Identyczne tętno przy różnym tempie

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
VO2max

Nieprzeczytany post

barcel pisze:Patrząc z praktycznego punktu widzenia na trening biegowy, mamy jednostki mocne treningowe i te które mają na celu nas zregenerować. Nie na każdej mocnej jednostce biega się zawodnikowi coraz lepiej, są tez dni gdzie jest już np. zmęczony danym cyklem i biega nieco wolniej niż na poprzedniej podobnej jednostce.

Można to przedstawiać za pomocą słupków, regresji liniowej, lub krzywej z rzeczywistych punktów pomiarowych. Różne formy graficznego zapisu, będą przedstawiać te same informacje. W tym wszystkim i tak jesteśmy dalecy do stworzenia idealnego modelu matematycznego opisującego wzrost formy zawodnika. Za dużo nieznanych zmiennych. Dlatego uważam, że przyjęcie, że wzrost formy jest liniowy, nie jest błędne. Jest to forma opisu, najprostszym modelem matematycznym jakim jest prosta.
okej ty patrzysz z perspektywy nazwijmy półzawodowcka ambitnego amatora. A gościu biega amatrosko i skok prędkości o prawie 30 sek/km nie uzasadniony inną szybszą trasą jest mocną wskazówką że jest skok formy , że jak pisałem moc generowana na danej intensywności jest wieksza. Mój kolega tez ambitny amator orze półroku by poprawić wynik w maratonie z 2.40 na 2.39 a ten kolega zo którym mówimy jest jak biała kartka wystarczy systematyczny trening i już ma takie skoki wzrostu formy.

Takie jest moje zdanie.
PKO
Awatar użytkownika
Andrzej_Witek
Wyga
Wyga
Posty: 131
Rejestracja: 27 lis 2015, 08:06
Życiówka na 10k: 31:35
Życiówka w maratonie: 2:23:32
Lokalizacja: Wrocław / Szklarska Poręba
Kontakt:

Nieprzeczytany post

VO2max pisze:zakładajać opisywane podobne warunki biegu to wzrost o prawie 30 sek/km bardzo mocno domniemywać że nastapił wzrost mocy trwały.
Wierzę w skoki formy, o których mówisz. Jednak bardziej prawdopodobne jest, że na autora wątku, wpływ miały inne czynniki m.in. te które wymienił Buniek.
Sam obserwuję, że robiąc trening rano na głodniaka, jakieś 25 minut po przebudzeniu, mam średnie tętno 140 przy tempie 4:30 a wieczorem tego samego dnia biegam w tempie 4:15 przy tym samym tętnie. Myślę, że bardziej obiektywne byłby zestawienie całych tygodni do siebie. Przy uśrednieniu wpływ pojedynczych jednostek nie zaburzy obrazu, za to można już zaobserwować skok formy.
M: 2:23:32
HM: 1:08:57

ASICS Trail Team
VO2max

Nieprzeczytany post

bieganie rano na czczo to inny temat tego nie mieszajmy do analizy tego przypadku.
Duceqq
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 31
Rejestracja: 10 paź 2015, 22:43
Życiówka na 10k: 42:05
Życiówka w maratonie: -

Nieprzeczytany post

Biegi robiłem w podobnych porach, trasa była mniej więcej taka sama, jadłem mniej więcej 1,5h przed tymi biegami, obuwie mialem takie samo, ubranie takie samo, spałem 2 x po 7h przed biegami. Jakby się to wszystko tak różniło to bym nie zawracał wam gitary, sam potrafiłbym na to wpaść.
Awatar użytkownika
barcel
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1107
Rejestracja: 16 wrz 2011, 10:58

Nieprzeczytany post

No cóż, to co piszesz jest możliwe i często występuje. Po prostu monitorowanie pulsu non stop też wprowadza wiele niepotrzebnych danych.
Często mam podobny stan. Raz biegnę rozbieganie wolno i się kiepsko czuję, innym razem lecę o 30 sek szybciej na km i jest swoboda.

Organizm widocznie był czymś zmęczony i tak reagował. W drugim przypadku wszystkie warunki były spełnione pozytywnie i czułeś się lepiej. Nie świadczy to jednak o stałym wzroście formy. Niemniej daje sygnał, że taki pułap prędkości także jesteś wstanie utrzymać na komforcie ;-)

Takie moje spojrzenie ;-)


PS.
moja rada, odstaw pulsometr gdy idziesz na zwykłe rozbieganie. Ciesz się biegiem i biegaj na samopoczucie, ale z wyczuciem. Słuchaj organizmu ;-)
Nie będzie tyle niewiadomych, których nie warto wyjaśniać, lub korzyści z tego marne.
Duceqq
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 31
Rejestracja: 10 paź 2015, 22:43
Życiówka na 10k: 42:05
Życiówka w maratonie: -

Nieprzeczytany post

Własnie jestem podobnego zdania. Teraz tylko zakladam ten pasek po to zeby z ciekawosci po treningu zobaczyc na jakiej częstotliwości moje serce pracowalo. Najczesciej staram się biegac na samopoczucie takie zwykle biegi. Co do rozbiegań to w zasadzie co trening mam wahania komfortu biegu przy tym samym tempie. Raz 5:20/km to pestka, a innym już nie jest tak przyjemnie. Nie mówiąc juz o tym, ze biegałem jakies 3 miesiace temu biegi po 4:45/km i czułem się znakomicie po 12-13 km. Nagle wszystko przestalo funkcjonować i musialem wszystko budować od początku, a właściwie to dalej buduje. To jest dopiero ciekawe...
VO2max

Nieprzeczytany post

Nie wyrzucać pulsometrów. zaletą ich jest to że wiele rzeczy na pomiar wpływa ( ale nie aż tak bardzo jak się tu paru osobom wydaje ) co za tym idzie te rzeczy poprzez skutki zobrazowane zachowaniem tętna można monitorować. Dam przykład mój syn jako kolarz ma często zimą treningi na rolkach kolarskich , gdy jedzie trzymając się kierownicy i w pewnej chwili nie trzyma kierownicy tylko jedzie bez trzymanki czyli siedząc na siodełku pionuje górną cześć ciała u gdy występuje w tym momencie relatywnie zbyt duży wzrost tętna dla mnie to znak że jest zmęczony , podobne wnioski jak się robi np. rano test ortostatyczny.
Awatar użytkownika
barcel
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1107
Rejestracja: 16 wrz 2011, 10:58

Nieprzeczytany post

Wydaje mi się, że dla wielu tu obecnych sportowców amatorów, pulsometr to tylko dodatkowy gadżet, który owszem pomaga, ale niezbędny nie jest. Ja przez 15 lat biegałem bez takiego urządzenia i doszedłem do swoich rekordów życiowych, które może nie powalają na kolana, ale nie są złe.
Dlatego uważam, że rozważne podejście do treningu i słuchanie swojego organizmu daje więcej niż nadmierne kontrolowanie pulsu na każdej "przebieżce" :-)
VO2max

Nieprzeczytany post

Powtórzę to co powtarzam od wielu lat ludzie stwarzają sobie problemy z interpretacją danych z pulsometru z powodu niewiedzy i tyle.
A pulsometr daje kupę danych. Dam inny przykład np. pomiar ciśnienia np. kolarzom podczas 3 tygodniowych wielkich tourów mierzą ciśnienie regularnie na wieczór i co sie okazuje że zwiększająca się różnica pomiędzy ciśnieniami skurczowym i rozkurczowym świadczy o rosnącym zmęczeniu.
Awatar użytkownika
barcel
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1107
Rejestracja: 16 wrz 2011, 10:58

Nieprzeczytany post

Wszystko fajnie, tylko, na ile się to przyda człowiekowi, który zaczyna biegać i ma problem z przebiegnięciem 10km ??? Wówczas takie padania na wyczynowcach zaczynają nie mieć odzwierciedlenia. Inne zmienne.
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

ale to jest moim zdaniem wyważanie otwartych drzwi.

i umiejętny pomiar tętna i umiejętny pomiar tempa i umiejętny pomiar samopoczucia - wszystkie metody dają bardzo dokładne i obfite dane. kwestia tylko tego, co kto wybierze. przekonywanie o wyższości jednej metody nad drugim jest jak dyskusja czy fajniejsze są święta Bożego Narodzenia czy Wielkanocy.
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
VO2max

Nieprzeczytany post

Qba Krause pisze:ale to jest moim zdaniem wyważanie otwartych drzwi.

i umiejętny pomiar tętna i umiejętny pomiar tempa i umiejętny pomiar samopoczucia - wszystkie metody dają bardzo dokładne i obfite dane. kwestia tylko tego, co kto wybierze. przekonywanie o wyższości jednej metody nad drugim jest jak dyskusja czy fajniejsze są święta Bożego Narodzenia czy Wielkanocy.
1. Po pierwsze ja nigdy nie pisałem że jakaś metoda jest lepsza od drugiej co za tym idzie nie filozofuj o swietach bo od tak doświadczonego usera trza wymagać więcej.
2. Po drugie każda dane jest ważna nawet mowa ciała przeciwnika przykład każdy jest inny np. swego czasu biegałem z moją koleżanka on gdy była podjechana podczas biegania pochylała się do przodu nienaturalnie.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ