Ukrywanie przed domownikami nowych zakupów ?

...czyli wszystko co nie zmieściło się w innych działach a ma związek z bieganiem lub sportem.
Awatar użytkownika
blackfish
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 483
Rejestracja: 09 wrz 2014, 15:29

Nieprzeczytany post

rowerowyninja pisze:Jaki problem? A jeśli tym czymkolwiek jest miłość, uczciwość i że nie opuszczę aż do śmierci
Miłość i uczciwość nie jest dla mnie "czymkolwiek". Poprzednia Twoja wypowiedź, że związek może być opartym na czymkolwiek, w związku z tym możemy się umówić, że nie wszystko będziemy sobie mówić i potem piszesz, ze to cokolwiek to może być miłość i uczciwość... No mistrz erystyki ;-)
rowerowyninja pisze:Moim zdaniem z poniższych komunałów nic nie wynika, a już na pewno, że piszesz co u Ciebie działa. IMO to puste moralizatorstwo wyrażające czarno-białe postrzeganie rzeczywistości.
No niestety... niektóre rzeczy są dla mnie czarno-białe i bynajmniej nie są to komunały i puste moralizatorstwo, przynajmniej dla mnie. Szara rzeczywistość to relatywizm i cynizm, którego staram się unikać.

Ja chcę tylko powiedzieć, że lepiej jest być uczciwym w życiu, zwłaszcza dla najbliższej osoby, niż kłamać. Tylko tyle i jak się okazuje aż tyle.
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
biegowyninja
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 495
Rejestracja: 09 lip 2014, 14:19
Życiówka na 10k: 47:03
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Bo związek może być oparty na czymkolwiek. Na miłości i uczciwości albo materialnej korzyści albo czymkolwiek innym. Gdzie tu sprzeczność? Najważniejsze, że w relacjach istnieje pełna dowolność tej umowy, jaką jest związek, o ile wszystkie strony przystępują do niej dobrowolnie. A za tym, Twoje mniemanie o jedynym dobrym "modelu" związku są nieuprawnione co najmniej.

Piszesz, niestety... Mnie to za jedno, ale także Ci współczuję, że niektóre rzeczy są dla Ciebie czarno-białe. Przez to wielu niuansów nie dostrzegasz.
Sghjwo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 980
Rejestracja: 04 lis 2014, 11:01
Życiówka na 10k: 52 min
Życiówka w maratonie: 4:15:12
Lokalizacja: Shanghai

Nieprzeczytany post

blackfish pisze: Ja chcę tylko powiedzieć, że lepiej jest być uczciwym w życiu, zwłaszcza dla najbliższej osoby, niż kłamać. Tylko tyle i jak się okazuje aż tyle.
Pewnie ze lepiej byc uczciwym, niz klamac. I chwala Ci za to jezeli tak postepujesz, to Twoje zycie. Obok zyje kilka milionow ludzi, ktorzy oszukuja bo musza, bo chca, bo tak im dobrze, bo im zle. Powodow jest tez kika milionow, a Ty ich nie znasz. Nie dla kazdego Twoja droga bedzie najlepsza. Poza tym w zwiazku jest jeszcze druga osoba, wiec calosc zalezy tylko w 50% od Ciebie :)
blackfish pisze:No niestety... niektóre rzeczy są dla mnie czarno-białe
Dla mnie tez, niestety. Postrzeganie czegos w dwoch wymiarach "dobre-zle", "biale-czarne" jest bardzoo wygodne i komfortowe.
gocu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 763
Rejestracja: 05 gru 2011, 14:38
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

cava pisze: Rama do roweru kupiona w tajemnicy przed żoną, za kilkanaście tysięcy.
Nie wiem, czy nie mamy tego samego znajomego... Specialized model Tom Boonen? Nie pamiętam dokładnej nazwy;)
Kolega chciał taką u mnie ukryć przed żoną...
Awatar użytkownika
cava
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1701
Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

gocu pisze:
cava pisze: Rama do roweru kupiona w tajemnicy przed żoną, za kilkanaście tysięcy.
Nie wiem, czy nie mamy tego samego znajomego... Specialized model Tom Boonen? Nie pamiętam dokładnej nazwy;)
Kolega chciał taką u mnie ukryć przed żoną...

No nie taka, jednak inny znajomy. Najwyraźniej to dość stałą praktyka. :hejhej:


Ja się zgadzam z BlackFish.
Jest przykre, jeśli z jakiegoś powodu trzeba się tajniaczyć przed własnym partnerem/partnerką z tym, że się ma wielka przyjemność z tego co się robi i co nas cieszy.

Owszem, wydatki bolą czasami ogólny budżet domowy, ale z drugiej strony, chyba by mnie bardziej bolało, że mój własny życiowy partner ma tak różne od moich priorytety.
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

ja się solidaryzuję z wolnorybem i zaznaczam, że przedstawiam swój punkt widzenia (oczywiście, ze jestem przekonany do jego słuszności):

w moim związku jest przyjaźń, miłość, bezgraniczne zaufanie i całkowita szczerość. nie czuję potrzeby zachowywania własnego budżetu, marginesu itp. nie jest mi duszno ani ciasno. wręcz przeciwnie, jestem szczęśliwy.

uważam, ze zatajanie wydatków przed małżonkiem jest oszustwem i jest z definicji złe. sam fakt, że ktoś czuje pragnienie zatajenia świadczy o tym, że ma słuszne przeczucie, że robi źle.
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
gocu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 763
Rejestracja: 05 gru 2011, 14:38
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Zgadzam się z powyższym całkowicie.

BTW - a przyznawanie się do "ukrywania" na forum uważam za kolejny dowód, że przyznający się jest trochę niedojrzały.
Awatar użytkownika
dont_ask
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 462
Rejestracja: 18 kwie 2011, 11:40
Życiówka na 10k: 1:01:00
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Konstantynów Łódzki

Nieprzeczytany post

Qba, Wieloryb - ludzie mają różne potrzeby. Są związki, gdzie kasa jest osobna (kochajmy się jak bracia, liczmy się jak Żydzi)

Bajdełej,
U mnie w domu to taki rytuał. Chłop kupuje buty, ja po marudzę (Znowu?!?!?! Za ile?!?!?!) Trochę się pozłoszczę, a tak naprawdę to się cieszę, że on bladego pojęcia nie ma, ile kosztuje to 30ml perfum, które bez żadnej krempacji postawiłam na komódce.
Taki stały element małżeńskiej gry :)
A jeszcze myślę sobie czasami, że to nie przed partnerem się chowa te zakupy, tylko samemu przed sobą. Bo konieczność tłumaczenia, że ten wydatek jest zasadny, i że nas stać, rodzi refleksję, że kurcze, trochę przeginam może. I odwleka się ten moment. :)

(a tak prawdę powiedziawszy, to najdroższe rzeczy sportowe, które mam, to od męża w prezencie i odwrotnie, rzeczy których on rozsądnie sobie odmówił ja lekkomyślnie mu kupiłam na jakąś okazję)
Awatar użytkownika
Lisciasty
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 978
Rejestracja: 13 lis 2011, 21:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Ja traktuję ten wątek jako wybitnie humorystyczną ciekawostkę.
Naprawdę trzeba nie mieć w życiu żadnych problemów, żeby takimi błahostkami się przejmować :]

I tak, wspólne konto w małżeństwie to zło! Jak kobieta chce wydać kasę na jakieś fatałaszki
to niech wydaje, swój rozum ma i ja ufam, że nie przegnie. Jak mi jakaś extra kasa wpadnie
na konto, to albo mogę zachomikować na coś niekoniecznie użytecznego,
albo zrobić jej prezent-niespodziewankę, która by nie wyszła jakby miała podgląd online na wspólną kasę.
Małżeństwo to zbyt poważna sprawa, żeby roztrząsać takie pierdoły ;)
Gdy na rzyci zgolę włoski, jestem piękny, jestem boski!
Awatar użytkownika
cava
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1701
Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Lisciasty pisze:Ja traktuję ten wątek jako wybitnie humorystyczną ciekawostkę.
Naprawdę trzeba nie mieć w życiu żadnych problemów, żeby takimi błahostkami się przejmować :]

I tak, wspólne konto w małżeństwie to zło! Jak kobieta chce wydać kasę na jakieś fatałaszki
to niech wydaje, swój rozum ma i ja ufam, że nie przegnie. Jak mi jakaś extra kasa wpadnie
na konto, to albo mogę zachomikować na coś niekoniecznie użytecznego,
albo zrobić jej prezent-niespodziewankę, która by nie wyszła jakby miała podgląd online na wspólną kasę.
Małżeństwo to zbyt poważna sprawa, żeby roztrząsać takie pierdoły ;)

Nie konto wspólne czy osobne top zuo, tylko chyba podejście do partnera/ki, że mu się coś nie należy, bo to strata pieniędzy.
Awatar użytkownika
małymiś
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1527
Rejestracja: 09 paź 2013, 11:26
Życiówka na 10k: 0:53:02
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dlaczego cokolwiek ukrywać? To tylko śmierdzi rozwodem.
Awatar użytkownika
no-login
Wyga
Wyga
Posty: 70
Rejestracja: 28 paź 2013, 12:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

małymiś pisze:Dlaczego cokolwiek ukrywać? To tylko śmierdzi rozwodem.
Prezent chociażby :D. Poza tym druga połowa może nie rozumieć pasji biegania, być przeciw itd. Co nie zmienia faktu, że kłamanie w związkach, jest złym pomysłem. I zazwyczaj źle się kończy.
Awatar użytkownika
małymiś
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1527
Rejestracja: 09 paź 2013, 11:26
Życiówka na 10k: 0:53:02
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

A to wspólne konto to zuo?
ansz
Wyga
Wyga
Posty: 95
Rejestracja: 22 lut 2015, 16:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

elter pisze:Żona ciągle nie może uwierzyć, że tyle kasy na to idzie. Osobiście staram się utrzymywać stan 5-6 zestawów na zimę i 5-6 na lato. Jak coś się skończy to kupuję nowe. Czyli ilość sztuk się nie zmienia. Jak kupuję to nie mówię ale to chyba kwestia organizacji finansów w ognisku domowym. Z resztą 7 par butów w których aktualnie trenuję to ciężko ukryć. No i te naście które jest już w koszu też nie pozostało niezauważone. Bieganie 3 razy w tygodniu jest tanie ale ciuranie 6x w tygodniu wszystkiego przez pola i lasy nie patrząc na błoto zajeżdża buty, skarpety i gacie ekspresowo. Żona przywykła i nic już nie mówi. Z tego wszystkiego to dzieci się najbardziej cieszą jak kurier nowe laczki przywozi:P
Oj ! Jestem kobieta i to aktywna ale 7 par butow to niemam w szafie nawet liczac eleganckie i klapki na basen :)
Buty w biegach i dobry stanik to podstawa! Trzeba nowych jak sie zniszcza . czym wiecej sie trenuje tym czesciej trzeba kupowac. Ale 7 par naraz?????
ansz
Wyga
Wyga
Posty: 95
Rejestracja: 22 lut 2015, 16:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ja tam mowie ze trzeba mi :nowych butpw do biegania i bez krepacji i ukrywania kupuje ( wspolne konto jest ok szczegolnie jak moje wplywy na to konto sa conajmiej rowne jąk partnera ). Ja nie nudze jak on kupuje kolejny " bardzo wazny miernik" a on nie nudzi jak ja kupuje buty do biegania. Ale mam jedna pare ! Nie 7
ODPOWIEDZ