Nie znam dokładnie przepisów IAAF, słyszałem tylko o tym, że czas wszystkich zawodników powinien być liczony od strzału startera. Ale przepisy IAAF mają zastosowanie tylko dla celów podawania czasu zwycięzców, rekordów krajowych, świata itd. I to nawiasem mówiąc ma znaczenie tylko dla osób, które uznają autorytet IAAF. Dla mnie jest to tylko organizacja międzynarodowa roszcząca sobie prawo do organizacji mistrzostw świata. Nie lubię monopolu i chciałbym dożyć czasów, kiedy ktoś wreszcie zrobi konkurencję tym panom i zorganizuje mistrzostwa świata, które będą ciekawsze niż tegoroczne. Nie są marne, ale gdyby nie ranga, to jako widowisko są całkiem przeciętne, wolę już mityngi komercyjne, bo tam można obejrzeć chociaż czasem rekord świata.
Przepisy IAAF zdaje się milczą na temat czasu netto dla całej masy zawodników i to duży błąd, bo wygląda to tak, że IAAF przespał rozwój masowego biegania i wprowadzenia transponderów (chipów). Dla mnie życiówką będzie zawsze czas netto, a nawet czas, który złapałem sobie na stoperze. Jeśli w Berlinie kolega schowa się na końcu stawki i na starcie będzie 10 minut po mnie i pobiegnie szybciej (netto) to uznam jego zwycięstwo nade mną. Czas jest bezwzględną miarą.
A w ogóle na maratonie w Warszawie nie będzie się przestrzegało nawet przepisów IAAF, bo organizator zupełnie niejasno pisze coś o czasie oficjalnym za pomocą kodów kreskowych. A to zapowiada fatalnie. W ostatnią niedzielę startowałem w triatlonie, w którym na mecie skanowano mi numer na numerze startowym. Efekt był taki, że mój czas był gorszy o prawie 10 sek, od tego, który złapałem sobie na linii mety, mimo, że wbiegałem samotnie na metę. Po prostu skanowanie trwa. Radzę wszystkim wziąć na ten maraton dobre stopery, bo z "czasami oficjalnymi" może być niezła kaszanka. Nie wiem jaki doradca podpowiedział organizatorowi pomysł z tymi kodami kreskowymi. No, ale może organizator jeszcze coś zmieni, w końcu facet nie jest głupi.
Acha, i jeszcze jedno, goście spoza Warszawy niech nie nastawiają się na zakupy w Centrum Arkadia, obok którego jak podaje oficjalna strona maratonu jest start. Centrum handlowe to może będzie ale za rok, a na razie to wygląda jak "wielka budowa kapitalizmu", która tym różni się od "wielkiej budowy socjalizmu", że kompetentni urzędnicy wzięli dużo więcej.
(Edited by PAwel at 11:33 pm on Aug. 26, 2003)