PZLA proponuje: obowiązkowa licencja dla biegaczy - amatorów

Informacje o nowych biegach, wrażenia, przemyślenia, poszukiwanie towarzystwa i inne startowe duperele.
Awatar użytkownika
akatasz
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 153
Rejestracja: 04 lut 2011, 13:03

Nieprzeczytany post

Qba Krause pisze:Obserwuję dyskusję i zastanawiam się, czego się boi taki pojedynczy biegacz, jakich konsekwencji względem samego siebie? Ja rozumiem ogólne oburzenie formą projektu, ściemniactwem, wyciąganiem chciwej ręki po nie swoje itd. Ponieważ jednak mam tak, że jak coś mi nie pasuję, to sobie idę gdzie indziej, i w tej sytuacji zadałem sobie pytanie: jak ewentualna realizacja tego zamachu stanu uderzy we mnie i mnie podobnych szaraczków? czy muszę wychodzić na demonstrację?

wyobrażam sobie, że biegacz myśli tak: od pińciu lat startuję w poznańskim maratonie i teraz ktoś mi powie: jak nie będziesz miał ubezpieczenia i karteluszka, to nie pobiegniesz.

i tak sobie pomyślałem, że gdyby tę samą konsekwencję, zapał, złość i chęć działania jaką teraz prezentuje środowisko amatorskie przełożyć na o ileż łatwiejsze i mniej męczące zaniechanie, a konkretnie NIEZAPISANIE się na poznański maraton, to chyba efekt byłby równie dobry, jeśli nie lepszy. Jeśli zgoda jest w narodzie i organizator miałby zamiast 5000 zgłoszeń 500, wysłałby delegata PZLA tam gdzie jego miejsce szybciej niż się wymawia "Karta Biegacza".

czy nie?
Problem jest bardziej złożony.
1. Wiele zawodów jest uzależnionych od dotacji z miasta. Wystarczy, że włodarze wymyślą sobie, że skoro jest certyfikacja za "śmieszne pieniądze" to dotować będą tylko certyfikowane biegi. Organizator w takiej sytuacji albo znacząco podwyższy wpisowe lub podda się naciskom.
2. Jak podwyższy wpisowe zmniejszy mu się drastycznie frekwencja a co za tym idzie odejdą sponsorzy i impreza pada.
3. Jak podda się certyfikacji, zmniejszy mu się frekwencja, odejdą sponsorzy i impreza padnie.

Jak dużo imprez może pozwolić sobie na drastyczny spadek frekwencji? Ile imprez padnie? W ten sposób boom na bieganie albo mocno wyhamuje, albo zupełnie zaniknie - nie czarujmy się - dla większości z nas zawody to duży motywator do treningu. Ograniczy się nam dostępność zawodów, to wielu z nas nie będzie miało motywacji i porzuci bieganie.
New Balance but biegowy
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13485
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Qba Krause pisze:Obserwuję dyskusję i zastanawiam się, czego się boi taki pojedynczy biegacz, jakich konsekwencji względem samego siebie? Ja rozumiem ogólne oburzenie formą projektu, ściemniactwem, wyciąganiem chciwej ręki po nie swoje itd. Ponieważ jednak mam tak, że jak coś mi nie pasuję, to sobie idę gdzie indziej, i w tej sytuacji zadałem sobie pytanie: jak ewentualna realizacja tego zamachu stanu uderzy we mnie i mnie podobnych szaraczków? czy muszę wychodzić na demonstrację?

wyobrażam sobie, że biegacz myśli tak: od pińciu lat startuję w poznańskim maratonie i teraz ktoś mi powie: jak nie będziesz miał ubezpieczenia i karteluszka, to nie pobiegniesz.

i tak sobie pomyślałem, że gdyby tę samą konsekwencję, zapał, złość i chęć działania jaką teraz prezentuje środowisko amatorskie przełożyć na o ileż łatwiejsze i mniej męczące zaniechanie, a konkretnie NIEZAPISANIE się na poznański maraton, to chyba efekt byłby równie dobry, jeśli nie lepszy. Jeśli zgoda jest w narodzie i organizator miałby zamiast 5000 zgłoszeń 500, wysłałby delegata PZLA tam gdzie jego miejsce szybciej niż się wymawia "Karta Biegacza".

czy nie?
Tak jest, dlatego tak bardzo protestują organizatorzy... ale jak wytrzymają 2-3 lata, wszystko wróci do normy i wszyscy przyjdą z taka biegowa karteczka z powrotem.
Awatar użytkownika
Gwynbleidd
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 830
Rejestracja: 07 paź 2009, 18:12
Życiówka na 10k: poniżej czterdziestu
Życiówka w maratonie: powyżej trzech

Nieprzeczytany post

Kuba, tak by było jak piszesz gdyby to organizatorzy maratonu w Poznaniu wprowadzili takie zasady że u nich trzeba mieć jakieś papiery. Wtedy biegacz powiedziałby "choć biegałem u was pińć lat mam was gdzieś, idę do konkurencji". Tu jednak jest inaczej, bo w układ biegacz-organizator próbuje się wciąć trzecia partia, zupełnie urwana z choinki. I biegacz się wścieka - "dlaczego z powodu jakiejś roszczeniowej betonowej organizacji mam rezygnować z czegoś co robiłem pińć lat?"
Zwróć też uwagę na fakt, że gdyby w 100% spełniły się zakusy PZLA - to zwyczajnie w kraju mogłoby nie być konkurencji...

I co wtedy?

Oczywiście:

Nie było pezla, był las, nie będzie pezla, będzie las :hahaha:

Ale nie każdemu to wystarczy ;)
Awatar użytkownika
małymiś
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1527
Rejestracja: 09 paź 2013, 11:26
Życiówka na 10k: 0:53:02
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Prawne aspekty zakładania związków są dosyć proste i jeśli taka potrzeba zaistnieje to mogę pomóc.


Mnie natomiast interesuje ile kasy włożono w dotychczasową promocję biegania w Polsce (tak z pominięciem korporacji produkujących sprzęt) powiedzmy w ostatnich tych 5 latach? I dlaczego PZLA chcąc skorzystać z tej fali nie powinna słono zapłacić w gotówce np. Fundacji maratonu, festiwalowi biegowemu, Polska biega itp. Dostęp do tego rynku jest sporo wart.

Tak na marginesie, o ile te certyfikaty ograniczylyby zyski organizatorów biegów, to chętnie poprowadzę sprawę i odszkodowania.
Awatar użytkownika
Gwynbleidd
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 830
Rejestracja: 07 paź 2009, 18:12
Życiówka na 10k: poniżej czterdziestu
Życiówka w maratonie: powyżej trzech

Nieprzeczytany post

A nie mógłbyś pomóc naświetlić prawnego aspektu słonego płacenia w gotówce za dostęp do rynku tym którzy na tym rynku są?

Czasem aż mnie zażenowanie dopada jak czytam niektóre komentarze bojowników było nie było słusznej sprawy...
Ostatnio zmieniony 29 lis 2014, 23:11 przez Gwynbleidd, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
małymiś
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1527
Rejestracja: 09 paź 2013, 11:26
Życiówka na 10k: 0:53:02
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Czego nie rozumiesz?
Awatar użytkownika
Gwynbleidd
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 830
Rejestracja: 07 paź 2009, 18:12
Życiówka na 10k: poniżej czterdziestu
Życiówka w maratonie: powyżej trzech

Nieprzeczytany post

małymiś pisze:dlaczego PZLA chcąc skorzystać z tej fali nie powinna słono zapłacić w gotówce np. Fundacji maratonu, festiwalowi biegowemu, Polska biega itp. Dostęp do tego rynku jest sporo wart.
tego
Awatar użytkownika
małymiś
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1527
Rejestracja: 09 paź 2013, 11:26
Życiówka na 10k: 0:53:02
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

ale konkretnie czego? podaży/popytu, zabezpieczania ich źródeł/kanałów oraz wartości dodanej? i dlaczego ktoś to nie ma żadnej wartości dodanej, a chce zarabiać na popycie powinien sie liczyć z kosztami wejścia w rynek?

czy może uważasz, że PZLA się coś należy?
LadyE
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3883
Rejestracja: 28 lut 2010, 19:33

Nieprzeczytany post

jestem bardzo ciekawa jakie to tez badania sa negocjowane z luxmed dla biegaczy. jakie badania PZLA uzna za wystarczajace do stwierdzenia ze dany osobnik bez uszczerbku dla zdrowia bedzie mogl wystartowac w biegu. no bo chyba temu te mialyby sluzyc ...
Awatar użytkownika
zoltar7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5288
Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
Życiówka na 10k: żenująca
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

LadyE to jest bardzo dobre pytanie. Tyle, że nikt na nie nie odpowie. Równie dobrym pytaniem jest pytanie o zakres obowiązkowego NNW i cenę.
__________________________________

Do tej pory oburzała mnie bezczelność działaczy, którzy nic nie robiąc dla sportu amatorskiego, chcą zarobić na tym sporcie a konkretnie na prowizjach od jedynie słusznej firmy medycznej robiącej badania i od jedynie słusznego brokera/firmy ubezpieczeniowej sprzedającej polisy NNW. (Chociaż chyba była też propozycja opłat 60 zł (bez NNW) i 99 zł (z NNW) dla PZLA... za wydanie karty - szum informacyjny jest tu spory). Ale faktycznie oprócz tego PZLA chce zbudować bazę biegaczy amatorów (wstępnie można oszacować, że do tej bazy trafi od 250.000 do 3.000.000 ludzi), a dzisiaj w biznesie przez Internet to te dane są najwięcej warte. Taki np. Amazon (który już powoli pojawia się w Polsce, na razie w postaci centrów logistycznych obsługujących zagranicę) pewnie będzie gotów za dostęp do takiej bazy zapłacić grube miliony. Jak Projekt się PZLA uda, to prezes PZPN będzie przepuszczał prezesa PZLA w drzwiach, do tego kłaniając się do pasa z szacunku! Szacun.

Z drugiej strony nagłośnienie tego Projektu pokrzyżowało mocno szyki PZLA, p. Sz. i pewnie p. K i Bóg wie jakim cwaniakom jeszcze. Nie nie dlatego, że nastąpił opór materii, tylko dlatego, że inne firmy ubezpieczeniowe i medyczne zwęszyły żer. Chcieli dobrze (dla siebie) a wyszło jak zwykle. Ale jak to się mówi, jak pogadamy to się dogadamy, jest co dzielić. :ojoj:

I jeszcze pomogę księgowości PZLA:
powiedzmy 250.000 x 60 zł to daje... hmm 15 milionów PLN,
a 3.000.000 x 99 zł to daje... rozmarzyłem się :lalala:

A roczny budżet PZLA to obecnie (o ile dobrze się orientuję) kilkanaście milionów zł.
Nic więc dziwnego, że apetyt na biegaczy amatorów jest DUŻY.
Ostatnio zmieniony 30 lis 2014, 08:42 przez zoltar7, łącznie zmieniany 1 raz.
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
pehop
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 449
Rejestracja: 14 sie 2012, 10:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Mazowsze

Nieprzeczytany post

@zoltar - dobry komentarz, ale weź kalkulator i popraw wynik
"Niezależnie od okoliczności zewnętrznych, każdy ma niezbywalne prawo spieprzyć swoje życie tak, jak uważa to za stosowne" - by mój ojciec
Awatar użytkownika
Gwynbleidd
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 830
Rejestracja: 07 paź 2009, 18:12
Życiówka na 10k: poniżej czterdziestu
Życiówka w maratonie: powyżej trzech

Nieprzeczytany post

małymiś pisze:ale konkretnie czego? podaży/popytu, zabezpieczania ich źródeł/kanałów oraz wartości dodanej? i dlaczego ktoś to nie ma żadnej wartości dodanej, a chce zarabiać na popycie powinien sie liczyć z kosztami wejścia w rynek?
Dużo mądrych słów, jak przystało na kogoś sugerującego między wierszami swoich postów wykształcenie i praktykę prawniczą ;) Tak to jednak w naszym systemie prawnym nie działa, kolega pomylił rynki. To nie to samo co wejść na ulice Nowego Jorku z nowymi narkotykami - tam faktycznie trzeba było dogadać się z szefami Pięciu Rodzin i "słono zapłacić w gotówce" za zgodę i ochronę :hej:

A tutaj to niekoniecznie, przynajmniej mnie, laikowi, nie wydaje się żeby Orlen "słono zapłacił w gotówce" Fundacji Maratonu za wejście na rynek :spoczko:
Awatar użytkownika
zoltar7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5288
Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
Życiówka na 10k: żenująca
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Pehop wyobraźnia mnie poniosła...
ale z drugiej strony widać (było), że nadaję się na działacza PZLA :bum:

btw. gwynbleidd co do narkotyków w NY to był taki film instruktażowy: American Gangster. Okazuje się, że na NY rynek każdy może wejść, jak ma dobry produkt w dobrej cenie :hahaha:
Ostatnio zmieniony 30 lis 2014, 08:46 przez zoltar7, łącznie zmieniany 2 razy.
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
pehop
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 449
Rejestracja: 14 sie 2012, 10:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Mazowsze

Nieprzeczytany post

Chyba działacza :bum:
"Niezależnie od okoliczności zewnętrznych, każdy ma niezbywalne prawo spieprzyć swoje życie tak, jak uważa to za stosowne" - by mój ojciec
Awatar użytkownika
zoltar7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5288
Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
Życiówka na 10k: żenująca
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Mam jeszcze propozycję hasła promującego Projekt PZLA (którego jak wiemy wg PZLA w ogóle nie ma):

NIE PYTAJ CO PZLA MOŻE ZROBIĆ DLA SPORTU AMATORSKIEGO,
PYTAJ CO TY MOŻESZ ZROBIĆ DLA PZLA!
(stare ale dobre).
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
ODPOWIEDZ