ZACZYNAM ....z niczym;)

Dziewczyny - to nasze miejsce.

Moderator: beata

Awatar użytkownika
katekate
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7135
Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
Życiówka na 10k: 45.18
Życiówka w maratonie: 3.42.11

Nieprzeczytany post

oj Ania, znamy sie z Tomkiem od dzieciństwa :oczko: , on nie szedł w takim kierunku, zaręczam :taktak: :hej:
komentarze
nic nie muszę, mogę wszystko
PKO
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9663
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ooooouuuuuu, ok sory. Nie mialem nic zlego na mysli, ale Twoje argumenty do mnie przemawiaja :taktak: obiecuje poprawe, zwlaszcza, ze jestem z tych co to im obojetne czy ktos robi maraton w 2:30 czy 6h
katekate pisze:oj Ania, znamy sie z Tomkiem od dzieciństwa :oczko: , on nie szedł w takim kierunku, zaręczam :taktak: :hej:
O! Wlasnie! Tak tak :hej:
Awatar użytkownika
ASK
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1733
Rejestracja: 02 gru 2013, 08:51
Życiówka na 10k: 50:08
Życiówka w maratonie: 4:43:44
Lokalizacja: Wroclaw

Nieprzeczytany post

Oczywiscie, zreszta tu moderatorem jest Beata, a choc pobiegla maraton tak niewiarygodnie szybko, to zawsze jej wypowiedzi sa pelne szacunku dla kazdego biegacza niezaleznie od predkosci :hej: :hejhej:
Awatar użytkownika
kojer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1757
Rejestracja: 26 lip 2013, 11:09
Życiówka na 10k: 46:03
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

A ja się właśnie zastanawiam czy biec we wrześniu maraton czy nie. Małżonka w zasadzie już przekonana (choć nie podobają jej się długie dystanse :)) ale ja aktualnie nie wiem czy już będę na to gotowy :). A 19.12 zaczynają się zapisy i pewnie będzie w pakiecie z połówką sporo taniej.
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9663
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

@kojer, biegasz z zona i ona nie lubi dlugich dystansow biegac, czy ona nie biega i nie lubi dlugich dystansow bo dlugo nie ma cie w domu? Druga opcja jest u mnie ;)

Ja zdecydowanie na maraton sie nie nadaje... Moooooooze w 2016 sie zdecyduje bo za slaby teraz jestem, zeby przebiec 42km w sposob ktory da mi satysfakcje, a satysfakcja by pewnie byla gdybym ukonczyl <4h ;)
Awatar użytkownika
kojer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1757
Rejestracja: 26 lip 2013, 11:09
Życiówka na 10k: 46:03
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Żona biega ale aktualnie mało (problemy z kolanami). Nawet jak biega to nie biegamy razem bo tempa mocno różne a ona nie lubi jak biegam z nią bo wtedy jakoś sama z siebie przyspiesza. W zawodach uczestniczyć nie lubi za to kibicować tak i jeździ ze mną :).
A nie lubi jak biegam długie dystanse bo się o mnie martwi (że mnie poniesie i padnę za metą ;)).
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9663
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Fajnie :) Moja tez ze mna jezdzi i cyka foty, ale ostatnio sie nie popisala bo jak wbiegalem na mete z moja mega zyciowka to jej nie bylo.

Pozniej stwierdzila, ze przeciez mowilem ze pobiegne w okolicach 50minut wiec nie wychodzila wczesniej bo po co :bum: Tak jakby 47 min to nie byly okolice 50 :hahaha:
Ma_tika
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1427
Rejestracja: 29 paź 2012, 22:34
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

ASK, współczuję kolejnej infekcji. Obyś to szybko opanowała! Ostatnio pisalas, ze robilas jakies kompleksowe badania, wyszło coś z tego?
ja powoli wracam do żywych - choroba zwaliła mnie z nóg, bardzo się broniłam, ale w koncu nie dalo sie bez antybiotyku, a mimo wszystko ciagle nie czuje sie w pelni zdrowa i mam ciagle zapchany nos i zatoki. takze grudzien treningowo spisuję na straty :tonieja:
Obrazek
Awatar użytkownika
ASK
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1733
Rejestracja: 02 gru 2013, 08:51
Życiówka na 10k: 50:08
Życiówka w maratonie: 4:43:44
Lokalizacja: Wroclaw

Nieprzeczytany post

Ma_tika, nic nie wyszlo, hg kolo 14, jedyny punkt zaczepienia to wysokie igg atypowego zapalenia pluc, czyli stare infekcje sprzed nie wiem kiedy, a nie mialam czasu isc z wynikami do lekarza, zeby zerknal, czy to ma jakis wplyw na to co sie teraz dzieje. Ten tydzien mam juz luzniejszy, to sie wybiore, bo nie sposob tak o regularny trening. I umowilam sie z lekarka na jakis program uodparniajacy. Teraz mam chyba grype, bo zcielo mnie z nog w kilka godzin :bum:
Awatar użytkownika
franklina
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1395
Rejestracja: 09 gru 2012, 21:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: planowana na 2015 r!

Nieprzeczytany post

ask aj lowju :ble: za Twoje zdanie odnosnie maratonu i biegania w ogole :hej: ja sama jakbym KIEDYS pobiegła to wylacznie rekreacyjnie-bynajmniej ten pierwszy :bum: i nie czuje sie gorsza...wogole sie nie czuje :hahaha: w zasadzie to nie zrobiłabym tego dla kogos ani dla medalu (no moze ciut... :hahaha: ) ale dla własnej satysfakcji i po to zeby sprawdzic ILE podołam :ble: limit 6h mnie zadowala,mysle ze zmiesciłabym sie nawet z przerwa na piwo :hahaha:

a tomasz faktiko...katka "czaśnij" go :bum:
Obrazek
Awatar użytkownika
katekate
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7135
Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
Życiówka na 10k: 45.18
Życiówka w maratonie: 3.42.11

Nieprzeczytany post

kurcze, dziewczyny, ja myslałam, że bieganie w okreslonych czasach/celach/powodach mamy już tutaj obgadane :spoczko:
dlaczego mamy sie tłumaczyc komukolwiek z tego, po co, na co, jak i dlaczego? :bum:
dla mnie zawody to sprawdzian :taktak: nie uznaję startowania dla rekreacji :niewiem: bo dla mnie żadne zawody rekreacyjne nie były i nie będą :hahaha: :hej:
jak ktos uważa inaczej-OK! świat się z tego powodu nie zawali :taktak: :hejhej: nie wszyscy pojmują świat tak samo-i to jest piękne!


czekam na orkan :wrr: jestem ciekawa, czy zdąże dzis pobiec bez wiatru...na razie cisza :tonieja:
komentarze
nic nie muszę, mogę wszystko
Awatar użytkownika
ASK
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1733
Rejestracja: 02 gru 2013, 08:51
Życiówka na 10k: 50:08
Życiówka w maratonie: 4:43:44
Lokalizacja: Wroclaw

Nieprzeczytany post

Kate, tyle ze Twojego podejscia do biegania nikt nie krytykuje, moje -tak. To przykre, nie mam takiego luzu, by olac przytyki od ludzi, ktorych lubie.
Awatar użytkownika
katekate
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7135
Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
Życiówka na 10k: 45.18
Życiówka w maratonie: 3.42.11

Nieprzeczytany post

ja nie widzę żadnej krytyki :niewiem:
ale ja w ogóle inaczej świat pojmuję :hejhej: :oczko:
komentarze
nic nie muszę, mogę wszystko
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9663
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ja nie moge, dziewczyny dajce spokoj. Niby nie chcecie o tym dyskutowac, a to robicie.

ASK, przepraszam, ze Cie urazilem moja wypowiedzia na temat maratonu, bo najwyrazniej to zrobilem. Nikt tez Cie nie krytykuje, a juz napewno nie ja. Przynajmniej tego nie zauwazylem.

Zdrowko!
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6528
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

Halo halo, co się tu wyrabia? :lalala: :orany:
ASK pisze:Oczywiscie, zreszta tu moderatorem jest Beata, a choc pobiegla maraton tak niewiarygodnie szybko, to zawsze jej wypowiedzi sa pelne szacunku dla kazdego biegacza niezaleznie od predkosci :hej: :hejhej:
Oj, zaraz się zarumienię ;)
Dzięki ASK za komplement. Co do mojego moderowania - trochę o tym zapominam ... znam się od dawna z Adamem, na początku powstawania portalu coś tam robiłam w redakcji, i tak zostało, że jestem moderatorem w trzech działach, z których zaglądam tylko do dwóch :lalala: ;).

Mój maraton ... tak, powoli staje się legendą nawet dla mnie, jak i wiele innych rzeczy, które miały miejsce w moim życiu, ech - to chyba starość :lalala: . A, pobiegłam go we Wrocławiu :taktak: , a drugi - w W-wie.

Co do maratonów i takich tam ... najważniejsza jest droga ... ważne, żeby mieć przed sobą jakiś cel i do niego dążyć, a wynik sam nie jest tak istotny. Dla każdego co innego będzie przecież tym Everestem. I co ciekawe, mówią to wszyscy - i ci dopiero stawiający sobie jakieś drobne cele, jak i ci z samych szczytów: nawet Adam Kszczot powiedział, że te medale są tak naprawdę bez znaczenia, to niejako pochodna, dodatek. Najważniejsze jest, że człowiek sam się z czymś zmierzy i pokona swoje bariery, ograniczenia i cała droga, jaką przejdzie w dążeniu do tego celu.

ASK, Ty jednak stanowczo za często chorujesz ... :echech: Ja nie miałam w tym roku nawet kataru, i tylko w kwietniu miałam coś na kształt "trzydniówki" - dosłownie trzy dni z wysokoą gorączką i bolącym gardłem, i przeszło.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ