Komentarz do artykułu Plany zinstytucjonalizowania Głównego Szlaku Beskidzkiego
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 10
- Rejestracja: 28 paź 2015, 12:43
- Życiówka na 10k: 43,39
- Życiówka w maratonie: brak
A ja tak zapytam: to w schroniskach nie ma apteczek z plastrami obecnie?
Jedyny sens nadania ram instytucjonalnych dla takiego przejścia, to właśnie pomiar czasu i ułatwienie przejścia poprzez pomoc w jego organizacji.
Jeśli znajdą się chętni za to zapłacić zamiast samemu zbierać potrzebne informacje - to niech płacą.
Być może jest zapotrzebowanie na tego typu ofertę - zweryfikują to sami zainteresowani.
Uważam natomiast, że jest to szansa na popularyzowanie szlaku i promowanie go wśród turystów/biegaczy zagranicznych.
Jedyny sens nadania ram instytucjonalnych dla takiego przejścia, to właśnie pomiar czasu i ułatwienie przejścia poprzez pomoc w jego organizacji.
Jeśli znajdą się chętni za to zapłacić zamiast samemu zbierać potrzebne informacje - to niech płacą.
Być może jest zapotrzebowanie na tego typu ofertę - zweryfikują to sami zainteresowani.
Uważam natomiast, że jest to szansa na popularyzowanie szlaku i promowanie go wśród turystów/biegaczy zagranicznych.
-
- Wyga
- Posty: 124
- Rejestracja: 13 sie 2009, 10:54
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 3:49:05
szczerze powiem to nie wiem do czego zmierzasz Adam. Najpierw ubolewanie nad orlenem, teraz to.
Po co zaraz naklejać łatkę "potrzebuje niańki", czy dowolnie inną, komuś kto chce się do czegoś takiego przyłączyć. Chce jego sprawa. W ten sposób można wyśmiać wszystko np. bieg granią tatr - przecież też możesz sobie przebiec tę trasę bez całej otoczki, bez koszulki finishera. Wolę przyjazne machnięcie łapką mijanemu w lesie biegaczowi, a nie zastanawianie się czy on przypadkiem nie biegł w koszulce tej akcji co to ją wyśmiano na bieganie.pl. GSB jest opisany od dawna, dobrze, co prawda dla piechurów, ale ... Nie, no, @$#%^ nie kumam po prostu idei takiego komentarza redakcji. Zaczyna się robić jak w sejmie. Idę pobiegać
Po co zaraz naklejać łatkę "potrzebuje niańki", czy dowolnie inną, komuś kto chce się do czegoś takiego przyłączyć. Chce jego sprawa. W ten sposób można wyśmiać wszystko np. bieg granią tatr - przecież też możesz sobie przebiec tę trasę bez całej otoczki, bez koszulki finishera. Wolę przyjazne machnięcie łapką mijanemu w lesie biegaczowi, a nie zastanawianie się czy on przypadkiem nie biegł w koszulce tej akcji co to ją wyśmiano na bieganie.pl. GSB jest opisany od dawna, dobrze, co prawda dla piechurów, ale ... Nie, no, @$#%^ nie kumam po prostu idei takiego komentarza redakcji. Zaczyna się robić jak w sejmie. Idę pobiegać
-
- Wyga
- Posty: 56
- Rejestracja: 11 lis 2013, 18:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Nie ma co mieszać z błotem wszystkiego i wszystkich, z racji tego, że to dopiero pomysł. Jeśli takowy zostanie zorganizowany i będzie już w 100% pewne jak to ma wyglądać to wtedy dopiero będzie można wrzucić swoje... ale.
Moim amatorskim skromnym zdaniem skoro będzie popyt to czegoż by zabronić ludziom biegać w czymś zorganizowanym? Każda motywacja jest dobra. Jeśli biegacz szuka motywacji w startach i rywalizacji z innymi to taka jego natura, a czy to będzie 5 km, 10 km... czy 500+ to za przeproszeniem ch.... ludziom do tego.
Moim amatorskim skromnym zdaniem skoro będzie popyt to czegoż by zabronić ludziom biegać w czymś zorganizowanym? Każda motywacja jest dobra. Jeśli biegacz szuka motywacji w startach i rywalizacji z innymi to taka jego natura, a czy to będzie 5 km, 10 km... czy 500+ to za przeproszeniem ch.... ludziom do tego.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Chojnac. Pluralizm na tym polega, że są różne zdania. Czy mam prawo do jego wyartykuowania? Dziękuję. Ja jestem zwolennikiem czystych zasad. Jak self support to self support, a nie organizowany selfsupport. Wiem, że np 4Deserts też jest organizowane ale to jednak inna skala trudności.chojnac pisze:szczerze powiem to nie wiem do czego zmierzasz Adam. Najpierw ubolewanie nad orlenem, teraz to.
Po co zaraz naklejać łatkę "potrzebuje niańki", czy dowolnie inną, komuś kto chce się do czegoś takiego przyłączyć. Chce jego sprawa.
Co do reszty. Nie ubolewałem nad Orlenem, wczytaj się.
-
- Wyga
- Posty: 124
- Rejestracja: 13 sie 2009, 10:54
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 3:49:05
Tylko to przyklejanie łaty, a nie pluralizm. Stwierdzenie "potrzebować niańki" jest pejoratywne. Nie podoba Ci się to, ok, ale ocenianie innych? Po co?Adam Klein pisze:Chojnac. Pluralizm na tym polega, że są różne zdania. Czy mam prawo do jego wyartykuowania? Dziękuję. Ja jestem zwolennikiem czystych zasad. Jak self support to self support, a nie organizowany selfsupport. Wiem, że np 4Deserts też jest organizowane ale to jednak inna skala trudności.chojnac pisze:szczerze powiem to nie wiem do czego zmierzasz Adam. Najpierw ubolewanie nad orlenem, teraz to.
Po co zaraz naklejać łatkę "potrzebuje niańki", czy dowolnie inną, komuś kto chce się do czegoś takiego przyłączyć. Chce jego sprawa.
Co do reszty. Nie ubolewałem nad Orlenem, wczytaj się.
Nawet jak ktoś zapłaci, to co ktoś to za niego przebiegnie? Nie? W czymś to mu umniejsza?
Żeby nie było, nie zamierzam biec GSB, przynajmniej na razie, ale grzeje mnie to czy ktoś za to zapłaci i przebiegnie. Przestanie jeśli od tej zapłaty będzie zależeć czy będę mógł biegać po GSB czy nie. A o tym tu nie było mowy i tego sobie nie wyobrażam. Jeśli już gdzieś jest lista ludzi, którzy przebiegli GSB, to ona dalej będzie.
Resztę skasowałem, bo lubię to forum i nie chcę bana , choć kompletnie przestałem rozumieć pewne wpisy.
- rubin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4232
- Rejestracja: 24 sie 2012, 12:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Jak self support to self support, a nie organizowany selfsupport.
Z tym to się akurat zgadzam, przy takiej formule jaką proponuje M. Bieniecki trudno mówić o braku wsparcia. Wiadomo przecież, że w tak długich dystansach psychika ma równorzędne znaczenie do przygotowania fizycznego. Świadomość, że gdzieś coś na wszelki wypadek może dać potężnego kopa. Do niańczenia jednak jeszcze tu daleko.
Podoba się czy nie - propozycja "instytucjonalizacji GSB " jest ciekawa, nie tylko z uwagi na dystans. Niby z pomocą, ale skromna ta pomoc. Trzeba będzie po prostu oddzielić dwie różne formuły, a to już chyba nie taki kłopot.
Z tym to się akurat zgadzam, przy takiej formule jaką proponuje M. Bieniecki trudno mówić o braku wsparcia. Wiadomo przecież, że w tak długich dystansach psychika ma równorzędne znaczenie do przygotowania fizycznego. Świadomość, że gdzieś coś na wszelki wypadek może dać potężnego kopa. Do niańczenia jednak jeszcze tu daleko.
Podoba się czy nie - propozycja "instytucjonalizacji GSB " jest ciekawa, nie tylko z uwagi na dystans. Niby z pomocą, ale skromna ta pomoc. Trzeba będzie po prostu oddzielić dwie różne formuły, a to już chyba nie taki kłopot.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Oczywiście, że słowo niańka jest pejoratywne, bo zależy mi na tym, żeby ludzie którzy coś takiego planują, rzeczywiście się zastanowili, czy potrzebują tego wszystkiego żeby zrobić GSB. Słowo "niańka" jest bardziej nośne niż jakieś grzeczne sformuowania.
-
- Stary Wyga
- Posty: 217
- Rejestracja: 05 gru 2009, 23:04
A ja kolejny raz zwracam uwage, ze jest to pewnego rodzaju zawlaszczenie szlaku i idei pokonania go jednym ciagiem,
co funkcjonuje jwersji turystycznej, z zalozenia bez wsparcia i podlega PTTK.
Nie widze problemu zeby na tym odcinku zorganizowac typowe zawody ale wlasnie koniecznie ze startem wspolnym.
Problem polega na tym, ze nastepuje przywlaszczenie idei INDYWIDUALNEGO pokonania ciagiem GSB i nie wazne czy bierze sie za to pieniadze i co sie oferuje. Choc jesli chodzi o pieniadze...
"Zweryfikowanie przez COTG przedstawionej dokumentacji jest równoznaczne z przyznaniem odznaki odpowiedniego stopnia i upoważnia do jej zakupu. Weryfikacja odznak odbywa się nieodpłatnie, zdobywający odznakę ponosi jedynie koszt zakupu odznaki oraz ewentualne koszty przesyłki pocztowej."
I to jest ta piekna idea, ktora moze zostac zniszczona.
Chyba, ze organizator utrzyma identyczny tzn. w zasadzie bezplatny i w pelni indywidualny sposob weryfikacji pokonania trasy biegiem.
A taki w zasadzie (choc moze mniej nowoczesny) juz istnieje w PTTK tzn. ksiazeczka, weryfikacja przez PTTK, odznaka.
Nie wiem na ile PTTK wlacza sie i wyraza zgode na sprzedawanie marki GSB.
Poniewaz nie mam watpliwosci, ze GSB jest w rozumieniu ekonomii pewna marka, ktora w ten sposob zostanie skomercjalizowana.
co funkcjonuje jwersji turystycznej, z zalozenia bez wsparcia i podlega PTTK.
Nie widze problemu zeby na tym odcinku zorganizowac typowe zawody ale wlasnie koniecznie ze startem wspolnym.
Problem polega na tym, ze nastepuje przywlaszczenie idei INDYWIDUALNEGO pokonania ciagiem GSB i nie wazne czy bierze sie za to pieniadze i co sie oferuje. Choc jesli chodzi o pieniadze...
"Zweryfikowanie przez COTG przedstawionej dokumentacji jest równoznaczne z przyznaniem odznaki odpowiedniego stopnia i upoważnia do jej zakupu. Weryfikacja odznak odbywa się nieodpłatnie, zdobywający odznakę ponosi jedynie koszt zakupu odznaki oraz ewentualne koszty przesyłki pocztowej."
I to jest ta piekna idea, ktora moze zostac zniszczona.
Chyba, ze organizator utrzyma identyczny tzn. w zasadzie bezplatny i w pelni indywidualny sposob weryfikacji pokonania trasy biegiem.
A taki w zasadzie (choc moze mniej nowoczesny) juz istnieje w PTTK tzn. ksiazeczka, weryfikacja przez PTTK, odznaka.
Nie wiem na ile PTTK wlacza sie i wyraza zgode na sprzedawanie marki GSB.
Poniewaz nie mam watpliwosci, ze GSB jest w rozumieniu ekonomii pewna marka, ktora w ten sposob zostanie skomercjalizowana.
-
- Stary Wyga
- Posty: 217
- Rejestracja: 05 gru 2009, 23:04
P.S. Mysle, ze najwiekszy problem jest z tym, ze Organizator przejmie weryfikacje i przyznawanie tytulu zdobywcy GSB.adamo_0 pisze: Chyba, ze organizator utrzyma identyczny tzn. w zasadzie bezplatny i w pelni indywidualny sposob weryfikacji pokonania trasy biegiem.
Nie ma zas problemu aby zapewnial, info, przewodnik, oferowal pomoc logistyczna. Tutaj mozna polemizowac gdzie zaczyna sie pomoc zewnetrzna a gdzie jest jeszcze pelna samodzielnosc. Czym jest np. spozycie posilku w schronisku?
-
- Wyga
- Posty: 124
- Rejestracja: 13 sie 2009, 10:54
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 3:49:05
czyli chcesz wprowadzić na forum napierdalankę, bo ta ma nośniejszą formę? %$^#&.Adam Klein pisze:Oczywiście, że słowo niańka jest pejoratywne, bo zależy mi na tym, żeby ludzie którzy coś takiego planują, rzeczywiście się zastanowili, czy potrzebują tego wszystkiego żeby zrobić GSB. Słowo "niańka" jest bardziej nośne niż jakieś grzeczne sformuowania.
jak w polityce, dla mnie zgroza
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Widzisz gdzieś napierdalankę?chojnac pisze:czyli chcesz wprowadzić na forum napierdalankę, bo ta ma nośniejszą formę? %$^#&.
jak w polityce, dla mnie zgroza
- krunner
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 978
- Rejestracja: 14 wrz 2011, 10:32
- Życiówka na 10k: 42:53
- Lokalizacja: Warszawa
Góry to jednak inna jakość. Sam, kiedy jeszcze mi się chciało chodzić po górach (i miałem na to czas, ostatni raz byłem w 2007 chyba), po prostu pakowałem plecak i przechodziłem z miejsca A do miejsca B np. zwiedziłem w ten sposób spore fragmenty czerwonego szlaku. Do głowy by mi nie przyszło zabierać jakiegoś gpsa, trackować ścieżki i chwalić się tym śladem, albo płacić 150 zł za jakąś durną odznakę. Ale pamiętam, że już 2006/2007 jakiś komputerowy dziennikarz z jakiegoś czasopisma ("Enter" ?) chwalił się, że ma odbiornik gps, może sobie robić geotagging zrobionych zdjęć i wrzucać ślady gps na mapy. Wtedy pukałem się w głowę dość mocno kiedy czytałem ten artykuł. Dziś też bym się popukał w głowę, ale nie tak mocno jak wtedy.Kangoor5 pisze:uż raz się spotkałem na tym forum z dziwacznym zdaniem, że jacyś ludzie mówią, iż coś tam trenują, ale nie mają na to dowodu w postaci śladu
krunner
- kuczi
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1809
- Rejestracja: 20 maja 2014, 13:14
- Życiówka na 10k: 41:20
- Życiówka w maratonie: 3:30:12
- Lokalizacja: Sieradz
- Kontakt:
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
kuczi popraw linka.
mnie się osobiście nie podoba, że to wszystko dostaje nazwę Rzeźnik 500. Albo mówimy o zinstytucjonalizowaniu GSB albo o nowym tworze.
mnie się osobiście nie podoba, że to wszystko dostaje nazwę Rzeźnik 500. Albo mówimy o zinstytucjonalizowaniu GSB albo o nowym tworze.