Jak byłem na poziomie 44-46 minut to biegałem testy do wyprucia a czym bliżej 40 minut to niestety nie potrafiłem
zmusić się do takiego wysiłku na treningu.
Nie stawiaj sobie celu 40 minut jak ci do niego sporo brakuje.najpierw na zawodach złam 42 minuty,potem 41 itd.
Chodzi o to,żebyś się nie rozczarował,progres będzie coraz mniej widoczny.
U mnie było tak z dychą; styczeń 60',maj 47,wrzesień 43 minuty.W następnym roku kwiecień 41 a 40 złamałem we wrześniu.Aktualna moja życiówka to poprawa od tamtego wyniku o niecałe pół minuty,także walczę o już o sekundy.

Życzę Ci aby jak najdłużej "żarło",ale musisz mieć też plan B w razie jakby się "zatarło".