Czy alkohol ma duży wpływ na naszą kondycję?

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
Robert
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 791
Rejestracja: 30 lip 2001, 10:24
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Skoor pisze:10.Mina szwagra jak odmawiam piwa - bezcenna
...
to tyle jeśli chodzi o to czy owoce są dobre dla biegaczy :bum:
Rozumialbym rezygnacje np. z fermentowanych winogron, badz z fermentowanych ziemniakow - tez niespecjalnie lubie - ale Ty odrzucasz kluczowe produkty zbozowe!

Bo wywar z jęczmienia z dodatkiem chmielu to niemalze jak napar ziolowy jest ;-)
PKO
Krzychu M
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5220
Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
Lokalizacja: okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

jabbur pisze:Ale po co tak od razu po całości? Wystarczy na początku zamienić browary na czystą (bez zapijania) ;)
Ja w celach redukcyjnych odstawiłem piwo na rzecz łyski a przepijam wodą.
Sam a l k o h o l nie tuczy,tylko trzeba uważać co się je na imprezce.
Wolę nic nie tykać,bo jak mi się włączy tryb jedzeniowy to wchłaniam wszystko. :usmiech:
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9663
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Nie zrozumieliscie idei, ktora mi przyswiecala... Bardziej chodzilo o odstawienie % samych w sobie, redukcja wyszla przy okazji ;)
Awatar użytkownika
banan85
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1227
Rejestracja: 27 kwie 2014, 22:07
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: wielkopolska

Nieprzeczytany post

Skoor pisze:
cava pisze:To taki rodzaj dobrowolnej ascezy uprawianej cyklicznie.
Czynnikiem wyrózniającym jest to, że im częściej się ją uprawia, tym częściej musi się ją uprawiać.
Hahaha! Dobre :)

i prawdziwe :)
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9663
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dobrze, ze moja redukcja zachodzi nijako przy okazji ;)
Awatar użytkownika
banan85
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1227
Rejestracja: 27 kwie 2014, 22:07
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: wielkopolska

Nieprzeczytany post

Skoor pisze:Dobrze, ze moja redukcja zachodzi nijako przy okazji ;)
ja miałem dokladnie tak samo..od swiąt do konca stycznia ponad 4 kg spadłem, ale przyplątałą się kontuzja i wszystko się jeb..
Krzychu M
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5220
Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
Lokalizacja: okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

Skoor pisze:
cava pisze:To taki rodzaj dobrowolnej ascezy uprawianej cyklicznie.
Czynnikiem wyrózniającym jest to, że im częściej się ją uprawia, tym częściej musi się ją uprawiać.
Hahaha! Dobre :)
Dobre,ale prawdziwe.Jak pół swojego życia spędziłem ważąc około 100kg to teraz ciężko się utrzymać w przedziale
75-80kg.
Po "dobrym" weekendzie przybieram 5-6kg,oczywiście to głównie woda i treści pokarmowe.Natomiast tydzień wakacji
to +8kg,po zejściu wody 4 zostaje i mija 5-6 tygodni zanim to odrobię.
Jedynie w wakacje jak biegałem ponad 500 km/miesiąc to jadłem co chciałem i ile chciałem a waga stała w miejscu. :usmiech:
Sghjwo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 980
Rejestracja: 04 lis 2014, 11:01
Życiówka na 10k: 52 min
Życiówka w maratonie: 4:15:12
Lokalizacja: Shanghai

Nieprzeczytany post

Skoor pisze:
1.Przedewszestkjem waga leci w dół (2 miesiące - 6kg)
2.Średnio 10zł dziennie zostaje w kieszeni
3.budzę się wyspany (sen bez % jest głęboki i nieprzerywany, jedyny minus jest taki, że jest też głęboki jak trzeba wstawać)
4.nie jestem taki nerwowy jak kiedyś (ale całości mego nerwowego charakteru niestety jeszcze się nie wyzbyłem)
5.życie rodzinne się poprawiło
6.spadło ciśnienie tętnicze ze 150/90 do ~130/75
7.tętno spoczynkowe spadło
8.kondycja chyba też lepsza
9.brak kaca samego w sobie (kto go lubi?)
10.Mina szwagra jak odmawiam piwa - bezcenna
To zabrzmialo jak wyznanie anonimowego alkoholika neofity :hejhej:
Czy wiesz ze czesc z tych punktow zrodzio sie nie z odrzucenia %, tylko z wydzielania sie endorfin w zwiazku z powodu mocnych postanowien "zdrowego nowego zycia".
Jak emocje opadna, czesc tych punktow bedziesz mogl wykreslic i nastanie szarosc zycia bez % :hahaha:
Skoor pisze:mam nadzieje, że wywaliłem to dziadostwo z życia na zawsze ;)
Spozycie trzeba trzymac pod kontrola, wtedy % nie sa dziadostwem i nie trzeba sie z nimi rozstawac na zawsze.
A tak na serio skoro zauwazyles problem, to chyba lepiej ze odstawiles % radykalnie. Trzymam kciuki za wytrwalosc :taktak:
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9663
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

To zabrzmialo jak wyznanie anonimowego alkoholika neofity :hejhej:
Hmmm, do tego mi chyba daleko, ale nie mnie to oceniać :hejhej: Znam ludzi którzy piją więcej niż ja pijałem bo około 4 piw dziennie i też ciężko by ich było nazwać alkoholikami. Ja tam zwyczajnie zacząłem czuć się z tym źle, więc przestałem pić.
Czy wiesz ze czesc z tych punktow zrodzio sie nie z odrzucenia %, tylko z wydzielania sie endorfin w zwiazku z powodu mocnych postanowien "zdrowego nowego zycia".
Jak emocje opadna, czesc tych punktow bedziesz mogl wykreslic i nastanie szarosc zycia bez % :hahaha:
Może tak, może nie... Pożyjemy zobaczymy, ważne, że są też niezaprzeczalne poprawy fizyczne vide spadek ciśnienia i wagi.
Spozycie trzeba trzymac pod kontrola, wtedy % nie sa dziadostwem i nie trzeba sie z nimi rozstawac na zawsze.
Żyjemy w takiej kulturze, że łatwiej jest pić niż nie pić ;) Ja chciałem spróbować tej "cięższej" drogi nawet jeśli będe nazywany anonimowym alkoholikiem neofitą :hahaha: ;)
A tak na serio skoro zauwazyles problem, to chyba lepiej ze odstawiles % radykalnie. Trzymam kciuki za wytrwalosc :taktak:
Dzięki :)
Awatar użytkownika
banan85
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1227
Rejestracja: 27 kwie 2014, 22:07
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: wielkopolska

Nieprzeczytany post

no tao ja też trzymam kciuki za wytrwałość :)
Awatar użytkownika
biegowyninja
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 495
Rejestracja: 09 lip 2014, 14:19
Życiówka na 10k: 47:03
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Wiele lat temu miałem obsuwę na studiach i przypomniało sobie o mnie wojsko. Aby uniknąć kamaszy obmyślałem sposób na zmianę kategorii, bo na odroczenia się nie zgodzili i czekał na mnie bilet. Okazało się, że jedyną chorobą łatwą do symulowania jest alkoholizm wobec czego udałem się do odpowiedniej poradni i dałem się zdiagnozować.

Podstawową metodą poza wywiadem było wypełnienie ankiet tak/nie składającej się z około 10 pytań w stylu:

Czy kiedykolwiek zdarzyło Ci się wypić więcej niż zamierzałeś?

Czy kiedykolwiek urwał Ci się film?

Czy kiedykolwiek żałowałeś tego, co zrobiłeś pod wpływem (moralniak)?

I tym podobne. Ej, byłem na studiach. Na większość pytań mogłem odpowiedzieć twierdząco zupełnie szczerze, a do diagnozy wystarczyły chyba 3 czy 4 takie odpowiedzi.

Ogólnie podejrzewam, że większość okazałaby się alkoholikami. Natomiast picie małych dawek z codzienną lub bliską tej regularnością, jeśli nie alkoholizmem, jest z pewnością piciem ryzykownym.

Uzależnienie to niekoniecznie bycie bumem spod sklepu, jak nie każdy narkoman leży na dworcu w oczekiwaniu na dostawcę kompotu.
Krzychu M
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5220
Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
Lokalizacja: okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

W takiej Francji czy we Włoszech pija się codziennie wino do posiłków.
Czy wszyscy śródziemnomorscy są alkoholikami?
Nie odważyłbym się na takie stwierdzenie.
Sghjwo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 980
Rejestracja: 04 lis 2014, 11:01
Życiówka na 10k: 52 min
Życiówka w maratonie: 4:15:12
Lokalizacja: Shanghai

Nieprzeczytany post

Skoor pisze:
Sghjwo pisze:To zabrzmialo jak wyznanie anonimowego alkoholika neofity :hejhej:
Hmmm, do tego mi chyba daleko, ale nie mnie to oceniać :hejhej:
Tak mi sie wydaje ze daleko
Skoor pisze: 2.Średnio 10zł dziennie zostaje w kieszeni
Za tyle to ciezko zostac alkoholikiem, mozna sie uzaleznic od codziennego picia piwa, ale to jeszcze nie alkoholizm.
Raczej podobne uzaleznienie jak czytanie www.bieganie.pl :hejhej:
Skoor pisze:Żyjemy w takiej kulturze, że łatwiej jest pić niż nie pić ;) Ja chciałem spróbować tej "cięższej" drogi nawet jeśli będe nazywany anonimowym alkoholikiem neofitą :hahaha: ;)
Ulegles po prostu modzie na "nie picie" i teraz popadniesz w nalog abstynencji. :hej:
Twoj wybor, nie wiem czy to dobrze czy to zle. Ja osobiscie jestem przeciwny kazdemu radykalizmowi :)
Awatar użytkownika
cava
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1701
Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Krzychu M pisze:W takiej Francji czy we Włoszech pija się codziennie wino do posiłków.
Czy wszyscy śródziemnomorscy są alkoholikami?
Nie odważyłbym się na takie stwierdzenie.

A ja owszem.

No bo co? Jak ktoś jest Rosjaninem i chleje to wiadomo, alkoholik bo ruski.
No ale żeby "ą ę być Francuzę" i alkoholikiem?!
Nie no, jakimż cudem?! Francuz to nie, a już stado Francuzów i Włochów nabobrowanych dzień w dzień wińskiem od śniadania do kolacji to skąd alkoholicy?
Toż to sama Kultura, przez duże K. :bum:
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9663
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Trzeba by jeszcze rozróżnić kieliszek wytrawnego do obiadu od butelki do śniadania, obiadu i kolacji, a później jeszcze jednej na dobry sen :bum: :hahaha:
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ