu informacji kontynuowałem trening. Wyszło trochę ponad 13 km spokojnego biegania. Na końcu odpuściłem przebieżki - wolałem nie ryzykować na miejscami śliskiej nawierzchni.
Dł. odcinka / Czas odcinka / Tempo odcinka / Śr. puls / Maks. Puls
5,00 27:19 5:28 133 (69%) 145 (75%)
5,00 26:31 5:18 143 (74%) 150 (78%)
3,31 17:43 5:21 148 (77%) 156 (81%)
Całość:
13,31 1:11:32 5:22 141 (73%) 156 (81%)
Waga: 83,5 kg
Plany:
Jutro w Wieliczce machnę akcent. Wstępnie myślałem o 15 km TM ( po ok 4'30"/km ).
Zwierzęcy instynkt, oczy jak krew, Wilk, co ujawnia w nocy swój zew,
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
- sosik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5445
- Rejestracja: 21 lut 2013, 15:39
- Życiówka na 10k: 00:37:49
- Życiówka w maratonie: 2:58:50
- Lokalizacja: Kraków
Sobota ( 13.02.2016 11:04 )
Akcent = BS + 15 km TM z mocniejszą końcówką
Dzisiaj w planie było 10-15 km TM. Po odstawieniu synów do szkoły kung fu, ruszyłem na rozgrzewkę, kierując się na wielicką bieżnię. Po rozgrzewce i lekkim rozciąganiu, podkręciłem tempo na ok 4'30"/km i rozpocząłem ciągły. Co 3 km zmieniałem kierunek biegu - na początku nikogo nie było na bieżni, więc mogłem to robić. Ostatniej zmiany po 12 km już nie zrobiłem, bo pojawili się inni biegacze i nie chciałem im pod prąd biec. Pierwsze 6 km równiutko po 4'28"/km. Następne 6 km delikatnie przyspieszyłem do 4'24"/km. Ostatnia trójka już zwawiej z dość mocnym ostatnim kilometrem, który przebiegłem w ok 4 minuty. Na koniec 2 km schłodzenia.
Odczucia są pozytywne. Wydaje mi się, że powoli forma rośnie. Może coś przyzwoitego na tej Cracovii uda się nabiegać
Dł, odcinka Czas odcinka Tempo odcinka Śr, puls Maks, Puls
3,23 16:40 05:10 136 (70%) 151 (78%)
3,00 13:25 04:28 157 (81%) 161 (83%)
3,00 13:23 04:28 162 (84%) 165 (85%)
3,00 13:18 04:26 166 (86%) 168 (87%)
3,00 13:12 04:24 168 (87%) 171 (89%)
3,00 12:41 04:14 172 (89%) 180 (93%)
2,03 11:45 05:47 149 (77%) 179 (93%)
Ciągły:
15,00 1:05:59 04:24 165 (85%) 180 (93%)
Całość:
20,26 1:34:24 4:40 157 (81%) 180 (93%)
Waga: 83,5 kg
Plany: Jutro wolne, a w poniedziałek 15,9 km BS
Tydzień: 65,45 km; 05:31:14 [hs]; 5'03"/km
Całkiem przyzwoity tydzień wyszedł. Powoli zwiększam dystan i tempo biegów.
W przyszłym tygodniu podobnie: 3 * BS i akcent w sobotę - tu pewnie tysiączki zrobię.
Akcent = BS + 15 km TM z mocniejszą końcówką
Dzisiaj w planie było 10-15 km TM. Po odstawieniu synów do szkoły kung fu, ruszyłem na rozgrzewkę, kierując się na wielicką bieżnię. Po rozgrzewce i lekkim rozciąganiu, podkręciłem tempo na ok 4'30"/km i rozpocząłem ciągły. Co 3 km zmieniałem kierunek biegu - na początku nikogo nie było na bieżni, więc mogłem to robić. Ostatniej zmiany po 12 km już nie zrobiłem, bo pojawili się inni biegacze i nie chciałem im pod prąd biec. Pierwsze 6 km równiutko po 4'28"/km. Następne 6 km delikatnie przyspieszyłem do 4'24"/km. Ostatnia trójka już zwawiej z dość mocnym ostatnim kilometrem, który przebiegłem w ok 4 minuty. Na koniec 2 km schłodzenia.
Odczucia są pozytywne. Wydaje mi się, że powoli forma rośnie. Może coś przyzwoitego na tej Cracovii uda się nabiegać
Dł, odcinka Czas odcinka Tempo odcinka Śr, puls Maks, Puls
3,23 16:40 05:10 136 (70%) 151 (78%)
3,00 13:25 04:28 157 (81%) 161 (83%)
3,00 13:23 04:28 162 (84%) 165 (85%)
3,00 13:18 04:26 166 (86%) 168 (87%)
3,00 13:12 04:24 168 (87%) 171 (89%)
3,00 12:41 04:14 172 (89%) 180 (93%)
2,03 11:45 05:47 149 (77%) 179 (93%)
Ciągły:
15,00 1:05:59 04:24 165 (85%) 180 (93%)
Całość:
20,26 1:34:24 4:40 157 (81%) 180 (93%)
Waga: 83,5 kg
Plany: Jutro wolne, a w poniedziałek 15,9 km BS
Tydzień: 65,45 km; 05:31:14 [hs]; 5'03"/km
Całkiem przyzwoity tydzień wyszedł. Powoli zwiększam dystan i tempo biegów.
W przyszłym tygodniu podobnie: 3 * BS i akcent w sobotę - tu pewnie tysiączki zrobię.
Zwierzęcy instynkt, oczy jak krew, Wilk, co ujawnia w nocy swój zew,
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
- sosik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5445
- Rejestracja: 21 lut 2013, 15:39
- Życiówka na 10k: 00:37:49
- Życiówka w maratonie: 2:58:50
- Lokalizacja: Kraków
Poniedziałek ( 15.02.2016 3:52 )
Besik
Spokojny beesik w niezłych warunkach. Brak wiatru spowodował, że nawet deszcz na ostatnich 4 km w ogóle nie przeszkadzał . Cały czas grzecznie i bez szaleństw. Tętno przekraczało 140 bpm tylko na podbiegach. Momentami sporo kałuż było. Podsumowując: lekko, łatwo i przyjemnie.
Dł. odcinka / Czas odcinka / Tempo odcinka / Śr. puls / Maks. Puls
5,00 27:23 5:28 132 (68%) 143 (74%)
5,00 26:04 5:13 135 (70%) 145 (75%)
5,00 25:32 5:06 136 (70%) 144 (74%)
0,92 04:56 5:22 138 (72%) 141 (73%)
Całość:
15,92 1:23:55 5:16 135 (70%) 145 (75%)
Waga: 83,2 kg
Plany: Jutro ćwiczenia siłowe, a w środę powtórka czyli 10-16 km BS
Besik
Spokojny beesik w niezłych warunkach. Brak wiatru spowodował, że nawet deszcz na ostatnich 4 km w ogóle nie przeszkadzał . Cały czas grzecznie i bez szaleństw. Tętno przekraczało 140 bpm tylko na podbiegach. Momentami sporo kałuż było. Podsumowując: lekko, łatwo i przyjemnie.
Dł. odcinka / Czas odcinka / Tempo odcinka / Śr. puls / Maks. Puls
5,00 27:23 5:28 132 (68%) 143 (74%)
5,00 26:04 5:13 135 (70%) 145 (75%)
5,00 25:32 5:06 136 (70%) 144 (74%)
0,92 04:56 5:22 138 (72%) 141 (73%)
Całość:
15,92 1:23:55 5:16 135 (70%) 145 (75%)
Waga: 83,2 kg
Plany: Jutro ćwiczenia siłowe, a w środę powtórka czyli 10-16 km BS
Zwierzęcy instynkt, oczy jak krew, Wilk, co ujawnia w nocy swój zew,
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43