To zabrzmialo jak wyznanie anonimowego alkoholika neofity
Hmmm, do tego mi chyba daleko, ale nie mnie to oceniać

Znam ludzi którzy piją więcej niż ja pijałem bo około 4 piw dziennie i też ciężko by ich było nazwać alkoholikami. Ja tam zwyczajnie zacząłem czuć się z tym źle, więc przestałem pić.
Czy wiesz ze czesc z tych punktow zrodzio sie nie z odrzucenia %, tylko z wydzielania sie endorfin w zwiazku z powodu mocnych postanowien "zdrowego nowego zycia".
Jak emocje opadna, czesc tych punktow bedziesz mogl wykreslic i nastanie szarosc zycia bez %
Może tak, może nie... Pożyjemy zobaczymy, ważne, że są też niezaprzeczalne poprawy fizyczne vide spadek ciśnienia i wagi.
Spozycie trzeba trzymac pod kontrola, wtedy % nie sa dziadostwem i nie trzeba sie z nimi rozstawac na zawsze.
Żyjemy w takiej kulturze, że łatwiej jest pić niż nie pić

Ja chciałem spróbować tej "cięższej" drogi nawet jeśli będe nazywany anonimowym alkoholikiem neofitą
A tak na serio skoro zauwazyles problem, to chyba lepiej ze odstawiles % radykalnie. Trzymam kciuki za wytrwalosc

Dzięki
