PM treningowo na trzy tygodnie przed M

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Sghjwo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 980
Rejestracja: 04 lis 2014, 11:01
Życiówka na 10k: 52 min
Życiówka w maratonie: 4:15:12
Lokalizacja: Shanghai

Nieprzeczytany post

Dzien dobry,

Na trzy tygodnie przed maratonem moge pobiec PM lub 3/4 M(31km). W palnie treningowym I tak na tem dzien przypada mi mocne 30km (z tego 15km szybciej niz tempo maratonskie).
Chyba to nie jest zly pomysl? Jakies przeciwwskazania? Zakladam ze emocje mnie nie poniosa I nie zajade sie jak kon na westernize ;). Z drugiej strony lepiej wtedy niz na maratonie :)
PKO
bapacz
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 196
Rejestracja: 12 kwie 2014, 08:49
Życiówka na 10k: 39:48
Życiówka w maratonie: 3:09:32
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Na trzy tygodnie przed M, to PM możesz śmiało lecieć na maksa. Zregenerować się na pewno zdążysz. Jedyne ryzyko to kontuzja w trakcie zawodów.
Awatar użytkownika
sochers
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3431
Rejestracja: 16 sty 2014, 10:35
Życiówka na 10k: 44:15
Życiówka w maratonie: 3:48:12
Lokalizacja: Woodge aka Uć

Nieprzeczytany post

Różnie może być z tą połówką na maksa 3 tygodnie przed. Jeśli to będzie naprawdę maks maks, a potem masz jakieś mocne akcenty, to możesz albo ich nie domknąć, albo zjechać się bardziej. Chyba że zrobisz jak pisze Daniels, za każde 3km wyścigu to dzień BSow. Wtedy piszesz tydzień tylko spokojne biegi i powinno być ok
BLOG: viewtopic.php?f=27&t=40946&start=435
KOMENTARZE: viewtopic.php?f=28&t=40947&start=1680

PBs: 1M - 6'09, 3000 - 12'11, 5k - 20'35, 10k - 44'15, HM - 1:47'11, M - 3:48'12
marek84
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3659
Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
Lokalizacja: Wroclaw, POL
Kontakt:

Nieprzeczytany post

a ja trochę inaczej: jak wyglądały biegi 28-32km dotychczas? Były? Bo jeśli był jeden, to zdecydowanie więcej pożytku będzie z drugiego długiego niż z (jak zakładam) kolejnego HM.
biegam ultra i w górach :)
Krzychu M
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5220
Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
Lokalizacja: okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

28-32km wybiegania? Kiedyś takowe biegałem i uważam,że są zbędne.
Życiówkę nabiegałem z najdłuższego wybiegania 23 albo 24km.
Myślę,że połówka na maksa 3tyg. przed maratonem jest OK.A później tydzień wolnych rozbiegań i można
wrzucić 24 maks 26km longa.
30-tek bym unikał,chyba że celujesz w 2:50-3:00 i zamkniesz cały trening w 2h20-2h30.
Awatar użytkownika
krzychooo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 757
Rejestracja: 22 mar 2014, 07:22
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dwa tygodnie temu pobiegłem połówkę. Za tydzien mam maraton. Zatem jak u autora wątku.

Wg mnie można śmiało tą połówkę lecieć jednak pod kilkoma warunkami. Trzeba tak zmodyfikować plan aby to miało sens. Jeżeli połowka ma być na wynik to odpuścić nieco przed nią, można przy okazji przetestować tydzień startowy. Jeżeli z kolei będzie z normalnego treningu to akcent wpadnie mocny ale o wyniku na miarę swoich możliwości nie ma co myśleć. Jedno jest pewne, tydzień po połówce żadnych akcentów, same beesy.
5k.....19:16- IV 2015
10k.....39:40 - IX 2018
21,1k.....1:29:31 - IX 2018
42,2k.....3:17:19 - X 2019
marek84
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3659
Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
Lokalizacja: Wroclaw, POL
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Krzychu M pisze:28-32km wybiegania? Kiedyś takowe biegałem i uważam,że są zbędne.
Życiówkę nabiegałem z najdłuższego wybiegania 23 albo 24km.
Myślę,że połówka na maksa 3tyg. przed maratonem jest OK.A później tydzień wolnych rozbiegań i można
wrzucić 24 maks 26km longa.
30-tek bym unikał,chyba że celujesz w 2:50-3:00 i zamkniesz cały trening w 2h20-2h30.
Krzychu, ale jednak biegałeś. Z doświadczenia własnego i sporej ilości debiutantów moge napisać, że te 30-tki przydają się w celu choćby oszacowania tempa, uświadomienia sobie konieczności odżywiania itp. Bo niby każdy wie: nie za szybko, bo odetnie, jedz bo odetnie - ale tak naprawdę dopiero biegnąc te 28-32 zobaczysz jak się nogi czują itp. Jak tego nie przebiegniesz, to trzeba mieć cholernie silną wolę i samodyscyplinę żeby nie przepalić debiutu na starcie.
biegam ultra i w górach :)
Sghjwo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 980
Rejestracja: 04 lis 2014, 11:01
Życiówka na 10k: 52 min
Życiówka w maratonie: 4:15:12
Lokalizacja: Shanghai

Nieprzeczytany post

No troche wiecej wiadomosci o moim bieganiu.
Regularnie biegam od sierpnia 2014, czyli lekko ponad rok, ale nie wstalem z kanapy :)
Od konca lutego do teraz przebieglem ponad 800km, w tym kilkanascie wybiegani ponad 20km, najdluzsze 26km. Tempo rozne od 5:30 do 6:00.
Rok temu PM 2:06, w kwietniu treningowo PM 1:49:40, no ale to mierzone GPS wiec moze byc niedokladne. 10km treningowo - 50 minut.
Bieg ponad 20 km w tempie 5:30 nie powoduje zajechania, zostaje mi jeszcze sporo energii. Przygotowuje sie do marataonu wedlug planu na 3h50min. Zalozenia minimalne - zlamac 4h, 3:50 to bedzie sukces :). Do maratonu pozostalo jeszcze 7tygodni, wiec jeszcze bedzie 3 wybiegania 25km i jedno 30km
Na trzy tygodnie przed (czyli w dzien tego wczesniejszego opcjonalnego maratonu) wedlug planu, wypada mi 30km, w tym 15km na 5:45 i 15km na 5:15. To jest najmocniejszy/najdluzszy accent przed maratonem, potem jeszcze raz jest 18km i reszta 10km w tempie 5:30-5:35.
Taktyka na marathon. Start 5:40 (o ile tlum pozwoli) i przyspieszac do 5:30 albo lepiej.
Mysle ze start na 31km (3/4M), z tempem 10km 5:40, 10km 5:25, 10 km 5:15, pozwoli mi ustalic tempo maratonu.
Awatar użytkownika
sochers
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3431
Rejestracja: 16 sty 2014, 10:35
Życiówka na 10k: 44:15
Życiówka w maratonie: 3:48:12
Lokalizacja: Woodge aka Uć

Nieprzeczytany post

Tyyy, to ja tu czegoś nie rozumiem. Celujesz w 3:50, czyli tempo bodajże 5:28, a chcesz na 3 tygodnie przed maraton robić longa >30km który ma 10 km z każdego tempa, w tym tempo HM i na tej podstawie ustalać tempo na maraton? Po co to? :) A przede wszystkim JAK?

Moja rada - jak nie wiesz jak ustalić tempo na maraton, to idź faktycznie pobiec ta połówkę 3 tygodnie przed, wynik pomnóż przez 2 i dodaj 15-20 minut, bo z takiego treningu jak chcesz zrobić to w sumie gówno się dowiesz :)

Zresztą różnica tempa "zacząć po 5:40, a potem przyspieszać do 5:30 albo i lepiej" to ściana jak nic - różnica tempa jaką podałeś to 10-12 minut różnicy w końcowym czasie, więc kosmos na Twoim poziomie. Wyszukaj kalkulator marco negative split i przyspieszaj według tych wartości jakie Ci pokaże.

I powodzenia na maratonie :taktak:
BLOG: viewtopic.php?f=27&t=40946&start=435
KOMENTARZE: viewtopic.php?f=28&t=40947&start=1680

PBs: 1M - 6'09, 3000 - 12'11, 5k - 20'35, 10k - 44'15, HM - 1:47'11, M - 3:48'12
Awatar użytkownika
moskalikt
Wyga
Wyga
Posty: 66
Rejestracja: 29 kwie 2012, 21:55
Życiówka na 10k: 1:50
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Podepnę się żeby nie śmiecić:
W zeszłym roku pobiegłem maraton w 3:33 (już trzeci - wcześniejsze w okolicach 3:50). Obecnie dość solidnie się przygotowuję na Poznań Maraton (11.10.) Biegam też regularnie ostatnio długie biegi (25-33km) zaś tygodniowy kilometraż to 80-90km. Ostatnio (trzy tygodnie przed maratonem) pobiegłem treningowo 35,5km zakładając tempo 4:50 - w czasie 2:50:02. Kadencja 178 (stała) tętno średnie 154, max 163. Biegło mi się komfortowo i jestem przekonany, że z marszu mogłem przebiec w tym tempie całe 42km. Żadnego bólu, zakwasów itd. Dychę 19 sierpnia temu robiłem w 0:42:02, 17.06 w 0:41:24.
Z kalkulatorów wynika, że mogę się mierzyć z 3:15. Boję się jednak, że przeszarżuję (czy przy tempie 4:37 wytrzymam do końca?) Czy może zacząć wolniej? Odwołuję się do Waszego doświadczenia biegowego.
pozdrawiam
Obrazek
Sghjwo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 980
Rejestracja: 04 lis 2014, 11:01
Życiówka na 10k: 52 min
Życiówka w maratonie: 4:15:12
Lokalizacja: Shanghai

Nieprzeczytany post

Daltego ze te 30 km, chce zrobic jak najbardziej wedlug planu.
Co do tempa, to zakladam ze 5:40 jest dla mnie osiagalne, to daje 4h.
Z 5:30 (co daje 3h50) zakladam ze dam rade do 30 -35km, ale nie wiem czy dalej wytrzymam.

Moze faktcznie pobiec polowke na max I oprzec sie na kalkulatorach.
Sghjwo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 980
Rejestracja: 04 lis 2014, 11:01
Życiówka na 10k: 52 min
Życiówka w maratonie: 4:15:12
Lokalizacja: Shanghai

Nieprzeczytany post

Wedlug tej teorii http://bieganie.pl/?show=1&cat=10&id=8210
Przy zakladanym srednim 5:30 i NS powinienem biec od 5:41 do 5:23 czyli
Sghjwo pisze:Start 5:40 (o ile tlum pozwoli) i przyspieszac do 5:30 albo lepiej.
wcale nie jest takie zle zalozenie :)
Sghjwo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 980
Rejestracja: 04 lis 2014, 11:01
Życiówka na 10k: 52 min
Życiówka w maratonie: 4:15:12
Lokalizacja: Shanghai

Nieprzeczytany post

Wczoraj przebieglem 25km w 2:12:18. Pierwsze 15km 5:30/km, potem 10km 5:00/km (zgodnie z zalozeniem treningowym)
Z kalkulatorow wychodzi ze w oklicach 3h52min powinienm sie wyrobic :) i tak chyba bede celowal z tempem na marathon

Zobaczymy jeszcze co wyjdzie w tym biegu za trzy tygodnie. zdecydowalem sie na 31km :)
Awatar użytkownika
moskalikt
Wyga
Wyga
Posty: 66
Rejestracja: 29 kwie 2012, 21:55
Życiówka na 10k: 1:50
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

A więc tak:
rozpocząłem w tempie 4:37 (czas na 3:14) ale po 17km zacząłem delikatnie przyśpieszać (przy pacemakerze był tłok). Żel co 40 min, picie na każdym wodopoju, żadnego marszu - efekt - urobione 3:13:40. Żadnych ścian, po biegu jeszcze spacerowałem resztę dnia. Przez kolejne dni zero zakwasów.
Wniosek: kalkulatory nie kłamią. Oczywiście pod warunkiem, że się robiło długie wybiegania (34-36km) na kilka tygodni przed maratonem. Strach był niepotrzebny - bo siła tkwi w głowie.
pozdrawiam.
Obrazek
Sghjwo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 980
Rejestracja: 04 lis 2014, 11:01
Życiówka na 10k: 52 min
Życiówka w maratonie: 4:15:12
Lokalizacja: Shanghai

Nieprzeczytany post

No i pobieglem. 32.77km czas 3:03:29. O prawie 4 minuty dluzej niz zakladany :(. Na to zlozylo sie kilka bledow taktyczno-logistycznych.
1. Zamiast NS wyszedl PS ;). Startowalo tylko 150 osob na tym dystansie i wszyscy ruszyli mocno, a ze czlowiek nie chce byc ostatni to to tez przyspieszylem, na szczescie po 1 km sie opamietalem i zwolnilem. Potem juz rowno na 5:27, a potem coraz wolniej i od 25km znow udalo mi sie przyspieszyc.
2. Ostatnie dwa tygodnie, niestety trenig lezal, biegalem tylko 3 razy, no i niezdrowy/nieregularny tryb zycia (urlop i delegacja).
3. Wystratowalem o 10, bez sniadania (bo w hotelu jeszcze nie bylo), chociaz ja zawze tak biegam, ale teraz do 14:00 zylem na 3 zelach :)
4. Brak jakiegokolwiek support. Musialem wszystkie potrzebne (i niepotrzebne rzeczy) zabrac ze soba w mala torbe na ramie. Przez pierwsze 3 km walczylem jak ja uzlozyc zeby nie przeszkadzala, jakos poszlo ale wygodnie nie bylo :(.
5. Sporo podbiegow, ktorych u siebie wogole nie cwiczylem bo mam teren plaski jak stol. Zawazylem zeo ile podbiegi (pomimo wiekszego zmeczenia) jakos daje rade, to technika zbiegania lezy. Wszyscy wydluzali krok i zwiekszali predkosc jakos tak naturalnie, a ja musialem hamowac.

No to tyle, do maratonu zostalo jeszcze 3 tygodnie, za wiele juz sie nie poprawi, musze tylko wrocic do formy z przed urlopu. Kalkulatory pokazuja 4h. Jak weliminuje wczorajsze bledy, to moze jeszcze kilka minut mi sie uda urwac, ale wyglada ze bedzie lala sie krew ;). Jakies wskazowki co robc przez pozostale 3 tygodnie, zeby sie nie zajezdzic a lekko poprawic kondycje?
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ