Jak treningowo MARATON przed MARATONEM 2 tyg?

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Awatar użytkownika
Matxs
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1318
Rejestracja: 08 wrz 2008, 16:11
Życiówka na 10k: 47min 42 s
Życiówka w maratonie: 5h21min
Lokalizacja: Lubin

Nieprzeczytany post

No to jak mam ostatecznie to rozegrać ? :)
Co do argumentu, że czołowi polscy zawodowcy nie mają korony odpowiem, oczywiście żartobliwie, że tu będę od nich lepszy. Tak zgadzam się, że korona to zabieg marketingowy dla $$$ , ale nie ma rzeszy ludzi co ją mają, więc to skłoniło mnie by zaistnieć w tym zbiorze osób, tym bardziej, że powstają nowe duże maratony jak Szczecin, Warszawa Orlen, więc niedługo może ona być odmieniona i stara klasyczna będzie zamknięta.
W tym wątku też poruszany jest problem, jaki już nie tak dawno istniał na tym forum, czy jak ktoś przeszedł to przebiegł Maraton. Moje zdanie jest takie, nie, nie przebiegł lecz ukończył :) Zarzut, że taki bieg nie ma sensu ja odważę się porównać stwierdzeniu, że polska piłka nożna nie ma prawa istnieć, jak patrzymy na ligi zachodnie :)
Jestem trochę gadzeciarz, a skoro może zdrowie pozwoli, to chcę póki mogę taki breloczek :) Ponadto tę koronę traktuję też jako turystykę biegową a nie widzę nic złego w tym, że np. Dębno 2016 , pod koronę, pobiegać treningowo z interwalem 2x 15 by lepiej potem przycisnąć Orlen, na jaki mam już nr startowy. ... . Teza, że na każdym Maratonie należy dać max ..... u mnie przy tych pomysłach nie ma szans.
Padły zarzuty, że medal nie słuszny za przechodzony bieg , tym osobom pozostaje zrobić zawody wykluczające takie zachowania w regulaminie , ja przyjadę mimo wszystko z chęcią a na razie medal dostanę mimo że nawet zatrzymam się i będę robił selfie telefonem przez 10 minut na trasie :)
Dlaczego zawody nie można potraktować jako trening? Czy przechodzony Maraton ma dla mnie wartość? Tak, te pod koronę tak, jak ją zdobędę, raczej nie będę już tak startować.
Pomysł by Wrocław rozegrać na rekord przy dobrej pogodzie dociera do mnie coraz mocniej, za co Wam dziękuję. Ale pokusa radości z zyciowki na Narodowym i w biegu zarazem charytatywnym to to, co skłania mnie do Warszawy z tym rekordem. Jest też obawa, że jak za mocno pójdzie Wrocław, Warszawa może mnie zgasić. ....
PS nie chcę medalu wybieganego przez inną osobę!
Pozdrawiam
Mój blog
Komentarze do w/w

Życiówki netto:
10 km 0h 47 min 52 sec (06 IV 2015 Nowa Sól), 47min, 32sec (12 VI 2016Wrocław-nieof)
21,097 km 1h 44 min 41 sec (10 XI 2013 Kościan oraz 20 VI 2015 Wrocław)
42, 195 km 4h 21 min 34 sec (15 IX 2013 Wrocław)
PKO
Awatar użytkownika
maly89
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4862
Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
Życiówka na 10k: 37:44
Życiówka w maratonie: 02:56:04
Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Rób swoje i nie przejmuj się komentarzami. Ludzie mają to do siebie, że uważają iż ich sposób postępowania jest jedynym słusznym. Rysiu w Wituni wali maratony dzień po dniu przez rok. Dean Karnazes latał maratony w 50 stanach przez 50 kolejnych dni. Mieli na to ochotę, byli przygotowani, podjęli taką decyzję i to robili :) Powodzenia.
marek84
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3659
Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
Lokalizacja: Wroclaw, POL
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Matxs pisze:Ale pokusa radości z zyciowki na Narodowym i w biegu zarazem charytatywnym to to, co skłania mnie do Warszawy z tym rekordem. Jest też obawa, że jak za mocno pójdzie Wrocław, Warszawa może mnie zgasić. ....
A skąd przeświadczenie, że jeśli Wrocław "przemęczysz" w 5,5 godziny, to w Warszawie za 2 tygodnie będziesz na 100% zregenerowany i nie będziesz czuł w nogach startu? Bo jakbyś tego nie podzielił i co byś nie robił - to nadal są 42 km w nogach. Skoro tak czy inaczej chcesz jeden "zaliczyć", a drugi pobiec na życiówkę to opcja najpierw życiówka wygląda lepiej. Bo inaczej to możesz Wrocław odpuścić i do Warszawy pojechac podmęczony (albo - czego nie życzę - z jakąś drobną dolegliwością) i co dalej? A jak w Wa-wie będzie mocno wiało, to co? Do tego trasa w tym roku we Wrocławiu jest dość łatwa, wywalili odcinki kostki brukowej, w drugiej połowie jest prawie płasko (w pierwszej jest kilka mostów - ale bez przesady znów). Poczekaj na prognozy na Wrocław i tyle.
Matxs pisze:Ponadto tę koronę traktuję też jako turystykę biegową a nie widzę nic złego w tym, że np. Dębno 2016 , pod koronę
Kurde, nie chcę Ci psuć planów itp, ale jeśli ja miałbym czas/kasę na turystykę biegową to bym się spróbował zapisać na Berlin (o Londynie czy maratonach w USA nie wspominam) albo poleciał jakiś Rzym/Walencję czy - w drugą stronę - jakieś mniejsze maratony w Szwajcarii... A nie tam - Dębno :P
maly89 pisze:byli przygotowani
Mały, ale czy po przeczytaniu tego tematu uważasz, ze autor jest przygotowany? No bo ja osobiście uważam, że nie bardzo...
biegam ultra i w górach :)
Adrian26
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1971
Rejestracja: 07 cze 2012, 22:17
Życiówka na 10k: 38:14
Życiówka w maratonie: 2:57:08
Kontakt:

Nieprzeczytany post

No nic, Matxs się wybronił :oczko: W poprzednim poście chciałem mu trochę na sportową ambicje wjechać, ale się nie dał :oczko:
Myślę, że dyskusje w tym miejscu już można skończyć, każdy ma inne wyzwania i cele.
Niedawno czytałem wywiad z jednym z czołowych polskich ultramaratończyków. Z tego co mówił, to biega z oponą 4 x 60 km.
Prawdziwym wyzwaniem nie jest zresztą "zaliczenie" 5 maratonów w dwa lata, ale choćby przebiegnięcie "Badwater ultramarathon" w Dolinie Śmierci, gdzie trzeba 217 km biegać w temperaturze przekraczającej 50 stopni :oczko:
Mój blog: http://neversurrender.blog.pl/
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

prawdziwym wyzwaniem każdy nazwie co innego :)

a ktoś mógłby określić bieganie po roztopionym asfalcie idiotyzmem, i co? ;)
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
Krzychu M
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5220
Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
Lokalizacja: okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

Każdy ma inne cele i inny organizm i tak ma być,acz jesteśmy różni. :oczko:
Ważne,żeby bieganie sprawiało przyjemność a korona maratonów będzie miłą pamiątką dla dzieci,wnuków... :spoczko:
Awatar użytkownika
Matxs
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1318
Rejestracja: 08 wrz 2008, 16:11
Życiówka na 10k: 47min 42 s
Życiówka w maratonie: 5h21min
Lokalizacja: Lubin

Nieprzeczytany post

marek84 pisze:
maly89 pisze:byli przygotowani
Mały, ale czy po przeczytaniu tego tematu uważasz, ze autor jest przygotowany? No bo ja osobiście uważam, że nie bardzo...
Zależy do czego przygotowany. Na ukończenie obu tak, na pobicie w jednym z nich rekordu, myślę że tak, na łamanie nawet 4 NIE :)
Mój blog
Komentarze do w/w

Życiówki netto:
10 km 0h 47 min 52 sec (06 IV 2015 Nowa Sól), 47min, 32sec (12 VI 2016Wrocław-nieof)
21,097 km 1h 44 min 41 sec (10 XI 2013 Kościan oraz 20 VI 2015 Wrocław)
42, 195 km 4h 21 min 34 sec (15 IX 2013 Wrocław)
Adrian26
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1971
Rejestracja: 07 cze 2012, 22:17
Życiówka na 10k: 38:14
Życiówka w maratonie: 2:57:08
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Qba Krause pisze:prawdziwym wyzwaniem każdy nazwie co innego :)

a ktoś mógłby określić bieganie po roztopionym asfalcie idiotyzmem, i co? ;)

Oczywiście. Dla osoby z 50 kg nadwagą wyzwaniem może być przebiegnięcie 100 metrów, ale my mówimy o wyzwaniach dla organizmu ludzkiego, a jak zapewne wiesz jesteśmy zdolni do niesamowitych rzeczy jeżeli chodzi o wytrzymałość :oczko:

Przecież wiadomo, że ludzie którzy tam startują to szaleńcy (w pozytywnym tego słowa znaczeniu) :oczko: Dla mnie abstrakcją wydaje się sam dystans, a co dopiero temperatura 50 stopni :hahaha: W każdym razie w tegorocznej edycji wystartował 80-latek! To już chyba lekka przesada :oczko:
Mój blog: http://neversurrender.blog.pl/
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

ja nie wiem czy w pozytywnym. po prostu są takie rodzaje wyzwań, które - choćby obiektywnie były ogromnym wyzwaniem dla organizmu - na mnie nie robią pozytywnego wrażenia.
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
Adrian26
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1971
Rejestracja: 07 cze 2012, 22:17
Życiówka na 10k: 38:14
Życiówka w maratonie: 2:57:08
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Wszystko to jest bardzo subiektywne. Dla jednego szaleństwem będzie udział w ultra. Dla mnie np. wspinaczka na Mount Everest czy inny ośmiotysięcznik. Trochę o tym usłyszałem i gra nie jest warta świeczki moim zdaniem. Rozumiem jednak, że są osoby, które lubią tego rodzaju adrenalinę/wyzwania/szaleństwo (skreślić według uznania) i to jest celem ich życia. Kapitalne jest jednak to, że tak się od siebie różnimy i mamy różne pasje. Jeden biega w Dolinie Śmierci, drugi włazi na Mount Everest, trzeci skacze ze spadochronu, a jeszcze inny woli np. poczytać książkę w ciepłym mieszkaniu :oczko: Teoretycznie najbardziej szalonym może się okazać ten ostatni :oczko:
Mój blog: http://neversurrender.blog.pl/
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
marek84
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3659
Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
Lokalizacja: Wroclaw, POL
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Matxs pisze:marek84 napisał(a):


maly89 napisał(a):
byli przygotowani
Mały, ale czy po przeczytaniu tego tematu uważasz, ze autor jest przygotowany? No bo ja osobiście uważam, że nie bardzo...


Zależy do czego przygotowany. Na ukończenie obu tak, na pobicie w jednym z nich rekordu, myślę że tak, na łamanie nawet 4 NIE
W każdym razie - żeby nie było nieporozumień/niedopowiedzeń - ja życzę powodzenia i mam nadzieję, że Ci się uda.
biegam ultra i w górach :)
L19:57
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 186
Rejestracja: 22 kwie 2013, 06:58
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: 4:49:48

Nieprzeczytany post

Adrian26 pisze:... a jeszcze inny woli np. poczytać książkę w ciepłym mieszkaniu :oczko: Teoretycznie najbardziej szalonym może się okazać ten ostatni :oczko:
...lub "trzepać prawdziwą kasę", często zapominając o ....
Ja ok. 3 lata temu zaczynałem od Gall., 4/1 (bieg/marsz). Teraz spok. biegam (ciągiem) 9km w tempie 5:20 +/- 5s. Matx, gdybym biegł "coś takiego", to biegłbym ciągiem od "wodopoju do wodopoju". Tam "spacerkiem", "popitka i żarełko" (1-2min). Do ost. "popasu", spoko. Później Patrzysz na zegar i w zależności od czasu "śmigasz" na 4h lub "niekoniecznie" :spoczko: Powodzenia :taktak:
PS. Jeżeli będzie mi dane, to tak "se" zaliczę maraton za 1,5roku :taktak:
Im krócej biegniesz, tym mniejszy dystans jesteś w stanie pokonać :-).
Adrian26
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1971
Rejestracja: 07 cze 2012, 22:17
Życiówka na 10k: 38:14
Życiówka w maratonie: 2:57:08
Kontakt:

Nieprzeczytany post

To już jest na pewno lepsze wyjście :oczko:
Moim zdaniem najlepszym jednak wyjściem byłoby rozsądne zwiększenie kilometrażu i popracowanie nad wytrzymałością, bo z takiej połówki, to powinien spokojnie 3:45 nawet łamać :oczko:
Mój blog: http://neversurrender.blog.pl/
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
Awatar użytkownika
Matxs
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1318
Rejestracja: 08 wrz 2008, 16:11
Życiówka na 10k: 47min 42 s
Życiówka w maratonie: 5h21min
Lokalizacja: Lubin

Nieprzeczytany post

marek84 pisze:
Matxs pisze:marek84 napisał(a):


maly89 napisał(a):
byli przygotowani
Mały, ale czy po przeczytaniu tego tematu uważasz, ze autor jest przygotowany? No bo ja osobiście uważam, że nie bardzo...


Zależy do czego przygotowany. Na ukończenie obu tak, na pobicie w jednym z nich rekordu, myślę że tak, na łamanie nawet 4 NIE
W każdym razie - żeby nie było nieporozumień/niedopowiedzeń - ja życzę powodzenia i mam nadzieję, że Ci się uda.
Nawet przez mikrosekundę nie odbieram żadnego postu (za które b.dziękuję) jako jakiś tam atak na moją osobę :)
Galloway robiłem na I w życiu Maratonie - i mam mieszane odczucia.
Jak pogoda nie dopoisze to Wrocław pobiedgę 21,1 = 10,9 przerwy chodnej a potem 10 . Najprawdopodobniej.
Mój blog
Komentarze do w/w

Życiówki netto:
10 km 0h 47 min 52 sec (06 IV 2015 Nowa Sól), 47min, 32sec (12 VI 2016Wrocław-nieof)
21,097 km 1h 44 min 41 sec (10 XI 2013 Kościan oraz 20 VI 2015 Wrocław)
42, 195 km 4h 21 min 34 sec (15 IX 2013 Wrocław)
L19:57
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 186
Rejestracja: 22 kwie 2013, 06:58
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: 4:49:48

Nieprzeczytany post

Matxs pisze:.
..
Galloway robiłem na I w życiu Maratonie - i mam mieszane odczucia.
...
W takim razie proponuję inne rozwiązanie. W Gall. nie przechodzić do marszu, tylko zatrzymywać się przy "wodopojach" (żadnego kroku marszowego, bo wtedy "dupa" :spoczko: ). (Dopuszczalny jest odpoczynek, np. krzesełeczko przy stoliczku). Po konsumpcji Biegniesz dalej. Uwaga: pierwszy krok już w "fazie lotu" :taktak: .
Im krócej biegniesz, tym mniejszy dystans jesteś w stanie pokonać :-).
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ