Komentarz do artykułu 5 ćwiczeń siłowych dla biegacza (VIDEO)

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Everyman
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 27
Rejestracja: 27 gru 2013, 00:16
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Bylon pisze: Naprawdę sądzisz, że gdyby walący z pięty z kadencją 140 człapacz, który ma barki całkiem usztywnione i biegnie wiecznie zgarbiony, w biodrach jest znacząco załamany, nagle wpakował 12 h treningu biegowego tygodniowo, to wyszedłby na tym lepiej, niż na inwestycji w sprawność?
Rolli korzystając z przykładu Bylona i Twojego wcześniejszego zapytania:
Ale tu jest pytanie:
Po co nam 6cio-torowe połączenie do każdej wsi?
Po co nam stacja kolejowa przy każdej leśniczówce?
Po co nam przy każdym pociągu 5 lokomotyw jak mamy tylko 2 pasażerów?

Rolli co byś poprawił w tak funkcjonującym systemie:
wielka lokomotywa dostosowana swoją wielkością do przewozu odpowiedniej ilości pasażerów lecz poruszająca się po starych torach w związku z czym rozwija tylko 60% swojej mocy oraz dodatkowo zatrzymująca się zamiast na odpowiednio dostosowanej do niej stacji to na malutkiej leśniczówce na której nie ma odpowiedniej obsługi.
Po co nam świetna lokomotywa, jeśli tory już nie długo wytrzymają, ile ona sama bez obsługi na stacji jeszcze pojeździ. Przekonajmy się niech pojeździ dalej.
PKO
MariNerr
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 499
Rejestracja: 02 wrz 2013, 22:54
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Bylon pisze:Nie całkiem rozumiem, co masz na myśli, pisząc "podjęcie rękawicy"? Jeśli chodzi Ci o spotkanie, to... określenie "rejterada" jest na chwilę obecną znaczną przesadą.
Dlaczego przesada? Rejterada, to ogólny zwrot określający wycofywanie się, w tym wypadku ze swoich teorii. Miałem nadzieję się trochę pośmiać, bo jakoś w tą nagłą mobilizację Adama nie wierzyłem.

"Pociskając" dalej temat, to Bylon tak to jest jak pasja zastępuje doświadczenie. Wcześniej twierdziłeś, że większość kulturystów wykonuje podnoszenie na drążku, a kilka postów wcześniej przyznajesz, że nie chodzisz do publicznych siłowni. To ja się zastanawiam skąd znowu te przekonanie, skoro tam nie chodzisz? Kolejna sprawa, to podchodzenie jak ortodoksyjny Żyd do wieprzowiny w przypadku ćwiczeń na maszynach. Znowu się zastanawiam, czy próbowałeś sam kiedyś, czy masz mniej więcej chociaż ich przegląd, czy to przekonanie na podstawie wieści z internetu.

Kończąc tą małą połajankę ad personam zapytam jeszcze, czy bieganie też jest Twoją pasją? Bo jeśli tak, to wiesz, zawsze możesz zrobić kilka przełomowych wykładów na bieganie.pl również w temacie biegania.

PS. Żeby nie było, to doceniam, że jest ktoś kto się w temat siłowni z pasją zagłębia i chce tym dzielić. Nawet czasem dla mnie kontrowersyjne stanowisko/podejście może mnie zmusić do zgłębienia tematu, a wiedzy nigdy za dużo.
kiss of life (retired)
Awatar użytkownika
Bylon
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1613
Rejestracja: 17 wrz 2012, 17:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

MariNerrze,
napisałem, że na chwilę obecną jest to grubą przesadą, bo w privach - nie wszystko jest sens załatwiać na forum - wyraziłem chęć spotkania się z Adamem. I dlatego przesadą jest moim zdaniem pisanie, iż salwuję się ucieczką - bo uściślenie "nie nauczę nikogo przysiadów w jeden dzień" jeszcze nie oznacza, że wycofuję się z poglądów i boję się zobaczyć z osobą, która chciałaby moją opinię na ten temat poznać.
Niestety jak na razie Adam nie odpowiedział na priva.
(Wiem, co określa zwrot rejterada :) ).

Znowu mój błąd w poprzednim poście, znów muszę przeprosić. Miałem napisać, że nigdy nie chodziłem REGULARNIE na siłownię publiczną (w sensie nie należę w żaden sposób do subkultury "siłaczy z siłowni publicznej" ;) ). Nawet w głowie zakodowało mi się, że tak napisałem, cofnąłem się o dwie strony, żeby zacytować... a tam zwrot "nigdy nie chodziłem na siłownię publiczną", sugerujący coś zupełnie innego. No i wtopa. Oczywiście, że chodziłem na siłownię publiczną, nie raz, nie dwa. (Skądinąd - z reguły dla znajomych). Nigdy jednak nie opierałem mojego treningu siłowego o regularne uczęszczanie na takową. Moich wizyt wystarczyło jednak, aby obserwować ludzi i ich technikę (naprawdę, naprawdę bardzo przykrą).
Wystarczyło ich również, żeby skosztować maszyn, wyciągów, suwnicy: też bym się głupio czuł, gdybym nigdy ich nie używał, a je krytykował. Jednak na podstawie pokaźnych doświadczeń z wolnymi ciężarami i tych pewnych doświadczeń z maszynami, jestem w stanie stworzyć dość radośnie dokładne porównanie. Mam znakomity przegląd maszyn i, jeśli będziesz chciał, to możemy kiedyś rozpatrzyć każdą z osobna z punktu widzenia ich niefajności dla przeciętnego człowieka. Możemy nawet pogadać o zaangażowaniu konkretnych głów czworogłowego w zależności od pozycji ćwiczącego przy prostowaniu nóg siedząc, jeśli bardzo Ci zależy na udowodnieniu, jak wielkie dziury w doświadczeniu posiadam.
Aha, mam własną siłownię w piwnicy i to jest główny powód niezbyt częstych wizyt w siłowniach publicznych.

Odnosząc się do Twojego ostatniego pytania: tak, bieganie też jest moją pasją, tylko że znakomicie zdaję sobie sprawę z tego, że zaawansowani biegacze się nie bieganiu znają. Chętnie podyskutuję o jakichś mniej istotnych, spornych kwestiach (np. metodologia), z przyjemnością pomogę początkującym, poprzynudzam, że regeneracja, że nie same wybiegania. Czyli przełomu nie ma, ale może komuś pomogę. Mnie tam to sprawia radochę.
A znajomy, z którym trenuję i którego trochę trenuję, na pierwszym swoim biegu wygrał kategorię wiekową. Radochę mieliśmy obaj. Co złego w takiej pasji?


Wróćmy do meritum.
Zbieram wśród znajomych grupę do eksperymentu. Będziemy się z kilkoma osobami, które nie umieją przysiadów, uczyć przysiadów.
Dzisiaj zarekrutowałem kumpla, z którym coś-niecoś zdarza się trenować. Pół roku temu omawialiśmy kwestię przysiadów; pamiętałem, że poszło mu bardzo kiepsko, tracił równowagę i schodził ledwo co do poziomu. Wobec tego, poprosiłem go o tę przysługę. Wynik testu początkowego okazał się dla mnie pewnym zdziwieniem.
Może nie perfekcyjny (bardzo słabo rozciągnięte dwugłowe), ale pełny i całkiem przyzwoity przysiad wyszedł mu bez problemu!
-Kurczę, stary, jak ci się to udało? - pytam.
Gość oglądnął, khem, "dokument" "W Świecie Prawilności". Zainspirowany pozycją wspomnianego tam słowiańskiego przykucu, nieświadom nawet, że to pozycja przysiadopodobna, wręcz będąca pewną formą przysiadu, uznał, że wypadałoby się tego nauczyć. Próbował przez jakiś czas. I nauczył się.
A była to jedna z tych osób, w których wypadku spodziewałem się trudności w czasie opanowywania przysiadu. Nie twierdzę, że to jest dowód potwierdzający w pełni moją teorię, ale myślę, że bardzo miły, pozytywny przykład już tak.
"Silikon nad kolanami zapobiega ślizganiu się rąk podczas wspinania się" - patrzcie no, jakie cuda teraz produkują!
nokss
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 280
Rejestracja: 02 paź 2013, 21:27
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Właśnie obejrzałem filmik. Ćwiczenia spoko. Przysiady, to polecam ze sztangą z przodu, jak ktoś się upiera by trzymać sztangę za karkiem, to:
1. uważać trzeba na atlasa - pierwszy kręg szyjny. - to powinno być dopowiedziane w filmiku
2. nie ma sensu łapać sztangi rękoma, wystarczy ją dobrze opleść w okół rąk i dobrze ułożyć pod atlasem. Z doświadczenia wiem, że trzymanie sztangi rękoma powoduje, że podczas wstawania, sztangę pchamy rękoma - czyli bezsens.
3. większość osób ma problem ze wstawaniem po przysiadzie, można pod pięty podłożyć krążki np. 2.5kg - ale lepiej znaleźć przyczynę problemu.
Ale ogólnie, pierwsze dwa ćwiczenia spoko, też bym polecił, pozostałe, to wiadomo, nie na każdej siłce coś takiego jest.
MariNerr
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 499
Rejestracja: 02 wrz 2013, 22:54
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Bylon pisze:MariNerrze,
napisałem, że na chwilę obecną jest to grubą przesadą, bo w privach - nie wszystko jest sens załatwiać na forum - wyraziłem chęć spotkania się z Adamem. I dlatego przesadą jest moim zdaniem pisanie, iż salwuję się ucieczką - bo uściślenie "nie nauczę nikogo przysiadów w jeden dzień" jeszcze nie oznacza, że wycofuję się z poglądów i boję się zobaczyć z osobą, która chciałaby moją opinię na ten temat poznać.
Niestety jak na razie Adam nie odpowiedział na priva.
No teraz niestety już czar prysł. Jest różnica pomiędzy śmiałym twierdzeniem, że coś da się zrobić, a tym co obecnie prezentujesz. :tonieja:
kiss of life (retired)
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Juz odpowiedziałem. Pojadę do Krakowa i Bylon pokaże mi jak robić przysiady.
KomPot
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 309
Rejestracja: 22 mar 2013, 16:47
Życiówka na 10k: 45,44
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

A będziesz miał kamerę? ; -)
majak
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1392
Rejestracja: 10 cze 2013, 13:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Chciałbym jeszcze zapytać o ćwiczenie z dziesiątej minuty.
Jak dalekie ma być odchylenie do tyłu? 30cm 50cm? a może im dalej tym lepiej? może na wyczucie?

pozdrawiam
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Na maksa.

Bede miał kamerę, ale nie wiem co na to Bylon, czy nie spęka ;)
Awatar użytkownika
Bylon
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1613
Rejestracja: 17 wrz 2012, 17:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

MariNerr pisze:
Bylon pisze:MariNerrze,
napisałem, że na chwilę obecną jest to grubą przesadą, bo w privach - nie wszystko jest sens załatwiać na forum - wyraziłem chęć spotkania się z Adamem. I dlatego przesadą jest moim zdaniem pisanie, iż salwuję się ucieczką - bo uściślenie "nie nauczę nikogo przysiadów w jeden dzień" jeszcze nie oznacza, że wycofuję się z poglądów i boję się zobaczyć z osobą, która chciałaby moją opinię na ten temat poznać.
Niestety jak na razie Adam nie odpowiedział na priva.
No teraz niestety już czar prysł. Jest różnica pomiędzy śmiałym twierdzeniem, że coś da się zrobić, a tym co obecnie prezentujesz. :tonieja:
Uczciwie mogę napisać, że nie rozumiem, o czym teraz piszesz. Jeśli chodzi Ci o te przysiady, to czy ja kiedykolwiek napisałem, że nauczę biegacza przysiadów w jeden dzień? Nie. Napisałem tylko, że wierzę, iż 9x% społeczeństwa jest w stanie się nauczyć przysiadów i w związku z tym jak mi dacie biegacza, to go nauczę przysiadów. Naprawdę nie sądziłem, że to zdanie zostanie zinterpretowane jako "spotkamy się i już umiesz wykonywać przysiady".
Ale nie wiem, czy nie rozminąłem się z Twoją wypowiedzią, MeriNerrze, bo nie całkiem widzę, do czego dążysz. W moim odczuciu jakoś karygodnie nie zmodyfikowałem poglądów w trakcie trwania tej dyskusji.
"Silikon nad kolanami zapobiega ślizganiu się rąk podczas wspinania się" - patrzcie no, jakie cuda teraz produkują!
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Bylon pisze:Uczyłem już przysiadać osoby z bardzo długą kością udową. Lepiej lub gorzej, ale udawało się. Niektóre osoby podczas jednej "sesji" zaczynały schodzić kilkanaście stopni głębiej!!! Niektóre, kiedy zaczynały, z trudem ustawały pół-przysiad, a teraz robią piękny, całkowicie pełny!
Bonus: daj mi biegacza, a nauczę go pełnych przysiadów.
No, troche napisałeś. :)
Zakładam też, że to byli pewnie Twoi koledzy z liceum, a jednak dzieci mają jeszcze sporo mniej problemów.
Awatar użytkownika
Bylon
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1613
Rejestracja: 17 wrz 2012, 17:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Jeśli tak to odczytujecie, to przykro mi, wydawało mi się, że wyraziłem się w miarę zrozumiale. To z jedną sesję i kilkunastoma stopniami głębiej to tak, ale to nie jest równoznaczne z półprzysiadem. Ale to drugie zdanie obejmuje "zaczynanie" i "teraz", co już sugeruje większy horyzont czasowy.

Zakładam też, że tak dużo zakładania nie zawsze jest dobrym pomysłem - i tym razem takie zakładanie się nie sprawdza.
"Silikon nad kolanami zapobiega ślizganiu się rąk podczas wspinania się" - patrzcie no, jakie cuda teraz produkują!
Awatar użytkownika
Sylw3g
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3667
Rejestracja: 22 sty 2010, 23:47
Życiówka na 10k: 35:56
Życiówka w maratonie: 2:57:46
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Taki "sprawdzian" nauczania i tak byłby/mógłby być mało obiektywny. Przecież Adam, gdyby bardzo chciał, to mógłby na siłę z siebie robić kalekę i udowodnić swoje zdanie :oczko:

Long story short: wsadźcie sobie coś pod pięty i orajcie pełny. A jak nie chceta, to orajcie niepełny :oczko:
Obrazek
BLOG | KOMENTARZE
5KM-17:19 10KM-35:56 15KM-55:18 (M.Czas) 21.1KM-1:18:41 42.2KM-2:57:46
hannibal67
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 14
Rejestracja: 23 paź 2012, 20:16
Życiówka na 10k: 57min
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ze strony bieganie.pl wiem że nie należy robić przysiadu głębokiego, tylko do konta 90 st. dlatego że później nie ma pracy mięśnia, a jest nadmierna kompresja kolana, co skutkuje kontuzją. Co wy na to?
http://bieganie.pl/?show=1&cat=285&id=5756
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Jak sie wczytasz w dyskusje tam, to zobaczysz, że nie ma jednego zdania.
Że wy niektorych kat większy nie jest ryzykowny, tak samo jest jak rozumiem, wg tego instruktora pokazujacego przysiad na filmie.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ