DYSKUSJA: Diety tłuszczowe, LCHF, paleo, primal w sporcie
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2781
- Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
- Życiówka na 10k: 43:30
- Życiówka w maratonie: 3:44:25
A jakie to warzywa tłuste? Np cebula smażona na smalcu?
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2781
- Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
- Życiówka na 10k: 43:30
- Życiówka w maratonie: 3:44:25
Ciekawy cytat:
Wartość biologiczna tłuszczy roślinnych jest bardzo niska. Taki oto olej kokosy jest bezwartościowy dla optymalnych sportowców. Olej ten nie posiada wit., minerałów, enzymów potrzebnych do spalenia kw. tłuszczowych, z których się składa. Nadaje się jedynie do zaspokojenia potrzeb energetycznych. Poza tym oleje hamują wchłanianie wit. A i D, posiadają znaczne ilości tłuszczy wielonienasyconych, przyczyniając się tym samym do wzmożenia procesów wolno rodnikowych zachodzących w organizmie ludzkim. I tak np., gdy dostarczamy z pożywienia 7 g tłuszczy wielonienasyconych potrzeba nam 10 j.m wit E, aby zahamować reakcje wolnorodnikowe. Gdy spożyjemy ich 35 g, zapotrzebowanie na witaminę E wzrasta, aż trzykrotnie, do 30 j.m. Zapotrzebowanie dorosłych osób na kwasy wielonienasycone jest niewielkie i kształtuje się na poziomie 1-2% całkowitej ilości kalorii pochodzących z tłuszczy.
Stosując tłuszcze zwierzęce nie musimy martwić się, że nie dostarczymy wystarczających ilości tłuszczy wielonienasyconych, a przy tym odpowiednich ilości omegi 3 oraz omegi 6 w ”idealnej” proporcji 1:5, która jest wyłącznie wymysłem (biznesem) współczesnej dietetyki. Tłuszcze zwierzęce zawierają zarówno nasycone, jednonienasycone jak również wielonienasycone kwasy tłuszczowe w idealnej proporcji. Dodatkowo nasycone kw. tłuszczowe zabezpieczają przed oksydacją tłuszcze o pojedynczych a zwłaszcza podwójnych wiązaniach między atomami węgla. Tłuszcze zwierzęce zawierają w sobie aktywne formy antyoksydantów takie jak CLA, lipidy eterowe, krótkołańcuchowe nasycone kwasy tłuszczowe, glutation, aminokwasy siarkowe, witaminy antyoksydacyjne aktywne biologicznie w organizmie ludzkim. Jeżeli przyjrzymy się dokładniej, jakie tłuszcze polecają „dietetycy”, okaże się, że nie znają oni składu produktów które polecają. Proporcje pomiędzy omega 3 a omega 6 w produktach zalecanych przez współczesnych „dietetyków”, która według nich powinna wynosić jak 1:5 lub mniej, wygląda następująco:
– w „zdrowej” oliwie etxra virgin ten stosunek wynosi 1: 12;
– w „zdrowych orzechach” włoskich 1:16, w laskowych 1:90;
– na chwilę obecną w zdrowych jajkach proporcja ta wynosi 1:14
– w surowych żółtkach 1:14
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
- Lisciasty
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 978
- Rejestracja: 13 lis 2011, 21:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Ja nie mam czasu brandzlować się proporcjami jednej omegi do drugiej, jem to co mi smakuje
lub co akurat jest pod ręką (jeśli chodzi o tłuszcze). A tłusta zielenina? Awokado, oliwki, strączkowce.
lub co akurat jest pod ręką (jeśli chodzi o tłuszcze). A tłusta zielenina? Awokado, oliwki, strączkowce.
Gdy na rzyci zgolę włoski, jestem piękny, jestem boski!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1241
- Rejestracja: 16 gru 2012, 17:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Tak swoją drogą porównywanie oleju (w cytowanym fragmencie akurat mowa o oleju kokosowym) do mięsa, zakładam, że nieprzetworzonego, bo "optymalnego" jest lekko nie fair.
Porównanie całego kokosa i mięsa wydaje się być zdecydowanie bardziej zasadne.
Żeby była jasność, ja powyżej wyraźnie napisałem o kokosie, jako całości, a nie oleju. Dla mnie oleje roślinne to silnie przetworzona żywność, którą należy unikać. Co innego owoce czy nasiona z których oleje są tłoczone
Zresztą Yahoo, przy takich dywagacjach dla mnie jedna sprawa jest istotna - ile ważysz i ile ważyłeś rok temu, i ew. co robisz/robiłeś jeśli chodzi o aktywność fizyczną w tym czasie. Jeśli twoja waga była mniej więcej stała przez ostatnie 12 miesięcy na poziomie BMI 19-20 i jesteś aktywnym człowiekiem to zamieniam się w słuch. Jeśli nie, to lepiej ty posłuchaj.
Ping pong na cytaty dla mnie nie ma głębszego sensu.
Porównanie całego kokosa i mięsa wydaje się być zdecydowanie bardziej zasadne.
Żeby była jasność, ja powyżej wyraźnie napisałem o kokosie, jako całości, a nie oleju. Dla mnie oleje roślinne to silnie przetworzona żywność, którą należy unikać. Co innego owoce czy nasiona z których oleje są tłoczone
Zresztą Yahoo, przy takich dywagacjach dla mnie jedna sprawa jest istotna - ile ważysz i ile ważyłeś rok temu, i ew. co robisz/robiłeś jeśli chodzi o aktywność fizyczną w tym czasie. Jeśli twoja waga była mniej więcej stała przez ostatnie 12 miesięcy na poziomie BMI 19-20 i jesteś aktywnym człowiekiem to zamieniam się w słuch. Jeśli nie, to lepiej ty posłuchaj.
Ping pong na cytaty dla mnie nie ma głębszego sensu.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2781
- Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
- Życiówka na 10k: 43:30
- Życiówka w maratonie: 3:44:25
Tak, waga stoi od kilku lat, i bmi jest tak jak napisales i od lat jestem aktywny.Klanger pisze:Tak swoją drogą porównywanie oleju (w cytowanym fragmencie akurat mowa o oleju kokosowym) do mięsa, zakładam, że nieprzetworzonego, bo "optymalnego" jest lekko nie fair.
Porównanie całego kokosa i mięsa wydaje się być zdecydowanie bardziej zasadne.
Żeby była jasność, ja powyżej wyraźnie napisałem o kokosie, jako całości, a nie oleju. Dla mnie oleje roślinne to silnie przetworzona żywność, którą należy unikać. Co innego owoce czy nasiona z których oleje są tłoczone
Zresztą Yahoo, przy takich dywagacjach dla mnie jedna sprawa jest istotna - ile ważysz i ile ważyłeś rok temu, i ew. co robisz/robiłeś jeśli chodzi o aktywność fizyczną w tym czasie. Jeśli twoja waga była mniej więcej stała przez ostatnie 12 miesięcy na poziomie BMI 19-20 i jesteś aktywnym człowiekiem to zamieniam się w słuch. Jeśli nie, to lepiej ty posłuchaj.
Ping pong na cytaty dla mnie nie ma głębszego sensu.
Wiec postawiłem teraz na tłuszcze i mniej węgli.
A propos węgli, duzo jecie warzyw? Bo ja sporo, czasami stawiam kolo talerza 3-5 roznych warzyw.
Ile tych warzyw jadac na tej diecie.
Wiem, ze tam jest blonnik.
Ziemniaków nie tykam na razie.
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
- natny
- Stary Wyga
- Posty: 172
- Rejestracja: 18 maja 2012, 17:53
- Życiówka w maratonie: 4:09:41
- Lokalizacja: DE
Ja jak mam 1szą zmianę, to miska z sałatą, brokuły z parowaru, pomidor, ogórek/cukinia, papryka. Do tego majo/olej rzepakowy. No i jeszcze ze 4 jajka na twardo, i czasami tłusty ser czy camembert w kostkę. Po porannej kawie z masłem jest to mój kolejny posiłek. W domu jem dopiero o 16.
W myśl zasady - warzywa do 16, później zalegają w żołądku. Czy na lchf też tak jest - nie wiem, ale mało ważne.
Chociaż z tego co zrozumiałem, to warzywa wcale ważne nie są. Kwaśniewski całkowicie je odrzuca, jest zdania, że jajka i tłuszcz zwierzęcy wystarczy. Co do błonnika - ponoć jak nie ma węgli w jelicie to i błonnika nie trzeba dużo. A po kawie z bitą śmietaną wale już go nie trzeba - przynajmniej u mnie
W myśl zasady - warzywa do 16, później zalegają w żołądku. Czy na lchf też tak jest - nie wiem, ale mało ważne.
Chociaż z tego co zrozumiałem, to warzywa wcale ważne nie są. Kwaśniewski całkowicie je odrzuca, jest zdania, że jajka i tłuszcz zwierzęcy wystarczy. Co do błonnika - ponoć jak nie ma węgli w jelicie to i błonnika nie trzeba dużo. A po kawie z bitą śmietaną wale już go nie trzeba - przynajmniej u mnie
"It's not about how good you play. It's about how good you look on a stage"
- Lisciasty
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 978
- Rejestracja: 13 lis 2011, 21:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Może i wystarczy, ale warzywa są smaczne i można z nich zrobić mnóstwo pysznych dań,
które się idealnie komponują z czymś cięższym typu jajka i smalec
Ja bym nie mógł funkcjonować bez warzyw, a co do jedzenia do 16? Chyba jakaś ściema,
często po powrocie z treningu późnowieczornego potrafię zeżreć michę sałatki
okraszonej oliwą i ze spaniem nie mam problemu :>
które się idealnie komponują z czymś cięższym typu jajka i smalec
Ja bym nie mógł funkcjonować bez warzyw, a co do jedzenia do 16? Chyba jakaś ściema,
często po powrocie z treningu późnowieczornego potrafię zeżreć michę sałatki
okraszonej oliwą i ze spaniem nie mam problemu :>
Gdy na rzyci zgolę włoski, jestem piękny, jestem boski!
- kfadam
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1270
- Rejestracja: 20 mar 2013, 15:32
- Życiówka na 10k: 1.05
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Normalnie role "popychacza" spełnia żółć, błonnik drażni jelito i jako taki przydatny jest na diecie z produktami wysokoprzetworzonymi. W diecie optymalnej czy tłuszczowej błonnik tylko zakłuca procesy trawienne i dlatego warzyw trzeba jeść niewiele.
- kfadam
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1270
- Rejestracja: 20 mar 2013, 15:32
- Życiówka na 10k: 1.05
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Produkty mleczne jeśli już to śmietanka 30 lub 36 i masło z tym że te produkty u wielu osób podnoszą insulinę na długo, a białka mleczne są alergenem. Odstaw na miesiäc wszystkie produkty mleczne i przetworzone, jedz tylko mięso, warzywa typu kalafior brokuły, pataty, kapustne a po miesiącu wprowadzaj jeden produkt dziennie i zobaczysz na co jak reagujesz. Mnie już po godzinie po.kawie ze śmietaną leci z nosa jak z kranu i ciężko mi oddychać, kawa z masłem działa z słabiej a z masłem klarowanym jest ok. Pieczywo działa destrukcyjnie szybciej i intensywniej.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2781
- Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
- Życiówka na 10k: 43:30
- Życiówka w maratonie: 3:44:25
Ile jecie gram boczku z rana, jesli jecie go i macie wagę aby sprawdzic?
Ja dzisiaj zjadłem okolo 100g
Ja tam nic tak nie warze i nic nie notuje, tak z ciekawosci z waze jakis produkt od czasu do czasu.
I drugi pytanie, czy robiliście mocny trening, zawody, wybieganie jedynie na jajkach i boczku? Ktos tak juz próbował?
Ja dzisiaj zjadłem okolo 100g
Ja tam nic tak nie warze i nic nie notuje, tak z ciekawosci z waze jakis produkt od czasu do czasu.
I drugi pytanie, czy robiliście mocny trening, zawody, wybieganie jedynie na jajkach i boczku? Ktos tak juz próbował?
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
- Lisciasty
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 978
- Rejestracja: 13 lis 2011, 21:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Ja akurat jak coś takiego jem to dokładnie 100g, bo tyle jest w paczce pokrojonej
na cienkie plastry :> Smaży się błyskawicznie, w międzyczasie dorzucam 4 jajka,
czasem pomidor czy inne zielsko no i kupę pieprzu.
Mam wrażenie, że taki mix lepiej smakuje niż goły boczek, ale de gustibus :>
Co do biegania po czymś takim to długi czas człowiek jest zapchany i raczej nie myśli o bieganiu,
a raczej o uwaleniu się gdzieś z książką :]
na cienkie plastry :> Smaży się błyskawicznie, w międzyczasie dorzucam 4 jajka,
czasem pomidor czy inne zielsko no i kupę pieprzu.
Mam wrażenie, że taki mix lepiej smakuje niż goły boczek, ale de gustibus :>
Co do biegania po czymś takim to długi czas człowiek jest zapchany i raczej nie myśli o bieganiu,
a raczej o uwaleniu się gdzieś z książką :]
Gdy na rzyci zgolę włoski, jestem piękny, jestem boski!
- natny
- Stary Wyga
- Posty: 172
- Rejestracja: 18 maja 2012, 17:53
- Życiówka w maratonie: 4:09:41
- Lokalizacja: DE
oo to może przy okazji zapytam: w jaki sposób najłatwiej wrzucić w siebie smalec? Jeść jak jogurt, łyżeczką? Do kawy zamiast masła może? Czy macie jakieś sprawdzone pomysły?
"It's not about how good you play. It's about how good you look on a stage"
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4947
- Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Jednakowoż po udarze, tudzież zawale serca wyniki na zawodach drastycznie maleją A to i tak scenariusz optymistyczny, zakładający że cię odratują.natny pisze:Chociaż z tego co zrozumiałem, to warzywa wcale ważne nie są. Kwaśniewski całkowicie je odrzuca, jest zdania, że jajka i tłuszcz zwierzęcy wystarczy.
"Odbywający się przez skórę recykling energii poprawia obieg krwi, dostarczając więcej sił w życiu codziennym i sporcie." - Reebok
Buty "inspirowane są samochodowym systemem zawieszenia, który siłę uderzenia zamienia w napęd." - Adidas
Buty "inspirowane są samochodowym systemem zawieszenia, który siłę uderzenia zamienia w napęd." - Adidas
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Brrrrrr ja jestem odporny i tluszcze mi nie przeszkadzaja, ale idea kawy ze smalcem lub jedzenie go lyzeczka to cos okropnego w moim mniemaniu...natny pisze:oo to może przy okazji zapytam: w jaki sposób najłatwiej wrzucić w siebie smalec? Jeść jak jogurt, łyżeczką? Do kawy zamiast masła może? Czy macie jakieś sprawdzone pomysły?
Jesli chcesz wrzucic duzo smalcu do diety to proponuje
1. Usmazyc na nim jajecznice
2. Usmazyc na nim jakies mieso
3. Dodac do zupy i zblendowac ja zeby tluszcz sie rozprowadzil i byl niewidoczny
4. Zrobic sobie smalczyk i posmarowac nim grubo cieniutka w kromke chleba (tak wiem ww, ale troche Ci nie zaszkodzi)
I wiele wiele innych...
Wystarczy tylko troche pokombinowac w kuchni a nie jesc smalec lyzeczka... no chyba, ze Ty z tych co nie maja czasu na gotowanie to wtedy gaktycznie pozostaje ci kawa ze smalcem
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2781
- Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
- Życiówka na 10k: 43:30
- Życiówka w maratonie: 3:44:25
Ja boczek smażę na oddzielnej patelni, mniejszej, a jajka na większej, bo jak wrzucę wszystko na jedna patelnie, to boje sie ze cos sie níe do smaży.Lisciasty pisze:Ja akurat jak coś takiego jem to dokładnie 100g, bo tyle jest w paczce pokrojonej
na cienkie plastry :> Smaży się błyskawicznie, w międzyczasie dorzucam 4 jajka,
czasem pomidor czy inne zielsko no i kupę pieprzu.
Mam wrażenie, że taki mix lepiej smakuje niż goły boczek, ale de gustibus :>
Co do biegania po czymś takim to długi czas człowiek jest zapchany i raczej nie myśli o bieganiu,
a raczej o uwaleniu się gdzieś z książką :]
Ja mam smalec b. twardy w kosce jak masło, trzeba by go lekko odtopic w pokojowej temperaturze, badz dłubać łyżeczka po wyjeciu z lodowki, badz odkroic kilkanascie gram i jesc go na żywca.
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'