Jak już wspomniałem w innym wątku regularnie, o ile można to tak nazwać zacząłem w połowie września. Z racji różnych wcześniejszych wyskoków sportowych z kondycją nie było najgorzej. Ale to że nie było źle nie oznacza że nie może być lepiej
![uśmiech :)](./images/smilies/icon_e_smile.gif)
Wychodząc z tego założenia postanowiłem trochę pobiegać. Aby się nie znudziło za szybko trzeba postawić sobie jakieś cele, których za szybko nie uda się zrealizować. Pierwszy i najbardziej odległy to WM we wrześniu 2015 poniżej 4:00. A w międzyczasie jakieś stary na krótszych dystansach.
Na początku zacząłem spokojnie 2,3 razy w tygodniu po maks 5km.
Obecnie 3 razy w tygodniu po 10km i od dzisiaj ok. 15km.
Plan taki chcę utrzymać do wiosny wydłużając powoli biegi na dyszkę zgodnie z jedną z sugestii wprowadzając do nich co jakiś czas urozmaicenia żeby nie było za nudno. Na wiosnę zobaczymy co to dało i przede wszystkim jak zniósł to organizm, zwłaszcza kolano.