Komentarz do artykułu Dynamika biegu – część III

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Awatar użytkownika
szymon_szym
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1763
Rejestracja: 25 maja 2010, 15:03
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: 3:52:14

Nieprzeczytany post

Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że praca nad techniką jest sama z siebie bardzo niewdzięczna. Wiadomo, że nie będę biegał jak Kipsang, nie poprawię życiówki na dychę o 5 minut i, o zgrozo, na zawodach dalej będę mnie z łatwością wyprzedzać szybsi zawodnicy „walący z pięty” (pozwolę sobie na takie uproszczenie).
Dla mnie kluczowe jest uświadomieniu sobie tego jak się biega. Dam sobie rękę uciąć, że gdyby poprosić biegaczy o naszkicowanie własnej sylwetki w czasie biegu, to w większości otrzymalibyśmy obrazki z taaakimi zakresami i wahadłami. Sam byłem w szoku gdy zacząłem analizować filmiki z własnym biegiem. Dopiero wtedy można sobie uświadomić jakie mamy rezerwy.
Yacool próbuje uchwycić ogólną zasadę. Opisuje konkretną pracę konkretnych mięśni i łańcuchów, uważając, że można za pomocą konkretnych ćwiczeń zbliżyć się do określonego wzorca.
Filozoficzne dyskusje dotyczące definicji biegania naturalnego zupełnie mnie nie interesują.
Czy dzięki tej pracy będę szybszy? Myślę, że na wiosnę będę mógł to ocenić. Nie omieszkam podzielić się wrażeniami :hej:

Kuba, fajny filmik!
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
fotman
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1738
Rejestracja: 25 wrz 2008, 15:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

Zbigniew94 pisze:No wiem więc jak lipa ni ? Muszę iśc chyba gnój wywozić a nie bieganiem się zajmować ;(
Jeżeli lubisz bieganie, to jakie znaczenie ma czy nadajesz się na mistrza? Baw się bieganiem i poprawianiem swoich osiągnięć.
Chyba, że za bieganiem nie przepadasz, a wymyśliłeś sobie, że zostaniesz biegaczem żeby być sławnym i bogatym. Wtedy daj sobie spokój.
Nie lubię człapać kilometrów. Wystarczy 400m.
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
Keri
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1627
Rejestracja: 17 gru 2012, 13:28
Życiówka w maratonie: 2:59:50

Nieprzeczytany post

fotman pisze:
Zbigniew94 pisze:No wiem więc jak lipa ni ? Muszę iśc chyba gnój wywozić a nie bieganiem się zajmować ;(
Jeżeli lubisz bieganie, to jakie znaczenie ma czy nadajesz się na mistrza? Baw się bieganiem i poprawianiem swoich osiągnięć.
Chyba, że za bieganiem nie przepadasz, a wymyśliłeś sobie, że zostaniesz biegaczem żeby być sławnym i bogatym. Wtedy daj sobie spokój.
Tu masz cos o gnoju:
https://www.youtube.com/watch?v=oUbKSwZ2n-k

a tu o wlasciwym przygotowanu do treningu:
https://www.youtube.com/watch?v=7qGY5o8vFis

A powazniej:
Zbigniew94 pisze:Dziś na treningu słabo ... 3x400 przerwa 5 min po 59-1;00-1;01 przerwy 4 minutowe 3x400 po 49-47-46 przerwy 3 minuty i 3x200 po 29'99 29'87 28'67.
Ogólnie na 300 setkach mroczyło już ;)
Co daje bieganie coraz krotszych odcinkow na tych samych predkosciach?
Keri
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1627
Rejestracja: 17 gru 2012, 13:28
Życiówka w maratonie: 2:59:50

Nieprzeczytany post

szymon_szym pisze:Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że praca nad techniką jest sama z siebie bardzo niewdzięczna. Wiadomo, że nie będę biegał jak Kipsang, nie poprawię życiówki na dychę o 5 minut i, o zgrozo, na zawodach dalej będę mnie z łatwością wyprzedzać szybsi zawodnicy „walący z pięty” (pozwolę sobie na takie uproszczenie).
Poprawa o 5 min - jesli twoja zyciowka to nie cos w okolicy 38 min i nie jestes 50+ to dlaczego nie? Oczywiscie sama technika tego nie zrobisz, ale przy odpowiednio dedykowanym treningu, silnym zaangazowaniu w realizacji celu, ale na wielu frontach (odzywnianie, regeneracja itd - w skrocie podejscie holistyczne) jest to do zrobienia!
Oczywiscei jesli na wstepie piszesz, ze to niemozliwe, to tego nie osiagniesz, bo tak na prawde Ci na tym nie zalezy. I nie ma w tym nic zlego. Zwykle stwierdzenie faktu.
szymon_szym pisze:Czy dzięki tej pracy będę szybszy? Myślę, że na wiosnę będę mógł to ocenić. Nie omieszkam podzielić się wrażeniami
W duzym skrocie. Poprawa pojawi sie wtedy, gdy "nowa" technika nie bedzie ci zabierala wiecej energi niz "stara".
Zbigniew94
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 936
Rejestracja: 16 cze 2015, 15:59
Życiówka na 10k: 34'08
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bieruń
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Keri pisze:
fotman pisze:
Zbigniew94 pisze:No wiem więc jak lipa ni ? Muszę iśc chyba gnój wywozić a nie bieganiem się zajmować ;(
Jeżeli lubisz bieganie, to jakie znaczenie ma czy nadajesz się na mistrza? Baw się bieganiem i poprawianiem swoich osiągnięć.
Chyba, że za bieganiem nie przepadasz, a wymyśliłeś sobie, że zostaniesz biegaczem żeby być sławnym i bogatym. Wtedy daj sobie spokój.
Tu masz cos o gnoju:
https://www.youtube.com/watch?v=oUbKSwZ2n-k

a tu o wlasciwym przygotowanu do treningu:
https://www.youtube.com/watch?v=7qGY5o8vFis

A powazniej:
Zbigniew94 pisze:Dziś na treningu słabo ... 3x400 przerwa 5 min po 59-1;00-1;01 przerwy 4 minutowe 3x400 po 49-47-46 przerwy 3 minuty i 3x200 po 29'99 29'87 28'67.
Ogólnie na 300 setkach mroczyło już ;)
Co daje bieganie coraz krotszych odcinkow na tych samych predkosciach?
tak trener rozkazał ;)
1000 2;42'83
1500 m 4;17'59
3000 m 9'44
5000 m 16;49
10000 34'08
Keri
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1627
Rejestracja: 17 gru 2012, 13:28
Życiówka w maratonie: 2:59:50

Nieprzeczytany post

Nie jak trener kazal, to tak trzymaj, nie kwestionuje tego.

Zastanawiam sie tylko.
Tym bardziej, ze robisz to na sporych przerwach.

Jak mozesz to zapytaj i sie podziel.
Zbigniew94
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 936
Rejestracja: 16 cze 2015, 15:59
Życiówka na 10k: 34'08
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bieruń
Kontakt:

Nieprzeczytany post

???
1000 2;42'83
1500 m 4;17'59
3000 m 9'44
5000 m 16;49
10000 34'08
Keri
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1627
Rejestracja: 17 gru 2012, 13:28
Życiówka w maratonie: 2:59:50

Nieprzeczytany post

Zbigniew94 pisze:???
Ok, moge powtorzyc pytanie:
Co daje bieganie coraz krotszych odcinkow na tych samych predkosciach przy tak długich przerwach?
Zbigniew94
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 936
Rejestracja: 16 cze 2015, 15:59
Życiówka na 10k: 34'08
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bieruń
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Nie wiem tak trener kazał ;) Szczerze ? nie wiem ale miałem kape xd
1000 2;42'83
1500 m 4;17'59
3000 m 9'44
5000 m 16;49
10000 34'08
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13589
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

yacool pisze:Spróbujmy wyjść z tej drętwoty.

Poniżej przykład biegu średniodystansowego jaki można zaobserwować na polskich podwórkach. Da się zauważyć kilka cech, może nawet naturalnych, które można by podrasować, czyli sprawić, że staną się może nawet nienaturalne.
Jakkolwiek to nazwiemy, celem jest szybszy bieg, a nie kontemplacja natury.
Poniższe stopklatki wyjęte są z biegu na 1000 metrów w tempie około 3 minut na kilometr. Dla amatora jest to bardzo dobry wynik i dający szóstkę z wuefu w gimnazjum. Czy jednak to wszystko na co stać młodego człowieka, który biega sobie po orliku? Czy poziom 2:30 na 1000 dla wysportowanego 20-latka, to nierealny cel? A jeśli realny, to czy da się go uzyskać na przestrzeni miesięcy, a nie lat?
Weźmy stopklatkę w locie. Takiej geometrii nie spotyka się u profesjonalistów (patrz stopklatka porównawcza). Można z niej wycisnąć 2-metrowy krok, ale niewiele więcej da się już tu zdziałać, bo jest to klasyczne dorabianie długości szpagatem. Przy takim timingu wahadeł pozostaje już tylko praca nad kadencją, czyli wkraczamy w znajome rewiry "biegania naturalnego". Jeśli dołożymy do tego lądowanie na śródstopiu i blisko środka masy, to już pełny naturalizm się robi. Bieg jest elegancki i... wolny, ale niektórym to nie przeszkadza.
Co zrobić, gdy komuś to jednak przeszkadza, bo ma jaja do rywalizacji? Jak zwiększyć długość kroku o pół metra i nie rozerwać sobie przy tym jaj?
Rozwiązanie tego problemu może tkwić w zwiększeniu wykorzystania pracy ekscentrycznej prostowników nogi podporowej. Weźmy stopklatkę w chwili kontaktu, czyli na początku podporu. Przy podporze niemal na wyprostowanej nodze w stawie kolanowym i biodrowym, nie zachodzi lub jest znikomy skurcz ekscentryczny czworogłowego i pośladkowego. Biegnący korzysta w zasadzie jedynie ze sprężystości rozcięgna i łydki (na nich opiera się między innymi znane w "bieganiu naturalnym" zjawisko elastic recoil), czyli struktur znacznie mniejszych i przez to generujących znacznie mniej sprężystości od największych prostowników nogi podporowej. Tymczasem nawet niewielkie zejście w podporze, czyli równoczesne i miękkie zgięcie stawów nogi podporowej, istotnie wpływa na timing wahadeł w następnym kroku. Wówczas szpagat rozrywający jaja jest zastępowany dłuższą fazą lotu. Aby to uzyskać lądowanie nogi wykrocznej wypada daleko przed środkiem masy i im dalej tym większy efekt, co stoi w jawnej opozycji do pipowatych zaleceń drobienia w "bieganiu naturalnym". Jest jednak minus tej zabawy. Rosną przeciążenia związane z lądowaniem i jest to bardzo odczuwalne.
Twoja analiza jest dobra, ale nie do końca dobra.
Ekscentrycznie nie robi Buki nic (albo mało coś) złego. Masz racje, ze on nienaturalnie wydłuża krok przez stopę a nie przez kolano. To ma mało z praca ekscentryczna do czynienia...

Praca ekscentryczna powoduje wyhamowanie kroku w ruchu na dol do pewnej postawy nogi na ziemi (po niemiecku "mittelstütz", czego nie umie przetłumaczyć) wtedy zaczyna mięsień pracować koncentrycznie i odbija się od ziemi i ciągnie stopę do pośladka. W tym czasie już nawet zginacz biodra (koncentrycznie) nie pracuje tylko wykorzystuje szwung.

Co jest interesujące: duza siła ekscentryczna powoduje zmobilizowanie siły sprężystej, która może wykorzystać mięsień w sile koncentrycznej.

Ale niestety nigdzie nie znalazłem potwierdzenia tej teorii... czyli zostaje tylko teoria. (teoria sprężyny)

(Na temat paradoksu lobrdszego nie dyskutujmy, bo za skomplikowany a Buki go przesadnie wykorzystuje, co mu nie pomaga)
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13589
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Keri pisze:Nie jak trener kazal, to tak trzymaj, nie kwestionuje tego.

Zastanawiam sie tylko.
Tym bardziej, ze robisz to na sporych przerwach.

Jak mozesz to zapytaj i sie podziel.
Typowy trening powtórzeniowy na poprawienie wytrzymałości szybkościowej.

Normalne na 800/1500m
Zbigniew94
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 936
Rejestracja: 16 cze 2015, 15:59
Życiówka na 10k: 34'08
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bieruń
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Rolli pisze:
yacool pisze:Spróbujmy wyjść z tej drętwoty.

Poniżej przykład biegu średniodystansowego jaki można zaobserwować na polskich podwórkach. Da się zauważyć kilka cech, może nawet naturalnych, które można by podrasować, czyli sprawić, że staną się może nawet nienaturalne.
Jakkolwiek to nazwiemy, celem jest szybszy bieg, a nie kontemplacja natury.
Poniższe stopklatki wyjęte są z biegu na 1000 metrów w tempie około 3 minut na kilometr. Dla amatora jest to bardzo dobry wynik i dający szóstkę z wuefu w gimnazjum. Czy jednak to wszystko na co stać młodego człowieka, który biega sobie po orliku? Czy poziom 2:30 na 1000 dla wysportowanego 20-latka, to nierealny cel? A jeśli realny, to czy da się go uzyskać na przestrzeni miesięcy, a nie lat?
Weźmy stopklatkę w locie. Takiej geometrii nie spotyka się u profesjonalistów (patrz stopklatka porównawcza). Można z niej wycisnąć 2-metrowy krok, ale niewiele więcej da się już tu zdziałać, bo jest to klasyczne dorabianie długości szpagatem. Przy takim timingu wahadeł pozostaje już tylko praca nad kadencją, czyli wkraczamy w znajome rewiry "biegania naturalnego". Jeśli dołożymy do tego lądowanie na śródstopiu i blisko środka masy, to już pełny naturalizm się robi. Bieg jest elegancki i... wolny, ale niektórym to nie przeszkadza.
Co zrobić, gdy komuś to jednak przeszkadza, bo ma jaja do rywalizacji? Jak zwiększyć długość kroku o pół metra i nie rozerwać sobie przy tym jaj?

co to ? paradoksu lobrdszego. To jak oceniacie moją technikę 1 na 5 ?
Rozwiązanie tego problemu może tkwić w zwiększeniu wykorzystania pracy ekscentrycznej prostowników nogi podporowej. Weźmy stopklatkę w chwili kontaktu, czyli na początku podporu. Przy podporze niemal na wyprostowanej nodze w stawie kolanowym i biodrowym, nie zachodzi lub jest znikomy skurcz ekscentryczny czworogłowego i pośladkowego. Biegnący korzysta w zasadzie jedynie ze sprężystości rozcięgna i łydki (na nich opiera się między innymi znane w "bieganiu naturalnym" zjawisko elastic recoil), czyli struktur znacznie mniejszych i przez to generujących znacznie mniej sprężystości od największych prostowników nogi podporowej. Tymczasem nawet niewielkie zejście w podporze, czyli równoczesne i miękkie zgięcie stawów nogi podporowej, istotnie wpływa na timing wahadeł w następnym kroku. Wówczas szpagat rozrywający jaja jest zastępowany dłuższą fazą lotu. Aby to uzyskać lądowanie nogi wykrocznej wypada daleko przed środkiem masy i im dalej tym większy efekt, co stoi w jawnej opozycji do pipowatych zaleceń drobienia w "bieganiu naturalnym". Jest jednak minus tej zabawy. Rosną przeciążenia związane z lądowaniem i jest to bardzo odczuwalne.
Twoja analiza jest dobra, ale nie do końca dobra.
Ekscentrycznie nie robi Buki nic (albo mało coś) złego. Masz racje, ze on nienaturalnie wydłuża krok przez stopę a nie przez kolano. To ma mało z praca ekscentryczna do czynienia...

Praca ekscentryczna powoduje wyhamowanie kroku w ruchu na dol do pewnej postawy nogi na ziemi (po niemiecku "mittelstütz", czego nie umie przetłumaczyć) wtedy zaczyna mięsień pracować koncentrycznie i odbija się od ziemi i ciągnie stopę do pośladka. W tym czasie już nawet zginacz biodra (koncentrycznie) nie pracuje tylko wykorzystuje szwung.

Co jest interesujące: duza siła ekscentryczna powoduje zmobilizowanie siły sprężystej, która może wykorzystać mięsień w sile koncentrycznej.

Ale niestety nigdzie nie znalazłem potwierdzenia tej teorii... czyli zostaje tylko teoria. (teoria sprężyny)

(Na temat paradoksu lobrdszego nie dyskutujmy, bo za skomplikowany a Buki go przesadnie wykorzystuje, co mu nie pomaga)

co to ? paradoksu lobrdszego. To jak oceniacie moją technikę 1 do 10 ?
1000 2;42'83
1500 m 4;17'59
3000 m 9'44
5000 m 16;49
10000 34'08
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13589
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

8
Keri
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1627
Rejestracja: 17 gru 2012, 13:28
Życiówka w maratonie: 2:59:50

Nieprzeczytany post

Rolli pisze:
Keri pisze:Nie jak trener kazal, to tak trzymaj, nie kwestionuje tego.

Zastanawiam sie tylko.
Tym bardziej, ze robisz to na sporych przerwach.

Jak mozesz to zapytaj i sie podziel.
Typowy trening powtórzeniowy na poprawienie wytrzymałości szybkościowej.

Normalne na 800/1500m
Przepraszam, za nawyk zadawania pytan naprowadzajacych.
Sprobuje otwartym tekstem.
Ja wiem, co to jest trening powtorzeniowy i ze co do zasady sluzy poprawie i doskonaleniu ruchu, motoryki, mechaniki, sily lub dynamiki. I, ze pelen odpoczynek jest potrzebny bysmy byli w stanie powtorzyć ten sam ruch i (chyba najwazniejsze) z ta sama jakoscia na calym odcinku

To z jednej strony, z drugiej istotne, by nie wykonywac li tylko to, co ktos nam podal, ale zastanowic sie nad tym, czy to dobrze wykonujemy.
Bo jesli nie, to nie jest juz ta sama jednostak treningowa!

I teraz tak:
Zbigniew94 pisze: Dziś na treningu słabo ... 3x400 przerwa 5 min po 59-1;00-1;01 przerwy 4 minutowe 3x300 po 49-47-46 przerwy 3 minuty i 3x200 po 29'99 29'87 28'67. Ogólnie na 300 setkach mroczyło już ;).
Oraz patrzac na podlinkowany filmik z proby na 1km (od osoby zainteresowanej) to mowiac skrotowo "cos tu nie gra".
1. Bo jesli "mroczy" w polowie treningu powtorzeniowego to ...
2. Jesli krok biegowy wyglada jak na filmiku, to ...

Chcialbym byc dobrze zrozumiany - nie kwestionuje zasadnosci treningu powtorzeniowego (czy innych jednostek), ale w tym przypadku bezrefleksyjnego jego wykonywania, gdy widac, ze delikatnie rzecz ujmujac cos nam umknelo.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12921
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

8?
No to z samej przyzwoitości przyrównania do Kipropa, temu drugiemu wypadałoby postawić ocenę poza skalą.
To taka zabawa, ale może dzięki temu więcej rzeczy da się uchwycić. Ja daję 5, z czego trzy punkty za stabilną miednicę.
ODPOWIEDZ