ZACZYNAM ....z niczym;)
Moderator: beata
- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
mnie się wydaje, że już wiosnabeata pisze:Strasznie szybko biegacie, dziewczyny! Strach pomyśleć, co będzie na wiosnę!
sylwetki sportowej zazdraszczam trochę
ja wciąz jak kluska taka miętka
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 423
- Rejestracja: 21 paź 2013, 22:27
- Życiówka na 10k: 40:22
- Życiówka w maratonie: 3:15:22
w ja wczorajszy dzień zapamiętam chyba do końca życia
miałam zrobić trening jeszcze w JG przez wyjazdem do Wrocławia na egzaminy ale że się za dobrze nam spało wstaliśmy ok 7, zanim doratłam do domu (z KArpacza) była 8 i nie było mowy o treningu bo o 9:15 wyjazd na egzamin.
tak na wszelski wypadek stwierdziłam, że biorę rzeczy biegowe ze sobą.
we Wro szybka akcja na uczelni, dwa egzaminy zdane więc pędem do Warszawy na koncert.
po drodze wpradłam na pomysł, że trening zrobię w Wawie na stadionie (bo w planach 8x400m)
szybkie zapytanie do wujka Google i trafiam na stadion na Agrykolę. ja wystrojona w spódnicę, kozaczki skaczę przez płot- bo wszystkie bramki zamknięte, przebieranie się na trybunach
widok niesamowity
3 km machnęłam w Łazienkach Królewskich, wróciłam na stadion i tam zrobiłam trening i na koniec znów rozbieganie po Łazienkach.
przebiórka i "mycie" w aucie, później meeeeega koncert Jessie Ware i powrót do JG
w domu byłam o 5, spałam do 13:30 :D
zaraz wychodzę na niedzielne, wolne rozbieganie
miałam zrobić trening jeszcze w JG przez wyjazdem do Wrocławia na egzaminy ale że się za dobrze nam spało wstaliśmy ok 7, zanim doratłam do domu (z KArpacza) była 8 i nie było mowy o treningu bo o 9:15 wyjazd na egzamin.
tak na wszelski wypadek stwierdziłam, że biorę rzeczy biegowe ze sobą.
we Wro szybka akcja na uczelni, dwa egzaminy zdane więc pędem do Warszawy na koncert.
po drodze wpradłam na pomysł, że trening zrobię w Wawie na stadionie (bo w planach 8x400m)
szybkie zapytanie do wujka Google i trafiam na stadion na Agrykolę. ja wystrojona w spódnicę, kozaczki skaczę przez płot- bo wszystkie bramki zamknięte, przebieranie się na trybunach
widok niesamowity
3 km machnęłam w Łazienkach Królewskich, wróciłam na stadion i tam zrobiłam trening i na koniec znów rozbieganie po Łazienkach.
przebiórka i "mycie" w aucie, później meeeeega koncert Jessie Ware i powrót do JG
w domu byłam o 5, spałam do 13:30 :D
zaraz wychodzę na niedzielne, wolne rozbieganie
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1444
- Rejestracja: 27 gru 2013, 20:48
- Życiówka na 10k: 42.23
- Życiówka w maratonie: brak
3[/quote]
Kasia, a gdzie Ty po ciemku biegasz tak szybko dychę? Masz jakieś nieuczęszczane, równe drogi? Bo po lesie to chyba nie, ja bym się bała o wywrotkę ... na kolanach mam bliznę na bliźnie od przeróżnych zdarzeń sportowych .
Beata wczoraj biegałam po chodnikach nie u mnie na wsi tylko pojechałam samochodem do "miasta" i tam latałam po osiedlu domków jednorodzinnych,gdzie są nowe równiutkie chodniki i prawie trzy km ścieżki rowerowej i tam zrobiłam taki mały teścik
A co do biegania w niedzielę to moi wszyscy znajomi właśnie w niedzielę poświęcają najwięcej czasu na sport różnego rodzaju,czy to bieganie,rower,narty,siłownia itp.
Paulina to niezły hardcore miałaś wczoraj,ale najważniejsze że trening zrobiony :uuusmiech: A po ile biegałaś te czterysetki,jeśli to nie tajemnica?
Kasia, a gdzie Ty po ciemku biegasz tak szybko dychę? Masz jakieś nieuczęszczane, równe drogi? Bo po lesie to chyba nie, ja bym się bała o wywrotkę ... na kolanach mam bliznę na bliźnie od przeróżnych zdarzeń sportowych .
Beata wczoraj biegałam po chodnikach nie u mnie na wsi tylko pojechałam samochodem do "miasta" i tam latałam po osiedlu domków jednorodzinnych,gdzie są nowe równiutkie chodniki i prawie trzy km ścieżki rowerowej i tam zrobiłam taki mały teścik
A co do biegania w niedzielę to moi wszyscy znajomi właśnie w niedzielę poświęcają najwięcej czasu na sport różnego rodzaju,czy to bieganie,rower,narty,siłownia itp.
Paulina to niezły hardcore miałaś wczoraj,ale najważniejsze że trening zrobiony :uuusmiech: A po ile biegałaś te czterysetki,jeśli to nie tajemnica?
Blog viewtopic.php?f=57&t=53762
Komentarze viewtopic.php?f=28&t=53763
Komentarze viewtopic.php?f=28&t=53763
- krzysztof.karczewski
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 259
- Rejestracja: 10 kwie 2014, 14:16
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: pod latarnią.
przeważnie w sobotę wieczorem.ASK pisze:A co Krzysiu, pieczesz zawsze ciasto w niedziele?
niedziela to dzień konsumpcji
zresztą dziś tak wieje, że bieganie byłoby próbą samobójczej desperacji.
- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
Krzysztof żebym miała patrzec na bezwietrzne dni, to bym w ogóle nie biegała
-
- Stary Wyga
- Posty: 250
- Rejestracja: 18 cze 2013, 14:13
- Życiówka na 10k: 43:44
- Życiówka w maratonie: brak
ja równiez z tych niedzielnych biegaczy. jakby tego było mało biegam i w sobotę i w niedzielę bo to jedyne 2 dni od wrzesnia do kwietnia, podczas których mogę pobiegac, gdy jest jasno wiec wykorzystuje to na maxa. co nie przeszkadza mi ani w pieczeniu ciast ani w ich konsumpcji
a wietrzne dni lubie szczególnie a jak sa podbiegi i mocno wieje ...uwielbiam takie treningi.
a wietrzne dni lubie szczególnie a jak sa podbiegi i mocno wieje ...uwielbiam takie treningi.
- krzysztof.karczewski
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 259
- Rejestracja: 10 kwie 2014, 14:16
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: pod latarnią.
Trudno raczej mówić o sile charakteru, jeśli V wiatru jest jakież 16-18 m/s i masz świadomość, ze jedynym sensownym miejscem do pobiegania jest las co grozi jakąś gałęzią spadającą na głowę.kasia41 pisze:Albo siłą charakteru
Zwłaszcza, że bieganie w kasku jest mało melodramatyczne a plaża przy takim wietrze gra w chowanego z falami.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 423
- Rejestracja: 21 paź 2013, 22:27
- Życiówka na 10k: 40:22
- Życiówka w maratonie: 3:15:22
ASK odpoczywaj, regeneruj się!
Kasia miało być 1:28-1:30 ale wychodziło 1:31, 1:32 a najwolniej 1:35 ale pod wiatr.
szybkości nie mam :/ poza tym trening po takiej podróży i średnio przespanej nocy nie był dobrym pomysłem
no ale plan do wykonania jest
dziś odpoczywam, regeneruje się i Młodego stawiam na nogi bo mi się biedak rozchorował
Kasia miało być 1:28-1:30 ale wychodziło 1:31, 1:32 a najwolniej 1:35 ale pod wiatr.
szybkości nie mam :/ poza tym trening po takiej podróży i średnio przespanej nocy nie był dobrym pomysłem
no ale plan do wykonania jest
dziś odpoczywam, regeneruje się i Młodego stawiam na nogi bo mi się biedak rozchorował
- kojer
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1757
- Rejestracja: 26 lip 2013, 11:09
- Życiówka na 10k: 46:03
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Napadało białego i teraz zaczyna topnieć, jak wyjdę z pracy to już pewnie będzie błoto. I jak tu biegać.
- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
a u nas śliczne słońce, przestało też wiać
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 423
- Rejestracja: 21 paź 2013, 22:27
- Życiówka na 10k: 40:22
- Życiówka w maratonie: 3:15:22
a ja dziś nie biegam! a co!!
Poniedziałki do biegania się nie nadają
nie lubię poniedziałków...
kate słońce mi daj, na chwilę chociaż
Poniedziałki do biegania się nie nadają
nie lubię poniedziałków...
kate słońce mi daj, na chwilę chociaż