Adam Klein pisze:Mi od początku taka wersja projektu o jakiej słyszałem wydawała się NIEMOŻLIWA, PARANOICZNA, uznałem, że jest niemożliwe, żeby ktoś świadomie powiedział to co powiedział z Zielonej Górze Pan Szydłowski, że ponieważ jest człowiekiem myślącym, musiało być to efektem złego przygotowania, przejęzyczenia, nieprzemyślenia.
Ale przecież o to cały czas chodzi. TOBIE wydaje się coś niemożliwe, więc z automatu uznałeś że to JEST niemożliwe.
To miałem na myśli pisząc o zadufaniu.
Adam Klein pisze:To wszystko się przecież potwierdziło bo znamy oświadczenie Pana Skuchy, tak?
Ty żartujesz czy piszesz na poważnie?
PZLA nie ma zupełnie kontaktu ze światem biegowym.
Najpierw w Zielonej Górze pokazano coś.
Oburzenie spowodowało zmiękczenie stanowiska w formie. W FORMIE. W momencie kiedy zadajesz pytanie p. Szydłowskiemu w kwestii licencjonowania i dopuszczenia, on potwierdza to, co mówił z Zielonej Górze. Według niego zawodnik bez Karty Biegacza nie zostanie dopuszczony do biegu licencjonowanego przez PZLA.
Zrobiłą się afera, więc nagle się okazało, że projekt PZLA nie jest projektem PZLA.
Adam, proszę Ciebie, przestań mnie traktować jak małe dziecko i nie opowiadaj bajek. Trzeźwą oceną sytuacji wykazał się akurat Marek Tronina. A Ty wciąż: "Nie byłem, nie widziałem, nie słyszałem, ale nie moge uwierzyć więc tak na pewno nie było i nie jest". To jest poważne według Ciebie?