Dużo rzeczy jeszcze nie rozumiem, co nie oznacza, że nie mam racji. Kopiowanie może co najwyżej zrównać się z wzorcem. Poprawienie ma taki potencjał, że może wyprzedzić wzorzec. Tak czy inaczej, powtórzę po raz kolejny - podpatrywanie wzorca ruchu nie ma prowadzić do wiernego odtwarzaniu jego geometrii lecz do zrozumienia mechaniki jego funkcjonowania. Zrozumienie tego pozwala na wykorzystanie tej wiedzy w tworzeniu warsztatu treningowego pod kątem biomechanicznym, pod który dopiero podporządkowany będzie aspekt fizjologiczny. Taka jest kolejność. Kolejność odwrotna rodzi perfekcyjnie wydolnościowo przygotowane maszyny do nieefektywnego młócenia powietrza.Rolli pisze:Bo ty tego nie rozumiesz, ze nie ma perfekcyjnego stylu biegowego i każdy ma swój osobisty. Dlatego podpatrywanie innych (Kenijczyków?) mija sie z celem.
Poprawianie: tak,
kopiowanie: nie.
edit:
Tu widzę ogromną przeszkodę, która nie wynika z indywidualnego przekonania lecz polskiej, typowej mentalności zbiorowej. Udowodnij mi, że doprowadzisz do rekordu świata to może uwierzę, że dasz radę w ten sam sposób doprowadzić do rekordu Polski.Andrzej_Witek pisze:Sam Henryk musiałby uwierzyć w to, że w technice jest ukryta rezerwa. Nawet trener mający pewność, że to przyniesie dobre efekty, musiałby przekonać do tego Henryka.