rubin - komentarze

Komentarze do blogów treningowych, komentujcie w tym dziale w nie w blogach

Moderator: infernal

Awatar użytkownika
rubin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4232
Rejestracja: 24 sie 2012, 12:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

najzwyczajniej obawiam się, czy dam radę;
pozwól, że szczegółowo wytłumaczę :spoczko: :
- główny dystans - 135 km jest dla mnie nieosiągalny - to wiem z całą pewnością; jednak możemy być klasyfikowani również na innych, krótszych dystansach: 57, 73, 84, 100, 110 i 118 km;
- na początku podawano, że nie będzie bufetów i przez całą trasę poza wodą musimy być samowystarczalni; niedawno pojawiła się informacja, że na 57 km będzie "śniadanie", jak to wdzięcznie nazwali organizatorzy, na 84 km "lunch", a na 118km "obiad"; kolacja na mecie, na którą będą nas zwozić z punktów kontrolnych; no, chyba, że niektórzy sami dobiegną
- nocka w pakiecie - startujemy o 22:00;
- ok. 300 osób na całej trasie - to tak, jakby nie dużo; fajnie bo nie będzie tłoku, ale nocą w Bieszczadach... yyyy; może uda się pod kogoś podpiąć, byle do świtu...
- uważam, że jestem w stanie przygotować się do 100km; 118 na tym (moim osobistym) etapie może być baaardzo ciężko, chociaż chciałabym dotrzeć do tego punktu o czasie - nie ukrywam
ale cieszę się twoją radością
jesteś niszowy; taka cecha to rzadkość :usmiech:
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
MEL.
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1590
Rejestracja: 18 wrz 2007, 12:27
Życiówka na 10k: 46:56
Życiówka w maratonie: 3:43
Lokalizacja: Las Kabacki
Kontakt:

Nieprzeczytany post

To bardzo dobrze, gdy zawodnik ma wątpliwości co do swoich możliwości - to go napędza do pracy nad sobą, jest niezwykle istotną motywacją. Jeśli zignorujemy zawody, to nie chce się trenować na tyle, ile można. Dzięki takiej obawie możesz też mocno działać głową - wykonywać trening mentalny. A potem już na starcie dzięki swojej pokorze nie zaszalejesz na początku, właściwie rozłożysz siły i osiągniesz to, czego się nie spodziewałaś. Tego Ci życzę.
Awatar użytkownika
rubin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4232
Rejestracja: 24 sie 2012, 12:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

właśnie! w ubiegłym roku, po bezbolesnym debiucie w biegu ultra kolejne takie zignorowałam i... porządnie się zdziwiłam;
co do BRz-U - śniło mi się przez chwilę o pełnym 135-kilometrowym dystansie, ale wróciłam już na szczęście na Ziemię i co dziwne - wcale nie jestem z tego powodu spokojniejsza;
muszę się trochę bardziej przyłożyć; rok temu o tej porze biegałam już 36-42 kilometrowe krosy, a teraz ledwo dochodzę do 30 km (nie wiem, może dlatego, że teraz jest jednak śnieg i breja pod nogami?); dość często biegam w nocy w trudnym terenie i wiem, że to zupełnie inna bajka niż za dnia, zwłaszcza na tak długim dystansie;
szczupłe_kości
Wyga
Wyga
Posty: 146
Rejestracja: 13 lut 2013, 00:10
Życiówka na 10k: 00:36:33
Życiówka w maratonie: 02:57:47
Lokalizacja: kozia wólka

Nieprzeczytany post

Myślałem że tylko ja biegam wolno i miałem pięć krosowych treningów w ostatnim tygodniu .Kilometraż u mnie podobny do Twojego i o zwiększeniu go też myślę i chyba nawet do tej samej imprezy za 16 tygodni trenujemy :oczko:
Awatar użytkownika
rubin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4232
Rejestracja: 24 sie 2012, 12:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

aż się boję przejrzeć w lustrze :hahaha:

czytałam różne materiały o przygotowaniach do ultra, prawie wszystkie plany takie skomplikowane, nie na moją głowę; mi odpowiada metoda naszego wspólnego kolegi - dużo krosów, górki, pagórki, kilometry, czasem wolniej, czasem szybciej, ale bez matematyki:) na razie wolniej, niech ta breja najpierw zniknie;
myślę sobie Piotrek, że do świtu powinieneś się mnie trzymać - tak, to jest bardzo dobra rada, jeśli planujesz cały dystans :bleble:
szczupłe_kości
Wyga
Wyga
Posty: 146
Rejestracja: 13 lut 2013, 00:10
Życiówka na 10k: 00:36:33
Życiówka w maratonie: 02:57:47
Lokalizacja: kozia wólka

Nieprzeczytany post

Zgadzam się z Tobą Monika co do treningu i sam biegam dużo krosów i tylko przy paskudnych warunkach zbaczam na asfalt ,co mi się dziś wieczorem właśnie zdarzyło .Co do tej Twojej dobrej rady to też uważam że jest bardzo dobra i niechybnie z niej skorzystam.
Awatar użytkownika
tomasir
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 815
Rejestracja: 13 maja 2008, 14:19

Nieprzeczytany post

Monika - breją się nie przejmuj. Jak się nauczymy dobrze na niej biegać, go nie dość, że stawy będą mocniejsze to jeszcze nogi dziwnie łatwo będą sobie radzić na lepszej nawierzchni.

A co do spokojnego biegania - ja od jakiegoś czasu biegam już bez paska do HR (95 % treningów) i coraz częściej wyłączam lapowanie w zegarku. Dzięki temu cieszę się spokojnym i fajnym bieganiem, a jednocześnie, o dziwo - człowiek więcej kilometrów robi bez istotnego zmęczenia. Zatem dla mnie podstawą jest odnalezienie "harmonii z ciałem" i powtórne odnalezienie tej prawdziwej frajdy z biegu - wówczas wszystko staje się łatwiejsze ...
zgodnie z naturą!
Awatar użytkownika
rubin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4232
Rejestracja: 24 sie 2012, 12:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

jasne! dobrze wiesz, że z błotem się lubimy; do końca lutego mam w planie same spokojne biegi + SB, ile się da w krosie; później zacznę włączać elementy tempowe, ale też nie wg tabel i przeliczników, bo w terenie trzymanie się takich założeń jest bez sensu;
teraz muszę się tak zorganizować, żeby znaleźć czas na 6 treningów biegowych; wymyśliłam sobie, że poza poniedziałkiem (wtedy zawsze sauna) będę biegać wt-n, z tym, że 1-2 dni tylko po 5-7 km i bardzo spokojnie - relaks; chodzi mi o to, żeby przyzwyczaić się do biegania w taki sposób, by stało się dla mnie choć trochę tak naturalne jak zwykłe maszerowanie; wtedy myślę, będę mieć szansę na dobrnięcie do np. 118 km w Bieszczadach;
:)
Aniad1312
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4291
Rejestracja: 18 kwie 2010, 21:03

Nieprzeczytany post

Monika, ładne masz tygodniowe założenia :)
Awatar użytkownika
rubin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4232
Rejestracja: 24 sie 2012, 12:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

:) biorąc pod uwagę fakt, że ostatnio pracuję 50-60 godzin tygodniowo - tak, dla mnie 74 km to już sporo;
110 km tygodniowo to plany raczej na kwiecień - wcześniej nie dam rady i nawet nie będę próbować, bo zamierzam je "wybiegać" w znacznej części w krosie, na Jurze, a wiadomo, że to nie to samo co po płaskim; myślę, że przynajmniej ze 3 tygodnie powinnam tak pobiegać;
szykując się do rzeźnika rok temu o tej porze roku biegałam 65-70km tygodniowo, ale łapałam znacznie więcej przewyższeń; pewnie dlatego, że praktycznie nie było śniegu i na Jurze biegało się o wiele łatwiej i szybciej;
118 km na zawodach to jednak prawie 2x więcej, trzeba się więc przyzwyczaić; o dziwo po wczorajszym, dość ciężkim krosie znalazłam pod wieczór na tyle energii, że wyskoczyłam jeszcze wieczorem na nieco żywsze 5 km, a dzisiaj czuję się, jakbym wcale nie biegała :)
Aniad1312
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4291
Rejestracja: 18 kwie 2010, 21:03

Nieprzeczytany post

Piękna ta słoneczna Jura :)
Awatar użytkownika
rubin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4232
Rejestracja: 24 sie 2012, 12:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

piękna i surowa, niektóre miejsca wyglądają tak niesamowicie, że dreszcz po plecach przechodzi; bardzo mnie to nakręca :) polecam!
Awatar użytkownika
zoltar7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5288
Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
Życiówka na 10k: żenująca
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

rubin pisze:82 km z czego ponad 50 w krosie/6 dni treningowych; ok. 1200+
W pierwszym momencie myślałem, że ty 82km treningowo jednego dnia zrobiłaś. Zrobiło mi się dziwnie, raz gorąco a zaraz przeszyły mnie zimne dreszcze ;) No ale ponowna analiza wyżej zacytowanego tekstu doprowadziła mnie do przekonania, że jednak nie jesteś (aż tak) szalona jak w pierwszym momencie pomyślałem ;)
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Krzychu M
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5220
Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
Lokalizacja: okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

To nie jestem odosobniony.Zanim doczytałem do końca,też myślałem,że te 82km to jednego dnia. :oczko:
Awatar użytkownika
rubin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4232
Rejestracja: 24 sie 2012, 12:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

no dooobra, już dopiszę co trzeba, żeby było jasne od razu, a nie po przeczytaniu do końca :nowiesz: :hahaha: ; na razie [jeszcze] nie oszalałam, żeby jednego dnia biec ponad 80 km, o ile to nie są zawody...
ale z drugiej strony... co w zapisie: "/6 dni treningowych" jest nieczytelne?
ODPOWIEDZ