Wiele osób tak sugeruje, może i byłoby to dobre, z pewnością lepsze niż pozostawienie obecnego systemu nagradzania, ale kurcze tutaj was troszkę zaskoczę. No bądź co bądź ten czarny osiągnie lepszy wynik. W sytuacji gdyby faktycznie biegł bez dopingu to jest to troszkę krzywdzące. Według mnie ten co osiągnął lepszy rezultat powinien dostać wyższą nagrodę.Dawidavila pisze:Ja proponuję pójść w ślad za Holendrami. Czyli niższe nagrody dla obcokrajowców.
Nawet u nas czasami się zdarza w biegach związkowych, że np. za open 1 miejsce jest 300zł, a w klasyfikacji związku zawodowego (np. górnika czy kogoś tam innego) za 1 miejsce jest dajmy na to 500zł. No i przykładowo ten z open poleciał dychę w 32, a ten ze związku w 40. Jest to moim zdaniem troszkę niesprawiedliwe. Drugi aspekt, który przyszedł mi na myśl to znając cwaniactwo i nieposkromioną chęć zysku menedżerów, sądzę iż byliby oni w stanie ubiegać się dla swoich pupili o polskie obywatelstwo. Oszywiście byłby to już szczyt głupoty no ale kto ich tam wie... Swoją drogą mam pewnego znajomego z Ukrainy i wiem, że dostać polskie obywatelsko nie jest tak łatwo. No w każdym bądź razie takie wyjście nawet jest lepsze od tego co się dzieje na polskim rynku biegów ulicznych.
Przewinął mi się teraz przez głowę pomysł amatora aby były tylko nagrody rzeczowe. Jest to chyba najlepsze wyjście z sytuacji. Choć z 2 str. przez brak nagród finansowych nie brałoby udziało wielu czołowych zawodników. Organizatorzy lokalni by sobie poradzili, ale ci, którym zależałoby na rozgłosie i medialności mogliby na taki układ nie pójść.