Kasia gdybym miał przed sobą Ciebie na każdym biegu to zyciowki miałbym gwarantowane chyba nawet bez treningówkasia41 pisze:Na tym zdjęciu mam wagę optymalną jak dla mnie 55 kg,ja to ta 104,obok mnie moja koleżanka 164cm i 47 kg wagi
Krzychooo - komentarze
Moderator: infernal
- banan85
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1239
- Rejestracja: 27 kwie 2014, 22:07
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: wielkopolska
- neevle
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1229
- Rejestracja: 03 lut 2013, 22:23
- Życiówka na 10k: 42:11
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lublin/Warszawa
Jeśli któraś z kobiet w tym wątku czuje się gruba to ja pocieszę: jestem 57kg/163cm, to by wyjaśniało dlaczego tak wolno biegam.
Najmniej ważyłam w lecie 2014 - 55,5kg - niedługo po tym jak przeszłam z treningu o sporej objętości (70km/tydzień wiosną, co skończyło się kontuzją) do dwóch solidnych akcentów w tygodniu na niskim kilometrażu. (50km/tydzień). Samym bieganiem schudłam na samym początku z lekko alarmujących 60kg do tych 57-58kg, ale teraz to już i regularne 60-70km/tydzień nie pomaga. Organizm się przyzwyczaił.
Dwa razy w roku, przed każdymi ważniejszymi zawodami myślę o tym, by w końcu zabrać się za jakąś dietę, ale nigdy mi się nie chce. Pewnie samo zbicie wagi do 52-53kg dałoby mi kilka minut na dychę, ale... no, nie chce się. Chyba zgadzam się z Krzychem.
Najmniej ważyłam w lecie 2014 - 55,5kg - niedługo po tym jak przeszłam z treningu o sporej objętości (70km/tydzień wiosną, co skończyło się kontuzją) do dwóch solidnych akcentów w tygodniu na niskim kilometrażu. (50km/tydzień). Samym bieganiem schudłam na samym początku z lekko alarmujących 60kg do tych 57-58kg, ale teraz to już i regularne 60-70km/tydzień nie pomaga. Organizm się przyzwyczaił.
Dwa razy w roku, przed każdymi ważniejszymi zawodami myślę o tym, by w końcu zabrać się za jakąś dietę, ale nigdy mi się nie chce. Pewnie samo zbicie wagi do 52-53kg dałoby mi kilka minut na dychę, ale... no, nie chce się. Chyba zgadzam się z Krzychem.
5km - 20:23, 10km - 42:11, 21.1km - 1:35:58
[url=https://biegambyjesc.wordpress.com/]Mój blog - Biegam by jeść[/url]
[url=https://www.facebook.com/biegambyjesc/]Facebook - Biegam by jeść[/url]
[url=https://biegambyjesc.wordpress.com/]Mój blog - Biegam by jeść[/url]
[url=https://www.facebook.com/biegambyjesc/]Facebook - Biegam by jeść[/url]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5220
- Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
- Lokalizacja: okolice Krakowa
Opierając się tylko o BMI to jest nieporozumienie.
Ja przez 16 lat lat dźwigania żelaztwa wykształciłem za dużo mięsiwa w górnej
części ciała i ważąc 73kg przy 180cm miałem 7,7% tłuszczu(pomiar labolatoryjny)co
w wieku 40 lat jest już chyba absolutnie minimum.
A najlepsze wyniki uzyskiwałem ważąc 77-78kg.(pewnie około 10% BF)
Mając na uwadze,że zamierzam jeszcze trochę lat pobiegać a skład ciała powinien
się zmieniać to dobrze wróży na przyszłość.
Za 5-6 lat może dojdę do wagi 70kg przy rozsądnym poziomie tłuszczu i w tym upatruję
szansę bicia życiówek w dłuższej perspektywie.
Ja przez 16 lat lat dźwigania żelaztwa wykształciłem za dużo mięsiwa w górnej
części ciała i ważąc 73kg przy 180cm miałem 7,7% tłuszczu(pomiar labolatoryjny)co
w wieku 40 lat jest już chyba absolutnie minimum.
A najlepsze wyniki uzyskiwałem ważąc 77-78kg.(pewnie około 10% BF)
Mając na uwadze,że zamierzam jeszcze trochę lat pobiegać a skład ciała powinien
się zmieniać to dobrze wróży na przyszłość.
Za 5-6 lat może dojdę do wagi 70kg przy rozsądnym poziomie tłuszczu i w tym upatruję
szansę bicia życiówek w dłuższej perspektywie.
- krzychooo
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 757
- Rejestracja: 22 mar 2014, 07:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
no i jestem po rezonansie, 30 pare minut w "trumnie" jakoś zleciały ze kilka dni będę miał opis i na wizytę do ortopedy. Ciekawe co z tego będzie
5k.....19:16- IV 2015
10k.....39:40 - IX 2018
21,1k.....1:29:31 - IX 2018
42,2k.....3:17:19 - X 2019
10k.....39:40 - IX 2018
21,1k.....1:29:31 - IX 2018
42,2k.....3:17:19 - X 2019
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Sie kontuzje na prawo i lewo sypia... oby szybko minelo.
Zdrowia
Zdrowia
- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
trzymam kciuki za pomyslne wyniki
- krzychooo
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 757
- Rejestracja: 22 mar 2014, 07:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Skoro już wpadł wolny czwartek od biegania to nie wytrzymałem i postanowiłem nie czekac do piątku i pojechac po wynik rezonansu. Odebrałem, poczytałem, poszperałem w googlach i się załamałem . Wizytę u "mojego" ortopedy mam umówioną w następny piątek ale dzisiaj postaram się do niego wbić awaryjnie poza kolejnoscią bo nie wytrzymam tygodnia niepewności.
Wklejam opis. Nie wygląda to dobrze delikatnie mówiąc W głowie już wizje miesięcy wręcz przerwy na leczenie i rehabilitację
Kąty Kite'a i Boehlera są prawidłowe.
Ścięgno Achillesa, rozcięgno podeszwowe stopy są prawidłowe.
Ścięgna mięśni kanału kostki bocznej oraz kanału kostki przyśrodkowej mają prawidłowy przebieg i sygnały.
Podchrzęstnie w bocznej części kości skokowej, w okolicy zatoki stępu widoczny jest obrzęk kostny, być może pourazowy.
Widełki stawu skokowego są prawidłowe. Płyn w zachyłkach stawu skokowego górnego.
W obrębie szyjki kości skokowej po stronie przyśrodkowej widoczna jest struktura kostna łącząca sięz szyjką, która budzi podejrzenie wyrośli kostnej o orientacyjnych wymiarach około 11mm x 5,2 mm - proponuję wykonanie TK celem dokładniejszej oceny zmiany.
Widoczna os trigonum o wymiarach około 7mm x 4mm wariant anatomiczny.
W pochewkach ścięgien kostki przyśrodkowej oraz bocznej widoczna jest niewielka ilość płynu.
Więzadła strzałkowo-piszczelowo mają zachowaną ciągłość.
Więzadło strzałkowo-skokowe tylne o zachowanej ciągłości.
Więzadło strzałkowo-skokowe przednie ma podwyższone sygnały, jego ciągłość wydaje się zachowana o niejednorodnych sygnałach - obraz więzadła jak w przypadku jego uszkodzenia.
Więzadło piętowo-skokowe w obrębie zatoki stępu ciągłe.
Dyskretne wyostrzenia powierzchni stawowych stawu skokowego jak w przypadku rozpoczynających się zmian zwyrodnieniowych.
Więzadło międzykostkowe i poprzeczne wydają się mieć zachowaną ciągłość.
Więzadło trójgraniaste prawidłowe.
Wnioski:
Os trigonum - wariant anatomiczny
Podejrzenie wyrośli kostnej kości skokowej - do dokładnej analizy w badaniu TK
Płyn w strukturach opisanych w tekście
Ognisko obrzęku kostnego w kości skokowej w okolicy zatoki stępu, być może pourazowe
Uszkodzenie więzadła strzałkowo-skokowego przedniego
to by było na tyle mojej kariery biegowej tej wiosny a może i tego roku, oby nie wogóle
z tego co wyczytałem to niektóre z tych wymienionych wad tylko operacja czy tam artroskopia, jesli to lekarz potwierdzi to pewnie miesiące oczekiwania na termin z NFZ chyba że prywatnie za ??? kilka ? kilkanaście ? tysięcy pln
ech, dobrze że dzisiaj piątek, chyba wiem co będę robił wieczorem
Wklejam opis. Nie wygląda to dobrze delikatnie mówiąc W głowie już wizje miesięcy wręcz przerwy na leczenie i rehabilitację
Kąty Kite'a i Boehlera są prawidłowe.
Ścięgno Achillesa, rozcięgno podeszwowe stopy są prawidłowe.
Ścięgna mięśni kanału kostki bocznej oraz kanału kostki przyśrodkowej mają prawidłowy przebieg i sygnały.
Podchrzęstnie w bocznej części kości skokowej, w okolicy zatoki stępu widoczny jest obrzęk kostny, być może pourazowy.
Widełki stawu skokowego są prawidłowe. Płyn w zachyłkach stawu skokowego górnego.
W obrębie szyjki kości skokowej po stronie przyśrodkowej widoczna jest struktura kostna łącząca sięz szyjką, która budzi podejrzenie wyrośli kostnej o orientacyjnych wymiarach około 11mm x 5,2 mm - proponuję wykonanie TK celem dokładniejszej oceny zmiany.
Widoczna os trigonum o wymiarach około 7mm x 4mm wariant anatomiczny.
W pochewkach ścięgien kostki przyśrodkowej oraz bocznej widoczna jest niewielka ilość płynu.
Więzadła strzałkowo-piszczelowo mają zachowaną ciągłość.
Więzadło strzałkowo-skokowe tylne o zachowanej ciągłości.
Więzadło strzałkowo-skokowe przednie ma podwyższone sygnały, jego ciągłość wydaje się zachowana o niejednorodnych sygnałach - obraz więzadła jak w przypadku jego uszkodzenia.
Więzadło piętowo-skokowe w obrębie zatoki stępu ciągłe.
Dyskretne wyostrzenia powierzchni stawowych stawu skokowego jak w przypadku rozpoczynających się zmian zwyrodnieniowych.
Więzadło międzykostkowe i poprzeczne wydają się mieć zachowaną ciągłość.
Więzadło trójgraniaste prawidłowe.
Wnioski:
Os trigonum - wariant anatomiczny
Podejrzenie wyrośli kostnej kości skokowej - do dokładnej analizy w badaniu TK
Płyn w strukturach opisanych w tekście
Ognisko obrzęku kostnego w kości skokowej w okolicy zatoki stępu, być może pourazowe
Uszkodzenie więzadła strzałkowo-skokowego przedniego
to by było na tyle mojej kariery biegowej tej wiosny a może i tego roku, oby nie wogóle
z tego co wyczytałem to niektóre z tych wymienionych wad tylko operacja czy tam artroskopia, jesli to lekarz potwierdzi to pewnie miesiące oczekiwania na termin z NFZ chyba że prywatnie za ??? kilka ? kilkanaście ? tysięcy pln
ech, dobrze że dzisiaj piątek, chyba wiem co będę robił wieczorem
5k.....19:16- IV 2015
10k.....39:40 - IX 2018
21,1k.....1:29:31 - IX 2018
42,2k.....3:17:19 - X 2019
10k.....39:40 - IX 2018
21,1k.....1:29:31 - IX 2018
42,2k.....3:17:19 - X 2019
- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
krzychoo zmianami zwyrodnieniowymi bym się nie przejmowała wiek i sportowy tryb zycia oraz przebyte 2(?) skręcenia zrobiły swoje
martwić się można o tą wyrośl kostną, być może to ona uszkodziła więzadło... niech to obejrzy ortopeda
i nie martw się na zapas
pozdrawiam
martwić się można o tą wyrośl kostną, być może to ona uszkodziła więzadło... niech to obejrzy ortopeda
i nie martw się na zapas
pozdrawiam
- krzychooo
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 757
- Rejestracja: 22 mar 2014, 07:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
tak jak mówisz, zmiany zwyrodnieniowe to mnie nie martwią, kostka przeszła swoje w młodości i to są efekty
niepokojąca jest (wg tego co w googlach znalazłem) ta wyrośl kostna, ta "os trigonum" no i to więzadło
niepokojąca jest (wg tego co w googlach znalazłem) ta wyrośl kostna, ta "os trigonum" no i to więzadło
5k.....19:16- IV 2015
10k.....39:40 - IX 2018
21,1k.....1:29:31 - IX 2018
42,2k.....3:17:19 - X 2019
10k.....39:40 - IX 2018
21,1k.....1:29:31 - IX 2018
42,2k.....3:17:19 - X 2019
- mihumor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
Poczekaj na opinie ortopedy. Do tego radziłbym to później skonfrontować z opinią dobrego fizjoterapeuty. Wiem, że człowiek samoistnie produkuje czarne myśli, wielokrotnie już widziałem siebie na "wózku inwalidzkim" a kilka tygodni później się całkiem przyzwoicie startowało. Trzeba znaleźć najpierw odpowiedź a później poszukać swojej drogi. Większość z nas ma jakieś patologie, stare rany i niedoskonałości a po 40tce to już zawsze coś człowiekowi dolega więc trzeba do wszystkiego podchodzić ostrożnie i bardziej nie-doważać. Są oczywiście ludzie nie do zaj.... ale patrzenie na to jako na wzór to zła droga.krzychooo pisze:tak jak mówisz, zmiany zwyrodnieniowe to mnie nie martwią, kostka przeszła swoje w młodości i to są efekty
niepokojąca jest (wg tego co w googlach znalazłem) ta wyrośl kostna, ta "os trigonum" no i to więzadło
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
- krzychooo
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 757
- Rejestracja: 22 mar 2014, 07:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Coś się ruszyło.
W ubiegły piątek podjechałem do "mojego" ortopedy, który zna już moją historię biegową i ostatnie miesiące związane z dolegliwością. Niestety nie udało się wcisnąć na dłużej między zarejestrowanymi pacjentami, wskoczyłem jedynie na chwilkę, spojrzał tylko na opis MRI i do zobaczenia za tydzień na umówionej wizycie, zapytałem tylko czy jest źle, odpowiedział, żebym sobie tydzień odpoczął
Dzisiaj natomiast byłem prywatnie u poleconego ortopedy, takiego co operuje w szpitalu (dwóch znajomych biegaczy miało u niego artroskopię kolan), oprócz tego człowiek młody, usportowiony (jeździ mtb i startuje od czasu do czasu). Wizyta super fachowa, nie ma jak to lekarz uprawiający czynnie sport, od razu wiedział na czym mi zależy. Obejrzał opis, zapis na CD, całą moja historię tej stopy, porobił jakieś testy szuflad mojej stopy itd. Wszystko skrupulatnie i spokojnie.
Długa rozmowa i wnioski:
- duża niestabilność stawu skokowego spowodowana starymi urazami (dwukrotne skręcenia prawdopodobnie 3 i 2 stopnia z niewłaściwym leczeniem i zerową rehabilitacją). Więzadło ATFL czyli strzałkowo-skokowe przednie jest uszkodzone, nie stabilizuje wogóle stopy. Tylko dzięki wzmocnionym dzięki sportowi mięśniom w ostatnich latach nie doszło do kolejnych skręceń co bywało dość często po pierwszych dwóch mocnych urazach wiele lat temu. Kiedyś wystarczył krzywy chodnik aby kostka lekko opuchła i ciągnęła kilka dni.
- wyrośl kostna na kości skokowej to efekt pierwszego, prawdopodobnie najmocniejszego skręcenia, doszło do ingerencji struktury chrzęstno-kostne i stąd ta narośl
- os trigonum to na szczęście drobiazg, oczywiście nie jest to normalne ale jest to jakaś wrodzona niedoskonałość w budowie, niby można to olać
- mam sporo płynu, wg tego co zaobserwował na materiale na CD, w okolicach jakiś tam przestrzeni w kostce. Niby da się to rozpędzić (wchłonie się) zabiegami typu ultradźwięki, laser, magnetoterapia. Zobaczymy.
Teraz najważniejsze. Idąc do niego zadzwoniłem wcześniej do szpitala gdzie on operuje i dowiedziałem się tak profilaktycznie ile czeka się na artroskopię - najbliższe wolne terminy luty 2017 .
Co dalej ? Stwierdził, że jeżeli chcę biegać bezboleśnie i co najważniejsze bez nawracających kontuzji tego miejsca trzeba przywrócić stabilność stawu poprzez rekonstrukcję więzadła ATFL. Robi to jakąś metodą Brostroma Gouldsa, "przeszczepia" potrzebną "część" pobraną gdzieś tam z mięśnia podeszwowego, szyje, coś tam mocuje w kości i heja Artroskopia ma być zrobiona przy okazji aby usunąć tą wyrośl kostną. Uświadomił mnie co do wszelkich konsekwencji, najpierw 3-4 tygodnie szyna gipsowa i kule, potem orteza, od początku już rehabilitacja, po 6 tygodniach obciążanie nogi, po 10-12 tygodniach mogę zacząć powoli i krótko biegać. Za to niemal gwarantuje 90-95% skuteczność działania stawu w stosunku no nówki sztuki. Mam poczytać, zastanowić się i za kilka dni dać mu znać to ...........znajdzie termin za około 2-3 m-ce ...........a nie rok Tylko dlatego ,że rozumie ile znaczy dla nas sport i ruch.
Przyznam szczerze, że nie spodziewałem się takiego obrotu sprawy. Z jednej strony byłaby szansa zrobić z tą pieprzoną stopą porządek raz na zawsze, a z drugiej strony jak poszperałem w necie o tej operacji i rehabilitacji to żarty to nie są. No i 6 tygodni zwolnienia z pracy, oby zadymy z tego powodu nie było. Ecchhhh, sam nie wiem.
Pojutrze mam tą umówioną wizytę u tego "mojego" ortopedy co mnie na rezonans kierował. Zobaczymy co on wymyśli.
Oprócz tego umówiłem prywatną wizytę o znanego ortopedy sportowego, specjalisty od stawów, artroskopii itp z kliniki rehasport. Gościu oczywiście także operuje tyle, że odpłatnie. Wizyta co prawda dopiero 1 marca ale na taką dodatkową opinię chyba warto poczekać. Jeżeli opinia będzie inna to będę wtedy myślał co zrobić.
Acha. Nie wytrzymałem i powiedziałem ortopedzie, ze mam JUŻ tydzień przerwy od biegania i czy mogę coś pogorszyć jeżeli zacznę biegać. Stwierdził, że jak nie skręcę i skontuzjuję czegoś innego to z mniejszym lub większym dyskomfortem mogę śmiało biegać. Nic nie pogorszę co może mieć wpływ na zakres operacji. No to co ? No to chyba jutro beesik
W ubiegły piątek podjechałem do "mojego" ortopedy, który zna już moją historię biegową i ostatnie miesiące związane z dolegliwością. Niestety nie udało się wcisnąć na dłużej między zarejestrowanymi pacjentami, wskoczyłem jedynie na chwilkę, spojrzał tylko na opis MRI i do zobaczenia za tydzień na umówionej wizycie, zapytałem tylko czy jest źle, odpowiedział, żebym sobie tydzień odpoczął
Dzisiaj natomiast byłem prywatnie u poleconego ortopedy, takiego co operuje w szpitalu (dwóch znajomych biegaczy miało u niego artroskopię kolan), oprócz tego człowiek młody, usportowiony (jeździ mtb i startuje od czasu do czasu). Wizyta super fachowa, nie ma jak to lekarz uprawiający czynnie sport, od razu wiedział na czym mi zależy. Obejrzał opis, zapis na CD, całą moja historię tej stopy, porobił jakieś testy szuflad mojej stopy itd. Wszystko skrupulatnie i spokojnie.
Długa rozmowa i wnioski:
- duża niestabilność stawu skokowego spowodowana starymi urazami (dwukrotne skręcenia prawdopodobnie 3 i 2 stopnia z niewłaściwym leczeniem i zerową rehabilitacją). Więzadło ATFL czyli strzałkowo-skokowe przednie jest uszkodzone, nie stabilizuje wogóle stopy. Tylko dzięki wzmocnionym dzięki sportowi mięśniom w ostatnich latach nie doszło do kolejnych skręceń co bywało dość często po pierwszych dwóch mocnych urazach wiele lat temu. Kiedyś wystarczył krzywy chodnik aby kostka lekko opuchła i ciągnęła kilka dni.
- wyrośl kostna na kości skokowej to efekt pierwszego, prawdopodobnie najmocniejszego skręcenia, doszło do ingerencji struktury chrzęstno-kostne i stąd ta narośl
- os trigonum to na szczęście drobiazg, oczywiście nie jest to normalne ale jest to jakaś wrodzona niedoskonałość w budowie, niby można to olać
- mam sporo płynu, wg tego co zaobserwował na materiale na CD, w okolicach jakiś tam przestrzeni w kostce. Niby da się to rozpędzić (wchłonie się) zabiegami typu ultradźwięki, laser, magnetoterapia. Zobaczymy.
Teraz najważniejsze. Idąc do niego zadzwoniłem wcześniej do szpitala gdzie on operuje i dowiedziałem się tak profilaktycznie ile czeka się na artroskopię - najbliższe wolne terminy luty 2017 .
Co dalej ? Stwierdził, że jeżeli chcę biegać bezboleśnie i co najważniejsze bez nawracających kontuzji tego miejsca trzeba przywrócić stabilność stawu poprzez rekonstrukcję więzadła ATFL. Robi to jakąś metodą Brostroma Gouldsa, "przeszczepia" potrzebną "część" pobraną gdzieś tam z mięśnia podeszwowego, szyje, coś tam mocuje w kości i heja Artroskopia ma być zrobiona przy okazji aby usunąć tą wyrośl kostną. Uświadomił mnie co do wszelkich konsekwencji, najpierw 3-4 tygodnie szyna gipsowa i kule, potem orteza, od początku już rehabilitacja, po 6 tygodniach obciążanie nogi, po 10-12 tygodniach mogę zacząć powoli i krótko biegać. Za to niemal gwarantuje 90-95% skuteczność działania stawu w stosunku no nówki sztuki. Mam poczytać, zastanowić się i za kilka dni dać mu znać to ...........znajdzie termin za około 2-3 m-ce ...........a nie rok Tylko dlatego ,że rozumie ile znaczy dla nas sport i ruch.
Przyznam szczerze, że nie spodziewałem się takiego obrotu sprawy. Z jednej strony byłaby szansa zrobić z tą pieprzoną stopą porządek raz na zawsze, a z drugiej strony jak poszperałem w necie o tej operacji i rehabilitacji to żarty to nie są. No i 6 tygodni zwolnienia z pracy, oby zadymy z tego powodu nie było. Ecchhhh, sam nie wiem.
Pojutrze mam tą umówioną wizytę u tego "mojego" ortopedy co mnie na rezonans kierował. Zobaczymy co on wymyśli.
Oprócz tego umówiłem prywatną wizytę o znanego ortopedy sportowego, specjalisty od stawów, artroskopii itp z kliniki rehasport. Gościu oczywiście także operuje tyle, że odpłatnie. Wizyta co prawda dopiero 1 marca ale na taką dodatkową opinię chyba warto poczekać. Jeżeli opinia będzie inna to będę wtedy myślał co zrobić.
Acha. Nie wytrzymałem i powiedziałem ortopedzie, ze mam JUŻ tydzień przerwy od biegania i czy mogę coś pogorszyć jeżeli zacznę biegać. Stwierdził, że jak nie skręcę i skontuzjuję czegoś innego to z mniejszym lub większym dyskomfortem mogę śmiało biegać. Nic nie pogorszę co może mieć wpływ na zakres operacji. No to co ? No to chyba jutro beesik
5k.....19:16- IV 2015
10k.....39:40 - IX 2018
21,1k.....1:29:31 - IX 2018
42,2k.....3:17:19 - X 2019
10k.....39:40 - IX 2018
21,1k.....1:29:31 - IX 2018
42,2k.....3:17:19 - X 2019
- Jaca_CH
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 678
- Rejestracja: 16 paź 2013, 22:22
- Życiówka na 10k: 41:57
- Życiówka w maratonie: 3:28:03
- Lokalizacja: Bytom
Pewnie tak, przynajmniej żeby ostudzić głowę, bo pewnie Ci się w niej gotujekrzychooo pisze:No to co ? No to chyba jutro beesik
Tylko patrz pod nogi!!!
Z perspektywy czasu dobrze, że nie zapisałeś się na Berlin, bo gdyby Cię wylosowali to teraz byłbyś w czarnej d....
Tak z ciekawości.... Ile krzyczą za taki rezonans? Robią od razu obie nogi czy tylko jedną?
Jak czytałem ten opis to marzyło mi się, że to powinien być standard - każdy kto zabiera się za sport powinien taki badanie zrobić
- krzychooo
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 757
- Rejestracja: 22 mar 2014, 07:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Jaca_CH pisze:krzychooo pisze: Z perspektywy czasu dobrze, że nie zapisałeś się na Berlin, bo gdyby Cię wylosowali to teraz byłbyś w czarnej d....
Tak z ciekawości.... Ile krzyczą za taki rezonans? Robią od razu obie nogi czy tylko jedną?
Jak czytałem ten opis to marzyło mi się, że to powinien być standard - każdy kto zabiera się za sport powinien taki badanie zrobić
eeee, do jesieni to będę już interwały i longi trzaskał
rezonans 520pln, wskazane miejsce czyli u mnie staw skokowy prawy. Na szczęście mam jakiś pakiet medyczny w pracy i na podstawie faktury refundują koszty w 30 dni
przy okazji, dzięki za miłe słowo
5k.....19:16- IV 2015
10k.....39:40 - IX 2018
21,1k.....1:29:31 - IX 2018
42,2k.....3:17:19 - X 2019
10k.....39:40 - IX 2018
21,1k.....1:29:31 - IX 2018
42,2k.....3:17:19 - X 2019
- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
:uuusmiech: no widzisz, mówiłam, że będziesz żył
jak się po operacji przyłożysz do rehabilitacji, to będzie git
pozdrawiam!
jak się po operacji przyłożysz do rehabilitacji, to będzie git
pozdrawiam!
- krzychooo
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 757
- Rejestracja: 22 mar 2014, 07:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
katekate pisze::uuusmiech: no widzisz, mówiłam, że będziesz żył
jak się po operacji przyłożysz do rehabilitacji, to będzie git
pozdrawiam!
no niby tak ale cykor mnie obleciał ten gips, rehabilitacja, 3 m-ce z dupy itd
5k.....19:16- IV 2015
10k.....39:40 - IX 2018
21,1k.....1:29:31 - IX 2018
42,2k.....3:17:19 - X 2019
10k.....39:40 - IX 2018
21,1k.....1:29:31 - IX 2018
42,2k.....3:17:19 - X 2019