Wolę moje dwa etaty...i nie oddam za obowiązki którymi obarczają się kobiety...ale pomagać się staram i robię to chętnie
![:taktak:](./images/smilies/taktak.gif)
Moderator: infernal
Zgadzam się z tym w całej rozciągłości...katekate pisze:większość obowiązków, jakie sobie kobiety organizują wynika z jakiejś nadgorliwosci wyniesionej z czasów kultu matki polki, uwierzcie mi, z brudnymi oknami da się żyć, pizza na obiad tez nie zaszkodzi
odkąd stałam się samotną mamą zrozumiałam, ile obowiązków wymyśliłam sobie sama chcąc przypodobać się mężowi, teściowej, czy matcewiem, że brzmi to trochę strasznie, ale cóż, sztuką jest umieć odnaleźć się w tym wszystkim
teraz mam więcej czasu będąc sama, niż wtedy, kiedy miałam mężai bardzo pilnuję tej mojej wolności ciesząc się, że umiałam to dostrzec
katekate pisze:większość obowiązków, jakie sobie kobiety organizują wynika z jakiejś nadgorliwosci wyniesionej z czasów kultu matki polki, uwierzcie mi, z brudnymi oknami da się żyć, pizza na obiad tez nie zaszkodzi
odkąd stałam się samotną mamą zrozumiałam, ile obowiązków wymyśliłam sobie sama chcąc przypodobać się mężowi, teściowej, czy matcewiem, że brzmi to trochę strasznie, ale cóż, sztuką jest umieć odnaleźć się w tym wszystkim
teraz mam więcej czasu będąc sama, niż wtedy, kiedy miałam mężai bardzo pilnuję tej mojej wolności ciesząc się, że umiałam to dostrzec
U nas też to tak działa, tzn bez wybierania z listy, ale każdy w domu ma swoje obowiązki i je realizuje. Nie wyobrażam sobie lecenia na dwóch etatach, jednym w pracy i drugim w domu.sosik pisze: U mnie sprawa była prosta. Z żoną zrobiliśmy listę obowiązków. Najpierw ona wybrała 2 dla siebie, potem ja dwa dla siebie. Potem już po jednym na zmianę i po problemie. Ustaliliśmy z grubsza kto kiedy co robi i kiedy robimy coś razem.
Ja mam czas dla siebie, żona dla siebie. Razem też dużo czasu spędzamy i jest super.
O to to! Nie chciałam tego ujmować tak dosadnie, bo sama nie mam dzieci, ale kult matki polki to dobre określenie. Cieszę się, że powiedziałaś to za mnie.katekate pisze:większość obowiązków, jakie sobie kobiety organizują wynika z jakiejś nadgorliwosci wyniesionej z czasów kultu matki polki, uwierzcie mi, z brudnymi oknami da się żyć, pizza na obiad tez nie zaszkodzi
To jest sportowa zazdrość, raczej zdrowa, ja też Ci zazdroszczę tej dychy.kasia41 pisze:A co do rywalizacji,uwielbiam konfrontować się z dziewczynami na zawodach,najbardziej cieszą mnie wygrane z rywalkami które uważam za lepsze od siebie( chociaż niewiele ich jest) i tak jak napisała Kate często moja opinia wobec innych dziewczyn odbierana jest jako zawiść,a tak nie jest
![]()
Choć nie powiem że nie zazdroszcze np.40 minut na dyche,zazdraszczam i to jak![]()