![:taktak:](./images/smilies/taktak.gif)
neevle - komentarze
Moderator: infernal
-
- Wyga
- Posty: 124
- Rejestracja: 22 lis 2014, 16:10
- Życiówka na 10k: 54m:24s
- Życiówka w maratonie: brak
Mój młodszy ma dopiero 4,5 roku, w październiku będzie miał 5 lat.
I myślę, że gdyby został sam przez godzinę to nic by sobie nie zrobił ale musiałabym ostro na głowę upaść, żeby go zostawić.
I myślę, że gdyby został sam przez godzinę to nic by sobie nie zrobił ale musiałabym ostro na głowę upaść, żeby go zostawić.
- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
w takim razie ja upadłam na głowę już 550 tysięcy razy
zaraz tu dojdziemy do wysnucia wniosków, która z nas jest upadłą kobietą
dziewczyny, wyluzujcie![:spoczko:](./images/smilies/spoczko.gif)
![:bum:](./images/smilies/bum.gif)
zaraz tu dojdziemy do wysnucia wniosków, która z nas jest upadłą kobietą
![hej :hej:](./images/smilies/icon_razz.gif)
![hahaha :hahaha:](./images/smilies/icon_lol.gif)
dziewczyny, wyluzujcie
![:spoczko:](./images/smilies/spoczko.gif)
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1444
- Rejestracja: 27 gru 2013, 20:48
- Życiówka na 10k: 42.23
- Życiówka w maratonie: brak
no widzisz są różne metody wychowywania i jak to mówi koleżanka szanujmy odmienność
ja wcale na głowę nie upadłam jak syna zostawiałam
Kończę rozmowę, nie zapominajmy że jesteśmy gościnnie u Neevle i już ta dyskusja zaszła za daleko ![smutek :smutek:](./images/smilies/icon_e_sad.gif)
![:taktak:](./images/smilies/taktak.gif)
![:niewiem:](./images/smilies/niewiem.gif)
![:nienie:](./images/smilies/nienie.gif)
![smutek :smutek:](./images/smilies/icon_e_sad.gif)
Blog viewtopic.php?f=57&t=53762
Komentarze viewtopic.php?f=28&t=53763
Komentarze viewtopic.php?f=28&t=53763
- sosik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5445
- Rejestracja: 21 lut 2013, 15:39
- Życiówka na 10k: 00:37:49
- Życiówka w maratonie: 2:58:50
- Lokalizacja: Kraków
Kasia, ale ja to przyjmuję jako normalną rzecz.
Magddi: To wg mnie są jakieś skrajne przypadki. Mój wie, jak zadzwonić do mnie telefonem. Wie, że jestem w sklepie i w razie czego w ciągu 15 minut dam radę być z powrotem. Jest nauczony, ze jak ktoś się dobija do drzwi, to ma od razu zadzwonić. Wie, że ma tych drzwi nie otwierać pod żadnym pozorem. Ostatnio nam się przedłużyło w markecie, bo kolejki były. To po ok 2,5 h zadzwonił z pytaniem czy wszystko ok i kiedy będziemy, bo mu się trochę zaczyna nudzić
. Ja natomiast wiem, że mu nic nie 'odbije' i spokojnie sobie z żoną zakupy robimy. Młody się cieszy, że nie musi z rodzicami 3 h po markecie zapierdzielać. Wszyscy są szczęśliwi. Więc wiem, że to się dla nas różnie nie skończy ![uśmiech :)](./images/smilies/icon_e_smile.gif)
Myślę, że Neevle się nie obrazi. Dyskusja ciekawa i rozwojowa![uśmiech :)](./images/smilies/icon_e_smile.gif)
Magddi: To wg mnie są jakieś skrajne przypadki. Mój wie, jak zadzwonić do mnie telefonem. Wie, że jestem w sklepie i w razie czego w ciągu 15 minut dam radę być z powrotem. Jest nauczony, ze jak ktoś się dobija do drzwi, to ma od razu zadzwonić. Wie, że ma tych drzwi nie otwierać pod żadnym pozorem. Ostatnio nam się przedłużyło w markecie, bo kolejki były. To po ok 2,5 h zadzwonił z pytaniem czy wszystko ok i kiedy będziemy, bo mu się trochę zaczyna nudzić
![uśmiech :)](./images/smilies/icon_e_smile.gif)
![uśmiech :)](./images/smilies/icon_e_smile.gif)
Myślę, że Neevle się nie obrazi. Dyskusja ciekawa i rozwojowa
![uśmiech :)](./images/smilies/icon_e_smile.gif)
Zwierzęcy instynkt, oczy jak krew, Wilk, co ujawnia w nocy swój zew,
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1427
- Rejestracja: 29 paź 2012, 22:34
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
ale nie mylmy od razu normalnej opieki nad dzieckiem z nadopiekuńczością, bo taki wniosek jest nieuprawniony i póki co nikt tutaj chyba nie napisal nic, co mogłoby świadczyć o wyjątkowej nadopiekuńczości. wiadomo, że dziecko w wieku przedszkolnym to inne obowiązki niż nastolatek, i tyle. trzeba przygotować posiłek (sorry, moja 4,5-latka co najwyżej wezmie sobie jakiś serek z lodówki, pewnie jest mało samodzielna, że kanapki jeszcze nie umie zrobic?), odprowadzić do przedszkola na określoną godzinę, przyprowadzić (i znowu - jestem pewnie nadopiekuncza, ze nie puszczam jej samej, ale cóz, wszyscy rodzice u nas w przedszkolu są
), gdzies tam zawiezc, zostac gdy choruje. poza tym to, że ktoś zostawał sam w domu w wieku 5 lat naprawdę nie oznacza, że to powinno być normą we wszystkich rodzinach ![oczko ;-)](./images/smilies/icon_e_wink.gif)
nie, nie narzekam na brak czasu na bieganie, ale dopuszczam myśl, że nie wszyscy mają tak dobrze. ja mam akurat wolny zawód i dość elastyczne godziny pracy, ale co ma powiedzieć np. matka pracująca w godz. 9-18, mająca partnera w korpo z nienormowanym czasem pracy, czyli pan partner zjawia sie w domu o 21?
Naprawdę wyjątkowe generalizowanie i radykalizm tu się szerzy, a przecież każda rodzina ma inne uwarunkowania.
![oczko ;-)](./images/smilies/icon_e_wink.gif)
![oczko ;-)](./images/smilies/icon_e_wink.gif)
nie, nie narzekam na brak czasu na bieganie, ale dopuszczam myśl, że nie wszyscy mają tak dobrze. ja mam akurat wolny zawód i dość elastyczne godziny pracy, ale co ma powiedzieć np. matka pracująca w godz. 9-18, mająca partnera w korpo z nienormowanym czasem pracy, czyli pan partner zjawia sie w domu o 21?
Naprawdę wyjątkowe generalizowanie i radykalizm tu się szerzy, a przecież każda rodzina ma inne uwarunkowania.
-
- Wyga
- Posty: 124
- Rejestracja: 22 lis 2014, 16:10
- Życiówka na 10k: 54m:24s
- Życiówka w maratonie: brak
Racja, każdy z nas ma swoje metody wychowawcze i poczucie odpowiedzialności.
Neevle przepraszam za zaśmiecanie wątku.
Neevle przepraszam za zaśmiecanie wątku.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5220
- Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
- Lokalizacja: okolice Krakowa
Fajna dyskusja,mam nadzieję że Neevle to nie przeszkadza.
Teraz są "inne" czasy,bo media wszystko nagłaśniają i szukają byle sensacji.
Rodzice są przewrażliwieni a dzieci nie uczą się samodzielności.
Mieszkam na wsi pod Krakowem,córka 8 latka chodzi do drugiej klasy i tylko ona i jeszcze jedna koleżanka
nie jest odprowadzana do szatni.
Niektórzy rodzice są oburzeni i zdziwieni,że wysiada sama z samochodu pod szkołą.
Ja i wszyscy moi rówieśnicy od pierwszej klasy chodziliśmy sami do szkoły i na zajęcia pozalekcyjne.
Oczywiście,że jak nie chce jechać z nami na zakupy to nie jedzie,wtedy odrabia lekcje czy sprząta.
Znajomi są zdziwieni,ze zaliczyła już kolonie i 2 obozy.A niby co to w tym dziwnego?
Córka zaczęła chodzić do żłobka jak miała rok,przeszła wszystkie choroby świata a od dwóch lat nie opuściła
ani jednego dnia w szkole a ze znajomymi ciągle nie możemy się spotkać,bo ich dzieci chorują.
Mały teraz mając roczek też poszedł żłoba,choć mógłby nie iść.Ale uważamy z żoną,że tak będzie lepiej.
Life is brutal.
![oczko :oczko:](./images/smilies/icon_e_wink.gif)
Teraz są "inne" czasy,bo media wszystko nagłaśniają i szukają byle sensacji.
Rodzice są przewrażliwieni a dzieci nie uczą się samodzielności.
Mieszkam na wsi pod Krakowem,córka 8 latka chodzi do drugiej klasy i tylko ona i jeszcze jedna koleżanka
nie jest odprowadzana do szatni.
Niektórzy rodzice są oburzeni i zdziwieni,że wysiada sama z samochodu pod szkołą.
Ja i wszyscy moi rówieśnicy od pierwszej klasy chodziliśmy sami do szkoły i na zajęcia pozalekcyjne.
Oczywiście,że jak nie chce jechać z nami na zakupy to nie jedzie,wtedy odrabia lekcje czy sprząta.
Znajomi są zdziwieni,ze zaliczyła już kolonie i 2 obozy.A niby co to w tym dziwnego?
Córka zaczęła chodzić do żłobka jak miała rok,przeszła wszystkie choroby świata a od dwóch lat nie opuściła
ani jednego dnia w szkole a ze znajomymi ciągle nie możemy się spotkać,bo ich dzieci chorują.
Mały teraz mając roczek też poszedł żłoba,choć mógłby nie iść.Ale uważamy z żoną,że tak będzie lepiej.
Life is brutal.
- wypass
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2077
- Rejestracja: 20 kwie 2013, 07:02
- Życiówka na 10k: 53min 56s
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: radom
Oooo wypraszam sobie, meczu nie oglądałem od latmagddi pisze: ...ale nie koniecznie musi to być sport przecież a u facetów to właśnie króluje, zwłaszcza sport ten mało wyczynowy z pozycji fotela i oglądania godzinami meczy itp.
![:bum:](./images/smilies/bum.gif)
Ogólnie Tv nie mam w domu, ale za to seriale oglądam online
![:taktak:](./images/smilies/taktak.gif)
![:bum:](./images/smilies/bum.gif)
A łazienkę ogarnąłem wczoraj, bo żona nie miała siły...a pobiegam sobie dziś bo jestem w pracy zaledwie 8 godzin
![:spoczko:](./images/smilies/spoczko.gif)
Wszystko jest jak piszecie do dogadania, jeśli nie będziemy sobie pomagać nawzajem we własnych domach, to kto nam za parę lat pomoże jak coś się stanie na ulicy?
Też jestem z pokolenia, które samo chodziło do szkoły, w wieku 7 lat brata odbierałem i odgrzewałem dla nas obiad (fakt, że raz spaliłem garnek...
![:bum:](./images/smilies/bum.gif)
Takie były czasy, jeszcze nie wiem jak będzie u mnie...bo to dopiero 10 miesiąc...ale powrót żony do pracy zbliża się tak wielkimi krokami, jakby to było jutro...
I jakoś będziemy musieli sobie poradzić...jak cała reszta ludzi w naszej sytuacji
![ehh :lalala:](./images/smilies/icon_rolleyes.gif)
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Taka fajna dyskusja mnie ominęła, a jako, że poglądami bliżej mi w tym wypadku do Ma_tiki i maggdi to mogłoby być ciekawie ![oczko ;)](./images/smilies/icon_e_wink.gif)
![oczko ;)](./images/smilies/icon_e_wink.gif)
- neevle
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1229
- Rejestracja: 03 lut 2013, 22:23
- Życiówka na 10k: 42:11
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lublin/Warszawa
Po to poruszyłam temat, żeby dyskusja się rozwinęła, więc jeśli ktoś ma coś jeszcze dodania to piszcie śmiało i nie przepraszajcie. ![uśmiech :)](./images/smilies/icon_e_smile.gif)
Wczorajsze popołudnie i wieczór byłam z dala od komputera (to słynne życie poza internetem i bieganiem
), więc nie dało rady śledzić na bieżąco, ale poczytałam teraz. Niemniej chyba już nie ma sensu odnosić się do każdej wypowiedzi z osobna. Najbliżej mi do jednej i drugiej Kasi (kasia41 i katekate), a że ich wypowiedzi poparte są doświadczeniem, to do mnie przemawiają.
A wracając do biegania...
Liczysz, że mogłabyś się jeszcze poprawić, czy tak bardziej towarzysko?
![uśmiech :)](./images/smilies/icon_e_smile.gif)
Wczorajsze popołudnie i wieczór byłam z dala od komputera (to słynne życie poza internetem i bieganiem
![oczko ;)](./images/smilies/icon_e_wink.gif)
A wracając do biegania...
Oj, nie wiem, czy mogłabym się tak ścigać, boję się trochę ryzykować otwierać szybciej niż po 4:45 - mimo, że jakiś głosik z tyłu głowy podpowiada, że można by zacząć bliżej 4:40-42. Ale rzecz jasna Warszawa zaprasza.Magda może pościgamy się na PW, bo mnie koleżanki namawiają ale jeszcze nie wiem
![oczko ;)](./images/smilies/icon_e_wink.gif)
5km - 20:23, 10km - 42:11, 21.1km - 1:35:58
[url=https://biegambyjesc.wordpress.com/]Mój blog - Biegam by jeść[/url]
[url=https://www.facebook.com/biegambyjesc/]Facebook - Biegam by jeść[/url]
[url=https://biegambyjesc.wordpress.com/]Mój blog - Biegam by jeść[/url]
[url=https://www.facebook.com/biegambyjesc/]Facebook - Biegam by jeść[/url]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1444
- Rejestracja: 27 gru 2013, 20:48
- Życiówka na 10k: 42.23
- Życiówka w maratonie: brak
Tak po cichu to myślę ze z połówki jeszcze byłabym coś w stanie urwać,ale to już raczej sekundy,bo na tamtej połówce kryzys na 19-20 km kosztował mnie ponad pół minuty,więc może jest szansa zbliżyć sie do 1.38,ale z drugiej strony co ja będę robić na jesieni jak teraz porobię życiówki do których później nie zbliżę się
Choć ja nie bardzo lubie takie ilości zawodników,zdecydowanie wolę kameralne biegi
Ale myślę
Magda jestem przekonana że spokojnie możesz po 4.40-4.42 zaczynać,jesteś mocna
i dasz radę.Kto nie ryzykuje ten nie pije szampana ![oczko :oczko:](./images/smilies/icon_e_wink.gif)
![:sss:](./images/smilies/sss.gif)
Choć ja nie bardzo lubie takie ilości zawodników,zdecydowanie wolę kameralne biegi
![:taktak:](./images/smilies/taktak.gif)
![oczko :oczko:](./images/smilies/icon_e_wink.gif)
Magda jestem przekonana że spokojnie możesz po 4.40-4.42 zaczynać,jesteś mocna
![:taktak:](./images/smilies/taktak.gif)
![oczko :oczko:](./images/smilies/icon_e_wink.gif)
Blog viewtopic.php?f=57&t=53762
Komentarze viewtopic.php?f=28&t=53763
Komentarze viewtopic.php?f=28&t=53763
-
- Wyga
- Posty: 124
- Rejestracja: 22 lis 2014, 16:10
- Życiówka na 10k: 54m:24s
- Życiówka w maratonie: brak
Ja też jestem z tego pokolenia i jak zaczęłam chodzić do zerówki szkolnej to miałam 6 lat, nikt mnie nie zaprowadzał, 2,5km jeździłam sama w te i z powrotem na rowerku i byłam bardzo zadowolona.Też jestem z pokolenia, które samo chodziło do szkoły, w wieku 7 lat brata odbierałem i odgrzewałem dla nas obiad (fakt, że raz spaliłem garnek...)
Ale jak to już ktoś napisał, wtedy były inne czasy. Nie znam żadnego dziecka z naszego przedszkola, które by przychodziło do niego samo, co ciekawe nawet sześciolatki
![:niewiem:](./images/smilies/niewiem.gif)
Widzę, że znajomi rodzice pierwszo i drugoklasistów ze szkoły również odprowadzają swoje pociechy a jak nie oni, to robią to dziadkowie. A zaznaczam, że nie są to ludzie nadopiekuńczy, mimo to zdecydowana większość z nich nigdy nie zostawiłaby niespełna 5 latka samego w domu.
Za to jest jeszcze inna sprawa, którą warto poruszyć. Jedno dziecko to nie dwoje i wierzcie mi, że nawet najspokojniejsza i najgrzeczniejsza pociecha jest w stanie zrobić wiele nieprzewidywanych rzeczy kiedy ma towarzystwo. Zostawiając w domu jedno dziecko jeszcze jakoś możemy polegać na jego odpowiedzialności ale czy możemy wierzyć, że będzie odpowiedzialne za pomysły brata czy siostry i czy nie da się namówić do jakiejś ciekawej zabawy (zwłaszcza gdy są to małe dzieci a 5 latki to są małe dzieci niestety)
- neevle
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1229
- Rejestracja: 03 lut 2013, 22:23
- Życiówka na 10k: 42:11
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lublin/Warszawa
Kasia - No nie wiem, na ostatniej połówce początkowo szłam niby ciut szybciej od planu (też jakieś 3-5s na kilometrze), czując się dobrze zaryzykowałam przyspieszenie w połowie, po czym zdechłam i od piętnastego rzeźbiłam w asfalcie, wtedy wpadły nawet jakieś kilometry powyżej 5 minut. Więc teraz trochę się boję. W sumie to co napisałam nie jest argumentem przeciwko nieco szybszemu otwarciu, tylko przeciwko zbyt wczesnemu przyspieszeniu.
Co do liczby osób, to na PMW zawsze były fajne strefy startowe i start falami, nie było jakoś strasznie. Choć to prawda, że tym razem się trochę obawiam, bo start ma miejsce na ulicy węższej, niż Most Poniatowskiego.
Właściwie jeśli brać pod uwagę kalkulatory, to z tej dychy w <43 minuty masz szansę polecieć HM jeszcze lepiej.
![hahaha :hahaha:](./images/smilies/icon_lol.gif)
Co do liczby osób, to na PMW zawsze były fajne strefy startowe i start falami, nie było jakoś strasznie. Choć to prawda, że tym razem się trochę obawiam, bo start ma miejsce na ulicy węższej, niż Most Poniatowskiego.
Podkręcisz tempa treningowe.co ja będę robić na jesieni jak teraz porobię życiówki do których później nie zbliżę się
![hej :hej:](./images/smilies/icon_razz.gif)
5km - 20:23, 10km - 42:11, 21.1km - 1:35:58
[url=https://biegambyjesc.wordpress.com/]Mój blog - Biegam by jeść[/url]
[url=https://www.facebook.com/biegambyjesc/]Facebook - Biegam by jeść[/url]
[url=https://biegambyjesc.wordpress.com/]Mój blog - Biegam by jeść[/url]
[url=https://www.facebook.com/biegambyjesc/]Facebook - Biegam by jeść[/url]