Bacio - może ostatni, ale na mecie - komentarze

[wrestler]

No niezły dystans, rozumiem że według założeń Gallowey’a przy tych 47 jest więcej marszu niż biegania niż potem przy 42? Zastanawiam się jaki jest cel takiego treningu, przygotować organizm do długotrwałego wysiłku?

[Bacio]

No niezły dystans, rozumiem że według założeń Gallowey’a przy tych 47 jest więcej marszu niż biegania niż potem przy 42? Zastanawiam się jaki jest cel takiego treningu, przygotować organizm do długotrwałego wysiłku?

Na długich wybieganiach wg. Galloway nie ma znaczenia ile jest biegu, a ile marszu. Każdy może sobie dowolnie tym żonglować - także w trakcie treningu (np. przemaszerować 15km, potem biegomarsz 3:1, potem 4km marszu, potem 2:1, itd.).

Wg. Gallowaya chodzi o ćwiczenie wytrzymałości z minimalizacją ryzyka kontuzji.

P.S. Na moje wyczucie między 42km, a 47km jest jakieś 15km :D

[wrestler]

Ok. zastanawiam się jak to się ma to tego słynnego wycierania chrząstek po maratonie, że się odbudowuje 6 miesięcy etc.. Czy to tylko przy bieganie a jak się już chodzi to nie

[Bacio]

Ok. zastanawiam się jak to się ma to tego słynnego wycierania chrząstek po maratonie, że się odbudowuje 6 miesięcy etc.. Czy to tylko przy bieganie a jak się już chodzi to nie

To mi wygląda na pytanie z pogranicza fizjologii i religii, bo np. Ryszard Kałaczyński dzisiaj rusza 242. maraton dzień-po-dniu. Jakby mu się chrząstka wycierała, to już by nie chodził...

Z drugiej strony, sam nie wierzę, że taki wysiłek nie ma wpływu na "zniszczenia w organizmie".
Z jednej strony 42km w czasie np. 6 godzin to co innego niż ten sam dystans w 3 godziny, ale... który z tych zawodników mocniej sobie obciążył organizm? W końcu w 6 godzin znacznie więcej razy uderzył nogami o podłoże, chociaż lżej...

Z doświadczenia inżynierskiego podejrzewam, że dla każdego zawodnika istnieje optymalny czas maratonu, przy którym zniszczenia będą najmniejsze. Ale jakoś większość osób chce przebiec "jak najszybciej", a nie "optymalnie".

Zgaduję, że to gdzieś w okolicach 4:00 - 4:30 plus-minus rozrzut w zależności od predyspozycji genetycznych, wagi, historii sportowej, sprzętu, pogody, stanu zdrowia, itp.

[wrestler]

Też racja, ogólnie przy tak długich dystansach trzeba przyjąć że występują jakieś zniszczenia organizmu ale trzeba też pamiętać że organizm się regeneruje. W sumie jeżeli założymy że przy marszu zniszczenia organizmu wynoszą połowę tego co przy bieganiu to się może okazać ze te 47km marszobiegiem to tyle co 30km biegiem.

[wrestler]

OWM biegniesz dla zabawy/siebie czy nastawiasz się na jakiś konkretny czas? Czytając twoje perypetie na MW z poprawą PB nie powinno być problemu

[Bacio]

OWM biegniesz dla zabawy/siebie czy nastawiasz się na jakiś konkretny czas?

I to jest właśnie mój dylemat
Trening zrobiłem pod 4:30, ale mocno kusi mnie, aby nie grać z samym sobą na czas.

Czytając twoje perypetie na MW z poprawą PB nie powinno być problemu

MW to zdaje się poprawiłem na długim wolnym wybieganiu w ramach treningu

[crowley]

Teraz czas się zająć psychiką. Mentalnie nie jest najlepiej...

Mentalnie pomyśl sobie, że masz do przebiegnięcia tylko połowę tego co ja od razu będzie Ci lepiej

[sosik]

Prośba, abyś chociaż krótkie relacje z tych planowanych biegów zamieścił, jak je przebiegniesz. Jestem bardzo ciekawy odczuć biegowych w różnych częściach świata.
Pozdrawiam i życzę powodzenia w realizacji planów

[MEL.]

Bacio, nie kończ.

[ravenye]

Nie zgadzam się. Zawsze fajnie jest poczytać o Twoich kolejnych startach, postępach czy przygodach z trenerami. Dzięki Tobie zawsze wiedziałem, że nie tylko mi jest ciężko i że nie należy się wtedy poddawać.

#BacioNieKończ

[wrestler]

Ja też muszę przyznać że od początku czytałem twojego bloga i fajnie było czytać jak ktoś biega z innym nastawieniem. Więc dołączam się do próśb o nie kończenie

[Bacio]

Zaraz wyjdę na kokietkę, ale nie sądziłem, że ktoś jeszcze tego bloga czyta, a tutaj... miłe wpisy!
Zastanowię się jak moje zapędy grafomańskie wykorzystać.

Jeżeli dobrze rozumiem to warto zostawić:
- inne nastawienie w stosunku do klasycznego "szybciej, szybciej, złamać 40min, złamać 3h30",
- opisy różnych biegów zorganizowanych,
- motywacja, aby się nie poddawać mimo problemów.

Zaraz poczytam o tych nowych blogach i jak tam się można wklikać.

Myślę, że muszę zrezygnować z odnotowywania nudnych treningów typu "dzisiaj wyklepane 15km w tempie 6:15 min/km". Skoncentruję się raczej na opisach startów w zawodach i ewentualnie fajnych miejsc.

No i to mnie rozczuliło #BacioNieKończ

[katekate]

dołączam do próśb

[neevle]

#BacioNieKończ :D

Nowa formuła blogów powinna faktycznie bardziej Ci podpasować, bo można o wiele przystępniej sformatować właśnie np. taką relację z ciekawych zawodów. Całość wygląda faktycznie jak blog, a nie sprowadza się do dziennika, w który wpisuje się kilometraż i tempo bez specjalnych komentarzy.

Twoje wpisy wyróżniają się na tle innych, więc szkoda by było, gdyby zniknęły.