Komentarz do artykułu Dynamika biegu – część III
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
niom, ale ja nie mam potrzeby porównywać. moim ideałem jest każdy zdrowy, swobodnie biegający człowiek - możesz być nim Ty na ten przykład
różnice będą wynikały charakteru biegu i podłoża - Kiliany biegają w górach, Kipsangi biegają po płaskim i równym, więc biegają inaczej.
różnice będą wynikały charakteru biegu i podłoża - Kiliany biegają w górach, Kipsangi biegają po płaskim i równym, więc biegają inaczej.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12920
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Spróbujmy wyjść z tej drętwoty.
Poniżej przykład biegu średniodystansowego jaki można zaobserwować na polskich podwórkach. Da się zauważyć kilka cech, może nawet naturalnych, które można by podrasować, czyli sprawić, że staną się może nawet nienaturalne.
Jakkolwiek to nazwiemy, celem jest szybszy bieg, a nie kontemplacja natury.
Poniższe stopklatki wyjęte są z biegu na 1000 metrów w tempie około 3 minut na kilometr. Dla amatora jest to bardzo dobry wynik i dający szóstkę z wuefu w gimnazjum. Czy jednak to wszystko na co stać młodego człowieka, który biega sobie po orliku? Czy poziom 2:30 na 1000 dla wysportowanego 20-latka, to nierealny cel? A jeśli realny, to czy da się go uzyskać na przestrzeni miesięcy, a nie lat?
Weźmy stopklatkę w locie. Takiej geometrii nie spotyka się u profesjonalistów (patrz stopklatka porównawcza). Można z niej wycisnąć 2-metrowy krok, ale niewiele więcej da się już tu zdziałać, bo jest to klasyczne dorabianie długości szpagatem. Przy takim timingu wahadeł pozostaje już tylko praca nad kadencją, czyli wkraczamy w znajome rewiry "biegania naturalnego". Jeśli dołożymy do tego lądowanie na śródstopiu i blisko środka masy, to już pełny naturalizm się robi. Bieg jest elegancki i... wolny, ale niektórym to nie przeszkadza.
Co zrobić, gdy komuś to jednak przeszkadza, bo ma jaja do rywalizacji? Jak zwiększyć długość kroku o pół metra i nie rozerwać sobie przy tym jaj?
Rozwiązanie tego problemu może tkwić w zwiększeniu wykorzystania pracy ekscentrycznej prostowników nogi podporowej. Weźmy stopklatkę w chwili kontaktu, czyli na początku podporu. Przy podporze niemal na wyprostowanej nodze w stawie kolanowym i biodrowym, nie zachodzi lub jest znikomy skurcz ekscentryczny czworogłowego i pośladkowego. Biegnący korzysta w zasadzie jedynie ze sprężystości rozcięgna i łydki (na nich opiera się między innymi znane w "bieganiu naturalnym" zjawisko elastic recoil), czyli struktur znacznie mniejszych i przez to generujących znacznie mniej sprężystości od największych prostowników nogi podporowej. Tymczasem nawet niewielkie zejście w podporze, czyli równoczesne i miękkie zgięcie stawów nogi podporowej, istotnie wpływa na timing wahadeł w następnym kroku. Wówczas szpagat rozrywający jaja jest zastępowany dłuższą fazą lotu. Aby to uzyskać lądowanie nogi wykrocznej wypada daleko przed środkiem masy i im dalej tym większy efekt, co stoi w jawnej opozycji do pipowatych zaleceń drobienia w "bieganiu naturalnym". Jest jednak minus tej zabawy. Rosną przeciążenia związane z lądowaniem i jest to bardzo odczuwalne.
Poniżej przykład biegu średniodystansowego jaki można zaobserwować na polskich podwórkach. Da się zauważyć kilka cech, może nawet naturalnych, które można by podrasować, czyli sprawić, że staną się może nawet nienaturalne.
Jakkolwiek to nazwiemy, celem jest szybszy bieg, a nie kontemplacja natury.
Poniższe stopklatki wyjęte są z biegu na 1000 metrów w tempie około 3 minut na kilometr. Dla amatora jest to bardzo dobry wynik i dający szóstkę z wuefu w gimnazjum. Czy jednak to wszystko na co stać młodego człowieka, który biega sobie po orliku? Czy poziom 2:30 na 1000 dla wysportowanego 20-latka, to nierealny cel? A jeśli realny, to czy da się go uzyskać na przestrzeni miesięcy, a nie lat?
Weźmy stopklatkę w locie. Takiej geometrii nie spotyka się u profesjonalistów (patrz stopklatka porównawcza). Można z niej wycisnąć 2-metrowy krok, ale niewiele więcej da się już tu zdziałać, bo jest to klasyczne dorabianie długości szpagatem. Przy takim timingu wahadeł pozostaje już tylko praca nad kadencją, czyli wkraczamy w znajome rewiry "biegania naturalnego". Jeśli dołożymy do tego lądowanie na śródstopiu i blisko środka masy, to już pełny naturalizm się robi. Bieg jest elegancki i... wolny, ale niektórym to nie przeszkadza.
Co zrobić, gdy komuś to jednak przeszkadza, bo ma jaja do rywalizacji? Jak zwiększyć długość kroku o pół metra i nie rozerwać sobie przy tym jaj?
Rozwiązanie tego problemu może tkwić w zwiększeniu wykorzystania pracy ekscentrycznej prostowników nogi podporowej. Weźmy stopklatkę w chwili kontaktu, czyli na początku podporu. Przy podporze niemal na wyprostowanej nodze w stawie kolanowym i biodrowym, nie zachodzi lub jest znikomy skurcz ekscentryczny czworogłowego i pośladkowego. Biegnący korzysta w zasadzie jedynie ze sprężystości rozcięgna i łydki (na nich opiera się między innymi znane w "bieganiu naturalnym" zjawisko elastic recoil), czyli struktur znacznie mniejszych i przez to generujących znacznie mniej sprężystości od największych prostowników nogi podporowej. Tymczasem nawet niewielkie zejście w podporze, czyli równoczesne i miękkie zgięcie stawów nogi podporowej, istotnie wpływa na timing wahadeł w następnym kroku. Wówczas szpagat rozrywający jaja jest zastępowany dłuższą fazą lotu. Aby to uzyskać lądowanie nogi wykrocznej wypada daleko przed środkiem masy i im dalej tym większy efekt, co stoi w jawnej opozycji do pipowatych zaleceń drobienia w "bieganiu naturalnym". Jest jednak minus tej zabawy. Rosną przeciążenia związane z lądowaniem i jest to bardzo odczuwalne.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
brak jaj, pipowate... yacool, masz jakieś problemy? :D
a możesz mi powiedzieć, czy według Ciebie te rozważania mają jakieś zastosowanie dla biegających po 5,6 minut/km?
a możesz mi powiedzieć, czy według Ciebie te rozważania mają jakieś zastosowanie dla biegających po 5,6 minut/km?
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12920
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Po co ci ta wiedza skoro nie biegasz na czas?
No i nie odnoś wszystkiego, co piszę do siebie, bo będę musiał za wszystko ciągle przepraszać.
No i nie odnoś wszystkiego, co piszę do siebie, bo będę musiał za wszystko ciągle przepraszać.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
po prostu mnie to interesuje. jestem ciekawy czy sam uważasz, że te pomysły znajdują zastosowanie dopiero kiedy biegamy szybko (u nieco wolniejszych biegaczy - na krótszych dystansach), czy mogą też pomóc truchtaczom? a jeśli tak, to jak?
myślę też, że stać cię na krytykę bez obrażania.
myślę też, że stać cię na krytykę bez obrażania.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 936
- Rejestracja: 16 cze 2015, 15:59
- Życiówka na 10k: 34'08
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bieruń
- Kontakt:
Yacool czyli co dobrze biegam czy nie ? mi się wydaje że nie zgorzej ale jednak za bardzo spinam nie ? brakuje kilometrów ... Długość kroku niby mam 2 metry prawie ale nie umiem szybko biegać
1000 2;42'83
1500 m 4;17'59
3000 m 9'44
5000 m 16;49
10000 34'08
1500 m 4;17'59
3000 m 9'44
5000 m 16;49
10000 34'08
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12920
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
To w niczym nie pomaga, a wręcz utrudnia bieganie. Pomysły i propozycje kieruję do tych, którzy nastawieni są na wyczyn. W wydaniu amatorskim również. To samo napisałbym gdybyś zapytał, czy truchtaczowi bez ambicji sportowych może się do czegoś przydać robienie skipów i wieloskoków.
-------------------
Buki,
tutaj nikt nie umie szybko biegać. Nie przejmuj się. Narysuj sobie na orliku kreski co 2 metry i pobaw się w klasy.
-------------------
Buki,
tutaj nikt nie umie szybko biegać. Nie przejmuj się. Narysuj sobie na orliku kreski co 2 metry i pobaw się w klasy.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 936
- Rejestracja: 16 cze 2015, 15:59
- Życiówka na 10k: 34'08
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bieruń
- Kontakt:
Czyli nie ma szans na przyszłość ?
1000 2;42'83
1500 m 4;17'59
3000 m 9'44
5000 m 16;49
10000 34'08
1500 m 4;17'59
3000 m 9'44
5000 m 16;49
10000 34'08
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
są szanse Buki, musisz tylko jeść więcej buraków.
yacool, dziękuję za wyjaśnienie.
yacool, dziękuję za wyjaśnienie.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12920
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Buki, szanse są zawsze. Pytanie co chcesz robić w przyszłości...
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 936
- Rejestracja: 16 cze 2015, 15:59
- Życiówka na 10k: 34'08
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bieruń
- Kontakt:
biegać to jest pewne ...
No biegać raczej dystanse 1500 - 3 km .
Dziś na treningu słabo ... 3x400 przerwa 5 min po 59-1;00-1;01 przerwy 4 minutowe 3x400 po 49-47-46 przerwy 3 minuty i 3x200 po 29'99 29'87 28'67.
Ogólnie na 300 setkach mroczyło już
w czerwcu 276 km a teraz będzie z 260 km. ,.....
No biegać raczej dystanse 1500 - 3 km .
Dziś na treningu słabo ... 3x400 przerwa 5 min po 59-1;00-1;01 przerwy 4 minutowe 3x400 po 49-47-46 przerwy 3 minuty i 3x200 po 29'99 29'87 28'67.
Ogólnie na 300 setkach mroczyło już
w czerwcu 276 km a teraz będzie z 260 km. ,.....
1000 2;42'83
1500 m 4;17'59
3000 m 9'44
5000 m 16;49
10000 34'08
1500 m 4;17'59
3000 m 9'44
5000 m 16;49
10000 34'08
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12920
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
No te czterysetki to mocne, faktycznie. Myślę, że powtórzyliby to tylko bracia Borlee.Buki pisze:3x400 po 49-47-46 przerwy 3 minuty
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 936
- Rejestracja: 16 cze 2015, 15:59
- Życiówka na 10k: 34'08
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bieruń
- Kontakt:
Miało być 300 m hahhaahaha naćpany ja już
1000 2;42'83
1500 m 4;17'59
3000 m 9'44
5000 m 16;49
10000 34'08
1500 m 4;17'59
3000 m 9'44
5000 m 16;49
10000 34'08
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12920
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Uważaj z dopalaczami.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 936
- Rejestracja: 16 cze 2015, 15:59
- Życiówka na 10k: 34'08
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bieruń
- Kontakt:
No wiem więc jak lipa ni ? Muszę iśc chyba gnój wywozić a nie bieganiem się zajmować ;(
1000 2;42'83
1500 m 4;17'59
3000 m 9'44
5000 m 16;49
10000 34'08
1500 m 4;17'59
3000 m 9'44
5000 m 16;49
10000 34'08