Krzysiek, na lchf wytrzymalem okolo 4 miesiecy i zlecialem z wagi chyba 4 czy 5kg. Jak dobrze pamietam to z 86 na 82. Z perspektywy czasu stwierdzam, ze nie bylo to warte meczenia sie na treningach
po powrocie na "normalna" diete w mig przybylo mi ze 2kg w postaci glikogenu i wody ktory on wiaze. W ciagu kolejnych 12 miesiecy spadlo mi 10kg na samym bieganiu do obecnej wagi 74kg. Ekhem 75,5/76kg
Lchf jest fajne dla grubaska ktory lezy na kanapie, nic nie robi i chce troche kg zrzucic. Dla osob aktywnych fizycznie ta dieta to kupa
Zostaly mi jednak po niej pewne nawyki ktore uwazam za dobre, ot przykladowo nie laczenie ww i tluszczy w jednym posilku oraz calkowite odstawienie alko.
Tak jak juz Ci pisalem ja i Jurek bieganie z rana na czczo przystosuje Cie do spalania tluszczy rownie dobrze co czyste lchf, a dodatkowo bedziesz mial powera podczas biegow. Jurek pisal tu o maratonie zrobionym na kajzerce z dzemem, na 100% nie przesadzil. W zeszla niedziele zrobilem 30km wybiegania bez jakiegokolwiek jedzenia. Tak wiec dupa w troki Krzysiek i latasz z rana!