Nie poddają w wątpliwość celu działania jakim jest wyjechanie do Kenii, nie mam wątpliwości, że nasz bohater wyjechał, bo chce biegać lepiej. I te informacje nie powodują, że jego cel jest mniej ciekawy. Zresztą jak tu już ktoś napisał, to patrząc na poziom naszych biegów długich to dojście przez Marcina do tego poziomu nie jest zupełnie niemożliwe, biorąc pod uwagę, że tam są naprawdę dobre warunki do trenowania, patrząc na to z punktu wielu aspektów.Goralll pisze:dostęp do informacji, które poddają w wątpliwość cel działań Marcina R. Niemniej szkoda, że takie rzeczy dotarły do Ciebie po publikacji tekstu.
Czy teraz nadal bym podjął decyzję o publikacji tej historii? Pewnie tak, bo ona jest nadal ciekawa ze sportowego punktu widzenia. Ta cała reszta to sprawy można powiedzieć osobiste (bohatera, nie moje).