Biegam sobie w zasadzie nawet mniej niż rekreacyjnie, mimo że od około roku dużo więcej niż wcześniej

Ostatnio staram się namawiać szwagra na wspólne bieganko, ale ma on pewne opory i co rusz wymyśla różne wymówki (a to na basen pojechać, a to rowerem jezdzić).
Mam pytanie do Szanownych Forumowiczów jako do fachowców.
Jak ma się dla organizmu bieganie w porównaniu z jazdą rowerem lub pływaniem.
Wg mnie bieg jest zupełnie podstawową formą aktywności a jednocześnie uruchamiającą wszystkie partie mieśni.
Mam rację, czy jednak się mylę i np więcej mięśni pracuje podczas rowerka albo pływania?
pozdrawiam
rafał
p.s.
przyznam szczerze, że nawet nie szukałem w archiwum bo nie mam pomysłu co wpisać w miejsce szukaj aby uzyskać odp. na moje dylematy.
pozdr
r