Czym mierzyć odległość?
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 6
- Rejestracja: 05 mar 2014, 09:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Potrzebuję porady, chciałbym kupić coś do pomiaru odległości jaką przebiegłem.
Szukam czegoś w miarę taniego i dobrego. Proszę o pomoc.
Szukam czegoś w miarę taniego i dobrego. Proszę o pomoc.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 495
- Rejestracja: 30 kwie 2014, 19:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
najtaniej ( z nowych zegarków ) jest Garmin FR 10 jeżeli się nie mylę.
Jak na początek to raczej polecałbym narzędzie do pomiaru odległości googlemaps. Minus taki, że musisz trasę zaplanować przed wyjściem z domu.
Jak na początek to raczej polecałbym narzędzie do pomiaru odległości googlemaps. Minus taki, że musisz trasę zaplanować przed wyjściem z domu.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 751
- Rejestracja: 29 cze 2013, 19:49
- Życiówka na 10k: 33'
- Życiówka w maratonie: 3h10
Linijkę trzeba kupić, a to kosztuje niestety marne grosze, ja bym polecał odmierzanie łokciem, zawsze ma się go pod ręką i nie jest drogawy ;pembe pisze:Linijka?
Tanio i dokładnie
żarty żartami, zależy jaki masz fundusz do wydania, i czy chcesz mierzyć gps'em czy footpodem, żaden z tych urządzeń nie mierzy co do milimetra czy do metra, są lekkie/większe odchyły od standardu, najlepiej biegać na bieżni lekkoatletycznej 400m
-
- Wyga
- Posty: 145
- Rejestracja: 02 lip 2011, 18:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Jest wiele możliwości.
- zegarek z GPS - koszty, poza tym trzeba pamiętać o doładowywaniu baterii przed biegiem i co najbardziej wkurzające czekać przed każdym biegiem aż namierzy satelity (ja zwykle nie mam cierpliwości, szczególnie jak jest zimno). Można wystawić na dwór zegarek na parę minut przed biegiem żeby złapał fix - jeśli mieszka się w domku jednorodzinnym, ale ja mieszkam w bloku na 3 piętrze, nie mam takiej możliwości.
- GPS w telefonie + darmowa aplikacja (ja używam aplikacji "run-log") - j.w.
- bieganie po bieżni - tu dobrze mieć zegarek ze stoperem z międzyczasami, żeby nie trzeba było zapamiętywać które to kółko.
- krokomierze - tanie, dość precyzyjnie zliczają kroki, ale nieprecyzyjnie kilometry (bo trzeba wpisać stałą długość kroku, a w rzeczywistości na trasie krok nie jest stały).
- na stoper (metoda tradycyjna) - tak trenowali wszyscy biegacze zanim wynaleziono GPS, znając swoje standardowe tempa we wszystkich zakresach tętna (z bieżni) szacuje się dystans wybiegania na podstawie czasu złapanego stoperem. Nie będzie to bardzo dokładny pomiar, ale kiedyś nikt się tym nie przejmował, Notowało się dystans orientacyjny i tyle.
- Pomiar z mapy satelitarnej (mapa w run-logu, albo Wikimapa) pod warunkiem że znasz teren po którym biegłeś i potrafisz odtworzyć trasę.
- Wcześniejszy bezpośredni pomiar trasy - profesjonalnie na zawodach robi się to specjalnym kółkiem, ale można użyć roweru wyposażonego w licznik.
W praktyce na nową trasę zabieram telefon z GPS, zaś większość treningów robię po swoich ulubionych trasach gdzie znam już każdy kilometr z wcześniejszych pomiarów i zabieram wtedy tylko zegarek ze stoperem.
Jeszcze jedna kwestia: GPS też nie jest super dokładny, zdarzało mi się parę razy biegać dokładnie tą samą trasą z gps i kilometry za każdym razem były w innych miejscach (różnice rzędu kilkudziesięciu metrów).
Się rozpisałem
- zegarek z GPS - koszty, poza tym trzeba pamiętać o doładowywaniu baterii przed biegiem i co najbardziej wkurzające czekać przed każdym biegiem aż namierzy satelity (ja zwykle nie mam cierpliwości, szczególnie jak jest zimno). Można wystawić na dwór zegarek na parę minut przed biegiem żeby złapał fix - jeśli mieszka się w domku jednorodzinnym, ale ja mieszkam w bloku na 3 piętrze, nie mam takiej możliwości.
- GPS w telefonie + darmowa aplikacja (ja używam aplikacji "run-log") - j.w.
- bieganie po bieżni - tu dobrze mieć zegarek ze stoperem z międzyczasami, żeby nie trzeba było zapamiętywać które to kółko.
- krokomierze - tanie, dość precyzyjnie zliczają kroki, ale nieprecyzyjnie kilometry (bo trzeba wpisać stałą długość kroku, a w rzeczywistości na trasie krok nie jest stały).
- na stoper (metoda tradycyjna) - tak trenowali wszyscy biegacze zanim wynaleziono GPS, znając swoje standardowe tempa we wszystkich zakresach tętna (z bieżni) szacuje się dystans wybiegania na podstawie czasu złapanego stoperem. Nie będzie to bardzo dokładny pomiar, ale kiedyś nikt się tym nie przejmował, Notowało się dystans orientacyjny i tyle.
- Pomiar z mapy satelitarnej (mapa w run-logu, albo Wikimapa) pod warunkiem że znasz teren po którym biegłeś i potrafisz odtworzyć trasę.
- Wcześniejszy bezpośredni pomiar trasy - profesjonalnie na zawodach robi się to specjalnym kółkiem, ale można użyć roweru wyposażonego w licznik.
W praktyce na nową trasę zabieram telefon z GPS, zaś większość treningów robię po swoich ulubionych trasach gdzie znam już każdy kilometr z wcześniejszych pomiarów i zabieram wtedy tylko zegarek ze stoperem.
Jeszcze jedna kwestia: GPS też nie jest super dokładny, zdarzało mi się parę razy biegać dokładnie tą samą trasą z gps i kilometry za każdym razem były w innych miejscach (różnice rzędu kilkudziesięciu metrów).
Się rozpisałem

- wrestler
- Stary Wyga
- Posty: 239
- Rejestracja: 08 kwie 2015, 11:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
A ja myślałem że te słupki to do CB-radia stawiają a nie do biegania




-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 6
- Rejestracja: 05 mar 2014, 09:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dzięki bardzo za wszystkie uwagi i te z jajem i te bardziej poważne.
Zegarek jest chyba najlepszy z tego. Nie lubię biegać z telefonem.
Raz jeszcze dziękuję.
Zegarek jest chyba najlepszy z tego. Nie lubię biegać z telefonem.
Raz jeszcze dziękuję.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 2
- Rejestracja: 16 maja 2015, 19:07
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Najlepiej biegać tam, gdzie wszystko jest pomierzone np. stadion, trasy. Najprościej bez mierzenia.
- jarjan
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1665
- Rejestracja: 23 lis 2008, 20:56
Ta, takie >20k na stadionie, to czysta przyjemność. A okrążenia to najlepiej liczyć przekładając zapałki (po każdym okrążeniu) z jednej kieszeni do drugiej. I to pod warunkiem, że nikt nas, w trakcie biegu, z 1. toru nie wyrzuci.bredy pisze:Najlepiej biegać tam, gdzie wszystko jest pomierzone np. stadion, trasy. Najprościej bez mierzenia.

Biegam, więc jestem. :)
pozdrawiam
Jarosław
pozdrawiam
Jarosław
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 751
- Rejestracja: 29 cze 2013, 19:49
- Życiówka na 10k: 33'
- Życiówka w maratonie: 3h10
Ależ kolego, jaka psychika po takim treningu będzie.jarjan pisze:Ta, takie >20k na stadionie, to czysta przyjemność. A okrążenia to najlepiej liczyć przekładając zapałki (po każdym okrążeniu) z jednej kieszeni do drugiej. I to pod warunkiem, że nikt nas, w trakcie biegu, z 1. toru nie wyrzuci.bredy pisze:Najlepiej biegać tam, gdzie wszystko jest pomierzone np. stadion, trasy. Najprościej bez mierzenia.

Chyba ci co mierzą w marathon i wzwyż potrzebują rozbiegań >20k