nawiążę, choć widać że w Twoim wypadku sensu nie ma...Robert pisze: Nie wierze w zadne cudowne napisy dzialow marketingu - CoolMax, DryFit, ClimaCool, LightningDry etc. Koncerny sportowe nie wymyslaja zadnych nowatorskich materialow - kupuja je od producentow tkanin i naklejaja "magiczne slogany". Podales przyklad UA - poczytaj sobie o poczatkach tej firmy - zalozyciel spolki kupil bele plastikowej tkaniny, poszedl z nia do krawca i zlecil uszycie z tego t-shirta. Konkurencja robila wtedy glownie z bawelny - wiec jego nowatorski pomysl sie przebil.
Testowa grupa biegaczy -
.
A teraz opowiesc czlowieka, ktory hurtowo sprowadzal odziez z Dalekiego Wschodu, jak to wyglada w fabryce np. w Malezji: jest wielka hala, szyje w niej kilkaset osob, maja kontrakt od Nike czy Adidasa, na produkcje 50 tys. t-shirtow. Wiec robia to w poniedzialek, wtorek i srode - a w czwartek i piatek Z TEGO SAMEGO MATERIALU i wg TAKIEGO SAMEGO WZORU szyja koszulki "no-name"..
Otóż nie masz nawet 20% racji. I nie będę Ci ani tego tłumaczył, ani udowadniał.
Identyczne podobne opowieści zawsze słyszę w podobnych przypadkach. A to w wypadku rowerów - te same ramy, w tej samej fabryce na Tajwanie, tylko inne malowanie, nart, kosmetyków, kabli audio itd itp.
O tym efekcie placebo i grupie testerów identyczne opowieści są odnośnie TV, sprzętu audio, itd itp - patrz wyżej.
a w czwartek i piatek Z TEGO SAMEGO MATERIALU i wg TAKIEGO SAMEGO WZORU - dam Ci kilkanaście dowolnych koszulek, kurtek , spodni - i znajdź mi "identyczny tani odpowiednik z tego samego materiału i w identycznym kroju i fasonie".
Identyczny, uszyty w środę nie we wtorek. I wtedy znajduje się taki przykład... no proszę, jest... A, no jest tylko troszkę grubszy ten materiał, i troszkę inaczej skrojony... ale taki sam



I tak, wiem, znam- hurtownicy - zawsze maja swoje legendy. Ci od ciuchów, butów, zegarków, perfum...
Ja na co dzień przebywam często z zawodnikami trenującymi na poziomie profesjonalnym. Mocno profesjonalny. Olimpijskim. Tam nie ma zmiłuj. Tam gdzie liczy się milimetry i setne części sekundy, tam liczy się wszystko - od tego o której wstajesz i co jesz, po nawet kształt sznurowadła



I nie pisz mi, ze sponsor im daje - to nie jest akurat piłka nożna

Kwestia co z czym porównujesz i o czy w ogóle piszemy - bo obawiam się, że jak większość (i nie bierz tego do siebie personalnie - ot tak uogólniam) piszesz kilometry postów "bo wiesz z wiedzy innych" nie mając i nie widząc na oczy tego o czym piszesz, a ja nigdy nie piszę o czymś czego sam osobiście nie miałem, nie widziałem, nie dotykałem.