Challenge Poznań Triathlon 2015
Pływanie:
Pogoda: 18st, niebo całkowicie zachmurzone, silny wiatr
Dystans / Czas
1km 900m / 40min 50s
zawody
Po raz pierwszy płynąłem przy takim wietrze! Na pierwszym najdłuższym odcinku <ok 1km> wiało w twarz, fale były większe aniżeli nad morzem! Płynęło mi się dużo gorzej aniżeli w tamtym roku pod nurt w rzece! Ciężko było nawigować, ciężko było kogokolwiek wypatrzeć w wodzie, na dodatek dostałem od kogoś w twarz z nogi co wybiło mnie na chwile z rytmu ale w sumie było ok. Po na wrotce silny wiatr z boku, dziwnie się płynęło, wyczekiwałem tylko dopłynięcia do kolejnej bojki co by płynąć wreszcie z wiatrem! Jak już zrobłem nawrót to się grubo zdziwiłem
![oczko ;)](./images/smilies/icon_e_wink.gif)
Myślałem że z wiatrem bedzie się płynąć przyjemnie i szybciej a tu doopa! Fale rzucały mną na lewo i prawo, nadal nic nie widziałem a szybciej to raczej się nie płynęło! Koniec końców dopłynąłem jak na to co pływałem i w tak fatalnych warunkach w dobrym czasie. Obstawiam że wiatr spokojnie zabrał mi ze 2min co daje wtedy tylko 1min gorzej jak w tamtym roku z normalnym treningiem, czyli spoko
Rower:
Pogoda: 18st, niebo całkowicie zachmurzone, silny wiatr
Dystans / Czas / Tempo / śr. Prędkość
5km 029m / 7min 24s / 01:28 / 40.78 km/h
5km 019m / 7min 29s / 01:29 / 40.24 km/h
5km 007m / 7min 10s / 01:26 / 41.92 km/h
5km 026m / 7min 01s / 01:24 / 42.98 km/h
5km 010m / 9min 26s / 01:53 / 31.87 km/h
5km 010m / 10min 34s / 02:07 / 28.45 km/h
5km 015m / 9min 17s / 01:51 / 32.41 km/h
2km 394m / 4min 15s / 01:47 / 33.80 km/h
52km 606m / 1h 39min 29s / 01:53 / 31.73 km/h
zawody
W sumie:
90km 116m / 2h 42min 05s / 01:48/km / 33.36 km/h
Pogoda w niedziele nie rozpieszczała! Niesamowicie silny wiatr wiał przez całe zawody! Po raz pierwszy zrobiłem prawie 50km pod mega silny wiatr! Rano jak sprawdzałem pogode miało wiać od 35-42km/h w porywach do ponad 50!!! Przy takim wietrze nie ma szans dobrze pojechać! Mało tego, wiatr wiał do Kostrzynia gdzie była nawrotka a nie z! Co spowodowało że przed bieganiem wszyscy byli dodatkowo zmęczeni kręceniem i walką z wiatrem :/! Do Kostrzynia jechało się spoko, miałem średnią ponad 40km/h, a z powrotem gdzieś poniżej 30km/h! Przed 40km musiałem wyłączyć zegarek bo zapomniałem go naładować dzień wcześniej i jechałem potem na ślepo, bez żadnego pomiaru prędkości czy dystansu. No cóż, roztargnienie. Na drugim kółku już tak dobrze do Kostrzynia się nie jechało, wiatr kręcił, trzeba było nie raz jechać pod wiatr, no ale cóż zrobić, jakoś się zmęczyło etap kolarski i tyle. Tu wbrew pozorom miła niespodzianka bo jak na tak silny wiatr i ułożenie trasy średnia z roweru wyszła ponad 33km/h! Tu rower <a raczej wiatr> spokojnie zabrał mi 10min! I też dziwne, bo mało kręciłem na rowerze w tym sezonie
Bieg:
Pogoda: 20st, niebo całkowicie zachmurzone, silny wiatr
Dystans / Czas / Tempo
5km 000m / 22min 10s / 04:26
5km 000m / 22min 35s / 04:31
5km 000m / 23min 39s / 04:44
5km 000m / 24min 16s / 04:51
1km 750m / 8min 46s / 05:01
zawody
W sumie:
21km 750m / 1h 41min 26s / 04:40/km
Na bieganiu z ostatniej połówki poprawiłem się o ok 7min! Sił miałem dużo, czułem że wydolnościowo idzie świetnie. Przez moje pierwsze 2 kółka w okół "Malty" biegłem z Ewą Komander <drugą Polką> Tempo 4:30/km nie sprawiało większego kłopotu po tak ciężkim rowerze! Założeniem było pobiec właśnie w takim tempie całość! Udało mi się to do ok 13-14km, gdzie odezwała się moja zmora i najsłabsza część ciała czyli lewe udo. Chwycił mnie skurcz, wypiłem filke z magnesem, nieco rozmasowałem i poleciałem dalej. Niestety przy tempie w okolicach 4:25-4:35/km czułem że udo znowu coś łapie więc trzeba było zwolnić do ok 4:50-4:55/km. Mimo takiego tempa to ja wciąż mijałem a nie mnie mijali. Szkoda tego uda bo tempo 4:30/km było w tym dniu w zasięgu, a tak wyszło sporo mniej. Dystans na pewno nie był typową połówką, na 21km miałem czas 1:37:34 a później prawie 4min biegłem niby 100m
![oczko ;)](./images/smilies/icon_e_wink.gif)
? heh, Belka była ustawiona u góry w T2 a dobieg do trasy był długi! Poza tym te ostatnie metry wiadomo, mimo bólu biegnie się szybciej! Z biegu również jestem zadowolony. Wydolnościowo ok, nad nogami trzeba jeszcze pracować>!
Podsumowanie:
1km 900m / 40min 50s / 21:29 / 2.79 km/h
0km 000m / 5min 11s
90km 000m / 2h 42min 05s / 01:48 / 33.32 km/h
0km 000m / 2min 14s
21km 100m / 1h 41min 26s / 04:48 / 12.48 km/h
pływanie,
T1,
rower,
T2,
bieganie
W sumie:
113km 000m / 5h 11min 46s / 02:46/km / 21.75 km/h
To były zawody pod tytułem "Oczekiwanie"! Oczekiwałem na te zawody z niecierpliwością, potem oczekiwałem żeby każdy etap się jak najszybciej skończył
![oczko ;)](./images/smilies/icon_e_wink.gif)
Pływanie jak już pisałem na to co pływałem i na te warunki poszło spoko. Oczekiwałem na pierwszy nawrót co by skończyła się ta mordęga pod te fale, a potem z oczekiwaniem patrzyłem na pomost w oddali gdzie ja musze dopłynąć aby wyjść z wody
![oczko ;)](./images/smilies/icon_e_wink.gif)
heh, Jak już z niej wyszedłem to trzeba było zapierdzielać pod mega górke gdzieś z 300m co by dobiec do strefy T1. Niestety po pływaniu czułem łydke, coś ala skurcz który się zbliżał, pomyślałem wtedy że "no Wojtek jak zwykle brak pływania Cie zaraz załatwi tak jak w Suszu!" Ale odpuściłem podbieg i potem było juz ok! Strefa T1 długa i duża, nowość to worki z rzeczami na rower które się bierze z wieszaka i przebiera w namiocie. Potem dobieg do roweru i długi dobieg z rowerem do linii startu, ogólnie T1 wyszło dużo bo 5:11. Na rowerze do Kostrzynia jechało się extra, zastanawiałem się dlaczego zawodnicy PRO tak ślamazarnie jadą z drugiej strony
![uśmiech :)](./images/smilies/icon_e_smile.gif)
Wiedziałem i widziałem że !@#$% wieje, ale żeby aż taka różnica??? No ale szybko się o tym sam przekonałem, w jedną strone śr ponad 40km/h a w drugą poniżej 30km/h! Suma sumarum wyszło piekielnie mocne kręcenie i walka z wiatrem na tych 90km! Uważam średnią powyżej 33km/h za bardzo dobrą! Po rowerze długi dobieg do T2, duże kółko z rowerem w T2<ok150m> i ruszenie po worek z rzeczami na bieg. W tej strefie w miare szybko się uporałem ze wszystkim, 2:14 to stosunkowo szybko porównując do najlepszych. Sam bieg już opisałem, biegło się bardzo dobrze, bez kryzysu wydolnościowego, udo odmówiło współpracy ale średnia ogólna na poziomie 4:40/km nie jest zła, powiedział bym że bardzo dobra! Ogólnie rzecz biorac, na pogode nie mamy żadnego wpływu, wpływ mamy tylko na swoją forme i przygotowanie. Moje jak się okazało nie było takie złe jak przypuszczałem! Przy lepszej pogodzie 5h by pękło dość gładko i z zapasem! Jestem tego pewny! I o ile w pływaniu byłbym gorszy a T1 i T2 były dłuższe aniżeli rok temu to rower i bieg byłby dużo lepszy
![uśmiech :)](./images/smilies/icon_e_smile.gif)
! Ciesze się z tego że mimo kompletnego braku czasu, i braku odpowiedniego treningu jestem w stanie bawić się w triathlon na równi z samym sobą porównując się do poprzednich wyników. Mam nadzieje że przy odrobinie większej ilości czasu poświęconego na tren pod TRI bede dużo mocniejszy.
Czas pokaże, póki co tego czasu mi brak, i już teraz wiem że w nastepnym roku w żadnej połówce niestety nie wystartuje
![smutek :(](./images/smilies/icon_e_sad.gif)
Teraz już odpuszczam, szkoda się szarpać jak nie ma czasu na nic. Szkoda mi zdrowia.
W tym roku jeszcze TRI na Kryspinowie i połówka Królewska treningowo i raczej koniec. Cóż, takie życie...