Prawie rok biegania i problem z HR max

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
marek84
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3659
Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
Lokalizacja: Wroclaw, POL
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Przejrzałem wątek - masakra...
Kolego Szybki - proponuję trochę pokory. Sam zauważyłeś, że biegniesz dychę na podobnym czasie jak Skoor, tyle że w inny sposób do tego doszedłeś. Tyle że on biegł na niższym pulsie i do tego dość łatwo może wzmocnić trening (szybsze bieganie + interwały) i w krótkim czasie odjedzie Ci w kosmos. Ty biegając jak biegasz - nie masz już silnego bodźca. Dwa - organizm Ci się przystosowuje do jednego treningu. A jak się przystosuje, to progres będzie 0 lub minimalny choćbyś i dwa lata biegał tak samo szybko. Obrażanie katekate to też takie średnie - ktoś Ci chce pomóc, a Ty naskakujesz. Z takim postępowaniem założysz jeszcze ze 2 tematy i w kolejnych nikt Ci nic już nie napisze.

PS - nie wiem, czy zdajesz sobie sprawę - ale zejść z 1h10 do 50 jest dużo łatwiej niż z 50 do 43. Wcale bym nie powiedział, że 46 katekate czy 47 Skoora to jest prawie jak Twoje 50 (nieoficjalne i niewiadomo jakie) i że to ten sam poziom, bo może się zdarzyć, że po pół roku harówki ledwo do tego 46 dojdziesz, a oni znów będą krok-dwa dalej. 4 minuty na 10km poruszając się już poniżej poziomu 50 minut to jest dużo, bardzo dużo wręcz.50 minut to biegniesz średnio 5:00/km, 46 to już kolego biegniesz poniżej 4:40. Zacznij sobie kilka pierwszych kilometrów szybkiego treningu tym tempem i zobaczysz na ile Ci wystarczy sił - wtedy ocenisz, czy to "podobny poziom".

Nie wiem, jakie masz aktualne czasy na 5K, 10K, HM - bo ich podać nie chcesz, oprócz tego że dycha nieoficjalnie 50 minut.Z takiej dychy powinieneś pobiec 5K poniżej 24 minut - biegasz tyle?

Jeśli chodzi o HRmax - zmierz empirycznie. Bo póki co to całe Twoje strefy i całe wyliczenia o kant stołu - nie wiadomo jaki masz sufit. Ja mam 30 lat, czyli HR max powinienem mieć 190, a masz w rzeczywistości (potwierdzony już kilka razy na biegach "w trupa") na poziomie 204. Wyznaczając strefy od 190 wychodzi zupełnie co innego niż od 204. Podobnie może być u Ciebie. Jeśli Ci na treningach wychodzi 196-198 to z dużych prawdopodobieństwem masz ponad 200. No chyba że zrobiłeś trening, gdzie na końcu miałeś finisz lub jeszcze lepiej finisz pod górkę i na koniec zwężył Ci się świat, pojawiły lekkie mroczki w oczach i mózg Cię poinformował że jeszcze chwila i albo puszczasz pawia albo odcinamy :D:D - wtedy mniej więcej jest HRmax. Ze swojego skromnego doświadczenia wiem, że doprowadzenie się do takiego stanu na treningu nie jest możliwe - organizm się przed tym broni i oszukuje Cię, że szybciej/mocniej się już nie da. Dopiero adrenalina na zawodach pozwala szybciej :)
A wzory no to tego, wiesz - u niektórych się sprawdza nawet wzór HRmax = metraż_mieszkania*3 :), zresztą jak przejrzysz internety to znajdziesz przynajmniej 5 wzorów na HRmax i każdy da Ci inny wynik, a różnice to nie będą 1-2 uderzenia tylko nawet w okolicach 10 i więcej.
biegam ultra i w górach :)
PKO
Awatar użytkownika
Szybki90
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 368
Rejestracja: 23 sty 2014, 12:07
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: KRAKÓW

Nieprzeczytany post

marek84 pisze:Przejrzałem wątek - masakra...
Kolego Szybki - proponuję trochę pokory. Sam zauważyłeś, że biegniesz dychę na podobnym czasie jak Skoor, tyle że w inny sposób do tego doszedłeś. Tyle że on biegł na niższym pulsie i do tego dość łatwo może wzmocnić trening (szybsze bieganie + interwały) i w krótkim czasie odjedzie Ci w kosmos. Ty biegając jak biegasz - nie masz już silnego bodźca. Dwa - organizm Ci się przystosowuje do jednego treningu. A jak się przystosuje, to progres będzie 0 lub minimalny choćbyś i dwa lata biegał tak samo szybko. Obrażanie katekate to też takie średnie - ktoś Ci chce pomóc, a Ty naskakujesz. Z takim postępowaniem założysz jeszcze ze 2 tematy i w kolejnych nikt Ci nic już nie napisze.
Masakra oj tam oj tam aż tak źle nie jest. No w inny sposób doszedłem w sumie same biegania 0 jakiegokolwiek planu biegowego.No co racja to racja przyzwyczaił mi się organizm tego samego w kółko tylko ,że mi chodziło o zrzucenie wagi i to był mój i jest nadal priorytet chce to zrobić bo przy 178 cm waga 78 kg powinna być a nie 86,5 - 87 kg +/- 10 kg za dużo jeszcze. Dlatego też myślę ,że jak zejdę z tej wagi to zacznę jakiś plan robić i czasy poprawiać teraz tak o tym nie myślę ale jest bliżej niż dalej. Ps.Sorka jak kogoś uraziłem
marek84 pisze: PS - nie wiem, czy zdajesz sobie sprawę - ale zejść z 1h10 do 50 jest dużo łatwiej niż z 50 do 43. Wcale bym nie powiedział, że 46 katekate czy 47 Skoora to jest prawie jak Twoje 50 (nieoficjalne i niewiadomo jakie) i że to ten sam poziom, bo może się zdarzyć, że po pół roku harówki ledwo do tego 46 dojdziesz, a oni znów będą krok-dwa dalej. 4 minuty na 10km poruszając się już poniżej poziomu 50 minut to jest dużo, bardzo dużo wręcz.50 minut to biegniesz średnio 5:00/km, 46 to już kolego biegniesz poniżej 4:40. Zacznij sobie kilka pierwszych kilometrów szybkiego treningu tym tempem i zobaczysz na ile Ci wystarczy sił - wtedy ocenisz, czy to "podobny poziom".
No tak z 1h 10min do 50 min zszedłem moment i potwierdziłem to sobie 3x ,że jestem wstanie 10 km tempem 5 min przebiec i jak mi przyjdzie biec 10 km to przebiegnę trzymając tętno i tempo. Ale już 46 min czy 47 min i 10 km to ciężko bardzo dla mnie by było wręcz obecnie nie realne dla mnie za wczas muszę przyznać. Na razie 5 min/km to jest moje max więcej nie wyciągnę ale zacznę wolniejsze treningi i tyle po prostu będę wzmacniał mięśnie i chce biegać z obciążnikami 1,5 kg na jedną nogę.
marek84 pisze:Nie wiem, jakie masz aktualne czasy na 5K, 10K, HM - bo ich podać nie chcesz, oprócz tego że dycha nieoficjalnie 50 minut.Z takiej dychy powinieneś pobiec 5K poniżej 24 minut - biegasz tyle?
Nie biegam 5 km poniżej 24 min

To są oficjalne moje czasy:
2014-10-26 - I Cracovia Półmaraton - [21km 097m] - 1h 52min 03s
2014-08-30 - III Bieg Charytatywny Fundacji Tesco Dzieciom - [10km 000m] - 53min

Nieoficjalne no to:
5 k - 25 min
10 k - 50 min
marek84 pisze:Jeśli chodzi o HRmax - zmierz empirycznie. Bo póki co to całe Twoje strefy i całe wyliczenia o kant stołu - nie wiadomo jaki masz sufit. Ja mam 30 lat, czyli HR max powinienem mieć 190, a masz w rzeczywistości (potwierdzony już kilka razy na biegach "w trupa") na poziomie 204. Wyznaczając strefy od 190 wychodzi zupełnie co innego niż od 204. Podobnie może być u Ciebie. Jeśli Ci na treningach wychodzi 196-198 to z dużych prawdopodobieństwem masz ponad 200. No chyba że zrobiłeś trening, gdzie na końcu miałeś finisz lub jeszcze lepiej finisz pod górkę i na koniec zwężył Ci się świat, pojawiły lekkie mroczki w oczach i mózg Cię poinformował że jeszcze chwila i albo puszczasz pawia albo odcinamy :D:D - wtedy mniej więcej jest HRmax. Ze swojego skromnego doświadczenia wiem, że doprowadzenie się do takiego stanu na treningu nie jest możliwe - organizm się przed tym broni i oszukuje Cię, że szybciej/mocniej się już nie da. Dopiero adrenalina na zawodach pozwala szybciej :)
A wzory no to tego, wiesz - u niektórych się sprawdza nawet wzór HRmax = metraż_mieszkania*3 :), zresztą jak przejrzysz internety to znajdziesz przynajmniej 5 wzorów na HRmax i każdy da Ci inny wynik, a różnice to nie będą 1-2 uderzenia tylko nawet w okolicach 10 i więcej.
Nie wiem jak z tym HR max u mnie max co miałem w bieganiu to 200 lub 204 ale wtedy zwalniałem bo już nie dawałem rady już był hardkor jednym słowem.Nie miałem finiszu wtedy biegłem 12 km i to przy 10 km tak przyspieszyłem ,że tętno skoczyło i to dość wysoko.
NEVER GIVE UP
Awatar użytkownika
blackfish
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 483
Rejestracja: 09 wrz 2014, 15:29

Nieprzeczytany post

Szybki90 pisze:(...) będę wzmacniał mięśnie i chce biegać z obciążnikami 1,5 kg na jedną nogę.
Po co? Chcesz sobie krzywdę zrobić?
PS. Czy jest ktoś kto stosował taki trening?
axe
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1210
Rejestracja: 04 sie 2014, 16:12
Życiówka na 10k: 46:42
Życiówka w maratonie: 3:56:58
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Szybki: jak Ci zależy na zrzucaniu kilogramów, to polecam biegać "więcej", a nie "szybciej"...np. trzaskać 15km wolniejszym tempem, bo to jest 1,5h biegania i spalisz więcej niż przez 50 minut przy szybkiej dyszce. No i niestety samym bieganiem się niestety sprawy nie załatwi. Mi "dzięki bieganiu" przy 176cm waga zeszła z okolic 84kg na okolice 75kg i z samego biegania dużo niżej nie zejdzie (ale u mnie waga jest tylko dodatkiem, bieganie samo w sobie jest "głównym celem").

Swoją drogą bieganie "na spalanie tłuszczy" to też bieganie wolniejszym tempem ;-)))

--
Axe
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9663
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Jak przeczytalem o tych obciaznikach to juz mi sie nie chcialo czytac reszty posta. To najglupszy, najbardziej idiotyczny pomysl na jaki mozna wpasc. Sorry, ale to jest nawet glupsze od biegania wszystkich treningow szybko :bum:

Druga sprawa... Biegasz zeby chudnac czy chudniesz zeby biegac? Bo jesli to drugie to wlasnie na poczatku powinienes biegac wolno i adaptowac powoli cialo do wysilku, a jak juz zrzucisz kg to wtedy biegac szybko.
uebq
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 495
Rejestracja: 30 kwie 2014, 19:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Skoor pisze:Jak przeczytalem o tych obciaznikach to juz mi sie nie chcialo czytac reszty posta. To najglupszy, najbardziej idiotyczny pomysl na jaki mozna wpasc. Sorry, ale to jest nawet glupsze od biegania wszystkich treningow szybko :bum:

Druga sprawa... Biegasz zeby chudnac czy chudniesz zeby biegac? Bo jesli to drugie to wlasnie na poczatku powinienes biegac wolno i adaptowac powoli cialo do wysilku, a jak juz zrzucisz kg to wtedy biegac szybko.
Swoje 3 grosze dosypię do tej kupki: jak jesteś na redukcji, to OBCIĄŻNIKÓW nie wyrzucaj - jak masz psa albo ulubioną płytę, to załóż je i rób rano marsze po 40 - 70 minut z nimi , ale MARSZE.

Nie biegaj z nimi, to naprawdę bez sensu. Nie wywarzaj otwartych drzwi wynajdując sposoby na torturowania siebie, X lat bezczynności nie nadrobisz "oszukując" treningami wyssanymi z palca.

Powodzenia , wytrwałości i cierpliwości - dzięki nim odnotujesz postępy.
marek84
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3659
Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
Lokalizacja: Wroclaw, POL
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Kolego Szybki90 - jeśli zakładasz temat na forum, to licz się z tym że możesz dostać informację zwrotną. I - o dziwo - informacja zwrotna może nie koniecznie składać się jedynie z peanów pochwalnych.

Nie wiem, co chcesz tym wątkiem uzyskać - trenujesz bez sensu i wszyscy Ci o tym piszą, a Ty próbujesz wszystkich przekonać że jest inaczej i piszesz coraz to bardziej absurdalne teorie (np. o bieganiu z obciążnikami).

Odnośnie wiadomości, która wysłałeś mi na PW - jeśli nie potrafisz przyjąć na klatę odpowiedzi na forum, to nie zakładaj tematu, a nie wypisuj później PW. Proponuję Ci założenie sobie bloga na jakiejś platformie, tylko nie zapomnij wyłączyć komentarzy. Po szopce z odsyłaniem PW postanawiam Twoje tematy obchodzić z daleka i wypróbować na Tobie opcję "Dodaj do wrogów" - możesz czuć się dumny, bo jesteś pierwszą i jedyną osobą na tej liście :)


Pozdrawiam i mimo wszystko życzę przemyślenia własnego zachowania.
biegam ultra i w górach :)
Awatar użytkownika
katekate
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7135
Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
Życiówka na 10k: 45.18
Życiówka w maratonie: 3.42.11

Nieprzeczytany post

:orany: uuuu tu chyba nie chodzi o HRmax, jak wynika z tematu wątku... :bum:
problem jest bardziej złozony...

mimo wszystko życzę ci Szybki90 upragnionych wyników :spoczko:
komentarze
nic nie muszę, mogę wszystko
Awatar użytkownika
Szybki90
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 368
Rejestracja: 23 sty 2014, 12:07
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: KRAKÓW

Nieprzeczytany post

blackfish pisze:
Szybki90 pisze:(...) będę wzmacniał mięśnie i chce biegać z obciążnikami 1,5 kg na jedną nogę.
Po co? Chcesz sobie krzywdę zrobić?
PS. Czy jest ktoś kto stosował taki trening?
A dlaczego krzywdę chodzi o wzmocnienie łydek bardziej nie będę w tym zapier**** bóg wie jak tylko wolno właśnie i myślę o dystansie 5 km max na razie więc nie rozumiem co w tym złego ?
NEVER GIVE UP
Awatar użytkownika
Szybki90
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 368
Rejestracja: 23 sty 2014, 12:07
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: KRAKÓW

Nieprzeczytany post

axe pisze:Szybki: jak Ci zależy na zrzucaniu kilogramów, to polecam biegać "więcej", a nie "szybciej"...np. trzaskać 15km wolniejszym tempem, bo to jest 1,5h biegania i spalisz więcej niż przez 50 minut przy szybkiej dyszce. No i niestety samym bieganiem się niestety sprawy nie załatwi. Mi "dzięki bieganiu" przy 176cm waga zeszła z okolic 84kg na okolice 75kg i z samego biegania dużo niżej nie zejdzie (ale u mnie waga jest tylko dodatkiem, bieganie samo w sobie jest "głównym celem").

Swoją drogą bieganie "na spalanie tłuszczy" to też bieganie wolniejszym tempem ;-)))

--
Axe
No i będę biegał wolniej ale nie 6 min/km 5:30 min/km i Danielu jako jedynego rozumiem bo reszta to tylko demotywuje. Ja rozumiem krytykę ale nie aż taką tyle najazdu na mnie.
NEVER GIVE UP
axe
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1210
Rejestracja: 04 sie 2014, 16:12
Życiówka na 10k: 46:42
Życiówka w maratonie: 3:56:58
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Po prostu spróbuj posłuchac ludzi, albo trochę poczytać "w temacie"...bo są ludzie, którzy naprawdę wiedzą trochę więcej, niż Ty, czy ja (i to z doświadczenia).

Co do biegania z odważnikami: może lepiej podbiegi lub nawet bieganie po schodach? Ogólnie podsyłałem Ci chyba linki do ćwiczeń na siłę biegową, skorzystaj :)

--
Axe
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9663
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Szybki90 pisze:
blackfish pisze:
Szybki90 pisze:(...) będę wzmacniał mięśnie i chce biegać z obciążnikami 1,5 kg na jedną nogę.
Po co? Chcesz sobie krzywdę zrobić?
PS. Czy jest ktoś kto stosował taki trening?
A dlaczego krzywdę chodzi o wzmocnienie łydek bardziej nie będę w tym zapier**** bóg wie jak tylko wolno właśnie i myślę o dystansie 5 km max na razie więc nie rozumiem co w tym złego ?
Yhy ciekawe jak Ci sie te lydki wzmocnia od ciezarkow, mozesz mi to wyjasnic?

Jak dlw mnie to od tych ciezarkow poleca ci kolana :hej:
Awatar użytkownika
AkiTigra
Wyga
Wyga
Posty: 98
Rejestracja: 28 sty 2010, 08:47
Życiówka na 10k: 56:40
Życiówka w maratonie: 5:15
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Szybki90 pisze:
blackfish pisze:
Szybki90 pisze:(...) będę wzmacniał mięśnie i chce biegać z obciążnikami 1,5 kg na jedną nogę.
Po co? Chcesz sobie krzywdę zrobić?
PS. Czy jest ktoś kto stosował taki trening?
A dlaczego krzywdę chodzi o wzmocnienie łydek bardziej nie będę w tym zapier**** bóg wie jak tylko wolno właśnie i myślę o dystansie 5 km max na razie więc nie rozumiem co w tym złego ?
A jak niby dodatkowe 1.5kg na nodze, ma wzmocnić łydki? Prędzej ci to zajedzie wiązadła i stawy. Kolana kiedyś ci "podziękują" za taki trening. :nienie:
Lepiej zarzuć wór kamieni na barki i rób wspięcia na palce na stopniu.
Obrazek
Awatar użytkownika
Szybki90
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 368
Rejestracja: 23 sty 2014, 12:07
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: KRAKÓW

Nieprzeczytany post

marek84 pisze:Kolego Szybki90 - jeśli zakładasz temat na forum, to licz się z tym że możesz dostać informację zwrotną. I - o dziwo - informacja zwrotna może nie koniecznie składać się jedynie z peanów pochwalnych.

Nie wiem, co chcesz tym wątkiem uzyskać - trenujesz bez sensu i wszyscy Ci o tym piszą, a Ty próbujesz wszystkich przekonać że jest inaczej i piszesz coraz to bardziej absurdalne teorie (np. o bieganiu z obciążnikami).

Odnośnie wiadomości, która wysłałeś mi na PW - jeśli nie potrafisz przyjąć na klatę odpowiedzi na forum, to nie zakładaj tematu, a nie wypisuj później PW. Proponuję Ci założenie sobie bloga na jakiejś platformie, tylko nie zapomnij wyłączyć komentarzy. Po szopce z odsyłaniem PW postanawiam Twoje tematy obchodzić z daleka i wypróbować na Tobie opcję "Dodaj do wrogów" - możesz czuć się dumny, bo jesteś pierwszą i jedyną osobą na tej liście :)


Pozdrawiam i mimo wszystko życzę przemyślenia własnego zachowania.
Brawo dla CIEBIE za odwagę i dodanie mnie do listy wrogów nie wiesz jak się ciesze jupi nigdy się tak nie cieszyłem dumny to Ty powinieneś być raczej z siebie ,że odkryłeś taką opcje na forum bo mnie to szczerze rybka.Znasz się na tym więc nie pogada BRAWO jeszcze raz.Naucz się jednego bo chyba Cię nie nauczyli w szkole nie chce nie komentuje i tyle w temacie. Już wiem skąd masz tyle postów Mareczku bo szukasz afer ,że też Ci się tak chce w sumie hmmmm . . . . nie dziwie się jak ktoś lubi to czemu by nie. PS. Potrafię przyjąć na klatę krytykę ale nie aż tyle no bez jaj każdy chce swoje 3 grosze dodać jedną osobę zrozumiałem Daniel 5 dla Ciebie. A ja TOBIE Marek84 , proponuje Ci się ode mnie odpier**** i nie KOMNETOWAĆ i CZYTAĆ moich postów oraz tematów jeśli ktoś jest jeszcze odważy jak kolega proszę mój nick Szybki90 jak Ci coś nie pasuje proste nikt Ci nie każe a ,że sam chcesz to pare chu*** dla Ciebie wrrrr.. . . .
NEVER GIVE UP
Awatar użytkownika
Szybki90
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 368
Rejestracja: 23 sty 2014, 12:07
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: KRAKÓW

Nieprzeczytany post

Skoor pisze:
Yhy ciekawe jak Ci sie te lydki wzmocnia od ciezarkow, mozesz mi to wyjasnic?

Jak dlw mnie to od tych ciezarkow poleca ci kolana :hej:

Nie no rozumiem w sumie może do biegania to nie fakt przesada.
NEVER GIVE UP
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ