Interwaly w treningu do maratonu

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13799
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Adam Klein pisze:Pytam się jaką cechę przydatną w maratonie, na dwa miesiące przed maratonem chcemy poprawić robiąc trening interwałowy? Bo to, że to się robi to ja nie wątpię, ale chciałbym wiedzieć po co?
Żeby się poprawić. :hej:
Co poprawić?
Bieganie!
PKO
Awatar użytkownika
Buniek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2655
Rejestracja: 11 cze 2009, 11:12
Życiówka na 10k: 35:35
Życiówka w maratonie: 2:57:09
Lokalizacja: Toruń

Nieprzeczytany post

Trening interwałowy pozwala osiągnąć maksa sowjego VO2max. Wiem, ze Ty Adamie nie wierzysz, że można podnieść swoje VO2max, ale czyta łem wiele badań, w których było to wykazane i ja im wierzę. (Może zresztą nie rośnie, ale włąsnie wchodzisz na swój najwyższy możliwy poziom V02max).

Przykładowy link LINK - Effect of Training on the Physiological Factors of Performance in Elite Marathon Runners
Conclusion

The high intensity of the pre-competitive training including 10 %
of the total distance run at v3000 m and v10000 m increased significantly
V˙ O2peak in elite marathon runners. The others factors
of marathon performance were not improved and the blood lactate
accumulated was similar after this intensive phase. This
could be due to the fact that the build up phase during winter
had already improved both endurance and running economy (a
low energy cost of running). Therefore, to obtain a better understanding
of the inter relationship between the training phase and
the physiological factors implicated in marathon at different performance
levels for males and females, it may be interesting to
study these runners throughout a complete season.
A z własnego doświadczenia wiem, że jak pobiegam trochę inerwałów, to się czuję "w formie". Obniżają się prędkości p-rzelotowe na właściwie każdej intensywności.
Krzysiek
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13799
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

+1

Dodatkowo poprawia ekonomiczność ruchu, trenuje sile, trenuje prędkości wokół prędkości startowych, uodparnia na wyższy poziom laktatow, poprawia wydajność całego układu krwionośnego, poprawia wytrzymałość psychiczna na wysokie obciążenia, poprawia.......

Ja wiem ze późno ale nie za późno. Najważniejsze, żeby się po pierwszych interwalach nie doprowadzić do stanu, po którym potrzeba 5 dni odpoczynku.
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Rolli, zanim zaczniesz pisać o "uodpornieniu na wyższy poziom laktatow" dowiedz sie o tym wiecej. Powtarzasz jakieś fizjologiczne banialuki sprzed kilkunastu lat. Ja nie lubię posługiwać sie okresleniami fizjologicznymi bo sie na fizjologii nie znam, Tobie radzę to samo.

Ja nie mowię, że nie bedzie jakichś korzysci. Ale maraton jest konkurencją dosyć prostą w rozumieniu fizjologii. Tu nie ma tego balansowania pomiędzy tlenem a beztlenem.
Mamy pewien priorytet: umieć wytrzymać wysoką prędkość na długim odcinku. I na tym w ostatnim okresie powinnismy sie skupić. Tymczasem wielu z was chce jednocześnie robić kilka innych rzeczy.
Pozatym - co innego doświadczony zawodnik ktory czuje czego mu w tym momencie potrzeba lub tandem - trener-zawodnik, oni mogą sobie robić dowolnie wykumany trening.
Ale jak sie ktoś na forum pyta: czy ma robic trening interwalowy na dwa miesiące przed maratonem to mi sie zapala czerwona gwiazdka, bo ta osoba najwyraźniej nie wie po co mu ten trening interwalowy i bedzie to robiła automatycznie w kazdy wtorek lub czwartek myśląc, że to jest obiektywnie potrzebne, że to jeden z priorytetów. Otóż to nie jest jeden z priorytetów i proponowane mu takiego treningu jest utrudnieniem zrozumienia tego co jest priorytetem.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13799
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Adam Klein pisze:Rolli, zanim zaczniesz pisać o "uodpornieniu na wyższy poziom laktatow" dowiedz sie o tym wiecej. Powtarzasz jakieś fizjologiczne banialuki sprzed kilkunastu lat. Ja nie lubię posługiwać sie okresleniami fizjologicznymi bo sie na fizjologii nie znam, Tobie radzę to samo.
Adam, świetnie ze wszystko wiesz...
Ale wiesz o tym ze przez poprawienie wytrzymałości tempowej obniżasz poziom laktatow w trenowanym tempie? Co to pomoże? Poprawisz wykorzystanie tłuszczy w biegu ciągłym...

Poprawienie wytrzymałości tempowej trenuje się przez bieg ciągły z... przerwami, czyli przez interwały.

A ty tylko o jednym, ze nie trzeba bo nie.

Oczywiście biegacz początkujący nie potrzebuje wiedzieć co i jak i biegać dokładnie wyliczone interwały, ale jakieś tam fartleki i jakieś tam interwały nigdy nie zaszkodzą ale pomogą.
Awatar użytkownika
Buddy
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 426
Rejestracja: 26 lip 2006, 00:56
Życiówka na 10k: 35:20
Życiówka w maratonie: 2:47:38

Nieprzeczytany post

Mi jest po zeszłym sezonie bliżej koncepcji Adama. Bieganie interwałów nie przekładało się na maraton.
Czyli to co mniej więcej proponuje Beata.
Mój trening opierał się na wybieganiach, jak u każdego. TempoRun miał 10km i był w TM +/- 2-3sek/km.
Biegałem za to interwały.... ale w TM! I to był strzał w 10kę, bo trenowałem intensywność docelową biegu maratońskiego, a nie jakieś wydumane tempa.
Jakbym chciał tak biegać, jak chcą chociażby Daniels albo Greif, to musiałbym biegać 12x1km po 3:25, a biegałem i to już w grudniu 12x1km ale grzecznie po 4/km p.1'
To właśnie przerwa i tempo INT miały decydować, jaką intensywność trenowałem.
Biegałem też 10x400/400, ale śmiesznym tempem 3:45/km, a wolniejsze ok 4:35/km. Coś a'la bieg zmienny.
Tempo 3:30/km to ja widziałem chyba tylko na rytmach :taktak:
Za to największym hardkorem było 10x2km p.3', dwójeczki też tylko w TM, ale całość dała ok 30km i 4dni chodziłem mocno poobijany.

Dlatego skłaniam się bardziej ku temu, żeby trenować blisko intensywności tempa docelowego i darować sobie te wydumane teorie ad. odporności na zakwaszanie, odmulanie nogi i jakieś bzdurne poprawianie szybkości. Maratończyk to diesel i kropka :bum:
Awatar użytkownika
mow_mi_stefan
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 481
Rejestracja: 15 kwie 2014, 10:05
Życiówka w maratonie: 4:09

Nieprzeczytany post

Buddy pisze: Mój trening opierał się na wybieganiach, jak u każdego. TempoRun miał 10km i był w TM +/- 2-3sek/km.
Biegałem za to interwały.... ale w TM! I to był strzał w 10kę, bo trenowałem intensywność docelową biegu maratońskiego, a nie jakieś wydumane tempa.
Dokładnie taka filozofie treningów można zobaczyć w IMHO ciekawych planach na stronie Münster Marathon. Tam te "interwały" robi się w TM, poza tym w planie są tylko wybiegania i biegi ciągłe w TM (czasami TM-10s) Przykładowo plan na 3h30
czuj duch, Paweł
10km 42:57, HM 1:35:12, M 3:27:56
BLOG :: Komentarze
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6526
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

Adam Klein pisze: po co?
Adam, może żeby ... coś czasem zmienić?

Też słabo się znam na fizjologii, ale intuicyjnie coś czasem "czuję" - czuję np. że niezależnie czy to wtorek czy czwartek i który tydzień do maratonu - można dla odmiany wyjść i zrobić sobie szybsze dwójki. Choćby po to, żeby łatwiej później biegło się długi bieg ciągły albo z szybszą końcówką.
Poza tym wydaje mi się, że dyskusja toczy się nie na poziomie: po co biegać interwały na 2 m-ce przed maratonem, tylko - czy biegać w ogóle. I ja w tym tonie odpowiadam - że owszem, biega się.
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

No wiem, napisałem że co innego doświadczony zawodnik.
Ale kolega z początku napisał, że za dwa miesiące biegnie Orlen (nieco ponad dwa) i celuje w 3h10 i nie wie czy biegać interwał. Z prawdopodobieństwem dużym, moge powiedzieć, że ten interwał bedzie mu nie tylko nie pomagał ale przeszkadzał.
Awatar użytkownika
jabbur
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1364
Rejestracja: 04 paź 2012, 23:23
Życiówka na 10k: 0:38:22
Życiówka w maratonie: 3:02:19
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Buddy pisze:Mi jest po zeszłym sezonie bliżej koncepcji Adama. Bieganie interwałów nie przekładało się na maraton.
Czyli to co mniej więcej proponuje Beata.
Mój trening opierał się na wybieganiach, jak u każdego. TempoRun miał 10km i był w TM +/- 2-3sek/km.
Biegałem za to interwały.... ale w TM! I to był strzał w 10kę, bo trenowałem intensywność docelową biegu maratońskiego, a nie jakieś wydumane tempa.
Jakbym chciał tak biegać, jak chcą chociażby Daniels albo Greif, to musiałbym biegać 12x1km po 3:25, a biegałem i to już w grudniu 12x1km ale grzecznie po 4/km p.1'
To właśnie przerwa i tempo INT miały decydować, jaką intensywność trenowałem.
Biegałem też 10x400/400, ale śmiesznym tempem 3:45/km, a wolniejsze ok 4:35/km. Coś a'la bieg zmienny.
Tempo 3:30/km to ja widziałem chyba tylko na rytmach :taktak:
Za to największym hardkorem było 10x2km p.3', dwójeczki też tylko w TM, ale całość dała ok 30km i 4dni chodziłem mocno poobijany.

Dlatego skłaniam się bardziej ku temu, żeby trenować blisko intensywności tempa docelowego i darować sobie te wydumane teorie ad. odporności na zakwaszanie, odmulanie nogi i jakieś bzdurne poprawianie szybkości. Maratończyk to diesel i kropka :bum:
Hej, ale po co biegać interwaly w TM? To brzmi jak bardzo lekki trening. W sensie, że mało dający. Przy moim TM 4:15 tempo 8-14km robiłem w +/- 4:00, interwaly 1k odpoczynek 2min w 3:45-50. I tylko to ostatnie było większym wyzwaniem. Tempo i interwaly liczone z kalkulatora Mcmilliana

TM bym zostawił na drugą połowę wybiegania.
_____
100HRMAX.PL: piszę | focę | komentuję
Awatar użytkownika
mihumor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6204
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
Życiówka na 10k: 36:47
Życiówka w maratonie: 2:48:13
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Interwał nie jedno ma imię a diabeł tkwi w szczegółach. Co to jest ten straszny interwał, który ma zaszkodzić? Interwał w ogólności? Przecież pod tym pojęciem można opisać sporo dobrych treningów - w różnych tempach, na różnych przerwach, na różnych objętościach i z różnymi celami. Jak biegałem 3,10 to zaczynałem z czasu na 10km o prawie 2 min gorszego niż pytający i tymi szkodliwymi " rozmaitymi interwałami" dojechałem do maratonu biegając go w 3.07 - byłem biegaczem bardzo początkującym wtedy i nawet nie zbliżałem się do 40 min na dychę. 2x 5km w HM na 5 minutowej to interwał czy nie? 2x 4km w HM na 80 minutowej przerwie to już chyba nie interwał :hahaha: Pytam bo się zgubiłem i już nie wiem co to ten interwał i czego należy unikać?
Najszybsza kupa złomu w galaktyce

Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Awatar użytkownika
adam1adam
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1754
Rejestracja: 20 lis 2011, 09:59
Życiówka na 10k: 33:10
Życiówka w maratonie: 2:32:24

Nieprzeczytany post

autorowi chodzi o tzw. cruise intervals , ale tego nie powidzial!( w domysle )
Rozpisywanie sie o interwalach w ogole tutaj nie ma sensu (za szeroki watek).
Jednoznaczna odpowisz:
Tak cruise intervals - na krotkich przerwach i nieszybciaj jak docelowe tempo M
Dlugosc -czym dluzej tam lepiej
Tego typu I. najlepiej na poczatku przygotowan do startu .
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6526
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

Jeszcze dwie strony wątku, i autor się dowie, co miał na myśli! :hejhej:
Goralll
Wyga
Wyga
Posty: 89
Rejestracja: 05 paź 2011, 17:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Zdaje mi się, że Adam ma trochę racji. Biegam często interwały w przygotowaniach do różnych dystansów, ulubiony 8 x 1 km na przerwie do połowy czasu trwania odcinka. Robię ten trening dość często i z moich obserwacji wynika, że w przygotowaniu do HM i 10 km sprawdza się bardzo dobrze, natomiast przełożenie na dyspozycję na M ma niewielką. Zdecydowanie lepiej poświęcić ten trening na rzecz jakiegoś ciągłego, albo zmiennego.
W zasadzie dobre pytanie zadał mihumor, kiedy kończy się interwał a zaczyna zmienny?
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13799
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

mihumor pisze:Interwał nie jedno ma imię a diabeł tkwi w szczegółach. Co to jest ten straszny interwał, który ma zaszkodzić? Interwał w ogólności? Przecież pod tym pojęciem można opisać sporo dobrych treningów - w różnych tempach, na różnych przerwach, na różnych objętościach i z różnymi celami. Jak biegałem 3,10 to zaczynałem z czasu na 10km o prawie 2 min gorszego niż pytający i tymi szkodliwymi " rozmaitymi interwałami" dojechałem do maratonu biegając go w 3.07 - byłem biegaczem bardzo początkującym wtedy i nawet nie zbliżałem się do 40 min na dychę. 2x 5km w HM na 5 minutowej to interwał czy nie? 2x 4km w HM na 80 minutowej przerwie to już chyba nie interwał :hahaha: Pytam bo się zgubiłem i już nie wiem co to ten interwał i czego należy unikać?
Dokładnie to jest tez moje zdanie. Adam uważa ze interwal to jakaś tam wyśrubowana szybkość. Ale tak nie jest. Interwalami tez są 3x3km w tempie trochę szybszym jak MRT, albo 20x1km w MRT.

Interwały to bardzo szeroki rozdział i praktycznie każdy bieg z przerwami jest interwalem dla początkującego.

Przez te pytania "a po co?" komplikuje tylko temat.

(tak samo jak temat laktatow, który go drażni, ale Adam ogranicza go zawsze tylko do tematu wysokiego poziomu laktatow, co tak nie jest)
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ