Bieganie a inna aktywność...

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
kurm28
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 2
Rejestracja: 22 sty 2005, 21:16
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław (a raczej okolice)

Nieprzeczytany post

Witam

Biegam sobie w zasadzie nawet mniej niż rekreacyjnie, mimo że od około roku dużo więcej niż wcześniej ;-)
Ostatnio staram się namawiać szwagra na wspólne bieganko, ale ma on pewne opory i co rusz wymyśla różne wymówki (a to na basen pojechać, a to rowerem jezdzić).
Mam pytanie do Szanownych Forumowiczów jako do fachowców.
Jak ma się dla organizmu bieganie w porównaniu z jazdą rowerem lub pływaniem.
Wg mnie bieg jest zupełnie podstawową formą aktywności a jednocześnie uruchamiającą wszystkie partie mieśni.
Mam rację, czy jednak się mylę i np więcej mięśni pracuje podczas rowerka albo pływania?
pozdrawiam

rafał

p.s.
przyznam szczerze, że nawet nie szukałem w archiwum bo nie mam pomysłu co wpisać w miejsce szukaj aby uzyskać odp. na moje dylematy.

pozdr

r
New Balance but biegowy
votec128
Wyga
Wyga
Posty: 80
Rejestracja: 09 sty 2004, 17:24
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Augustów-Kraków

Nieprzeczytany post

zalezy co chcesz osiagnac i co robic na przyszlosc. jesli interesuje ciebie po prostu aktywnosc ruchowa to wszystkiego po trochu. jaki jest twoj obecny stan miesni i stawowo? jesli widzisz jakies braki to wybierz sport odpowiedni dla siebie. przy kazdym z tych sportow nastepuje inna praca miesni i ich asymilacja do wysilku.  ogolnie jesli szwagier jest slabo wytrenowany niech zacznie od rowerku , basenu i po lekkim wzmocnieniu stawow i sciegien , i na koncu za bieganie.wszystko  zalezy od organizmu. niech postawi sobie jakis cel i do niego dazy. powodzenia
Heh,i tak bede [b]lepszy[/b]-kwestia czasu
Awatar użytkownika
bebej
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2102
Rejestracja: 01 lis 2004, 09:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Przeźmierowo koło Poznania
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Wg mnie bieganie i rower to dyscypliny, gdzie mięsnie górnej partii ciała sa zaniedbane, plywanie jest najbardziej kompleksowym bodźcem dla naszych mięsni.
proto
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 709
Rejestracja: 12 wrz 2002, 00:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Ja trenuje 3 dyscypliny razem (triathlon) . Rower i bieganie
troche sie gryzie . Basen jst najlepszy oczywiscie, nie jest powodem kontuzji i wplywa ogolnie doboroczynnie . Ale jesli jestes przemeczony (zaniedbujesz regeneracje) - to nawet na basenie
czujesz sie ciezko . Pozatym, jesli ktos uwaza, ze plywanie nie obcieza nog , to sie myli . Reasumijac, dla rozwoju czlowieka
plywanie jest swietne, a triathlon to wogole bajka - zachecam !
[i]swim - bike - run [/i]
Awatar użytkownika
gregoz68
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 466
Rejestracja: 04 lut 2004, 13:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Niestety drogi. Bardzo drogi. Wydatki z trzech dyscyplin się kumulują. A do tego w naszych warunkach klimatycznych...
gregoz
spector
Wyga
Wyga
Posty: 111
Rejestracja: 26 lis 2003, 10:54

Nieprzeczytany post

Ciekawa analize porownawcza jazdy na rowerze i biegania pod wzgledem spalania ilosci kalorii przeprowadzil Dr. Edward Coyle-The University  of Texas, Austin.
Przyjal on wage biegacza/rowerzysty 70kg.
Przy wiekszej wadze wspolczynnik korekcyjny bedzie wiekszy.

km/h           kal/km     przelicznik
pr.jazdy       jazdy      
         

16               16            4,2
24               19            3,5
32               24            2,9
40               29            2,3
48               37            1,9

Pokonujac rowerem dystans 32km w ciagu godziny spalimy: 32x24=768kal.
Biegnac, ta sama ilosc kalorii spalimy pokonujac 11km
(predkosc biegu nie jest tutaj istotna). 32/2,9=11km.
Pokonujac na rowerze 200km ze sr 32km/h spalimy 4800kal.
Biegnac, spalimy 4800kal pokonujac 200/2.9=69km.

Pokonanie 200km ze sr pr 32km/h nie jest wielkim wyczynem dla srednio wytrenowanego zawodnika(odpowiednio maraton podobnej klasy zawodnik pobieglby w 3godz).
Kolarz poza zmeczeniem nie bedzie mial zadnych kontuzji i po 1-2 dniach odpoczynku moglby powtorzyc 200km jazde ze sr 32km/h.
Maratonczyk nabawilby sie wielu kontuzji przebiegajac 69km w tempie odpowiadajacym 3h w maratonie i musialby on miec przerwe 3mce aby
je wyleczyc ,zregenerowac organizm i powtorzyc 69km maraton.Bieganie kilkakrotnie czesciej przyczynia sie do kontuzji niz jazda na rowerze. Plywanie jest pod tym wzgledem najbezpieczniejsze.
Dlatego warto wziac to pod uwage i zaczac od chodu gdy decydujemy sie na bieganie.

Spector
Awatar użytkownika
Gustavo
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 17
Rejestracja: 18 sty 2005, 12:35
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Zielona Góra

Nieprzeczytany post

W pełni zgadzam się z kolegą, bieganie jest zdecydowanie bardziej męczące, przynajmniej na początku, gdy przebiegnięcie kilku kilometrów powoduje serie kolek i atak zakwasów nazajutrz. Później po treningach przychodzi tylko radosne rozluźnienie mięsni i to jest piękne:) Osobiście bieganie najbardziej mi pasuje, bo biegnąc 10 km dość szybkim tępem, zapomina się o wszystkich zmartwieniach i innych drobnostach: liczy się tylko pokonywanie kolejnych metrów:)
Przegrany niegdy nie wygrywa,
tak jak zwycięzca nigdy nie poddaje się.
kurm28
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 2
Rejestracja: 22 sty 2005, 21:16
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław (a raczej okolice)

Nieprzeczytany post

bardzo dziękuję za odpowiedzi. ciekawe informacje.
osobiście nie forsuję się za bardzo. ze sportem jestem zaprzyjaźniony długo, swój organizm znam i jako tako sobie z nim radzę.
Chodziło mi własnie o tę stronę techniczno-fizyczną.


Na koniec - mam podobnie jak Gustavo - od kiedy przebiegnięcie więcej niż 2 km przestało być dla mnie wysiłkiem morderczym, zaczynam doceniać uroki biegania. zwłaszcza, kiedy swieci słoneczko, nikogo w okolicy nie ma - tylko ja i ból moich umęczonych płuc ;-)))

pozdrawiam

rafal
Awatar użytkownika
Gustavo
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 17
Rejestracja: 18 sty 2005, 12:35
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Zielona Góra

Nieprzeczytany post

Taaak, w takich chwilach można poczuć, że się naprawdę żyje...Lance Armstrong uzyskiwał taki efekt po skoku z urwiska :) Serio, zobaczcie w jego drugiej autobiografii: "Liczy się każda sekunda" :)
Pozdro!
Przegrany niegdy nie wygrywa,
tak jak zwycięzca nigdy nie poddaje się.
ODPOWIEDZ