Po pierwsze..każdy z nas inaczej widzi w nocy..niestety. Jednemu 100lm wystarcza w zupełności, dla innego będzie to za mało..Dlatego każdy komentujący ma na swój sposób rację. Do tego dochodzi kwestia: światło skupione, czy rozproszone..I znów - jeden zadowoli się "szperaczem", bo go niepokoi zwierzyna i lubi wiedzieć, że coś się na niego czai, inny (jak ja) będzie biegł z przyjemnym, miękkim, szerokim światłem, które nie będzie niepokoić niedźwiedzimanfred pisze:Paweł gdybyś dziś z swoją wiedzą miał znowu cos kupić co byś wybrał? Zalezy mi przede wszystkim na bieganiu nocnym i to w terenie górzystym czyli Gorce może nawet Tatry. Dobrze jak będzie możliwość stosowania AAA.
PS Zastanawiam sie tez nad Mactronic PHANTOM 500 lm Nie jest dużo droższy a jednak jest dwa razy mocniejszy.


Ja lubię jasno, szeroko, z opcją dyfuzora, kilkoma trybami (bez szaleństw) stabilizacją napięcia, przynajmniej kilkugodzinnym świeceniem (tyle ile trwa trening). Miałem HLS-K1+ , 100lm'owego, nie rozpraszał (ale rozkręcał nieco promień, wystarczyło), na wiele godzin świecenia (3xAA Eneloop). Minus - waga, czułem obciążenie. Teraz mam Olight'a H15S, dalej biegam ze 100. lumenami (tryb pośredni), ale mam w zapasie max 250 (dla mnie masa światła). Dyfuzor świetnie rozprasza. Stabilizacja, diodowa kontrola stanu naładowania. Aku wyjmowane i ładowane z USB. JEST LEKKA jak piórko

500lm z Phantoma, przy obiecanych 4h na obu diodach w trybie 100% - super, pożar w lesie

Podsumowując. Gdybym jak Ty miał poważny zamiar biegać po górach i miał budżet, poszperałbym w Silvach, Fenixach, albo pomyślał o Nao. Za rozsądniejsze pieniądze rozważyłbym Epica z Mactronica, ale wtedy raczej zostałbym przy obecnej swojej, dokupiłbym tylko aku (małe, płaskie, nic nie waży).
Jestem jedynie skromnym truchtaczem ze światełkiem, nie znawcą. To tak na wszelki wypadek
