Moj pulsometr (RS200) chyba niedlugo wyzionie ducha, ma okresowe problemy z odczytem tetna (nowe baterie, pasek wymieniony) i zaniki na wyswietlaczu. Ale chyba ma prawo - 5 lat z nim biegam

Nie jestem gadzeciarzem, ale przyzwyczajam sie do mysli o zmianie sprzetu.
Co ma do tego GPS? Ano przydaloby mi sie tez zapisywanie trasy, ktora biegne. Obecnie biegam po wyznaczonych wczesniej trasach, albo z pamieci odtwarzam na mapie. Do tego planuje wejsc w biegi terenowe i tu juz okreslenie dystansu stanie sie bardziej problematyczne.
Nie zalezy mi na zegarkowym kombajnie, zwlaszcza, ze nie biegam na tempo, wiec wydaje mi sie, ze zwykly tracker GPS mi wystarczy. Kluczowe jest aby byl dokladny i nie gubil satelit.
Fajnie jakby mial mozliwosc tagowania miejsc - moglbym wtedy synchronizowac trase z zapisaem z pulsometru.
I tu sie pojawia pytanie - czy rozwiazanie kombinowane (pulsometr+GPS tracker) ma sens?
Czy lepiej jednak zainwestowac w kombajn?
Obecnie trenuje pod maraton, potem planuje ultra i/lub teren. Nie wykluczam triatlonu.
Zakup ma byc na nastepne 5 lat. Nie lubie zmieniac sprzetu zbyt czesto.
Budzet to 1000zl -> albo trackerGPS + nowy pulsometr, albo all in one.
co proponujecie?