ZACZYNAM ....z niczym;)
Moderator: beata
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6500
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Paulina, dość szybko - zważywszy nie tyle na wiatr, co w ogóle na zimę . Ja po tyle to pobiegnę czasem latem. Czasem. Zimą jednak mięśnie są mało elastyczne a grube ciuchy jednak nie ułatwiają. W sobotę w W-wie było tak sobie, tartan był w miarę suchy? U mnie wszędzie był lód .... Szkoda, że nie wiedziałam, że będziesz biegać na Agrykoli, choć i tak miałam dość zajęte popołudnie.PaulinaJ pisze:Kasia miało być 1:28-1:30 ale wychodziło 1:31, 1:32 a najwolniej 1:35 ale pod wiatr.
Na Agrykoli zawsze jest otwarta brama pod mostem, bo tam jest wjazd na parking hotelowy.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 423
- Rejestracja: 21 paź 2013, 22:27
- Życiówka na 10k: 40:22
- Życiówka w maratonie: 3:15:22
Beata na przyszłość będę pamiętać zdecydowanie wolę wchodzić przez bramę niż przez płot.beata pisze:Paulina, dość szybko - zważywszy nie tyle na wiatr, co w ogóle na zimę . Ja po tyle to pobiegnę czasem latem. Czasem. Zimą jednak mięśnie są mało elastyczne a grube ciuchy jednak nie ułatwiają. W sobotę w W-wie było tak sobie, tartan był w miarę suchy? U mnie wszędzie był lód .... Szkoda, że nie wiedziałam, że będziesz biegać na Agrykoli, choć i tak miałam dość zajęte popołudnie.PaulinaJ pisze:Kasia miało być 1:28-1:30 ale wychodziło 1:31, 1:32 a najwolniej 1:35 ale pod wiatr.
Na Agrykoli zawsze jest otwarta brama pod mostem, bo tam jest wjazd na parking hotelowy.
tartan ogólnie był suchy, jedynie miejscami były zamarznięte kałuże więc musiałam omijać.
kasia z Młodym idę a 14:20, obstawiam zapalenie oskrzeli... w takim stanie ojciec mi go po weekendzie oddał
- ASK
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1733
- Rejestracja: 02 gru 2013, 08:51
- Życiówka na 10k: 50:08
- Życiówka w maratonie: 4:43:44
- Lokalizacja: Wroclaw
Nie chce dziewczyny (i chlopaki) narzekac, ale mam dosc, znowu jetem chora. W zasadzie od poczatku pazdziernika, z malymi przerwami najezonymi bolem gardla i kaszlem, jestem chora i nie moge wyjsc z dolka. Odwolana polowka w pazdzierniku, odwolana piatka w styczniu, teraz musze zrezygnowac z dyszki w weekend. plan do kwietniowego maratonu lezy i kwiczy, bo juz trzeci wekend nie zrobie dlugiego wybiegania. Zostaje mi 8 tygodni treningu, jesli juz bym nie zachorowala, teorytycznie jestem w stanie potrenowac, by bez bolu ukonczyc, o wyniku moge zapomniec. Jesli sie nie uda, pewnie w ogole nie polecimy do Paryza, najwyzej bilety przepadna. Jak jestem w miare zdrowa, treningi wychodza bardzo dobrze, ale wszystko stopuja choroby. Moj maz twierdzi, ze choroby wracaja przez bieganie, ze po kazdej chorobie za szybko wychodze na dwor Nie wiem, moze przerzuce sie tylko na treningi na biezni elektrycznej, zanim temperatury nie skocza do gory. Jak zyc? Czytam o Waszych sukcesach i jest mi smutno, bo tez ochote mam, ale nie daje rady.
- cava
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1701
- Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
ASK pisze:Nie chce dziewczyny (i chlopaki) narzekac, ale mam dosc, znowu jetem chora. W zasadzie od poczatku pazdziernika, z malymi przerwami najezonymi bolem gardla i kaszlem, jestem chora i nie moge wyjsc z dolka. Odwolana polowka w pazdzierniku, odwolana piatka w styczniu, teraz musze zrezygnowac z dyszki w weekend. plan do kwietniowego maratonu lezy i kwiczy, bo juz trzeci wekend nie zrobie dlugiego wybiegania. Zostaje mi 8 tygodni treningu, jesli juz bym nie zachorowala, teorytycznie jestem w stanie potrenowac, by bez bolu ukonczyc, o wyniku moge zapomniec. Jesli sie nie uda, pewnie w ogole nie polecimy do Paryza, najwyzej bilety przepadna. Jak jestem w miare zdrowa, treningi wychodza bardzo dobrze, ale wszystko stopuja choroby. Moj maz twierdzi, ze choroby wracaja przez bieganie, ze po kazdej chorobie za szybko wychodze na dwor Nie wiem, moze przerzuce sie tylko na treningi na biezni elektrycznej, zanim temperatury nie skocza do gory. Jak zyc? Czytam o Waszych sukcesach i jest mi smutno, bo tez ochote mam, ale nie daje rady.
ASKuś, przykro mi i życzę zdrówka.
Ale weź uwierz, nie ma słabej odporności bez przyczyny.
Szukaj tej przyczyny. Nie choruje się z niczego.
Może jednak alergia, może nie taka dieta, moze potrzeba RTG zatok i panoramy zębów, może jakiś zbuk siedzi na migdałach, może coś z wątrobą? Nerkami? Warto zrobić dokładne badania, wymazy skąd się da (ale to po karencji od antybiotyków!)
Pisałaś kiedyś o diecie- trzymasz jakąś? Ale nei chodzi mi o bilans kaloryczny, tylko o to _co_ jadasz.
Może spróbować i wywalić na parę miesięcy z diety wszytko co z mleka, co ma gluten, cukier, co zimne, wychładzajace.
Wprowadzić własne kiszonki domowe: surowy kwas z buraków, własną kapustę kiszoną, latem własne ogórki małosolne żeby odbudować i podtrzymywać florę bakteryjną po lekach.
Notoryczne zachorowania w obrębie górnych dróg oddechowych (anginy, krtań, oskrzela) to był pierwszy trop u mojego dziecka, po którym doświadczona pediatra zdiagnozowała nietolerancję na krowie mleko.
Alergolog tylko potwierdził.
Chińczyk jasno skwitował: dużo śluzu, dużo choróbsk.
Naprawdę- nie choruje się ze słabej odporności. Słaba odporność ma jakąś przyczynę, trzeba cholerę namierzyć.
- franklina
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1395
- Rejestracja: 09 gru 2012, 21:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: planowana na 2015 r!
cava uwielbiam cie tak madrze prawisz...zaadoptuj mnie i nie ma tu ni kszty ironii
Ja byłam wczoraj krew oddac,tzn chciałam ale ...hemoglobina co prawda sie podniosła od ostatniego razu ale nie dostatecznie zeby chcieli kogos obdarzyc moją krwią do pobrania potrzeba progu 12,5 a ja mam 12 lekarz tez zalecił przyjrzec sie diecie,ograniczyc cukier( ),dołozyc ryb i miesa,nie zadowalac sie czymkolwiek:jak to mam w zwyczaju moim durnym No niby jem czasami cos zdrowego ale to powinno byc na odwrót-czasami to cos niezdrowego
No nic Cza życ
askuś-zdróweczka kochana,przytulam mocno
Ja byłam wczoraj krew oddac,tzn chciałam ale ...hemoglobina co prawda sie podniosła od ostatniego razu ale nie dostatecznie zeby chcieli kogos obdarzyc moją krwią do pobrania potrzeba progu 12,5 a ja mam 12 lekarz tez zalecił przyjrzec sie diecie,ograniczyc cukier( ),dołozyc ryb i miesa,nie zadowalac sie czymkolwiek:jak to mam w zwyczaju moim durnym No niby jem czasami cos zdrowego ale to powinno byc na odwrót-czasami to cos niezdrowego
No nic Cza życ
askuś-zdróweczka kochana,przytulam mocno
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6500
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Oj tak, dokładnie - ASK, ja też zawsze Tobie to powtarzam!cava pisze: Ale weź uwierz, nie ma słabej odporności bez przyczyny.
Szukaj tej przyczyny. Nie choruje się z niczego.
I wg mnie stres może i sprzyja zachorowaniom ale przyczyna leży gdzie indziej, trzeba ją znaleźć, bo tak to kręcisz się w kółko i do niczego to nie prowadzi dobrego ...
Może masz alergię na coś w mieszkaniu? Może to grzyby? Kto wie, przyczyn może być masa ... i na pewno wychodzenie "na dwór" po chorobie nie jest przyczyną, bo świeże powietrze raczej nie szkodzi a wręcz przeciwnie ...
Zdrowia!
- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
ASK przykro mi, szukalabym za wszelką cenę przyczyny, ostatnio czytałam o roli bakterii w naszym ukl.pokarmowym na układ odpornościowy, warto się temu przyjrzeć...
franklino, nadal polecam chelafer... u mnie działa zaskakująco szybko i skutecznie, jak masz problem z dietą, to suplementuj
buziaki, dumalam ostatnio co tam u ciebie..
hej cava
franklino, nadal polecam chelafer... u mnie działa zaskakująco szybko i skutecznie, jak masz problem z dietą, to suplementuj
buziaki, dumalam ostatnio co tam u ciebie..
hej cava
- cava
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1701
- Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
franklina pisze:cava uwielbiam cie tak madrze prawisz...zaadoptuj mnie i nie ma tu ni kszty ironii
W sumie jako 3 córka dobrze byś się wpasowała, wiekowo nawet , mąż by nawet może nie zauważył ze 4 baby mu na łbie siedzą a nie 3.
Tylko co tu z Frankiem . No chłopak nadprogramowy rzuci się w oczy.
- kachita
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6639
- Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
ASK, słuchaj dziewczyn i przebadaj się porządnie, bo to nie jest normalne... Zdrówka dużo i pogody ducha przede wszystkim, nie daj się zdołować!
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
- charm
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1929
- Rejestracja: 28 sty 2014, 15:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: silesia
- Kontakt:
ASK, współczuje chorowania
podpinam się do tego, co pisały wcześniej dziewczyny, zwłaszcza Cava - zwróć uwagę na dietę, wyeliminuj całkowicie nabiał, cukier, ogranicz produkty pochodzenia zwierzęcego...
Zmieniłam dietę od iluś miesięcy, stresu mi nie brakuje (delikatnie mówiąc przybyło, pracy też przybyło), a od wielu miesięcy nie zjadłam jednej głupiej tabletki (za wyjątkiem hormonów tarczycowych i wcześniej pigułek anty) - jednego głupiego paracetamolu, gripexu, ibupromu, solpadeiny, ketonalu, czegokolwiek, co w wypadku migrenowca, który zużycie przeciwbólowych liczył w opakowaniach...
a poza bieganiem zmieniłam dietę..
nota bene polecam książki prof. T.Colina Campbella (chyba tak się to odmienia) - nowoczesne zasady odżywiania i ukryta prawda - polecam bardzo, ale uprzedzam, książki są niebezpieczne
po lekturze ilość porcji mięsa/wędlin z średnio kilkunastu tygodniowo (kilka razy na tydzień mięso + ryby + wędliny w sporej ilości) ograniczyłam do średnio jednej-dwóch porcji na tydzień, a nabiał z prawie podstawy diety (mleko średnio 5l/tydzień, sery, jogurty, itd...) do dodatku epizodycznego - mleko sporadycznie, i to w gotowych potrawach gdzieś u kogoś, biały ser w serniku, jogurt nie pamiętam kiedy jadłam, w jakiejś sałatce na imprezie rodzinnej... owsianka na mleku kokosowym albo owsianym...
no i mięso bardzo zmienia zapach potu - jak jem mięso to przez jakieś 2 dni jak jestem spocona to cuchnę jak... a potem przestaję i nawet stanik nie cuchnie po długim wybieganiu
podpinam się do tego, co pisały wcześniej dziewczyny, zwłaszcza Cava - zwróć uwagę na dietę, wyeliminuj całkowicie nabiał, cukier, ogranicz produkty pochodzenia zwierzęcego...
Zmieniłam dietę od iluś miesięcy, stresu mi nie brakuje (delikatnie mówiąc przybyło, pracy też przybyło), a od wielu miesięcy nie zjadłam jednej głupiej tabletki (za wyjątkiem hormonów tarczycowych i wcześniej pigułek anty) - jednego głupiego paracetamolu, gripexu, ibupromu, solpadeiny, ketonalu, czegokolwiek, co w wypadku migrenowca, który zużycie przeciwbólowych liczył w opakowaniach...
a poza bieganiem zmieniłam dietę..
nota bene polecam książki prof. T.Colina Campbella (chyba tak się to odmienia) - nowoczesne zasady odżywiania i ukryta prawda - polecam bardzo, ale uprzedzam, książki są niebezpieczne
po lekturze ilość porcji mięsa/wędlin z średnio kilkunastu tygodniowo (kilka razy na tydzień mięso + ryby + wędliny w sporej ilości) ograniczyłam do średnio jednej-dwóch porcji na tydzień, a nabiał z prawie podstawy diety (mleko średnio 5l/tydzień, sery, jogurty, itd...) do dodatku epizodycznego - mleko sporadycznie, i to w gotowych potrawach gdzieś u kogoś, biały ser w serniku, jogurt nie pamiętam kiedy jadłam, w jakiejś sałatce na imprezie rodzinnej... owsianka na mleku kokosowym albo owsianym...
no i mięso bardzo zmienia zapach potu - jak jem mięso to przez jakieś 2 dni jak jestem spocona to cuchnę jak... a potem przestaję i nawet stanik nie cuchnie po długim wybieganiu
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1444
- Rejestracja: 27 gru 2013, 20:48
- Życiówka na 10k: 42.23
- Życiówka w maratonie: brak
ASK kurde to nie jest normalne, że Ty tak chorujesz Dziewczyno szukaj przyczyny, aż znajdziesz, i oczywiście trzymam kciuki żeby wszystko było ok Zdrówka
A ja jako mało skromna osóbka, pochwalę się za radą Beaty którą wyczytałam w innym wątku polatałam interwały 5x2km, powiem trochę hardcore, bo jeszcze takich interwałów nie biegałam, ale poszło tak:
1-2 4.12, 4.33(odbierałam telefon od syna)
3-4 4.23, 4.20
5-6 4.13, 4.26
7-8 4.13, 4.21
9-10 4.09, 4,09
całość 42.59 Takiej życiówki sobie w tym sezonie życzę i Wam Wszystkim również
A ja jako mało skromna osóbka, pochwalę się za radą Beaty którą wyczytałam w innym wątku polatałam interwały 5x2km, powiem trochę hardcore, bo jeszcze takich interwałów nie biegałam, ale poszło tak:
1-2 4.12, 4.33(odbierałam telefon od syna)
3-4 4.23, 4.20
5-6 4.13, 4.26
7-8 4.13, 4.21
9-10 4.09, 4,09
całość 42.59 Takiej życiówki sobie w tym sezonie życzę i Wam Wszystkim również
Blog viewtopic.php?f=57&t=53762
Komentarze viewtopic.php?f=28&t=53763
Komentarze viewtopic.php?f=28&t=53763
- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
pięknie Kasiu! widać, że forma rośnie!
oj, jak będziemy ładnie biegac na wiosnę
a reszta?
chwalcie się!
:uuusmiech:
oj, jak będziemy ładnie biegac na wiosnę
a reszta?
chwalcie się!
:uuusmiech:
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
No, na wiosne to by bylo fajnie tyle nabiegac watpie jednak zeby az tak dobrze bylo. Ja zadowole sie 44.costamcoskasia41 pisze:całość 42.59 Takiej życiówki sobie w tym sezonie życzę i Wam Wszystkim również
- kojer
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1757
- Rejestracja: 26 lip 2013, 11:09
- Życiówka na 10k: 46:03
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
kasia41 - ostatnie 2km imponujące.
Ja tam chce w Sobótce złamać 1:45:00, ale patrząc na moje ostatnie treningi to może być ciężko. Spróbuję .
Główny cel to biegi wrocławskie: w czerwcu półmaraton (tu bym chciał 1:42:00) i maraton (tu jeszcze nie wiem ale plan minimum to przebiec, najlepiej poniżej 4:00:00 ). Dziesiątkę po asfalcie mam na razie w planach jedną, ale to będzie tydzień po połówce we Wro więc wynik może nie być najlepszy.
Ja tam chce w Sobótce złamać 1:45:00, ale patrząc na moje ostatnie treningi to może być ciężko. Spróbuję .
Główny cel to biegi wrocławskie: w czerwcu półmaraton (tu bym chciał 1:42:00) i maraton (tu jeszcze nie wiem ale plan minimum to przebiec, najlepiej poniżej 4:00:00 ). Dziesiątkę po asfalcie mam na razie w planach jedną, ale to będzie tydzień po połówce we Wro więc wynik może nie być najlepszy.