3 dni wolnego (po świętach ) i praktycznie trening zaczynam od nowa

Dwa dni po już było 16,5km luźno, potem ok 17, rower i jedna 20stka - więc za dużo regeneracji nie byłoadam1adam pisze:human a jak biegałeś te 2 tygodnie , bo czasami to i przerwa może załatwić!
3 dni wolnego (po świętach ) i praktycznie trening zaczynam od nowa
human pisze:2 tyg. przed maratonem zrobiłem połówkę z życiówką, później maraton również z życiówką (lepszą ok 7 min.) więc myślę, że to dobry pomysł
Tak jak pisze mihumor, nie wiemy (human) jakie czasy osiągnąłeś, więc to że poprawiłeś się o 7 minut może niewiele znaczyć, bo być może gdybyś nie pobiegł tej połówki, to maraton przebiegłbyś nie 7 a 15 minut poniżej życiówki?mihumor pisze:To, że ktoś pobiegł życiówkę w maratonie to nic nie znaczy, bo może to i życiówka była ale czy to dobry był wynik do możliwości?
A jakie wyniki w PM i później w M poprawionym o 7min są dobre, a jakie złe/tzn. poniżej możliwości ?lipton pisze:
Tak jak pisze mihumor, nie wiemy (human) jakie czasy osiągnąłeś, więc to że poprawiłeś się o 7 minut może niewiele znaczyć, bo być może gdybyś nie pobiegł tej połówki, to maraton przebiegłbyś nie 7 a 15 minut poniżej życiówki?
W sumie mogę napisać dokładnie tak jak Ty: 2 tygodnie przed maratonem zrobiłem połówkę z życiówką, później maraton również z życiówką (lepszą ok. 7 min.), a potem skwitować to zupełnie odwrotnym "myślę, że to zły pomysł".
Czas z 1/2 - 1:31:38
Czas z M - 3:30:17
Bo na przykład mimo poprawienia życiówki czułeś się przemęczony i źle Ci się biegło... i masz przeczucie, ze gdyby nie ta połówka wcześniej to rezultat mógł być jeszcze lepszyhuman pisze:p.s. Dlaczego miałbyś to skwitować "myślę, że to zły pomysł" skoro się poprawiłeś i zrobiłeś coś do tej pory nieosiągalnego ?
W ramach sprawdzenia się przed maratonem zawsze rozważałem albo połówkę na 2-3 tygodnie przed albo dychę na 1-2 tygodnia przed. Także jak najbardziej 10km mógłbym lecieć. Czas na regenerację (czyli okres bez akcentów na treningach) jaki zakładam po konkretnym biegu to ilość km na danym biegu podzielone przez połowę wyrażone w dniach. Inaczej mówiąc po 10km odpoczywam 5 dni, a po półmaratonie 11. Z tym, że trzeba pamiętać, że jest duże ryzyko kontuzji. Dycha to bieg intensywny, a czasu na wyleczenie się już nie będzie.skotar5 pisze:A co myslicie o 10 km na tydzień przed maratonem?