Krzychooo - komentarze

Komentarze do blogów treningowych, komentujcie w tym dziale w nie w blogach

Moderator: infernal

Awatar użytkownika
krzychooo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 757
Rejestracja: 22 mar 2014, 07:22
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Skoor pisze:krzychooo, na poprawe spalania tluszczy to chyba lepiej by bylo z rana na czczo biegac.
tak właśnie robię w weekendy bo wtedy jest to realne. W tygodniu muszę biegać wieczorami. Żeby biegać rano musiałbym wybiegać z domu o 4:00 a Sosikiem to ja nie jestem :oczko:

aczkolwiek gdzieś ostatnio czytałem, że robili doświadczenia na ten temat i to nie zawsze działa, nie u każdego


Jurek, a ile ty masz wiosen jesli można wiedzieć ?
5k.....19:16- IV 2015
10k.....39:40 - IX 2018
21,1k.....1:29:31 - IX 2018
42,2k.....3:17:19 - X 2019
New Balance but biegowy
Jurek z Lasu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1374
Rejestracja: 08 maja 2009, 08:32

Nieprzeczytany post

43
Awatar użytkownika
krzychooo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 757
Rejestracja: 22 mar 2014, 07:22
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Jurek z Lasu pisze:43
no to zazdroszczę metabolizmu, genów i co tam jeszcze na to wpływa
5k.....19:16- IV 2015
10k.....39:40 - IX 2018
21,1k.....1:29:31 - IX 2018
42,2k.....3:17:19 - X 2019
Krzychu M
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5220
Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
Lokalizacja: okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

Jurek z Lasu pisze:
Finalnie powiem wam tak. Nie rozumiem do dzisiaj wpisów że ktoś trenuje regularnie (4-5 treningów/ tydz) i nie może schudnąć. Musi się chyba obijać na tych treningach albo biegać do autobusu w ramach zaliczenia treningu.
Moze rzeczywiscie za slabo i za malo trenuje.trenuje. :oczko:
kasia41
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1444
Rejestracja: 27 gru 2013, 20:48
Życiówka na 10k: 42.23
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Oj to ja chyba za mało trenuję :oczko: biegam 80-90km tyg.a waga ani drgnie w dół,a w górę owszem :orany:
Blog viewtopic.php?f=57&t=53762

Komentarze viewtopic.php?f=28&t=53763
Jurek z Lasu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1374
Rejestracja: 08 maja 2009, 08:32

Nieprzeczytany post

kasia41 pisze:Oj to ja chyba za mało trenuję :oczko: biegam 80-90km tyg.a waga ani drgnie w dół,a w górę owszem :orany:
Po krótkim romansie z Kasią, ustaliliśmy, że jej optymalna waga startowa jest jedynie o 2 kg mniejsza niż obecna. Z uwagi na tą porę roku zgodziliśmy się że daje nam to pełen optymizm w przyszłej perspektywie treningowej. :spoczko: :hej:
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9663
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Jurek udzielasz konsultacji? ;)

Moja waga podskoczyla o 2kg mimo sporego jak na mnie kilometrazu. Mam ciag na slodkie ostatnio i musze zaczac z nim walczyc :ech:
Awatar użytkownika
krzychooo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 757
Rejestracja: 22 mar 2014, 07:22
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Skoor, czy Ty czasem na lchf nie jedziesz ?

pytam, bo odkąd tnę węglowodany to czasami mam takie rzuty na słodkie, że gdybym pękł to bym zeżarł z 5kg ciastek. Trzeba doświadczalnie, uwzgledniając ilość spalonych kcal treningiem w danym dniu, dojść do optymalnej ilości węglowodanów, na tyle małej nie powodującej jeszcze tycia (odkładania tłuszczu) a jednocześnie na tyle dużej nie powodującej zajebistego ciagu do słodyczy :wrr:

Jurek, jakie Ty masz w tej kwestii zdanie ? Moze podzielisz się doświadczeniem ?
5k.....19:16- IV 2015
10k.....39:40 - IX 2018
21,1k.....1:29:31 - IX 2018
42,2k.....3:17:19 - X 2019
Jurek z Lasu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1374
Rejestracja: 08 maja 2009, 08:32

Nieprzeczytany post

Skoor pisze:Jurek udzielasz konsultacji? ;)
Nie; tylko romansuję ze szczupłymi laseczkami. :hejhej:
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9663
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Nie Krzychooo, ja na lchf bylem 1,5roku temu gdy sie odchudzalem i zrezygnowalem z tego bo nie dalo sie biegac. Zwlaszcza, ze wywalilem WW calkowicie i praktycznie caly czas jechalem na lekkiej ketozie. Kazdy tening to byla walka przy smiesznych tempach.

Obecny ciag na slodkie tlumacze sporym zwiekszeniem zapotrzebowania na cal bez zwiekszenia ich podazy co prowadzi w prostej linii tego, ze jak dopadne sie do ciasteczek zbozowych to wcinam cale opakowanie (jakies 1200kcal) :bum:

Musze odstawic ciadteczka i zmienic troszke diete.
Jurek z Lasu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1374
Rejestracja: 08 maja 2009, 08:32

Nieprzeczytany post

Krzysiek, ograniczasz węgle a organizm dopomina się o swoje. Będziesz jadł coraz więcej słodyczy jak tego nie zmienisz. Zobacz na GC w jakich porach są moje główne treningi. To rano. Na czczo.
Ja nic nie ograniczam tylko jem to, na co mam ochotę. Czasami wpadam na fastfoody, frytki, pączki itd - bo mi się akurat chce :spoczko:

Prosta sprawa. Biegaj trochę więcej z rana na czczo (na razie głównie spokojne biegi); naucz organizm spalania tłuszczu bo wtedy o węgle raczej trudno. Stopniowo. Bez napinki. I nie ograniczaj węgli w czasie dnia jak organizm się tego domaga. Wieczorem załóż kłódkę na lodówkę a jak ci się chce wtedy jeść wypij sok wielowarzywny.
Awatar użytkownika
krzychooo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 757
Rejestracja: 22 mar 2014, 07:22
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Skoor, jak długo byłeś na lchf i ile kg zjechałeś w dół ?

Ja wrażenia mam teraz podobne, tempa wolnych rozbiegań śmieszne a męczarnia jak nie wiem co. Wczoraj w robocie była okazja, wpadło trochę słodyczy i po paru godzinach po południu zamiast BeeSa zrobiłem spontanicznego fartleka po lesie i biegało się od razu lepiej i szybciej. Trochę się chyba jeszcze pomęczę z tym lchf, może jeszcze troszkę zbiję, przynajmniej póki robię tylko bazę. Potem jak chciałbym coś szybciej pobiegać to nie dałbym rady na takich niskich węglach.

Jurek,
Te biegi z rana na czczo to fajna sprawa. W soboty i niedziele to norma dla mnie, w tygodniu musiałbym zacząć o 4:00 żeby zdążyć ogarnąć wszystko i do roboty, aczkolwiek kusi mnie żeby spróbować od czasu do czasu. No i wtedy węgle po treningu na śniadanko bez wyrzutów sumienia.

p.s. Jurek, te Twoje treningi na GC to kosmos tempa jak na taki początkowy okres przygotowań. Oj czuję że fajną formę i fajny wynik zrobisz na tym Orlenie

p.s.2. a z tą optymalną wagą startową u Kasi to jak liczyliście ? jak to by u mnie wyglądało ? 40 lat i 183cm wzrostu
5k.....19:16- IV 2015
10k.....39:40 - IX 2018
21,1k.....1:29:31 - IX 2018
42,2k.....3:17:19 - X 2019
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9663
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Krzysiek, na lchf wytrzymalem okolo 4 miesiecy i zlecialem z wagi chyba 4 czy 5kg. Jak dobrze pamietam to z 86 na 82. Z perspektywy czasu stwierdzam, ze nie bylo to warte meczenia sie na treningach ;) po powrocie na "normalna" diete w mig przybylo mi ze 2kg w postaci glikogenu i wody ktory on wiaze. W ciagu kolejnych 12 miesiecy spadlo mi 10kg na samym bieganiu do obecnej wagi 74kg. Ekhem 75,5/76kg ;)

Lchf jest fajne dla grubaska ktory lezy na kanapie, nic nie robi i chce troche kg zrzucic. Dla osob aktywnych fizycznie ta dieta to kupa ;) Zostaly mi jednak po niej pewne nawyki ktore uwazam za dobre, ot przykladowo nie laczenie ww i tluszczy w jednym posilku oraz calkowite odstawienie alko.

Tak jak juz Ci pisalem ja i Jurek bieganie z rana na czczo przystosuje Cie do spalania tluszczy rownie dobrze co czyste lchf, a dodatkowo bedziesz mial powera podczas biegow. Jurek pisal tu o maratonie zrobionym na kajzerce z dzemem, na 100% nie przesadzil. W zeszla niedziele zrobilem 30km wybiegania bez jakiegokolwiek jedzenia. Tak wiec dupa w troki Krzysiek i latasz z rana! :hej:
Awatar użytkownika
krzychooo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 757
Rejestracja: 22 mar 2014, 07:22
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Skoor pisze:Krzysiek, na lchf wytrzymalem okolo 4 miesiecy i zlecialem z wagi chyba 4 czy 5kg. Jak dobrze pamietam to z 86 na 82. Z perspektywy czasu stwierdzam, ze nie bylo to warte meczenia sie na treningach ;) po powrocie na "normalna" diete w mig przybylo mi ze 2kg w postaci glikogenu i wody ktory on wiaze. )
no właśnie, wątpliwości u mnie pojawiały się już na starcie z tą dietą,
Skoor pisze:Zostaly mi jednak po niej pewne nawyki ktore uwazam za dobre, ot przykladowo nie laczenie ww i tluszczy w jednym posilku
ten akurat nawyk mam już prawie 10 lat kiedy to poraz pierwszy w życiu "wziąłem się z siebie" i będąc ponad 100kg klocem zjechałem ponad 10kg w 3 m-ce. Do tej pory baaardzo sporadycznie jem w jednym posiłku węglowodany i tluszcze np. typowe spagetti czy ziemniaki + mięso
Skoor pisze:Tak jak juz Ci pisalem ja i Jurek bieganie z rana na czczo przystosuje Cie do spalania tluszczy rownie dobrze co czyste lchf,

. Tak wiec dupa w troki Krzysiek i latasz z rana! :hej:
no i fajnie :oczko:


edit: coś mi się przypomniało, Sosik trzaska wszystko rano na czczo ( a jest tego dużo ) i z tego co widzę na jego blogu to raczej nie idzie to u niego w kierunku zbijania wagi, chyba że po prostu przez resztę dnia sobie luzuje. Jak to jest Sosik ?
5k.....19:16- IV 2015
10k.....39:40 - IX 2018
21,1k.....1:29:31 - IX 2018
42,2k.....3:17:19 - X 2019
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9663
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ale to nie jeat tak, ze od biegania na czczo schudniesz. Biegajac na czczo uczysz organizm spalac wiecej tluszczy w stosunku do ww i tyle, albo az tyle. Zeby chudnac musisz miec deficyt kaloryczny czy to na lchf czy na diecie ww , ale to na 100% wiesz ;)
ODPOWIEDZ