Przerzucasz się na sprinty?PaulinaJ pisze: jutro 400m- pierwszy raz w życiu i to na stadionie
ZACZYNAM ....z niczym;)
Moderator: beata
- kojer
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1757
- Rejestracja: 26 lip 2013, 11:09
- Życiówka na 10k: 46:03
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
MamoKin zdrówka ci zyczę!
co za pogoda, wszyscy harczą i smarczą
kasiunia, jak kolano?
charm, a twoje?
co za pogoda, wszyscy harczą i smarczą
kasiunia, jak kolano?
charm, a twoje?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1444
- Rejestracja: 27 gru 2013, 20:48
- Życiówka na 10k: 42.23
- Życiówka w maratonie: brak
Kolano w porządku,sinior jest,ale opuchlizna zeszła.Zamroziłam i strzeliłam treningowo-sprawdzianowo dyszkę w 45.45 Bałam się cisnąć,ale nieźle poszło
Blog viewtopic.php?f=57&t=53762
Komentarze viewtopic.php?f=28&t=53763
Komentarze viewtopic.php?f=28&t=53763
- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
wow potrafisz zaskoczyć a po biegu jest OK?
- charm
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1929
- Rejestracja: 28 sty 2014, 15:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: silesia
- Kontakt:
Kasia - mam nadzieję, że po biegu kolano się nie odezwało...
Moje kolano ciężko stwierdzić, trochę poćwiczyłam, porozciągałam pasmo biodrowo-piszczelowe, mięsień gruszkowaty itd, trochę popracowałam nad mięśniami, i zobaczę jutro, mam nadzieję, że będzie lepiej....
A jutro podbiegi z tż - trening przed walentynkami
A w między czasie produkuję stroje pszczół
Moje kolano ciężko stwierdzić, trochę poćwiczyłam, porozciągałam pasmo biodrowo-piszczelowe, mięsień gruszkowaty itd, trochę popracowałam nad mięśniami, i zobaczę jutro, mam nadzieję, że będzie lepiej....
A jutro podbiegi z tż - trening przed walentynkami
A w między czasie produkuję stroje pszczół
- charm
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1929
- Rejestracja: 28 sty 2014, 15:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: silesia
- Kontakt:
A ja się pochwalę, choć chyba nie ma czym...
Dzisiaj mija dokładnie rok od mojego pierwszego biegu
Podsumowanie tż - bardzo się zmieniłaś, i na ości przeszłasz
Ale że zmiany na lepsze....
Choć fakt, to bardzo przełomowy rok
Co do schudnięcia - nie uważałam, że jestem gruba, trochę chciałam schudnąć, ale nie miałam jakiegoś parcia na to - figura klepsydry, itd, spodnie rozmiar 40-42, stanik 65Ł, tragedii nie było
Straciłam ok15cm, spodnie 36 sporadycznie 38, stanik 60K (czyli miska ok 4 rozmiary mniejsza :D ), i teraz dla odmiany uważam, ze w sumie to jeszcze parę cm by mogło ubyć, ale to się samo zrobi
Odkąd biegami zaczęłam zmieniać sposób odżywiania, i ogólnie prowadzę obecnie duuużo zdrowszy tryb życia
Zmiany są że tak powiem widoczne
A mój pierwszy "bieg" to było 2,25km ze średnim tempem, uwaga 10:18......
Miałam problem truchtać 1min..... Astma, brak kondycji, itd....
Chyba jest "trochę" lepiej
Na razie sobie leże, a potem podbiegi z tż - choć w sumie może nie pod biegi, tylko bieg ciągły w pagórkowatym terenie
Ciekawe, jak będzie w walentynki... 180m pod górę na 5km to mimo wszystko dość sporo jak na "zwykły" bieg
Dzisiaj mija dokładnie rok od mojego pierwszego biegu
Podsumowanie tż - bardzo się zmieniłaś, i na ości przeszłasz
Ale że zmiany na lepsze....
Choć fakt, to bardzo przełomowy rok
Co do schudnięcia - nie uważałam, że jestem gruba, trochę chciałam schudnąć, ale nie miałam jakiegoś parcia na to - figura klepsydry, itd, spodnie rozmiar 40-42, stanik 65Ł, tragedii nie było
Straciłam ok15cm, spodnie 36 sporadycznie 38, stanik 60K (czyli miska ok 4 rozmiary mniejsza :D ), i teraz dla odmiany uważam, ze w sumie to jeszcze parę cm by mogło ubyć, ale to się samo zrobi
Odkąd biegami zaczęłam zmieniać sposób odżywiania, i ogólnie prowadzę obecnie duuużo zdrowszy tryb życia
Zmiany są że tak powiem widoczne
A mój pierwszy "bieg" to było 2,25km ze średnim tempem, uwaga 10:18......
Miałam problem truchtać 1min..... Astma, brak kondycji, itd....
Chyba jest "trochę" lepiej
Na razie sobie leże, a potem podbiegi z tż - choć w sumie może nie pod biegi, tylko bieg ciągły w pagórkowatym terenie
Ciekawe, jak będzie w walentynki... 180m pod górę na 5km to mimo wszystko dość sporo jak na "zwykły" bieg
- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
charm fajne podsumowanie, zyczę ci kolejnych małych i dużych sukcesów
u mnie waga jakos spektakularnie nie zeszła wręcz bywały momenty, że rosła
ale teraz jestem już na dobrej drodze, duzo zrozumiałam i mam nadzieję nauczyc się jeszcze więcej
dżizas, jak u nas wieje momentami miałam uczucie, że stoję w miejscu zamiast biec
u mnie waga jakos spektakularnie nie zeszła wręcz bywały momenty, że rosła
ale teraz jestem już na dobrej drodze, duzo zrozumiałam i mam nadzieję nauczyc się jeszcze więcej
dżizas, jak u nas wieje momentami miałam uczucie, że stoję w miejscu zamiast biec
- krzysztof.karczewski
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 259
- Rejestracja: 10 kwie 2014, 14:16
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: pod latarnią.
Biegać w niedzielę?
Desperacja
Desperacja
- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
Krzyś niedziela zawsze u mnie biegowa
w poniedziałki się nie biega
w poniedziałki się nie biega
- krzysztof.karczewski
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 259
- Rejestracja: 10 kwie 2014, 14:16
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: pod latarnią.
Wolę jednak pobiegać w poniedziałek.katekate pisze:Krzyś niedziela zawsze u mnie biegowa
w poniedziałki się nie biega
Niedzielne ciasto musi zostać spalone.
- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
ależ Krzysiu, nikt cię nie zmusza
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6500
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Wiesz, nie wszyscy mają w niedzielę ciasto, za to mają wolny cały dzień, z którym warto coś zrobić. Więc robi się długie rozbieganie, a czasem dodatkowo rower, wspinanie czy choćby spacer.krzysztof.karczewski pisze:Wolę jednak pobiegać w poniedziałek.
Niedzielne ciasto musi zostać spalone.
W poniedziałek natłok spraw z reguły.
Charm, Ty jak modelka niemal!
Ja niby wyglądam na filigranową, ale tylko niby: talii brak bo mięśnie, pod biustem 75 to ledwo, bo mięśnie, koszule w barkach ciasne, ze spodniami w rozm. 36 też problem, bo nie mieszczę się w udach i takie tam. Uroki życia ze sportem w roli głównej .
Kasia, a gdzie Ty po ciemku biegasz tak szybko dychę? Masz jakieś nieuczęszczane, równe drogi? Bo po lesie to chyba nie, ja bym się bała o wywrotkę ... na kolanach mam bliznę na bliźnie od przeróżnych zdarzeń sportowych .kasia41 pisze:Kolano w porządku,sinior jest,ale opuchlizna zeszła.Zamroziłam i strzeliłam treningowo-sprawdzianowo dyszkę w 45.45 Bałam się cisnąć,ale nieźle poszło
Strasznie szybko biegacie, dziewczyny! Strach pomyśleć, co będzie na wiosnę!