Enie wiem. Już pod relacją przeczytałem, że jestem mięczak i dałem dupy, bo nie walczyłem do końca Nie ma wyjścia, muszę sprawę powtórzyć i być prawdziwym zwycięzcąwypass pisze:Ładnie Ci poszło...
Jabbur - komentarze
Moderator: infernal
- jabbur
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1364
- Rejestracja: 04 paź 2012, 23:23
- Życiówka na 10k: 0:38:22
- Życiówka w maratonie: 3:02:19
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
do końca czego?
- jabbur
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1364
- Rejestracja: 04 paź 2012, 23:23
- Życiówka na 10k: 0:38:22
- Życiówka w maratonie: 3:02:19
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
poszedłeś na basen? wstydź się, wymierz sobie karę!
- jabbur
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1364
- Rejestracja: 04 paź 2012, 23:23
- Życiówka na 10k: 0:38:22
- Życiówka w maratonie: 3:02:19
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
mam nadzieję, że chociaz na bosaka?
- Bacio
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1229
- Rejestracja: 22 cze 2013, 00:11
- Życiówka na 10k: 55:09
- Życiówka w maratonie: 5:12:13
Gratulacje! Szacunek!
P.S. Dobrze, że nie zdyskwalifikowali za brak pełnego stroju
P.S. Dobrze, że nie zdyskwalifikowali za brak pełnego stroju
1. Tu trochę o biegomarszowaniu... www.biegomarsz.pl
2. A to mój blog biegowy
->>> 3. Tu KLIK na komentarze do mojego bloga biegowego <<<-
Pozdrawiam, Bacio - Może ostatni, ale na mecie!
2. A to mój blog biegowy
->>> 3. Tu KLIK na komentarze do mojego bloga biegowego <<<-
Pozdrawiam, Bacio - Może ostatni, ale na mecie!
- MEL.
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1590
- Rejestracja: 18 wrz 2007, 12:27
- Życiówka na 10k: 46:56
- Życiówka w maratonie: 3:43
- Lokalizacja: Las Kabacki
- Kontakt:
Kuba, a jak dziś się czujesz?
Ja chodzę normalnie i po schodach w dół, i w górę, i po płaskim. Jedyna dolegliwość to jednak ból podeszw, bo aż tak te moje stopy jednak do bosaka nie są przyzwyczajone jak Twoje (po 35 chodziłam w butach, jak wiesz). W sumie nawet bardzo chce mi się pobiegać, bo wokół tyle świeżego powietrza...!
Ja prawie cały czas wchodziłam po 1 schodku. Myślę, że Ci co walili po 2 (lub więcej) mogą dziś czuć dyskomfort przy wchodzeniu, stąd moje pytanie.
Ja chodzę normalnie i po schodach w dół, i w górę, i po płaskim. Jedyna dolegliwość to jednak ból podeszw, bo aż tak te moje stopy jednak do bosaka nie są przyzwyczajone jak Twoje (po 35 chodziłam w butach, jak wiesz). W sumie nawet bardzo chce mi się pobiegać, bo wokół tyle świeżego powietrza...!
Ja prawie cały czas wchodziłam po 1 schodku. Myślę, że Ci co walili po 2 (lub więcej) mogą dziś czuć dyskomfort przy wchodzeniu, stąd moje pytanie.
- jabbur
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1364
- Rejestracja: 04 paź 2012, 23:23
- Życiówka na 10k: 0:38:22
- Życiówka w maratonie: 3:02:19
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Fizycznie jest zaskakująco dobrze - zdecydowanie lepiej niż po mocnym maratonie. Owszem jestem poobijany i spuchnięty, ale nic mi szczególnie nie doskwiera i nawet po schodach na Vp. wchodzę bez problemów Trasę robiłem najczęściej co dwa schodki, z przerwami na co jeden kiedy miałem ostry kryzys (w okolicach 4:00-5:30) i gdy zaczynałem czuć, że bolą mnie plecy / ręce od podciągania się.MEL. pisze:Kuba, a jak dziś się czujesz?
Ja chodzę normalnie i po schodach w dół, i w górę, i po płaskim. Jedyna dolegliwość to jednak ból podeszw, bo aż tak te moje stopy jednak do bosaka nie są przyzwyczajone jak Twoje (po 35 chodziłam w butach, jak wiesz). W sumie nawet bardzo chce mi się pobiegać, bo wokół tyle świeżego powietrza...!
Ja prawie cały czas wchodziłam po 1 schodku. Myślę, że Ci co walili po 2 (lub więcej) mogą dziś czuć dyskomfort przy wchodzeniu, stąd moje pytanie.
Natomiast głowa jest jeszcze gdzieś tam na schodach. Trudno mi się skoncentrować, gubię wątki i ciągle bym spał (aniedasiębopraca) - tak u mnie wygląda typowy kac po maratonie, tu jest podobnie.
- neevle
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1229
- Rejestracja: 03 lut 2013, 22:23
- Życiówka na 10k: 42:11
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lublin/Warszawa
Jakby to było typowe ultra (np. takie jak Ty biegasz), to też nie zadawałabym tego pytania, ale wizja doby na klatce schodowej bez okien mnie przeraża, chyba by mi psycha siadła szybciej niż nogi. Ledwo wytrzymuję kwadrans.rubin pisze:nuda? nie znam nikogo, kto by się nudził przy ultra
5km - 20:23, 10km - 42:11, 21.1km - 1:35:58
[url=https://biegambyjesc.wordpress.com/]Mój blog - Biegam by jeść[/url]
[url=https://www.facebook.com/biegambyjesc/]Facebook - Biegam by jeść[/url]
[url=https://biegambyjesc.wordpress.com/]Mój blog - Biegam by jeść[/url]
[url=https://www.facebook.com/biegambyjesc/]Facebook - Biegam by jeść[/url]
- jabbur
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1364
- Rejestracja: 04 paź 2012, 23:23
- Życiówka na 10k: 0:38:22
- Życiówka w maratonie: 3:02:19
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Wiesz, ale tam ze względu na ograniczoną przestrzeń było duże zagęszczenie biegaczy, co dobrze wpływało na urozmaicanie (nawet same mijanki już są okazją do otworzenia paszczy). Najtrudniej (dla głowy) było faktycznie, jak się zrobiło całkiem pusto - tak po 21-szej godzinie zawodów. Wtedy nieocenione okazały się słuchawki i muzyka - specjalnie chomikowałem na taką chwilęneevle pisze:Jakby to było typowe ultra (np. takie jak Ty biegasz), to też nie zadawałabym tego pytania, ale wizja doby na klatce schodowej bez okien mnie przeraża, chyba by mi psycha siadła szybciej niż nogi. Ledwo wytrzymuję kwadrans.rubin pisze:nuda? nie znam nikogo, kto by się nudził przy ultra
- mclakiewicz
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1616
- Rejestracja: 24 lut 2013, 09:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bytom
Wielki szacun, gratuluję!
- neevle
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1229
- Rejestracja: 03 lut 2013, 22:23
- Życiówka na 10k: 42:11
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lublin/Warszawa
Właśnie przeczytałam relację i podtrzymuję wersję, że przeraża mnie to bardziej niż 100km po górach. Z pozoru wygląda przyjaźniej, bo niby miasto i wieżowiec, ale monotonia zabija. Wyobrażam sobie robienie 30km wybiegania na stadionie na przykład...
Te zawody to coś z pozoru totalnie bez sensu, ale będącego niezłym treningiem dla głowy, sądzę. Tym bardziej szacun.
Te zawody to coś z pozoru totalnie bez sensu, ale będącego niezłym treningiem dla głowy, sądzę. Tym bardziej szacun.
5km - 20:23, 10km - 42:11, 21.1km - 1:35:58
[url=https://biegambyjesc.wordpress.com/]Mój blog - Biegam by jeść[/url]
[url=https://www.facebook.com/biegambyjesc/]Facebook - Biegam by jeść[/url]
[url=https://biegambyjesc.wordpress.com/]Mój blog - Biegam by jeść[/url]
[url=https://www.facebook.com/biegambyjesc/]Facebook - Biegam by jeść[/url]