Niedługo wakacje i sezon urlopowy, wiec żeby urozmaicić swój wypoczynek wymyśliłem sobie, że zrobię ze swoich wczasów pseudo obóz biegowy.
Na ta chwile plan wygląda tak:
- cel podróży Szczawnica lub okolice,
- bieganie rano ok 10km po szlakach turystycznych lekkim tempem z ewentualnymi przerwami na chodzenie,
- może dodatkowo wyjście wieczorem na jakiś krótszy dystans.
- W ciągu dnia to co na zwykłym urlopie, pewnie trochę spacerów i innych "zajęć" z dziećmi.
- Całość 5-7 dni.
Obecnie biegam co drugi dzień około 40min z prędkością 5.5-6min/km.
Zastanawiam się czy nie postawiłem sobie zbyt ambitnego celu,
czy coś mi to w ogóle da jeśli chodzi o bieganie - ale nie jest to dla mnie priorytet.
Czy potrzeba mi jakiegoś specjalnego przygotowania, ewentualnie co zrobić, żeby ten czas nie był zbyt bolesny.
Wszelkie wskazówki i opinie mile widziane

Pozdrawiam,
Łukasz