Szczególnego palu nie mam.
Mieszkam na pomorzu i raczej nie zostanę biegaczem górskim, a ten start to chęć spróbowania czegoś nowego...
No i obcowania z górami które uwielbiam od zawsze.
Charakterystyka treningu pod starty górskie jest inna niż pod asfalt, przynajmniej wg mojej wiedzy.
Nie chcę stracić prędkości.
Trenuję normalnie, tzn 50-70km tygodniowo.
Dołożyłem sobie w domu ćwiczenia na stabilizację i czucie głębokie, dodatkowo siła = przysiady.
Myślę, żeby polatać po schodach

Po tym pierwszym biegu zobaczę z czym to się je i zobaczymy dalej.